Skocz do zawartości

KrzysztofCz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KrzysztofCz

  1. Termin odświeżania w LCD dotyczy ilości wyświetleń kolejnych klatek pełnego ekranu. Tak, jak wiesz - obraz nie gaśnie, jest na stałe wyświetlany czyli nie "mruga". Nie wpływa na zmęczenie oczu. Aby wykorzystać wysokie odświeżanie musisz mieć źródło, które będzie generować więcej klatek/s niż PAL -może to być komputer, konsola, która generuje odpowiednie FPS. Co daje w tym przypadku wysokie odświeżanie? - płynniejsza animacja. Odczucie bardzo subiektywne. W LCD 100Hz pograsz np. w Quaka i zobaczysz 100FPS. Nie każdy jest w stanie zobaczyć różnice pomiędzy 50FPS i 100FPS. W/g mnie jest to bardziej chwyt marketingowy osadzony jeszcze na technologii kineskopowej... Więcej herców, cali, pixeli .... kasy.. poza tym większa częstotliwość odświeżania to większy pobór prądu. Czas reakcji matrycy to bardziej zauważalny element - na bardzo starych matrycach w laptopach występowało smużenie, pixele się długo wygaszały. Obecnie czasy reakcji < 8ms wystarczają w zupełności do oglądania przyzwoitych obrazów.
  2. Jeżeli nie będziesz miał sygnału HD - zostań przy starym telewizorze i poczekaj na poszerzenie oferty. LCD są w produkcji tańsze niż kineskopy więc z czasem muszą zejść z cenami jeszcze niżej (chyba, że dolar mocno skoczy). Użytkuję N-kę, i jeżeli chodzi o HD to jestem zawiedziony ilością programów (w dolnej granicy akceptowalności). Dobrą alternatywą jest cyfra+. Może Ty nie oglądasz TV, ale pozostali domownicy na pewno coś tam oglądają. Jeżeli masz kablówkę to wszystko zależy od jakości sygnału. W 80%-90% przypadków spotkasz się z niemiłym rozczarowaniem po podłączeniu nowego "lepszego" telewizora. Układy skalujące 720x576 (PAL) na 1280×720, 1920×1080 bardzo różnie działają. Na pewno odczujesz zaszumienie obrazu jeżeli poprzednio nie było z tym najlepiej. Co do matrycy - tylko 1920×1080. IMHO w HDready nie warto inwestować. Chociaż HDready lepiej sobie poradzi z obrazami niższej rozdzielczości (kablówka). Warto też poszukać wysokiego kontrastu (np. 15000:1) Technologia LCD jest o wiele bardziej prądo-oszczędna. Z tego powodu polecam LCD. Telewizor jak policzyć czas życia jest włączony dosyć długo. Plazma daje lepszy kontrast - da się zauważyć. Coś za coś. Jeżeli słońce będzie świecić na obraz - chyba będziesz musiał wybrać plazmę albo rolety na okno ;p Myślę, że warto kupić telewizor z dekoderem DVB-T (100zł różnicy). W tej chwili nie wykorzystasz, ale być może za trzy lata nie będziesz walczył z kolejnymi kabelkami. Odtwarzacze blue-ray są beznadziejnie drogie, filmów też niewiele znajdziesz. Zastanawiałem się nad zakupem PlayStation jako odtwarzacz blueray, DVD no i konsola gratis Co do wielkości - odległość 3 metry, 37''. Mniejszy byłby zbyt mały. Lepszy będzie 42'', na większym niż 42'' mogą być widoczne zniekształcenia po skalowaniu sygnału PAL/DVD. Poszedłem do MediaMarkt ostatecznie przyjrzeć się różnym modelom telewizorów. Wybrałem, spojrzałem na cenę i usiadłem - ponad 1tyś zł więcej niż w osiedlowym sklepiku na zamówienie. Mój wybór padł na Samsung LE37A551. Rynek szybko się zmienia więc i tak będziesz musiał poszukać. Model wyższy w oznaczeniach nie zawsze oznacza lepszy. Mam taki gadżet w TV - gniazdo USB. Jak chcę pokazać zdjęcia wkładam pendrive. Pozdrawiam
  3. Wydaje mi się, że w "Wiedza i Życie" wyd. Specjalne 1/2008 "Planety" był naprawdę dobry artykuł na temat formowania się planet z dysków pyłowych. W sposób przystępny były opisane zależności odległości od gwiazdy i powstawania planet olbrzymów i ich gazowego składu. http://www.wiz.pl/main.php?go=1&op=4&id=42 Nie jestem przekonany jednak czy na pewno akurat tam czytałem artykuł, który zapadł mi w pamięć.
