Skocz do zawartości

Pepin Krootki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pepin Krootki

  1. Odpowiedni kawałek gumy można by wyciąć z dziurawej dętki rowerowej (jest miękka i przyjemna w dotyku) a klej najlepiej elastyczny kauczukowy, od szewca. Pomysł przewrotny ale też już o tym myślałem.
  2. Wpisz w google słowa kluczowe "focenie" i "samolotów". Powinieneś odnaleźć jedno lub ze dwa fora (podobne do niniejszego) gdzie konwersują ze sobą miłośnicy robienia zdjęć aeroplanom przelatującym na dużym pułapie. O ile mnie pamięć nie myli jeden z tamtejszych wyjadaczy posługuje się właśnie BPC 25x70 i całkiem niezłe foty mu wychodzą. Zapewne tam udzielą Ci fachowych wskazówek. Pozdro
  3. Czołgiem! Po pierwsze: nie zawsze to co napisano na lornetce odpowiada jej prawdziwym parametrom. Dzieje się tak kiedy mamy do czynienia z podróbą (wielkie nieścisłości), lecz także oryginalnym sprzętem (małe nieścisłości, niektóre parametry są zazwyczaj zaokrąglane do pełnych wartości). Po drugie: nie jestem władny stwierdzić jak ta lorneta nadaje się do obserwacji astronomicznych bo na oczy jej nie widziałem, ale wnioskując z tego co wielokrotnie zostało już powiedziane na niniejszym forum przez o wiele bardziej doświadczonych kolegów, do astro lorneta może nadawać się - delikatnie mówiąc - nieszczególnie. Po trzecie: Oznaczenie 30x60 sygnalizuje, że Twoje cudo daje powiększenie rzędu x30 przy średnicy obiektywu (każdego) 60 mm. W to drugie jestem jeszcze skłonny uwierzyć, w pierwsze bym powątpiewał... Waterproof to w istocie "wodoodporna" (są jeszcze "water resistant" - czyli teoretycznie odporne na wilgoć). 168FT/1000YDS FIELD3.2" To oznaczenie pola widzenia. Zgodnie z tym co napisano, spoglądając przez przyrząd powinnaś widzieć przed sobą wycinek rzecywistości odpowiadający kątowi nieco większemu niż 3 stopnie. W odległości 1000 jardów (YDS) odpowiada to odcinkowi terenu o długości 168 stóp (feet) jaki jest widoczny od lewej do prawej krawędzi pola widzenia. Jeszcze raz powtarzam, że na oczy tej lornety nie widziałem, ale powiększenie rzędu x30 wydaje się wzięte z kiężyca i pod tym względem jest to sprzęt jak najbardziej astronomiczny. Jak chcesz się więcej dowiedzieć o lornetkach to kuknij na www.optyczne.pl Tam wszystko wytłumaczono "jak chłop krowie". Sam od niedawna nie mogę oderwać się od lektury Pozdrawiam i salut!
  4. Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi. To forum to naprawdę cenne i wartościowe przedsięwzięcie. Jeszcze dwa miesiące temu nic tylko przesiadywałem przy komputerze, teraz zaś dzięki Wam odkrywam uroki natury (w tym nocnego nieba). Ciemnych i bezchmurnych nocek życzę!
  5. Mam kronosa 20x60. Zauważyłem, że lorneta jest zabezpieczona przed wilgocią czarnym smarem-lepiszczem o bardzo gęstej konsystencji. Umieszczono go na łączeniach metalowych płytek z magnezową obudową tubusów. Przy pierwszym kontakcie sporo tego maziwa znalazłem też na tubusach. Usunąłem je i przeniosłem na szczeliny w łączeniach, gdzie jak się zdaje naniesiono go zbyt mało. I tu pojawia się pytanie - gdybym potrzebował dokupić dodatkowy smar to co zastosować? Czy ktoś spotkał się już z tym problemem. Chciałbym żeby mój ukochany Kronos posłużył mi jak najdłużej, a jak do tej pory używałem go nad wodą przy wysokiej wilgotności powietrza. Drugie pytanie dotyczy filtrów UV. Na stronie producenta lornetek (Nikon) zauważyłem w opisie, że droższe modele wyposarzone są w filtry UV. Czy to oznacza, że tańsze lornetki (np. Delta Optical, produkcja Made in USSR) są takiego filtra pozbawione i przy dłuższych obserwacjach szkodliwe dla wzroku??? Odpowiedź jest pewnie prosta, ale kiepsko znam się na optyce a problem dotyczy w końcu sprawy najważniejszej. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
  6. Dzięki za info Postaram się wyczaić jak działa ta subskrypcja. Na transport reflektuję jak najbardziej - jeśli trzeba dokładam się do benzyny (ropy, gazu, siana... w zależności od wozu). Wątek Jodłowa też już znalazłem. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam.
