-
Postów
4 485 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
60
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Grzędziel
-
-
To nie tajemnica, jadę 3.08 do schroniska Hajstra w Hucie Polańskiej. W nocy planuję obserwacje a w dzień góry. Na odpoczynek przyjdzie czas później.
-
Ja z pod Warszawy naświetlam zwykle po 6' z filtrem Astronomik CLS. 10 minut nie próbowałem bo boję się, że tło wyjdzie zbyt jasne i nie poradzę sobie z obróbką. Ale wybieram się pod ciemne niebo właśnie żeby porobić zdjęcia DS-ów.
- 1
-
Dzięki Hamal za sugestię. Dotychczas raczej stosowałem 30x4 min. ale spróbuje pójść za radą 12x10 min. i ciekaw jestem efektu.
-
Dotknąłeś Hamal sedna sprawy. U mnie to wygląda tak: Nie jestem i na razie nie aspiruję żeby być astrofotografem. Moje amatorskie zainteresowanie astronomią sprowadza się przede wszystkim do obserwacji fotometrycznych gwiazd zmiennych i temu nie raz poświęcam całe noce. Ale jak człowiek jest gdzieś pod ciemnym niebem i warunki są takie, że Droga Mleczna się w kałuży odbija to korci, żeby sfotografować jakiś obiekt. W określonych ramach czasowych (przyjąłem 2 godz.) można zrobić zdjęcie lepsze lub gorsze. Stad moje pytanie o czasy naświetlań skierowane do osób doświadczonych.
- 3
-
Ja byłem tam wcześniej ...ale nie zajmowałem się astrofotografią tylko zakryciami gwiazd.
Ciekawe, ja też - z Romkiem Fangorem pod okiem doc. Macieja Bielickiego
- 1
-
Zobacz, na ten obrazek składa się 90 godzin rejestracji i drugie tyle obróbki...poświęciłem całe lato... Czy było warto?
Ja uważam źe TAK!
Warto. Zdecydowanie, gratuluje zdjęcia. Ale prócz wielu godzin naświetlania i obróbki potrzeba jeszcze lat praktyki i zdobywania doświadczeń a w tym jestem daleko w tyle
-
Zaczynaliśmy więc w tym samym miejscu i pewnie w nieodległych czasowo punktach czasoprzestrzeni. Astrofotografia to dziedzina wymagająca czasu, czasu i czasu.... z takim podejściem jak napisałeś ....hm...
To może się kiedyś spotkaliśmy. Ja pierwsze guidowane ręcznie zdjęcie na ORWO NP27 wykonałem w maju 1974, ostatnie na kliszy w roku 1987. Potem do tematu wróciłem rok temu i ciągle jestem na początku drogi.
-
Ale jest co wspominać. Ja z czasów studenckich pamiętam chyba wszystkie noce spędzone w górach pod gwiazdami. Oczywiście bez przenośnego setupu. Ale masz rację - ja w najbliższym nowiu ładuje w auto klamoty i jadę w Beskid Niski.
-
Pewnie masz rację, ale idąc tym tropem ja, człowiek starszej daty (zaczynający karierę w PTMA jeszcze w tzw. dostrzegalni w Al. Ujazdowskich na długo przed Januszem Wilandem) w tym życiu mogę nie zdążyć już wiele sfotografować.
-
No właśnie, nie mam takich doświadczeń. Z Twojej Tayson wypowiedzi wnioskuję, że mając do dyspozycji krótką czerwcową noc (2 godz.) świecił byś raczej 30X4 minuty a nie 12x10 min.
-
Skoro tak to wybrałeś znakomicie. Mi marzy się połączenie pasji górskiej z astronomicznej: Wybrać się z przenośnym setupem do astrofoto i zainstalować się na noc na jakimś szczycie a potem się chwalić: M 51 z Rysów albo lepiej mgławica Koński Łeb ze szczytu Mont Blanc przy temp. -30
-
Czytałem test, zachęcający. A są na rynku redukcje z obiektywu Nikon na body Canon? Próbował może ktoś?
-
Jasne Wessel, że lepiej wypalić 30 klatek zamiast 10, ale zawsze jest jakieś ograniczenie czasowe które sobie narzucamy. Mi chodziło raczej o to czy lepiej zrobić dużo krótkich ekspozycji (3-5 min) czy mniej ale długich (10-15 min). Z wypowiedzi kolegów wnioskuję, że lepiej naświetlać dłuższe klatki.