  4. Byłbym zainteresowany (poszło na prv)
  5. Ułatwień ciąg dalszy. RSS stara technologia, wciąż obecna. Zupełnie u dołu astro-forum znajduje się ikonka RSS. Klikamy, wybieramy Astro-forum.org. Firefox zapyta się, czy dodać do dynamicznych zakładek. Od tej chwili mamy na bieżąco informacje o nowych postach.
  6. Moje grafomaństwo mogłoby być przydatne przy zakupie tego gadżetu. Blog zakładałem po to, by nie śmiecić (trolować) na forum. Może z tego powstać coś w rodzaju własnego dziennika zdarzeń związanych z astro. Czasem mogą zdarzyć się wpisy bardzo luźno powiązane z tematem, zawierające własne przemyślenia, niekoniecznie prawidłowe. Cieszę się, że komuś chce się to czytać i prostować. Jako uzupełnienie tego posta pojawi się (mam nadzieję) relacja z pokazu nieba przy wykorzystaniu gadżetu. Czekam na dobre warunki i możliwości czasowe uczestników. Lampa uliczna sodowa. "W ciemności (...) wiązkę dobrze widzę na odległość około 1km." A to właśnie od widoczności wiązki zależy przydatność tej zabawki.
  7. KrzysztofCz

    Laser pointer 5mW

    Kupiłem na allegro zielony laser 5mW. Przyda się do pokazywania obiektów na niebie przy obserwacjach lornetkowych bez statywu. Zastanawiałem się, czy nie będzie za słaby do potrzeb. Tak to już jest, że człowiek zawsze chciałby mieć najlepsze, najmocniejsze itp. Naoglądałem się na YouTubach laserów 30mW i wyżej... Była prowadzona również dyskusja na Forum. Zrozumiałem, że nie chciałbym być nawet pośrednim sprawcą jakiegoś nieszczęścia. Wiązka może się przecież odbić na zupełnie niespodziewanych przedmiotach. Z tymi mocnymi laserami jest jak z nożami - te zbyt ostre dotrą do kości zanim cokolwiek poczujemy. Mam takie w domu i zawsze się stresuję jak muszę je użyć. A miały sprawić, by życie było prostsze. Zaryzykowałem i kupiłem najsłabszy laser z możliwych. Test nocny: Pod lampą wiązki nie widać (gwiazd zresztą też). Co ciekawe wiązkę można zauważyć powyżej lampy. Całą wiązkę widać dopiero po odsunięciu się około 10metrów od lampy. W ciemności LaserPunkt oraz wiązkę dobrze widzę na odległość około 1km. Na dalsze odległości nie próbowałem. Laser o mocy 5mW do organizacji pokazu nieba doskonale się nadaje. Wydawanie powyżej 60 zł po to aby przypalać zapałki, przebijać balony i obserwować wiązkę za dnia jest w/g mnie bezsensowne. Szkoda kasy i zdrowia.
  8. Myślałem, że przed wysłaniem wszystko poprawiłem. Dzięki za zwrócenie uwagi. Tekst poprawiony. Zastanawiam się co dalej. Kusi mnie M81,M82 - będzie ciężko, na granicy dotychczasowych obserwacji.