  7. Witam serdecznie Jestem stosunkowo nowym forumowiczem (skromna liczba postów ;(, ale również nowym amatorem kukania przez oprzyrządowanie optyczne. Zacząłem od zestawu "starter" ogólnie polecanego przez tutejszych wyjadaczy, czyli Kronos 20x60 + statyw. Jak na razie widok nocnego nieba zrobił na mnie niezłe wrażenie (nie wiedziałem, że przez taką ppularną ruską lornetę można już zobaczyć księżyce Jowisza! I poza tym tych diabelnych punkcików jest kilkakrotnie więcej niż to widać nieuzbrojonym okiem ). Chętnie popatrzyłbym przez coś mocniejszego (wstyd się przyznać, ale lunetę-telepa widziałem tylko na zdjęciach:), żeby sobie wyrobić opinię. Jeśli któryś z miejscowych potentatów byłby tak miły to stawiam . Nie chodzi mi o jakieś super widoki, bo za pierwszym razem to i księżyc przez Kronosa przy umiarkowanych warunkach przyprawia o szybsze bicie serca. I jeszcze jedna sprawa. Czy w naszym pięknym mieście jest jakiś sklep wyspecjalizowany w przyrządach optycznych? Nie chodzi mi o MediaMarkty czy inne Lidle, ani też placówkę typu "wywołujemy zdjęcia a na wystawie mamy 10 cyfrówek i 2 lornetki". Pamiętam, że kiedy byłem jeszcze na tyle mały by przechodzić pod krzesłem nie schylając się i móc spojrzeć jamnikowi prosto w oczy, taki sklep mieścił się na rynku (gdzieś w okolicach dzisiejszego Ready's i informacji turystycznej). Czy takie sklepy nadal istnieją? Ja wiem, że odkąd młodzi ludzie siedzą przy Playstation to kilka fajnych hobby wyszło z obiegu (np. sklepy modelarskie cienko przędą) ale może mimo wszystko gdzieś można obejrzeć więcej niż te 2 lornetki i nie jest to produkcja z Państwa Środka??? Pozdrawiam wszystkich
  8. Nie przykładaj takiej uwagi do mocy, bo z tym w lornetkach jest podobnie jak np. w kolumnach głośnikowych. Żeyby lornetka o dużej mocy była dobra MUSI być duża. Tak jak ze sprzętem audio, gdzie głośnik o dużej średnicy zawsze będzie dawał czystszy i donośniejszt dźwięk, niż szczekające głośniczki podłączane do kumputera, choćby na nich pisali 200 Watt. Poza tym moim zdaniem lornetka NIE JEST sprzętem, którego zadamiem jest dawanie jak największego powera. Do tego służą lunety i teleskopy. Lornetka jest od tego by maksymalnie zwiększyć naturalne możliwości Twojego wzroku. Czasem masz w ręku małą lornetkę (np. 8x40). Patrzysz nią na dom sąsiada i wcale nie wydaje się on o wiele bliższy. Potem zawuważasz na niebie niewielkiego ptaka, ledwo widać kształt, cały wydaje się czarny. Spoglądasz na niego przez tą "słabą" lornetkę i nagle dostrzegasz szczegóły, mało tego, widzisz też kolory (jaskółka która gołym okiem była czarna, okazuje się w rzeczywistości brązowa). Jeśli tak jest, to masz dobrą lornetkę i o to chodzi. To właśnie dlatego oficer, który ma słabą lornetkę (bo nie oszukujmy się, oni nie ganiają po lesie z Kronosami 20x60) jest dzięki niej w stanie zauważyć zamaskowanego przeciwnika, albo rozpoznać czy ma do czynienia z sojusznikiem czy wrogiem i o to chodzi. Dzieje się tak też dlatego, że dzięki lornetce jesteś w stanie skupić całą uwage na małym wycinku pola widzenia i nic innego Cię nie rozprasza. Poza tym obserwacja z ręki sprzętem z powerem powyżej 12 przestaje być przyjemna. Pozdrawiam
  9. "Chciałbym aby nie była za droga max. 150 zł. Taka abym mógł obserwować przyrodę często w gorszych warunkach oświetleniowych. Chodzi mi o dobry i wyraźny obraz i w miare duże przybliżenie oraz szerokie pole widzenia." - Takie rzeczy to tylko w Erze .
