dla mnie najwieksza baza danych o sporej czesci populacji sa wlasnie google. oni nie kryja, ze zachowuja wyszukiwania poszczegolnych osob, a nie wdawajac sie w szczegoly techniczne, jest mozliwe ustalenie kto co szukal praktycznie przez caly czas uzywania danej przegladarki.
co wiecej. wielu z nas ma na googlach swoje imienne konto (zalozone przez nas, albo sprezentowane wraz z kontem gmail), ktore wiaze wszystkie uslugi (wyszukiwanie, mail, notatki, kalendarz, filmy, miejsca ktore ogladamy na google earth, a nawet przy pewnych konfiguracjach wszystkie odwiedzane strony przez firefoxa) z naszym imieniem i nazwiskiem. to dopiero ogrom informacji
oczywiscie nie ma wiekszego sensu twierdzenie, ze google szpieguje kazdego z nas, ale dane te sluza do sporzadzenia bardzo dokladnych danych statystycznych, ktore sa warte niewyobrazalne pieniadze.
poza tym, google maja wielka wladze. co by sie stalo gdyby z niewyjasnionych przyczyn wpis o stronie hipotetycznego przedsiebiorstwa uslugowego zostal usuniety z wyszukiwarki? w niektorych przypadkach to koniec tej firmy.
przyznam, ze sam korzystam w wielu uslug googli, ale niesmak pozostaje.