  9. Hej hej W treści podwójne wpisy widzę. Około południa było dobrze. Zalogowany. Firefox 3.0.3.
  10. Polowanie na Herkulesa (M13) Odkąd przekonałem się, że z miasta przez lornetkę można zobaczyć M31 w Andromedzie szukam i próbuję znaleźć kawałek cienia i poszperać w tym co mamy nad naszymi głowami. Lamp w mieście sporo, ale czasem między krzakiem a murem można znaleźć osłonę przed nimi. Ciekawe co sąsiedzi pomyślą jak zobaczą dziwnego skrytoszukacza.... Plan był prosty - gdzieś mocno w dół i na prawo od Vegi znajduje się charakterystyczny trójkąt ułożony z jaśniejszych gwiazd. Dwukrotnie musiałem zajrzeć do stellarium aby upewnić się, czy dobrze rozpoznałem te gwiazdy. http://www.celestia.pl/M13 Na lornetkowanie wybrałem się w upatrzoną wcześniej miejscówkę (niestety, już postawili tam 3km lamp i niedługo je uruchomią). Trójkąt odnalazłem, chociaż z nieco większym problemem z uwagi na dużą ilość widocznych gwiazd. Teraz w odległości 1/3-2/3 na prawym dolnym rogu trójkąta powinna znaleźć się poszukiwana gromada kulista. Oj, był kłopot ze znalezieniem - tak na prawdę nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać. Szukam, szukam... w końcu znalazłem dziwną gwiazdę. Była bardzo niewyraźna, "rozmazana", mikrus w porównaniu do M31. Heh, zupełnie jakby dostała grypy. Mgiełkowatość tej gromady kulistej różniła się nieco od "mgiełki" w Andromedzie. Bardzo subtelne odczucie. Jakby dobrze się przypatrzyć, to "rozległość" można by było porównać z dwoma wielkościami Jowisza, jasność - z ramionami M31. Punkcików oczywiście żadnych nie widziałem. Sukces - udało się znaleźć. Tak się zastanawiam, jakie wrażenie wywarłaby na mnie obserwacja większą aperturą i powiększeniem 30x-50x. Jeżeli w tej chwili lornetka 50x7 umożliwia lekkie dotknięcie tematu, a powierzchnia zbiorcza rośnie z kwadratem średnicy... to grozi chorobą związaną z wymienianiem sprzętu na coraz większy. Całe szczęście, że ilość dostępnych obiektów do obserwacji rośnie o wiele szybciej niż kwoty wydawane na sprzęt. Z drugiej strony jeżeli zastopujemy wydatki na wybranym poziomie (np. słabej lornetki lub małego teleskopu), to może dojść do znudzenia się lub zniechęcenia tematem. Ograniczona ilość ciekawych obiektów, kłopoty ze sprzętem, niesatysfakcjonujące obrazy przeżarte aberracją, niestabilny statyw itp. spowoduje irytację a następnie odłożenie sprzętu za szafę. Boję się, że wydanie bądź, co bądź sporej kasy na sprzęt docelowy spowoduje po dwóch latach "opatrzenie" większości osiągalnych obiektów i odstawienie go na półkę. A na większą aperturę trzeba mieć warunki lokalowe i ciemne niebo nad głową. Zawsze zostaje astrofoto ;p
  11. Witam Jestem początkujący. W domu korzystam ze stellarium, w terenie mapki z Atlasu Nieba wyd. Pascal. Kupiłem go z uwagi na dołączone mapki - coś co można ze sobą zabrać w teren i jest na lepszym papierze niż wydruk z drukarki laserowej. Myślę, że tak duży atlas obejmujący słabe obiekty adresowany jest do osób dysponujących sprzętem pozwalającym chociażby zbliżyć się do tego, co jest w nim zawarte. Jak ma się sprzęt to ma się również laptopa/goto. Proponowane wydanie nie jest raczej adresowane do wykorzystania przy obserwacji w terenie. Pozostaje podziwianie fotografii oraz planowanie przyszłych obserwacji w domowym zaciszu. Dla początkującego kwota za komplet jest porównywalna do ceny dobrego okularu - wiadomo co bym wybrał. Pozdrawiam trzymam kciuki
