-
Postów
1 008 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez BBwro
-
-
właśnie dopasowałem sie do tego ironicznego tonu od dwóch kartek wątku, tak bezczelnego, że aż niesmacznego.
Możesz wskazać jakiś bezczelny fragment? Bo ja jakoś nie mogę się doszukać i nie wiem, w którym miejscu poczułeś się dotknięty. To wolne forum, obowiązuje kultura, ale chyba nie oczekujesz dyskusji na kolanach?
-
ps.
....wycięte...
Wybacz, drogi interlokutorze, ale ten poziom dyskusji mi nie odpowiada. Czy jest na sali lekarz? Albo chociaż moderator?
-
Tu się niestety mylisz, bo nie znasz istoty chrześcijaństwa, a co za tym idzie sensu bytu człowieka.
To proste: jeśli nie znasz czegoś, to nie znasz też sensu życia wg tego czegoś.
Ludzie na ogół w swojej powierzchowności sprawiają dobre wrażenie, niektórzy wręcz bardzo dobre, ale tak naprawdę jaki kto jest wie tylko każdy z nas.I jest to niezależne od wyznawania lub niewyznawania jakiejkolwiek religii.
Bóg nie będzie sądził pozorów jakie zachowujemy, tylko sprawy ukryte przed wiedza innych. Na sądzie bożym dzięki wierze wierzący zostanie objęty łaską, pozostali już nie i na tym polega różnica.Czy w połączeniu z pierwszym cytatem wynika stąd, że sensem bytu człowieka jest sąd boży?
A ja sądziłem, że wyznawana religia powinna wynikać z serca a nie ze strachu przed karą.
W świetle tego wiara takiego przysłowiowego fizyka to kpiny i dziecinada.W takim razie, niech żyją kpiny i dziecinada!!!
-
racja, jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby ktoś powiedział dalczego np. gęstośc=masa/objęstość taka to jest szkoła :/
Co masz na myśli? Gęstość = masa/objętość, bo taka jest jej definicja...
-
Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie kwestionują, w ogole podejmują taki temat, czy istnieje Bóg. Rozmowa na poziomie "spostrzegam świat rozumowo i jeżeli nie masz dowodów, to..." jest po prostu żałosna. Ja mogę powiedzieć, że w Boga wierzyć nie muszę, bo wiem, że istnieje. Zapytacie o dowody - odpowiem nie mam ich.
Zaprzeczasz sobie. Jeśli wiesz, że On istnieje - podziel się z nami tą wiedzą. Uzasadnij ją tak, żeby największy sceptyk nie mógł znaleźć słabego punktu w Twoim rozumowaniu. Jeśli tego nie potrafisz - to jest to tylko silna wiara. I nie widzę tu nic żałosnego, masz do niej pełne prawo, ale nie maskuj jej słowem "wiedza".
Z drugiej strony, jeśli "wiesz", że Bóg istnieje, to nie ma w tym żadnej Twojej zasługi. To ja już wyżej cenię wiarę Tertuliana, który napisał "credo, quia absurdum est" - wierzę, bo to niedorzeczne, niż taką pseudowiedzę.
-
A widział ktoś dzienną flarę Irydium?
Bo zapowiadają się niedługo we Wrocławiu aż dwie w odstępie półtoragodzinnym, obie jaśniejsze niż -8 (w centrum):
Date Local Time Intensity(Mag.) Flare position Flare centre Sun Satellite
08 Jun 19:08:15 -6.6 79° 245° (WSW) 3.9 km (W) -8.2 15° 288° (WNW) 67° Iridium 34
08 Jun 20:53:05 -7.4 69° 54° (NE ) 3.8 km (E) -8.4 1° 307° (NW ) 96° Iridium 52
Szczególnie ładna powinna być ta druga w promieniach zachodzącego słońca...
-
Raczcie zauważyć, że nawet tworzone są nowe słowa, dla zwiększenia tej nieokreśloności pojęć, a może nadania wypowiedzi magicznego, mistycznego znaczenia. Moim ulubionym słowem z tego repertuaru jest UBOGACANIE.
Powiedz, proszę, że tylko żartujesz. Proszę. Właściwie jestem tego pewien, ale chciałem się upewnić.