  10. Newton powiadasz... eee... taka armata to nie dla mnie. Będzie stać w kącie i zajmować miejsce w pokoju oczekując na wystapienie sytuacji: odpowiedni układ nieba + odpowiednia pogoda + mam dodatkowo wolny czas. W praktyce kilka dni w roku. To już lepiej kupić lornetkę i gdy niepotrzebna trzymać w szufladzie (a w międzyczasie zabrać na wakacje). No chyba, że naprawdę poważnie pociąga Cię astro i brniesz w nie z inercją dryfującego tankowca . W takim razie chylę czoła i nie odradzam . Ale jak poczytasz dalej to forum dowiesz się, że lornetka to zakup na całe życie (jeśli potrafisz szanować swe instrumenty), zaś newton na kilka lat. Poza tym gdybyś kiedyś potrzebował kasy to lornetę w dobrym stanie zawsze łatwo zbyjesz, a z newtonem byłoby gorzej. Też napalałem się na teleskop, ale przeszło mi bo nie bawi mnie piętnaście minut kręcenia śróbkami gdyż ktoś na pierwszym piętrze właśnie kichnął i gwiazdka opuściła pole widzenia Ale to są tylko uwagi astro-amatora-lamera, toteż nie musisz ich brać pod uwagę.
  11. Ha! Też bym chętnie ją zkonfrontował z TENTO 20x60 ale nigdy jej na oczy nie widziałem. Jeden uczynny użytkownik niniejszego forum zadeklarował się zrobić wkrótce recenzję tego Tento (zobacz mój temat "nowy kronos 20x60 vs. stara tento 12x40", dodany niedawno). Nie pozostaje nic innego jak poczekać.
  12. Mam Kronosa 20x60. Bez statywu nie ma mowy o komfortowej obserwacji (od biedy można oprzeć końcówki tubusów na jakiejś poręczy i usiąść obok na niskim stołeczku, ale to rozwiązanie tymczasowe póki poczta nie dostarczy statywu) bo z ręki obraz dość się trzęsie. To raczej specyfika konstrukcji tej lornety niźli jej wago - jest ona baaardzo nieporęczna. Kiedy ją się trzyma gdzieś w połowie (tak, żeby najmniej trzęsło i chwyt był najwygodniejszy) to nie można dosięgnąć palcem pokrętła regulacji ostrości, kiedy zaś trzymasz ją przy regulacji to przerabiasz trzęsienie ziemi:) Poza tym jakbyś nie chwycił to ze względu na kształt i tak jest trochę nieporęczna. Początkowo napalałem się na 26x70 ale nigdzie nie mogłem jej kupić. Teraz nawet gdybym mógł to i tak wziąłbym mniejszą wersję bo jest bardziej uniwersalna, można nią jeszcze komfortowo obserwować ruchome obiekty które są nieco bliżej, powiedzmy na średnich dystansach. I jeszcze jedna ciekawa sprawa - kiedy pierwszy raz przez nią patrzyłem i próbowałem nastawić ostrość na drzewach (odległość jakieś 200 m.) to otrzymywałem strzasznie zamazany obraz. Już się przestraszyłem, że dostałem trefny egzemplarz, ale okazało się, iż między mną a drzewami znajdował się niski parterowy domek kryty papą. Rozgrzane powietrze unoszące się nad jego dachem powodowało rozmazanie obrazu. Kiedy nastawiłem ostrość na krawędź daszku otrzymałem ostry jak diabli widok rozedrganej kurtyny skwarnego powietrza. Miodzio. Jeżeli idzie o miejsce: Obserwuję z drewnianego tarasu przydomowego (h~3m.). Poza tym nie przeoczę żadnego punktu widokowego. Np. w niektórych zabytkowych kościołach i katedrach można za drobną opłatą wejść na wieżę. Pakuję się tedy na górę i nie złażę przez godzinę, dwie. Jak jest dobra pogoda to można nacieszyć się widokami do woli. Rozejrzyj się po okolicy, pewnie też znajdziesz coś podobnego. Poza tym polecam lotniska (obserwacja ruchu lotniczego). Pozdrawiam
  13. Od niedawna mam Kronosa. Do oglądania topografii nieba ta lorneta nadaje się rzeczywiście średnio. Tzn. Najpierw gołym okiem albo lornetką ze skromniejszym powiększeniem trzeba kuknąć gdzie co jest, a następnie dopiero celować w to miejsce Kronosa. Ale jeżeli tak jak jak lubisz też czasem obserwować ptaki, widoki w górach (albo na osiedlu:) to do takich zastosowań (moim zdaniem) zdecydowanie lepszy będzie Kronos. Pozdrawiam