  12. KrzysztofCz

    Andromeda

    24.09.2008r. Andromeda Krótkie spojrzenie na niebo, żyleta. Po tygodniu opadów i chmur wreszcie coś widać. Poprzedni wypad na zachód od miasta dał piękne widoki drogi mlecznej oraz uczucie zagubienia. Teraz miałem jasno określony cel - M31. Nie byłem pewny, czy uda mi się znaleźć tego, czego szukam. Wiedziałem jednak gdzie szukać - a to już coś. Czasu mało max 30min. Gaz w dechę i sruu.. okolica zupełnie inaczej wygląda jak się zrobi ciemno a człowiek patrzy gdzie by tu było najlepiej i najdalej od lampy. 2 km od miasta stanąłem pod lampą, wdrapałem się na wał przeciwpowodziowy i serce podskoczyło z radości. Wooowwww tyle gwiazd, nasza galaktyka robi wrażenie 2 minuty podziwiania dla akomodacji. Raz, dwa trzy - szukamy. Wielki wóz, Vega, Andromeda - jest. Lornetka skierowana w stronę Andromedy, między pierwszą a drugą jasną gwiazdą z wężyka, nieco w górę. Trochę szukania, w końcu coś mi mignęło z boku. Kieruję w centrum wzroku - znika. Obserwacja możliwa tylko w momencie, gdy się nie patrzy na obiekt. Skaczę z radości. Jest!! Rozmiar kątowy szacuje na około 2stopnie. Widok - jasnoszara chmurka z jaśniejszym środkiem. Trudno się przypatrzeć szczegółom jeżeli się na nie nie patrzy. Wieczorem szukam w celestii http://www.celestia.pl/M31 "Lornetka 7x50 ujawnia zdecydowanie wydłużony dysk rozciągający sie na 2 stopnie z wyraźnie jasnym jądrem. " Jeszcze tylko szybkie spojrzenie na Wielką Niedźwiedzicę i rozdzielenie gwiazd w dyszlu, skierowanie lornetki nieco powyżej dyszla bez większych nadziei żeby tam chmurkę jakąś znaleźć. Czas stop. Trzeba wracać. Jestem bardzo zadowolony. 26.09.2008r. Andromeda c.d. Szybki wyjazd na wschodnią miejscówkę w drodze do garażu. Wcześniej, za dnia przyjrzałem się dokładnie możliwościom wjechania głębiej samochodem. Nie jest dobrze, nie jest źle. Da się zawrócić na zakręcie drogi polnej. Dziś już na spokojnie, mam czas na adaptację wzroku, lampa już nie przeszkadza. Natomiast mgła podnosi się coraz wyżej. Tym razem M31 widzę wyraźne w centrum wzroku, jest o wiele większa niż poprzednim razem. Wilgoć jednak jest okropna, zaczynam się skraplać. Pora wracać. Z ciekawości kieruje pod garażem lornetkę na M31. O dziwo - jest całkiem dobrze widoczna. Miło się zrobiło. Przy okazji zapamiętałem 3 gwiazdy położone w linii tuż poniżej M31. Zasięg z miasta przez lornetkę 7,5M.
  13. Jowisz - wypad na zachód od miasta Głównym celem wypadu było znalezienie miejscówki. Niestety, czasu mało a co lepsza miejscówka to wzniesienie/górka z której widać światła miasta oddalonego o około 5km. Z początku patrząc naa niebo wydawało się, że ujdzie, później jednak przeszkadzało w akomodacji. Na dalszy wypad nie było czasu. Jowisz kiepski - nisko, seeing był mocno zmienny. Księżyce pojawiały się i znikały. Za to droga mleczna... bajka... zagubiłem się doszczętnie. Spróbowałem znaleźć obiekt zastępczy - M31 w Andromedzie. Zgubiłem się jeszcze bardziej. Czas gonił. Miało być 30 minut wyszło 90minut. Szukam lepszej zachodniej miejscówki. Wytypowane są dwa miejsca - trzeba zrobić rekonesans za dnia. Zacząłem typować wschodnią miejscówkę - owa M31 mi się marzy. Tymczasem stellarium i nadrabianie braków, nie dam się następnym razem zgubić przy Andromedzie.
