Skocz do zawartości

NGC7841

Społeczność Astropolis
  • Postów

    561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NGC7841

  1. Syriusz ma ogniskową 1500mm. Więc z zoomem 3-6mm mi wychodzi 250 do 500 razy.
  2. Do Syriusza na dobsonie : jak szerokie pole - to Nagler5 26 mm (ewentualnie+parracor), a do planet to Nagler Zoom 3-6mm i bez żadnego przysłaniania apertury. Najlepsze możliwe rozwiązanie.
  3. Aberracje pozaosiowe dla lustra parabolicznego występują i jest to właśnie owa koma której wartość rośnie LINIOWO z odległością od osi optycznej. Powoduje ona znaczne zawężenie DOBREGO pola widzenia w teleskopach Newtona. Wiadomo że np 0.5 stopnia od osi optycznej obrazowi gwiazdy będzie dużo brakować do krążka dyfrakcyjnego. Ale to rozmazanie nadal jest rzędu pojedyńczych sekund łuku. A kiedy widać brzeg 0.5 st pola widzenia - tylko w małych powiększeniach, dla których te kilka sekund łuku rozmycia jest praktycznie niczym w porównaniu do astygmatyzmu wprowadzanego przez sam okular działający na zbyt szerokim stożku światła. Mogą to poświadczyć wszyscy Ci którzy patrzyli przez Erfla i Naglera w jednym teleskopie - w Naglerze obraz jest ostry niemal po sam brzeg, mimo że koma z lustra jest taka sama jak przy oglądaniu przez Erfla, przez którego to obraz już od połowy pola zaczynał się rozmazywać (lustro było f4.5) przy krawędzi osiągając znacznie widoczny astygmatyzm. No a dla tych dla których Nagler to za mało - to jest jeszcze parracor, usuwający komę z lustra głównego - wkładając go pod Naglera uzyskujemy ostry obraz do brzegu pola, podobno nawet przy f4.
  4. Dziadku poczytaj dokładnie moje wcześniejsze posty to może w końcu zrozumiesz że koma z lustra nie jest aż tak ważna jak dobry okular .
  5. Nóż Fuko pozostaje dalej nożem Fuko. Tylko że do pomiaru paraboloidy używa się go trochę inaczej niż do sfery - obliczasz sobie promienie krzywizn dla kolejnych stref paraboloidy, zasłaniasz resztę lustra z wyjątkiem tej strefy którą właśnie sprawdzasz i wtedy nóż stosujesz tak samo jak do pomiaru sfery - sprawdzasz promień krzywizny tej strefy właśnie nożem i jednocześnie sprawdzasz czy dany kawałek paraboloidy gaśnie cały jednocześnie - wtedy jest dobry.
  6. Tak jak pisałem wyżej. Jeżeli zastosujesz okular Naglera, wtedy jedyne rozmycie na brzegu pola widzenia powoduje koma lustra głównego, czyli jeżeli zastosujesz Parracor to ją właśnie zlikwidujesz, więc będziesz miał wspaniały niedościgniony wzorzec obrazu - punktowe gwiazdki aż po sam brzeg 82 stopniowego pola. A jeżeli zastosujesz okular Erfla lub jakiś podobny to główne rozmycie obrazu spowoduje astygmatyzm tegoż okularu (około 80% całego rozmycia) a koma lustra głównego będzie tylko nieznacznie wpływać na to rozmycie (około 20%), więc w tym przypadu jeżeli zastosujesz Parracor to on zlikwuduje Ci tylko komę z lustra głównego, czyli pozbędziesz się tego 20% rozmycia, więc 80% niestety pozostanie nadal. Zwróć uwagę, że te 80% co zostanie to i tak jest 4 razy więcej niż to co będziesz miał z okularem Nagler bez Parracora (sama koma). Jeżeli zastosujesz okular LVW (ale nie ten 42mm, tylko np 22mm) to stosunek astygmatyzm - koma zmaleje do około 60-40 lub nawet pół na pół, ale za to już nie dam głowy bo przez LVW nie patrzyłem, wnioskuję to tylko po konstrukcji okularu. Moja rada - popatrz sobie jak wygląda obraz ze światłosilnego Newtona po włożeniu Swana lub Erfla. Jeżeli rozmycie brzegowe będzie Ci bardzo przeszkadzać to jedyna rada - inwestuj w LVW lub w Naglera. Najlepiej oczywiście żebyś popatrzył też przez LVW albo Naglera. A swoją drogą to szkoda że niema okularów LVW około 30mm bo jest to dobra seria okularów a w tym zakresie ogniskowych własnie jest dość duż luka.
