Muszę na spokojnie usiąść i wszystko to przekalkulować. Cena na szczęście jest dla mnie drugorzędna, w tej półce cenowej. Poobserwuję przede wszystkim w Celestii i w internetach, na co pozwala dany zestaw.
Jeśli ktoś by miał jakieś jeszcze argumenty za którymś z tych zestawów, to chętnie posłucham. Na razie wiem tyle:
SW80ED jest nieco dłuższy, więc łatwiej powinno się dać sfotografować mniejsze obiekty, a może nawet podziałać na planetach. No i chyba księżyc też więcej szczegółów pokaże. Do tego jest sprzedawany w fajnym zestawie gotowym do pracy. Wyciąg ma chyba wystarczający, choć gorszy od konkurenta. No i będzie wymagał dokupienia flattenera.
TS65q jest lepszy optycznie i ma wbudowany flatenner. Ma też podobno solidniej zrobiony wyciąg. Ale jest krótszy i sprzedawany goły.
Kwestia ściśniętej soczewki podobno nie jest już problemem, w sklepach o tym wiedzą i wystarczy podobno poprosić o poprawienie przed wysyłką.
Jeśli SW z flatennerem byłby taki sam jakościowo jak ten TS, to ja chyba bym wolał SW. Wyciąg niby gorszy, ale podobno 3 kg wytrzyma, a więcej niż 1 kg raczej nie będę wieszał (tylko lustrzanka).
Kwestia prowadzenia: zakładam laicko, że na HEQ5 z guidingiem to wszystko jedno, czy 600 czy 400 mm, z grubsza.
Jeśli coś pokręciłem lub pominąłem, to chętnie poczytam dalszych uwag.
Oczywiście jestem po lekturze wątku, w którym inny kolega miał podobny dylemat, ale nie pomogło mi to w roztrzygnięciu.