  14. KrzysztofCz

    Lutnia Wega - Balkon

    Obserwacje z balkonu przy użyciu aparatu kompaktowego na statywie. Skierowałem aparat prawie w zenit, na jaśniejszą gwiazdę. Tak na chybił-trafił w celu sprawdzenia czy focenie kompaktem ma jakikolwiek sens. Potraktowałem to jako zabawę z programem Registax. Podczas późniejszej obróbki zdjęć sprawdziłem w stellarium co było moim obiektem. Okazało się, że jest to Lutnia. Udało się określić zasięg gwiazdowy takiego "instrumentu". Nieco później znalazłem tabelę Wimmera, chwyciłem za lornetkę i skierowałem ją na już w dobrze poznaną Lutnie. Byłem ciekawy, czy uda mi się rozdzielić "górną gwiazdę" 1,2 Lyr. Piękny odstęp. Tabela jest dobrym przewodnikiem oraz 'napędem' do podciągnięcia się ze znajomości nieba. http://astro-forum.org/Forum/Tabela-Wimmera-t22620.html
  15. Przyszedł zamówiony L-adapter do lornetki. Teraz można podziwiać księżyce Jowisza korzystając ze statywu bez kłopotliwego trzymania lornetki. Planeta znajduje się nisko, jednak przeciętnie coś tam widać. Najważniejsze, że można ustawić i powiedzieć - popatrzcie sobie. Podstawowa metoda zgody na naruszenie budżetu w przyszłości. Po kilku miesiącach wyssysania wiedzy wiem już "ile". Ale o tym na razie cii... Ogólne wrażenia z użytkowania - sporo zamieszania ze statywem. Przydałoby się siedzisko aby w pełni wykorzystać lornetkę na statywie. Targanie i rozstawianie tego wszystkiego w porównaniu z efektami może wydawać się uzasadnione tylko w wyjątkowych okolicznościach - gdy mamy towarzystwo.
  16. KrzysztofCz

    Początki - Jowisz

    Witam wszystkich. Trochę to nieblogowe, ale postanowiłem poprowadzić dziennik obserwacji zaczynając od retrospekcji, historii. Zastanawiałem się czy nie umieścić tego w dziale obserwacje astronomiczne. Narobiłbym tymi opowieściami trochę bałaganu - nie wnoszą one wartości, mogłoby to zostać odczytane za trolowanie. Początki - Jowisz Dawno, danwo temu mając do dyspozycji ruską lornetkę nie spodziewając się zobaczyć czegokolwiek spojrzałem na najjaśniejszą "gwiazdę" na niebie - Jowisza. To, że Jowisz ma kilkanaście księżycy wiedziałem od dawien dawna. Traktowałem to jak wiedzę historyczną - coś się kiedyś zdarzyło, miało większe lub mniejsze znaczenie - przyjęte do wiadomości. Co innego zobaczyć na własne oczy i przeżyć zdarzenie. Dla wielu ludzi wszechświat ogranicza się do przestrzeni osobistej. Do przedmiotów z których korzystamy, do znajomych, do własnego miasta, ulicy, mieszkania. Syntetyczne nabywanie wiedzy o układzie słonecznym w szkołach powoduje odsunięcie się od sedna, nabieramy przekonania, że jest to nauka typowo teoretyczna. Sami nie podejmujemy prób wykorzystania tego, co nas nauczono. Miasta, w których spędzamy większość naszego życia są zaświetlone. Widać głównie księżyc. Traktuje się go jak obrazek 2D ze ściany - nic szczególnego. Po zobaczeniu dwóch księżycy Jowisza dużo się zmieniło - zacząłem uczestniczyć w czymś więcej niż miasto/ulica/mieszkanie. Było to dawno, dawno temu. Od czasu do czasu wracałem do Jowisza i jego księżycy. Trafiłem na AF i się zaczęło... od inspiracji w astrofoto. Wypad pod ciemne niebo i czerwony kolorek marsa w zeszłym roku zaczęły ogniskować zainteresowanie. No i chyba na zainteresowaniu raczej to się skończy, do stadium rozwoju w postaci hobby raczej nie dojdzie z uwagi na czas. Hobby można mieć tylko jedno i tego się trzymajmy.