O wszystkim można mówić jasno albo bełkotliwie. O Bogu też, nie ma taryfy ulgowej, żadna superzasada Heisenberga nie pomoże. Jak to Matka Boska mówiła do Styki: "Ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie maluj dobrze".
-
Wybacz BBwro ale mimo usilnego wytężania umysłu nie moge pojąć, w którym to miejscu uchybiłem Twojemu sposobowi pojmowania rzeczywistości...używasz dośc dwóznacznych określeń prosze sprecyzuj abym mógł Ci jasno i klarownie odpowiedzieć..tym bardziej, że każdy z nas mówiąc o Bogu i czasie tylko suponuje, niestety inaczej nie możemy tego interpretować..(rozumiem że dyskusja toczy się na tak wysublimowanym poziomie, że żadne wzajemne animozje nie wchodzą w gre... tego bym sobie nie wybaczył
)
Nie uchybiłeś mi w żaden sposób i żadne animozje w grę nie wchodzą. Chodziło mi jedynie o podkręcenie jasności Twojej wypowiedzi.
Po prostu posługujesz się językiem tak niejasnym i pełnym niepotrzebnych dygresji, że w tylko najwyższym wysiłkiem umysłu zrozumiałem, że chciałeś napisać, że to człowiek stworzył sobie bogów ze strachu i potrzeby autorytetu. No i w porządku, ale po co mieszać do tego św. Tomasza, Augustyna, driopiteka i nie znanego mi bliżej AA?
-
Ignisdei,
nie obraź się, ale czytając to miałem wrażenie, że wróciliśmy do starych czasów, kiedy alkohol w sklepach sprzedawano od 13.00... I właśnie wybiła 13.
Przedziwne materii poplątanie tu widzę.
-
Dzięki Mariusz za towarzystwo.
th
To ja dziękuję, mam nadzieję, że nie przeszkadzałem. 0.38 to naprawdę piękny instrument i niech żałują wszyscy, którzy przez niego nie patrzyli. Bardzo ładna Sowa, Ring, Hanle (Ogryzek
), że o mnóstwie gromadek nie wspomnę.
Nie ukrywam, że mam wrażenie, że gdybym sprzedał swojego Oriona i sprezentował Ci za tę kasę filtr mgławicowy to większy byłby ze mnie pożytek dla astronomii amatorskiej.
Ale nie poddaję się. Następnym razem wybiorę się sam, żeby nie rozpraszały mnie piękne widoki z dużych kalibrów i przyceluję w M31 i parę innych obiektów.
-
To samo miałem napisać, jak popatrzyłem na to czyste niebo. I może wreszcie nie zmarznę!
Ja też mogę kogoś zabrać kogoś ze sprzętem, ale nie mogę siedzieć do rana - góra do wschodu Księżyca.
-
Ja "miałem"... 1,235,982 kiedy ostatnio sprawdzałem. Wystarczy kliknąć tutaj
i wpisać jakikolwiek swój stary adres mailowy.
Działa bez problemu. Chociaż nie przeczę, że milej pewnie dostać zaproszenie od kogoś znajomego.
A tak a'propos, skojarzyło mi się, może ktoś ma konto w grono.net i chciałby zaprosić? Nie, żeby mi zależało, albo żebym się jakichś cudów spodziewał, ale ciekaw jestem co tam jest w środku.
-
Ja tu jestem tylko mały żuczek, ale też sugerowałem amnestię już w wątku o urodzinach Janusza.
Kochajmy się! :Astrobrać:
-
Dzięki teha,
miejsce naprawdę świetne. Zrobiłem krótki pokaz dla kumpla i córki: Wenus, Jowisz a na deser Saturn. Choć sprzęt mam oczywiście niespecjalnie do planet, ale przy powiększeniach w okolicach 133x zachowywał się poprawnie i dawał ładne obrazy (choć Cassiniego to musiałem sobie jeszcze wyobrażać. Może kiedyś, przy ciemniejszym niebie i spokojniejszej atmosferze).
No i mnóstwo samolotów na różnych wysokościach
-
Poradźcie, gdzie we Wrocławiu lub obok jest jakaś górka czy pole, skąd jest czysty widok na zachodni horyzont.
Tak mnie kusi, żeby na Wenus spojrzeć, skoro wszyscy chwalą.
-
Można policzyć prawdopodobieństwo występowania cywilizacji pozaziemskich. Istnieje nawet wzór. Kto pamięta niech poda, ja niestety nie pamiętam.