  7. Tak, własnej roboty. Świetny, nie ??
  8. Przy okazji - Astrodziadek napisał : 'Wątpię aby sam nagler załatwił sprawę'. Informuję że Nagler ma na imię Al a nie sam
  9. Krzysztofie G jeśli chodzi o moje zdanie to bierz SWANA 33 mm. Albo weź naglera piatkę 26 lub 31 mm , da on około 4krotnie mniejsze rozmycie obrazu na brzegu pola 10 stopni większego
  10. To jest i teoria i praktyka. Oglądałem i czytałem. Każdy okular szerokokątny Erfla będzie tym lepiej pracował im do teleskopu o mniejszej światłosile zostanie włożony. Jeżeli wsadzisz go do APO f6 i do Newtona f6 to rozmycie obrazu na brzegu będzie porównywalne - bo wprowadzi je sam okular. Natomiast jak wsadzisz Naglera to pokaże on dokładnie taki obraz jaki daje obiektyw - i tutaj w Newtonie nie da na brzegu ostrego obrazu bo sam obiektyw w Newtonie nie daje ostrego obrazu na brzegu bo ma komę, choć to rozmycie będzie nieporównywalnie mniejsze niż w Erflu. Jakby uszeregować okulary szerokokątne pod względem wprowadzania astygmatyzmu własnego w teleskopach o takich samych światłosiłach to będzie to wygladac tak : RKE, trochę przerwy, Erfle, Swan, trochę przerwy, LVW, trochę przerwy, Nagler.
  11. Sprzedam Cinquecento 700 rocznik 93 mocno bita karoseria. Silnik w stanie bardzo dobrym (nietknięty) udokumentowany remont z listopada 2005, wydech nowy (nietknięty), skrzynia biegów dobra, koła dobre, 2 opony zimowe, wszystkie szyby nietknięte. Cena około 1200 zeta. Jestem z okolic Cieszyna, kontakt - komóra 507 623 471 lub gadu 7434294.
  12. Pamiętajcie że widoczna w okularze szerokokątnym koma w Newtonie jest znacznie mniejsza niż astygmatyzm własny okularu. Głównie to co się bierze za komę to jest astygmatyzm który wparowadza okular pracujący na zbyt szerokim stożku światła - jest on około 4 razy większy niż sama koma z lustra której nie widać gdyż jest przykryta przez ten astygmatyzm. Jednynie w Naglerach jest widoczna koma z lustra głównego gdyż Nagler nie posiada wad własnych - ma całkowicie skorygowany astygmatyzm własny.