  17. Tabelka jest świetną pomocą dla początkujących. Dziękuję za poświęcony czas. http://astro-forum.org/Forum/style_emotico...t/notworthy.gif Miło by było gdyby temat był przyklejony od góry jako polecany lub ważny. Pozdrawiam Krzysztof
  18. Waga: 17,9 kg wyszła z Astrokraka. Tak się zastanowiłem jak to z tą moblinością ma być - dom-samochód, samochód - pole (10metrów). Problemu nie ma. W zimie trzeba będzie pokombinować z miejscówką. Rzeczywiście na bateriach autotrack pociągnie około godzinę - czyli może okazać się, że za mało. Akumulator żelowy 7Ah waży niewiele, ale problem logistyczny z ładowaniem, podłączaniem zbagatelizowałem. Dziękuję za doradzenie. A teraz trzeba dozbierać pozostałą kasę
  19. Z tego co wyczytałem to EQ3-2 firmowo wymaga dezintegracji na statyw i głowicę chowaną do plecaka przy przenoszeniu, chyba, że będziemy targać ze sobą w jednej ręce statyw, w drugiej torbę z teleskopem, trzecią zamykamy samochód i niesiemy astrofotelik. Różnice w mobilności pomiędzy MAK102 i 127 są dosyć jaskrawe (z tego co wyczytałem mniejszy poradzi sobie na AZ3). Spróbuję porównać wagi: MAk127+EQ3-2 = 18kg + termos + dodatki = to chyba dużo na jeden raz. Masa = stabilność. Pozostał jeszcze do sprawdzenia montaż AutoTracking. Dosyć ciekawa recenzja: Sky-Watcher SupaTrak auto-tracking mount Czyli nie ma Go-To, ma za to definiowaną prędkość przesuwania. Zasilanie 12V. Drgania wygaszane po 2 sekundach. Na pewno waży mniej niż EQ3-2 z przeciwwagami. Ze strony astronome.fr wyczytałem, że waży 5.6kg (nie jestem pewien, czy tuba, czy zestaw "Poids de l'ensemble : 5.6kg" ) Chyba się zdecydowałem co do montażu (autotrack).
  20. Witam Przymierzam się zgodnie z maksymą "poczekaj- odłóż kolejne 100zł" do zakupu MAK127. Teleskop przeznaczony w 80% do jaśniejszych obiektów osiągalnych z balkonu (Księżyc, Jowisz, M31 itp.). Maksymalny zaobserwowany zasięg to 6.10Mag w zenicie (foto 8sekund kompaktem), oko widzi na pewno 3.5Mag. W skali balkonowej - tragedia - nie widać drogi mlecznej. Za to 10 min samochodem za miastem warunki są już przyzwoite - to pozostałe 20% obserwacji. Wypady będą trwały max. 2 godziny - 20 min dojazdy, 30 min rozłożenie + lornetka = akomodacja, max. godzina na obserwacje. Ważne też, aby teleskop nie zawalił połowy samochodu w momencie wyjazdu w Bieszczady. W związku z przemyśleniami mam kilka pytań: 1. MONTAŻ W DO znajdują się dwie wersje, jedna na montażu EQ3-2, druga na AutoTracking. Ceny są zbliżone. W przyszłości raczej nie planuję wymieniać MAKa na cokolwiek innego. Zależy mi na mobilności. Co będzie wygodniejsze, lżejsze, zajmujące mniej miejsca ? Na GoTo nie zależy mi w tej chwili - dobrze będzie się poduczyć i poszukać ręcznie, na astrofoto nie będę miał czasu. Chodzi mi po głowie myśl dospawania do barierki na balkonie stałej podstawy na głowicę. Wystarczyłoby wkręcić głowicę i zamocować teleskop. Czy ktoś już próbował czegoś takiego ? Czy drgania barierki nie są zbyt duże ? 2. DODATKI - Czy filtr polaryzacyjny przy obserwacji księżyca będzie potrzebny ? - Czy z okularu Vixen LVW będzie można wycisnąć szerokie pole z racji konstrukcji teleskopu, czy też nie warto inwestować w LVW ? (Gdzieś wyczytałem, że Maskutovy dają wąskie pole widzenia) - Co jeszcze oprócz filtru LP mogłoby się przydać ? 3. Czy aby na pewno MAK127 a nie MAK102 ? Na to pytanie chyba nie ma odpowiedzi. Dobrze by było obejrzeć te cuda "na żywo" i sprawdzić jak to z tą mobilnością będzie wyglądać i co stracę przy mniejszej aperturze. Pozdrawiam Krzysztof PS. Lornetkę posiadam. Zasięg balkonowy nieco większy niż 6.10 Mag.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.