oskar

El Pirato a co to jest otwarta krytyka? Zrypanie teleskopu bez umiaru zakładając a priori, że jest zły? Jeśli tak to rozumiesz, to rzeczywiście nie spotkasz tu otwartej krytyki. Zwróć uwagę, że Marek zapewnia nas, że są to jakieś nowe Optisany. Ja wychodzę z założenia, że skoro przez niego nie patrzyłem, to się nie wypowiadam. Poza tym niektórym osobom te teleskopy pasują i tego nie zmienisz, choćby Ci się nie wiem, jak obraz nie podobał. Zresztą jeżeli myślisz, że teleskop służy tylko do obserwacji to masz chyba ograniczoną wyobraźnię. Taki Optisan świetnie nadaje się do postawienia w domu i udawania wielkiego romantyka albo humanisty . Osobiście znam takiego właściciela i jest bardzo dumny ze swojego teleskopu, bo robi wrażenie, a tylko o to mu chodzi. Biznes jest wtedy sensowny, kiedy na nim zarabiasz i nie tracisz reputacji. A jeżeli masz poczucie misji, to czemu sam nie zostaniesz dealerem jakiegoś markowego sprzętu np. Takahashi?

Te trzy satelity, o których pisze Janusz widzieliśmy w Jeziorach. Boopsi pisał, że to się nazywa chyba NOSS, czy jakoś tak.

We Wrocławiu też wydawało się, że będzie dobry obraz, a było tak sobie. Przy większych powiększeniach obraz się zdecydowanie rozmywał.

Lornetką!? Gołym okiem była widoczna!

Jednak widziałem go! Bardzo ładny widok, zwłaszcza jak ma się świadomość co tam leci. Jasność oceniłem na około -0,7 mag. Przeleciał obok Plejad a dalej obok Aurigi i potem niestety schował się za dach budynku (patrzyłem z balkonu). Przeleciał mi dwa razy przez okular teleskopu i widać było jakiś kształt. Czy to możliwe?

Raz jeszcze przestrzegam nabywców, że nie jest to wszystko takie proste. Ustawa o sprzedaży konsumenckiej zawiera kilka klauzul, na które sprzedawca może się powołać, chcąc wygolić klienta.

Też chciałbym to zobaczyć, ale we Wrocławiu sporo paskudnych chmur

OK. Podejrzewałem że do mnie tą ustawą strzelisz, ale nie miałem czasu sprawdzić.

Asertywność ma swoje dobre strony ale ma i wady, o których należy pamiętać. To trochę tak jak z myśleniem pozytywnym. Pracy nad samym sobą nie załatwi pozytywne myślenie, asertywność, ani inne cuda. Trzeba zap... , trochę pocierpieć i charakter się wyrabia. Co do antychrześcijańskiej strony asertwyności, to trudno się nie zgodzić. Asertywność nie jest nastawiona na drugiego człowieka ale raczej na własne ego, co z kolei jest zdaniem wielu filozofów przyczyną całego naszego nie-znalezienia się tu i teraz. Troche to odbiega od astro ale na Hajd Prak chyba może być?

I wszystko jest tu kwestią gustu. Rzeczywiście Piotr bardzo dobrze razdi sobie z Syriuszem 350mm średnicy lustra, a obrazy galaktyk są lepsze nawet niż w Takahashi.

Temat poruszony przez Mirka jest niezmiernie ciekawy i nie mam szans dać teraz odpowiedzi. Muszę to przemyśleć (a czasu też mało, jak widizice prawie nic nie napisałem dzisiaj przez pracę!). W każdym razie ogólnie: 1. przepisy o rękojmi się nie zmieniły, 2. zgodnie z art. 556 kodeksu cywilnego Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne). Właśnie owym zapewnieniem jest podanie określonego parametru technicznego. Jeżeli zatem lustro nie będzie mieć parametrów kupujący może skorzystać z rękojmi. To znaczy, że ma takie uprawnienia generalnie: - kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie (art. 560§1 k.c.), - kupujący może żądać obniżenia ceny rzeczy (art. 560§3 k.c.) - kupujący może żądać usunięcia wady o ile jest to wykonalne, a sprzedawca jest wytwórcą rzeczy. Nie może zatem kupujący w ramach rękojmi zasadniczo żądać nowego teleskopu, który spełniał będzie to lambda. Koszty badania lustra i odpowiedzialność sprzedawcy - sprawa jednak Mirku dyskusyjna. Trzeba zadać pytanie o adekwatny związek przyczynowy między wydatkiem a jego potrzebą. Tzn. czy takie badanie lustra było konieczne, czy wykonano je w rozsądnej cenie i zakresie itp. Nie zmienia to faktu, że proces taki jest dla kupującego trudny ze względów dowodowych, przede wszystkim musi udowodnić, że lamda ileś daje gorszy obraz niż lambda ileś. Wytłumaczcie to Sądowi! Trzeba powołać biegłego, a druga strona może go kwestionować. Itd itp. Zastrzegam się, że to tylko wywody ogólne, a w każdej sytuacji może być inaczej. W każdym razie bez prawnika ciężko jednej i drugiej stronie. Oskar

Przy tych cenach okularów Naglera, troche trudno eksperymentować

W ofertach widać, że okulary Naglera mają oznaczenie typ 4, 5 lub 6. Proszę o wyjaśnienie, jaka jest między nimi różnica teoretyczna i jaki to ma wpływ praktyczny.

Podoba mi się poprzedni post

To chyba ogromna energia!

Is all over now? Chyba Krokodyl ma rację.

No Janusz napisał chyba to co każdy z nas widzi. Może poza adminami teleksopów. A w sumie szkoda bo dzięki tamtemu forum wróciłem do astro po 2 latach i poznałem kolegów z Wrocławia. Ale kto miexczem wojuje .... ten od Płeszki ginie????? :

Jednak Mirku zgadzam się z Robertem, co nam po danych technicznych skoro nie widać obrazu. opiero empiryczne stwierdzenie faktów daje pełne prawo do oceny.

Barlow z pewnością przez zastosowanie kolejnej soczewki chyba daje nieco gorszy obraz niż jeden krótkoogniskowy okular. Patrzyłem przez lantana i przez barlowa i kupiłbym tego lantana. Bralow to jednak nie to samo.

Do Dziadka: Oczywiście że trzeba zrobić testy i proponowałem to kilka postów wyżej , ale o żadnych nożach nie myślałem ???

Wielkie dzięki ! To nieuporządkowanie ma swoją zaletę, a mianowicie zmusza do przejrzenia wszystkich tematów i można wychwycić coś ciekawego, na co wcześniej się nie zwróciło uwagi.

Patrzyłem na Quick Look w AAVSo i gwiazda ta teraz jest bardzo słaba. Zdaje się około 14-15 wielkości

No właśnie. Rysiek, a Twoja 150-tka z montażem, statywem i Chromacorem zdaje się nie kosztowała o wiele, wiele więcej niż tuba Takahashi?

Popatrz! A ja myślałem, że ten Soligor to niemiecka firma. Znowu muszę powtórzyć, że całe życie się człowiek uczy.

Kiedyś chyba w Uranii były jego wspomnienia czy notatki, jak je odkrył. Pełne amatorstwo! Dzisiaj to chyba niemożliwe. Odkrywanie komet to prawie profesja.