A teraz kolejne pytanie:
Powiedzmy mam już luminancję - 12x10 minut w bin1 i chcę dorobić kolor. Ile byście świecili R G B żeby to miało do tej luminancji sens i czy robienie ekspozycji w bin 2 też da pożądany efekt?
-
Może nie precyzyjnie opisałem, 200 mm to średnica zwierciadła. Przy ogniskowej 1000 mm QS całkiem fajnie wychodzi. Ale ok, niech będzie M 51, w tym pytaniu obiekt nie ma znaczenia. Bardziej mi chodzi o problemy z szumem, kontrastem, zasięgiem gwiazdowym.
-
Super pomysł na zdjęcie. Chyba udało mi się zidentyfikować światełko na Kasprowym. Gratuluję i jako miłośnik gór zazdroszczę fajnej nocy w tym miejscu.
-
Pytanie jak w tytule do doświadczonych astrofotografów.
Żeby pytanie nie brzmiało zbyt ogólnie wyjaśnię na przykładzie o co mi chodzi:
Załóżmy, że mam w planach fotografowanie słabego DSO np. Quintet Stephana (5 galaktyk 13 magnitudo)
Dysponuję teleskopem 200 mm f/5 na montażu z działającym guidingiem + kamera ccd Atik 383
Zakładam, że na zebranie luminancji przeznaczam 2 godziny
Zdjęcie robię pod ciemnym bieszczadzkim niebem
I w tym momencie rodzi się pytanie jak byście naświetlali?
np:
10x12 min
20x6 min
40x3 min
60x2 min
Ja pewnie bym ustawił 20x6 ale bardzo jestem ciekaw Waszych opinii.
-
Obstawiam błąd pomiaru. U mnie jest 55 mm ok. Ale nie przejmuj się ustaw metodą prób tak, żeby komy nie było i zapomnij o problemie.
-
Bierz Dobsona, do obserwacji wizualnych idealny sprzęt. A tak poza tym gratuluje zdjęcia samolotu.
-
A tak przez ciekawość to co to za obiektyw ta 200-setka?
-
Tak, sporo mam takich rękodzieł. Większość na kliszach jeszcze z ubiegłego wieku. Obiecuję sobie, że je zeskanuje i wrzucę tu jako ciekawostkę.
- 3
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Rozczarowany bo gwiazdki nie będą punktami tylko kreskami. Jest na to prosta i tania metoda żeby temu zapobiec -guiding ręczny. Wystarczy mała lunetka prowadząca, okular z podświetlanym krzyżem i ewentualnie barlow dla większego powiększenia. Siedzisz z pilotem w reku, gapisz się w okular i korygujesz. Wiele lat tak robiłem zdjęcia, co więcej, wszyscy tak robili nawet przez największe na świecie teleskopy. Uwierz mi, satysfakcja ogromna jak ci wyjdzie fajna fotka no i cały czas przy teleskopie masz zajęcie. Autoguiding to wymysł ostatnich 2 dekad.
Przykładowo M 13 zrobione w ten sposób
ED 80, 5x120" Nikon D90 ISO 1600
- 13
-
TS-65Q to świetny sprzęt, dobra optyka, szerokie pole widzenia ale kosztuje ponad 3 tys. Nawet używki są drogie. ED 80 nie wymaga gimnastyki z z korektorami i innego cudowania dla tak małego sensora. A co do Newtona i montażu do Wessel ma 100% racji.
- 2
-
Balon w próżni byłby stabilny i wystarczyło by bardzo niewielkie ciśnienie żeby go wypełnić. Problemem by było ulokowanie go w odpowiednim miejscu względem teleskopu. W końcu poruszał by się po jakiejś orbicie a wiec linii krzywej i zakrycie gwiazdy trwałoby tysięczne części sekundy jeśli nie mniej.
- 1
-
No to wrzućcie co i za ile bo bez tego dyskusja jest bezprzedmiotowa. Przecież nie ma przymusu żeby cokolwiek kupować.
M 13 i inne gromady kuliste
w Głęboki Kosmos (DS)
Opublikowano
Dla mnie świetnie jak na takie warunki.