  13. Nie zapominajcie chłopaki że z diafragmą na obiektywie w Newtonach nie jest już tak pięknie jak w refraktorach, gdyż tu po założeniu diafragmy rośnie procentowo obstrukcja . Przykładowo - mamy Newtona 35 cm F4.5 z obstrukcją 25% (liniowo) i na skutek fatalnego seeingu przysłaniamy telepa do 25 cm (to i tak jest jeszcze duża apertura), a tu ni z tąd niz owąd obstrukcja wzrasta nam do 35% co jak wiadomo pogarsza kontrast. Tak więc przy ściemnianiu teleskopu trzeba już zachować pewnien umiar - złoty środek między rozdzielczością (apertura) a kontrastem (obstrukcja)
  14. Macie rację. Z tym że wypisywałem tylko okulary które przy f4 będą dawać porządny obraz, a faktem jest że ortoskop da obraz poprawny. Tylko że niestety żeby go ujrzeć trzeba smyrać rzęsami po soczewce ocznej ( chociaż wprawny obserwator wie, że nie trzeba oka tak blisko trzymać ). LV ma mniej więcej pole porównywalnie małe pole z ortoskopem tak więc pozostaje chyba tylko LVW
  15. Seeing można łatwo sprawdzić ale trzeba popatrzyć przez teleskop. Dajesz w Netonie duże powiększenie i patrzysz na gwiazdę, jakąś w granicach 5 magnitudo. Im jest bardziej punktowa tym lepszy seeing, często zdarza się że seeing zmienia się w granicach sekund. Wtedy widać że obraz gwiazdy jest raz bardziej skupiony raz mniej. Idealnie jest jeżeli widzisz krążek dyfrakcyjny. Wtedy seeing jest na tyle dobry, że wyciągasz z telepa wszystko na ile jego zdolność rozdzielcza pozwala. Im większe masz lustro tym rzadziej się to zdarza. A co do okularów : generalnie im większe f tym okular radzi sobie lepiej. Ale nawet f6 to nie jest typowo planetarna światłosiła i już trzeba mieć albo orostkopa albo LV lub LVW żeby uzyskac przyzwoity obraz. Natomiast Nagler zoom jest najlepszym okularem planetarnym do światłosilnych newtonów gdyż działa idealnie już od f4 w górę. Jednak w Polsce jest praktycznie nieosągalny
  16. Tu nie chodzi o przejrzystość atmosfery czy o ciemność nieba tylko o stabilność atmosfery - seeing. Nie myl już na przyszłość tych pojęć
  17. Cytat Zbiga : 'Jak beda suer warunki to lustrem F 4,5 tez ostro planety zobaczysz . Na brzegach moze byc koma , ale planety sa male i na srodku ja ustawisz .' Pod warunkiem że kupi sobie porządny okular co działa z taką szeroką wiązką światła.
  18. Właśnie, zapomniałem dodać, że chodzi mi tutaj o rozdzielczość obrazu i kontrast, czyli np o obserwacje planet, gwiazd podwójnych czy też odległych budynków lub innych elementów ziemskiego krajobrazu w dzień. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z jasnością obrazu która to jest przecież nawet większa niz w Newtonie o tej samej średnicy i tutaj oglądając małe zwarte obiekty DS możemy sobie jak najbardziej pozwolić na 2D bez względu na światłosiłę achromatu. Przepraszam za to niewielkie zamieszanie
  19. Przez tego bino Vixena 80mm z wymiennymi okularami co jest w DO da się bez problemu zobaczyc przerwę Cassiniego, ale to taka ciekawostka tylko, bo to w zasadzie nie lornetka I jeszcze taka sprawa, Hans wcześniej napisał że max powiększenie dla achromatu to 2D. To bzdura jest niestety. Zważywszy na to że dobre achromaty u nas dostępne zaczynają się od f5 a kończą na około f12 napisałbym że max powiększenie silnie zależy od światłosiły achromatu i jest tym bliższe 2D im ciemniejszy ma obiektyw. Natomiast dla najjaśniejszych, tych z f5 to max powiększenie (sensowne)może byc nawet tylko 0.5D <wow>. Bo dajcie sobie 300x do achromatu 150/750
  20. Brak komy mają tylko te Newtony, których lustro główne jest sferyczne. Natomiast z tą szerszą tubą to też trzeba iść na pewnego rodzaju kompromis, gdyż im szersza jest tuba tym ognisko wypadnie dalej od osi optycznej więc lusterko wtórne będzie musiało byc większa
  21. Jasność tu zabardzo nie ma znaczenia, gdyż wszystkie szczegóły na powierzchni planet są wystarczająco jasne żeby oglądać je przez małe apertury. Tutaj ma znaczenie tylko rozdzielczość i kontrast, a ponieważ rozdzielczość zwykle jest ograniczona przez seeing to kontrast pozostaje sprawą kluczową, a największy on jest właśnie dla obiektywu o kształcie koła (tylko jednego !!) bez żadnej obstrukcji.
  22. Hey McArti !! Nic nowego broń Boże nie wymyśliłem, tylko piszę jak jest. Bo te trzy otworki troszkę są jednak mylące ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.