astrokarol

Karol, takie pomiary na pewno pokażą zmianę w miastach, które wyłączyły światła - poza nimi, w trochę ciemniejszych miejscach, ciężko będzie coś wywnioskować, bo naturalne zmiany jasności nieba są zbyt duże. Żeby dało się to wyłapać, trzeba byłoby mieć z jednego miejsca wiele pomiarów, wykonywanych najlepiej przez długi czas (myślę, że rok to minimum), a następnie powtórzyć taką serię po zmianach. 

Dla przykładu, w miejscu gdzie mieszkam od kilku lat, po północy (kiedy wszystko w okolicy co może zgasnąć już zgaśnie), SQM pokazuje mi wartości od 21.0 do 21.4 mag/"². A na razie w mojej kilkuletniej serii pomiarowej nie ma pomiarów z okolicy maksimum słonecznego (kiedy naturalna jasność tła nieba jest statystycznie największa).

Miałem na myśli wykonać to samo dla roku 2023,2024,2025 co było zrobione w 2015. 

https://www.lightpollutionmap.info/#zoom=10.06&lat=51.0294&lon=20.0357&layers=B0FFFFFFFTFFFFFFFFFFF

Z tą mapą może być jeszcze większy problem, bo to nie są pomiary, tylko wartości modelowe obliczone na podstawie pomiarów satelitarnych. Od 2015 roku bardzo dużo miast zmieniło lampy z pomarańczowych "sodówek" na LEDy, a okazuje się, że satelita Suomi, z którego pochodzą pomiary LP obserwuje w paśmie 500 - 900 nm, przez co "nie widzi" części światła z LEDów. Żeby dobrze wyliczyć wartości modelowe LP trzeba byłoby to uwzględnić, ale w praktyce to bardzo trudna sprawa, bo nie dość, że różne miasta/gminy mają różny odsetek LEDów, to do tego różne LEDy mają różne widma. Tak naprawdę, na nową, wiarygodną odsłonę tej mapy trzeba będzie poczekać, aż ziemię zacznie obserwować nocą inny instrument o lepiej dopasowanym do "obserwacji LEDów" detektorze (chyba, że już coś takiego krąży nam nad głowami - nie śledzę ostatnio tematu).