Skocz do zawartości

Dasionek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Dasionek

  1. 4 minuty temu, HAMAL napisał:

    Ja lustra myje ciągle, problemów nie mam.

     

    Połóż lustro w wanie i umyj ciepłą/letnią wodą z szamponem do włosów. Po dokładnym spłukaniu postaw w wannie kantem na szmacie i prysznicem z odkręconą słuchawką jednorodnym strumieniem przejedź po lustrze aby ujednolicić jego mokrość. Potem czekaj aż tafla wody spłynie sama zostawiając suche lustro. Jeśli woda sama nie spływa to albo zły szampon albo lustro za zimne. Gdy na dole lustra zostanie resztka wody zabierasz je szybko na szafke/pralke i jednym ruchem delikatną srajtaśmą ściągasz to co zostało. Czynność można powtórzyć. Jak wszystko zrobisz jak trzeba lustro zostaje czyste jak łza, ale... nawet gdy coś zostanie to olej. Takie zacieki mniej szkodzą niż tygodniowy kurz.

     

    Właśnie miałem inny problem mylem 3 razy lustro, a były plamy takie kolorowe. Nie schodziły wkoncu się udało. 

     

    A jak Umyłem je widać na foto jest czyste włożyłem do teleskopu i patrzę pod kątem na słońce, albo podstawie pod lampę samochodu to widzę jeszcze zacieki kolorowe, ale muszę dobrze ustawić kąt żeby się uwidocznily. 

    W sumie jak ciemno i ledem zaswiece mocnym to też widzę przez wyciąg. 

    (ja mylem zimne lustro) 

    Olać to czy sprubować szamponem do włosów uprzednio pozostawiając lustro, żeby się zagrzało do temperatury pokojowej? 

     

     

  2. 1 godzinę temu, dja.obserwator napisał:

    Na początku swojego istnienia,tak wyglądała gwiazda Betelgeza, Była błękitną jasną i bardzo gorąca gwiazdą o temperaturze około 30 000 Kelvinów :blink: Gwiazdy typu widmowego O to gwiazdy o dużej ilości zawartości helu. Takie gwiazdy istnieją około 10 milionów lat, szybko kończą swoje życie wybuchając jako w Supernową :D

    Blękinta gwiazda typu O.png

    Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, słońce jest tak jasne, że nie można na nie patrzeć, a betelgeza jest 100000 razy jaśniejsza od naszej gwiazdy. 

    Czyli jak bym stał do niej tyłem to bym stracił wzrok. 

    • Haha 1
  3. 59 minut temu, lulu napisał:

    Ja wiem tyle że ile razy poddam lustro czy soczewkę takiej próbie, tyle razy robi mi się gorąco, a w żołądku czuję zwiększoną aktywność. Nie lubię na przykład zimowych obserwacji bo obiektyw się rosi po wniesieniu do domu, jak się rosi to trzeba odczekać zanim się go zasłoni, a to znaczy że trzeba sprawdzać czy wysechł. U mnie sprzęt stoi tak że trzeba to robić latarką. Więc jak mam popatrzeć czy już wyschło to już rośnie temperatura i wilgotność rąk, bo co popatrzę to mam wrażenie że jest więcej paprochów i syfu. O lecie to już nawet szkoda gadać - brzozy, sosny pylą, wszystko żółte i uklejone. Wniosek - trzymać zamknięte, nie wynosić, nie zaglądać ;-)

    Ja teleskop trzymam w zimnym prawie temperatura jak na zewnątrz. 

    Mi syf nie szkodzi, ale jak umyje to mnie drażni, że coś tam widzę, ale to chyba tak jest. Nie myje małego lustra, nie jest brudne tamto pod swiatlo pokazuje jakies kolorowe plamy pewnie bym je wytarł. 

    Niech tak zostanie. 

    Bo naprawdę porysuje i będzie. 

    To na obserwacje nie będzie wpływać. 

    Kolimacje wczoraj zrobiłem, a dzisiaj wyjmowałem lustro myłem teraz mówię trzeba kolimacje zrobić patrzę, jest na środku, aż dziwne. 

     

  4. 17 minut temu, lulu napisał:

    Dokładnie tak miałem i zostawiłem to tak. Jak weźmiesz dowolne lustro np. łazienkowe i wypucujesz je tak że mucha nie siada tylko się ześlizguje, to po oświetleniu prostopadłym światłem z mocnej latarki ledowej nadal można się złapać za głowę ile tam jeszcze różności na powierzchni zostało. A poświecenie sobie w obiektyw refraktora... zawału można dostać :-)

    To czyli to jest normalne pod silnym światłem bo na zdjęciu sam widzisz idealnie czyste już jest, a pod światłem słońca ale tylko patrząc tak jak mówię przez wyciąg to pokazuje masakre. 