  14. Witam serdecznie! Jestem nowy na forum. Jakiś miesiąc temu wubudowałem drewniany taras i zauważyłem, że nad moim domem przelatuje mnóstwo samolotów (ruch powietrzny wzrósł w ostatnich latach niepomiernie a nad moim lokum krzyżują się chyba ze cztery korytarze powietrzne). Wyciągnąłem tedy z szafy swoją starą Tento 12x40 i jak nietrudno się domyślić błyskawicznie złapałem bakcyla. Po tygodniu nasłuchiwanie dźwięku silników lotniczych stało się małą obsesją Potem odkryłem ptactwo (jaskółki, szpaki, gawrony, lecące do Milicza czaple i bociany...) i zacząłem poważnie rozważać zakup jakiegoś sprzętu obserwacyjnego. Początkowo szukałem na allegro i prawie dałem się nabrać, ale na szczęście postanowiłem zasięgnąć przed zakupem opinii ekspertów. Tak trafiłem na niniejsze forum i muszę przyznać, że jego lektura uzależnia. Obecnie obserwuję wszystko (Jowisza, naturę, swoje miasto z wieży kościoła...), ale do rzeczy. Tydzień temu stałem się szczęśliwym posiadaczem Kronosa 20x60 zamówionego w Deltaoptical i początkowo byłem bardzo rozczarowany. Produkt sprawiał wrażenie okrutnej tandety - spodziewałem się otrzymać większe Tento. Lorneta była zabrudzona, w kilku miejscach do rąk lepił się cuchnący smar, nadto pełno było paprochów które pieczołowicie usunąłem pędzelkiem. Futerał -żenada. Całość wyglądała jak wyciągnięta z Agencji Mienia Wojskowego. Tubusy w Tento poryte są "miękką" fakturą, zaś obdowa Kronosa to zwykły chropowaty odlew. Buuu... Potem spojrzałem przez nowy nabytek i widok uratował sytuację Ale niesmak pozostał. W związku z tym mam pytanie do doświadczonych kolegów i koleżanek: czym różnią się Tento i Kronosy? Czy Tento to wersja eksportowa, estetyczniej wykonana i w "cywilizowanym" futerale, zaś kronos to sort dla wojska? Poza tym ciekaw jestem gdzie znajdują się magiczne "śrubki do kolimacji". Wytężam wzrok, ale nie mogę znaleźć )) Co do legendarnego "zażółcenia obrazu" w Kronosie, to czytałem o nim w dziesiątkach postów i sprawa ta spędzała mi sen z powiek zanim nie spojrzałem przez swą nową lornetę. Otóż może to cecha mojego egzemparza, ale nie zauważyłem żadnego zażółcenia (jeśli już, to minimalne - wynikające z wieczornego czerwonego oświetlenia przy zachodzącym słońcu). W porównaniu z Tento 12x40 niebo a ziemia. Tento służy mi już jakieś 12-13 lat (dokładnie nie pamiętam) i oferuje całkiem niezłe powiększenie, ale "zażołcenie" obrazu jest znaczne, a optyka dość ciemna (pod wieczór wysiada). Jako maniak komputerów chciałbym w tym miejscu podzielić się pewnym spostrzeżeniem. Tzw. "zażółcony" obraz w lornetce można chyba porównać do "temperatury kolorów" w monitorze (większość oferowanych dziś modeli ma taką opcję). Na moim Samsungu SyncMaster 753 DFX można wybierać pomiędzy temperaturą 9300K i 6500K. Różnica mniej więcej odpowiada właśnie temu, co widzimy gołym okiem oraz przez "zażołconą" ruską lornetę. Sądzę, że to wartościowe porównanie, które może się przydać komuś kto ma wątpliwości przed zakupem. Osobiście dużo pracuję przy kompie i wolę właśnie taki żółtawy obraz, gdyż IMHO mniej męczy wzrok (szczególnie przy czarnej czcionce na białym tle). Ostatnia uwaga dotyczy stabilności obserwacji z ręki. Otóż od trzech lat regularnie trenuję chińską gimnastykę (Tai Chi, Zhan Zhuang, Quigong) i dzięki tym ćwiczeniom stabilność obrazu przy obserwacjach z ręki znacznie się poprawiła. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego, ale te ćwiczenia tak właśnie działają. Polecam serdecznie wszystkim "ptasiarzom" i obserwatorom obiektów naziemnych. Mam nadzieję że nie zanudziłem czytelnika, który zabłąkał się do mojego tematu. Wszelkie komentarze mile widziane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.