Witam!W koncu dzis mogę pochwalic sie moim statywem po renowacji Dodaje kilka fotek zrobionych aparatem z komórki.Mam nadzieje,że co do jakośc i fotek nie bedziecie mieli pretensji.Zacze może powoli opisywać ,w jako sposób zabrałem się za renowacje statywu.Statyw dotarl do mnie w dobrym stanie,zero luzów.Oczywiscie widniały na nim slady uzytkowania, ale ogólnie jest OK.Orginala warstwa przed malowanie mostała znatowiaona drobnym papierem sciernym ,a nastepnie odtluszczona.Nogi statywu przemalowalem farba w spray'u.Co do mocowania glowicy z orginalnego montazu firmu "U" ,to nie było wiekszego problemu.Znajomy tokarz ladnie podszlifowal mi glowice ,a nastepnie tak ja zamocowal na 2 grubych podkladkach ,oraz 3 srubach ,ze obraca sie do okoła Nastepnym krokiem bylo zamocowanie 3 lancuchow na nogi ,abym mial kontrole nad nieplanowanym"szpagatem" statywu.Moim skromnym zdaniem całosc prezentuje sie swietnie.Dzis rowniez polaczylem glowice z montazem,przesmarowalem ja i nawet wszystko chodzi lekko i bezproblemowo(oczywiscie jak na warunki Uniwersała )Nalozylem tubus telepa ,całosc skrecilem i jest ok.Tym co maja montaze z "U" chcialbym napisac ,ze usunąłem filc z tego kątowanika ,do ktorego mocuje sie na dwoch motylkach tube telepa , a na jego miejsce dałem dwa paski cienkiej gumy.Mam nadzieje ,ze w jakis sposób choc troche pozbylem sie drgan spowodowanych uzytkowaniem.Mysle ,ze sama wymiana "pala zywieckiego" na statyw teodolitowy poprawi mi jakosc obserwacji.Do szczescia pozostal mi jeszcze szukacz ,ktory tak dzielnie buduje dla mnie ASTROKOSMO.Pozdrawiam