    Led już odpuścił nie robi mi bajzlu w głowie. 

     

    W sumie nigdy tam nie wpadnie taka ilość światła. A na dsach i planetach nie zmieni to nic obejrzę to wtórne tylko, wodę demineralizowana z cpn kupiłem zobaczymy. 

    Będzie Pan zadowolony... 

     

  5. 8 minut temu, ZbyT napisał:

    lepiej postawić lustro do pionu. Woda nie zwilża szkła więc od razu cała spłynie. Mogą najwyżej zostać pojedyncze krople wody w miejscach gdzie pozostały jakieś mikroskopijne zabrudzenia ale wystarczy je wciągnąć narożnikiem papierowego ręcznika

     

    co do izopropanolu to lepiej go nie używać do mycia luster bo pozostawia smugi po wyschnięciu. IPA używamy tylko wtedy gdy nie można umyć optyki wodą czyli np. do mycia soczewek okularów. Woda mogłaby dostać się do wnętrza okularu i narobić szkód. Podobnie z filtrami, gdzie mogłaby wejść między filtr i oprawę, skąd trudno ją usunąć. IPA szybko schnie więc tego problemu nie ma

     

    pozdrawiam

    Ja mam chusteczki z ipa i zostawiają biały osad :-/ więc odpuściłem je sobie.

    Ogólnie jak się czyści filtr uhc on bardzo lubi przyciągać zanieczyszczenia. 

    Jakoś się wyciąga z tej ramki? 

  6. 10 minut temu, kombinuj-licz napisał:

    Masz coś konkretnego na myśli (np. złe ustawienie ostrości, seeing, ....), czy to ogólna uwaga?

     

    Masz jakiś namiar/link? Chętnie bym na to zerknął.
    Mam przeczucie, że da się takim setupem więcej wyciągnąć.

    Pogoda pozwoliła mi go użyć dopiero dwukrotnie, więc nawet jeszcze nie zdążyłem popełnić wszystkich błędów.

    Wpisz na Facebook astrolife napisz do niego wiadomość napewno chętnie Ci wyślę swoje foty. 

    Wszystko pomalutku będzie dobrze jeszcze będę podziwiał twoje fotki. 

    No po dwóch razach to jeszcze konfiguracja pewnie kuleje. 

    Co ja mogę powiedzieć sam lepiej nie zrobię hah. 

     

  7. 8 minut temu, kombinuj-licz napisał:

    Kilka lat temu miałem okazję myć lustro 10'' od Synty i lustro 12'' od GSO.

    Robiłem to w taki sposób:
    1. Plastikowa miska o średnicy nieco większej niż zwierciadło.

    2. Lustro wkładam do miski.

    3. Minimalnie podgrzaną wodę destylowaną nalewam do miski z lustrem tak by lustro pozostało całe w wodzie.

    4. Zostawiam to na kilka/kilkanaście minut żeby brudy choć trochę się odmoczyły.

    5. Biorę szare mydło w kostce. Mydlę dwa palce i palcami czyszczę lustro (które dla przypomnienia znajduje się w całości w wodzie destylowanej) na całej powierzchni.

    6. Na koniec lustro opieram pod kątem ~45* i zlewam je nową porcją wody destylowanej (woda nie ta z miski tylko nowa porcja z butli).

    7. Wystawiam do wyschnięcia, nie pamiętam w jakiej pozycji, ale raczej poziomo tzn. resztki wody destylowanej spływają do środka lustra, a następnie odparowują.

     

    Efekty były takie, że lustro było znacznie czystsze i w żaden sposób nie uszkodzone. Zacieków też nigdzie nie było.

    Nie pamiętam skąd zaczerpnąłem tą metodę.

    Natomiast nauczyłem się jednego - żeby lustro nadawało się do mycia musi być naprawdę baaardzo brudne. Te dwa lustra które ja myłem zdecydowanie nie musiałby być myte.

    Nie ma sensu ryzykować i ingerować w optykę teleskopu, ponieważ wg moich doświadczeń daje to bardziej ulgę psychiczną (mam czyste lustro) niż rzeczywiście wpływa na obrazy/ilość zbieranego światła.

    Teraz tak myłem tylko płynu wymieszalem z wodą i wsadziłem tam lustro, ale kompletnie nic nie dało jak by ktoś olej wziął silnikowy i pędzlem w kilku miejscach.... 

    W sumie mogłem nie myc obrazy były dobre, a syfu co nie miara. 

    Komfort psychiczny. Teraz dwa lata nie myje  :-D

  8. 18 minut temu, kombinuj-licz napisał:

    Wiem, że Dobson nie jest dobrym rozwiązaniem dla uprawiania tego rodzaju sztuki natomiast dla mnie ma kilka plusów.

    Mówią, że nie jest dobrym rozwiązaniem, ale Mateusz z astrolife też ma doba 16" i kamerę za 5000zl dedykowaną. 