PS. Formuła Drake'a tak chyba to się nazywało?
Oczywiście, wiem: Równanie Drake'a w Wikipedii
Tylko, że nic z tego nie wynika, bo nie znamy właściwie żadnego czynnika w tym wzorze. Niektórych możemy się domyslać, z pewnym przybliżeniem, o innych (np frakcja planet na których powstanie życie) nie wiemy dokładnie nic.
Najlepsze jest ostatnie zdanie w cytowanym artykule Wiki:
"W żadnym razie istnienie cywilizacji na Ziemi nie oznacza że wartość otrzymana z równania Drake'a jest równa lub większa od 1."
-
Zobaczcie badanie RMF FM.
Dlaczego wiara w duchy, wróżby i horoskopy stawiana jest na równie z wiarą w cywilizacje pozaziemskie?
Ja nie twierdzę, że duchy nie istnieją ani wróżby się nie sprawdzają. Może. Ale to nie jest w zakresie badań naukowych tylko magii, i ok, kto chce niech się w to bawi.
Ale istnienie cywilizacji pozaziemskich magią nie jest. Nie mamy dowodów na ich istnienie, ale szukanie ich jest jak najbardziej uzasadnione, choć nie możemy nawet sensownie policzyć prawdopodobieństwa ich istnienia.
A tu się okazuje, że wg RMF jest to taki sam przesąd jak horoskopy...
-
A jak to zjesz to się zatrujesz.
Odpowiedź wieczorem.
Wybacz, ale ta ostatnia linijka nie jest najszczęśliwiej przetłumaczona.
Dla zainteresowanych - wersja oryginalna:
What is greater than God,
More evil than the devil,
The poor have it,
The rich need it,
And if you eat it, you'll die?
-
Wybacz, ale ten refraktorek już od tygodnia jest mój
-
Witamy bardzo serdecznie na forum kolejną przedstawicielkę płci pięknej
A co to za refraktorek, zapomniałaś się pochwalić?
-
Nie róbcie tego więcej, proszę. Patrząc na te zdjęcia czuję się nikim - wobec Wszechświata i Autora, który potrafił to piękno utrwalić.
To nie zdjęcia, to poezja. Powinien Nobla za to dostać.
-
Dzięki wszystkim za pomoc. Pewnie spróbuję z gruszką, jeśli chodzi o kątówkę.
A tak przy okazji, znalazłem na Sky&Telescope artykuł Caring for your Optics i wspominają tam, że "deluxe" sposobem czyszczenia optyki jest użycie collodium (po polsku kolodion), czyli roztworu nitrocelulozy w eterze i alkoholu, który po wyschnięciu zastawia cienką błonkę, która po prostu zdejmujemy razem z brudem.
Próbował ktoś tego?
-
Powiedzcie, czym wyczyścić takie elementy refraktora jak:
- lustrzaną kątówkę
- okulary, obiektyw
O ile w przypadku okularów czy obiektywu powinna chyba wystarczyć jakaś delikatna szmatka bezwłókninowa (a może jakiś płyn do optyki?), zresztą nie wyglądają źle, to w przypadku kątówki z lusterkiem mam dylemat, a widzę w niej kilka paprochów, których chętnie bym się pozbył.
Spotkałem się z opinią, że wszelka próba dotykania lusterka skończy się jego porysowaniem. Pozostaje więc jakiś pędzelek (jaki?) , fotografowie używają też podobno gruszki gumowej do zdmuchiwania kurzu z optyki. Może sprężone powietrze w spreyu?
Pochwalcie się, czego używacie?
-
Mozemy tylko powiedzieć za Mistrzem Nansenem, "Codzienny umysł jest Drogą (Tao)."
Polecam: Wielką księgę Tao po polsku
Miejscówka Brzeście południe od Wrocławia
w Spotkania, zloty, wyjazdy i imprezy
Opublikowano
Witam, przepraszam, że zignorowałem Twoje posty na forum dla nowych. Już tam zaglądam i odpowiadam.
Ja też się dopiero uczę nieba. Ale polecam teha w roli nauczyciela.
Obserwuj wrocławiskie wątki, jak zobaczysz, że ktoś planuje jakieś spotkanie, to się zapraszaj "bez krępacji".