    I powiem Ci jak na live kraba wstawił to ładny detal wyciągnął czy ostatnio z M42. 

    A jedna klatka 15sekund. 

    Czyli trening czyni mistrza. 

     

    Ale chyba ostrość gdzieś uciekła delikatnie. 

     

     

     

    • Lubię 1
  9. 52 minuty temu, TomaszP1977 napisał:

    Ja myłem swoje nakładając na tyle grubo detergentu że pod palcem było ślisko, też gdzieś wygrzebałem info że lepiej palcem bo jak się trafi coś co rysuje to większa szansa poczuć to pod palcem niż zorientować się że coś skrobie powłoki pod wacikiem, przeżyło chyba 7 czy 8 lat myte mniej więcej raz na rok i nie było objawów degradacji powłoki.

    Dokładnie o to mi chodzi dlatego palcem wacikiem skończysz rysować i dopiero się dowiesz. 

  10. 43 minuty temu, Tayson napisał:

    Użyj do splukania wody dedtylowanej, np ze sklepu motoryzacyjnego

    Tak też zrobiłem wcześniej, ale był hardkor. 

     

    54 minuty temu, Mariusz Psut napisał:

    Aż mnie dreszcz przeszedł. 

    A moje też już brudne

    No żebyś nie musiał przechodzić tego co ja bo zawał. 

     

    38 minut temu, grztus napisał:

    To wcale nie musi być tłuszcz z poprzednich myć. Podobną walkę toczy się z osadem smogu

    Być może mendelejew się odezwał. 

    Ciężka sprawa. 

     

    Rezultat po zamontowaniu lustra do celi, a następnie do teleskopu. I skierowanie go kilka stopni od słońca widzę patrząc przez wyciąg bez okularu smugi i jeszcze plamki kolorowe. 

    Ale lustro normalnie jest trzymając w rękach czyste. 

    Musze wtórne umyć jeszcze może ono odbija jakiś syf. 

    Bo pod swiatlo jest głównie czyste. 

    Dla pewności Montowalem na dworzu. 

    (widać tylko pod słońce bezpośrednio z tuby w innym kierunku nie) 

    Teraz boję się zdjąć wtórne, że źle ustwie nie robiłem tego nigdy :(

    Jakieś rady smogowe. :-(

    Albo dobry sposób bez demontażu. 

  11. 4 minuty temu, Meiser napisał:

    Wydaje mi się że ingerencja palcem po powierzchni lustra to nie zbyt dobry pomysł. 

    Duzo osób tak robi nawet tutoriale widziałem na YouTube. 

    Wacik nie pewny mi się zdaje ale jest git żadnych rys nie ma. 

    Podejrzewam, że ten tłuszcz to pewnie z poprzednich myć........... 

     

     

  12. 2 minuty temu, lulu napisał:

    Też odkryłem takie delikatne białe zacieki jakby kamień wyschnięty na krawędziach plam niezbyt dobrze zdemineralizowanej wody. Sprzęt był kupiony z drugiej ręki, pod minimalną warstwa kurzu już tego nie było widać, nawet jak się wprost świeciło mocną latarką. Dopiero po umyciu wylazło i niczym nie schodziło - pytałem nawet na forum jak to czyścić, koledzy radzili żeby śliną, ale i to nie pomogło. Widać to było tylko w silnym bezpośrednim świetle. Uznałem że to bez wpływu na obraz i zapomniałem.

    Może i kamień, nie jedno krotnie zaparowane lustro i wyszło. 

    Normalnie takie plamy i wzarty tłuszcz. 

    Dopiero "szorowanie" pomogło. 

    Pod latarka wyglądalo ochydnie. 

     

     

  13.  Uwaga materiał może być nie odpowiedni dla osób o słabych nerwach

     

     

    Witam po około półrocznym niemyciu lustra wiem nie długo.


    Postanowiłem się za to zabrać, bo był mega syf jakąś Mucha przyklejona do lustra ogólnie nie ciekawie to wygląda więc.

    Po wymontowaniu lustra z celi Umyłem opłukałem je ciepła woda z ludwikiem poczekałem kilka minut spłukałem to dużą ilością wody ciepłej następnie Ludwik na całe lustro i palcem.

    Poczekałem aż się rozpuści tłuszcz polałem ciepła woda trochę następnie spłukałem i żeby nie było lipy wylałem na to 2l wody demineraliki wszystko ładnie wyschło patrzę pod latarką mocna ludową co wyszło a tam zacieki kolorowe smugi i takie plamy jak by białe na szkle.

    Umyłem drugi raz to samo więc mówię co jest wziąłem alko i mikrofibrę i pojawiły się rysy mikro z 200 po całym lustrze jak to zobaczyłem to się załamałem.... (mówię zjechalem lustro) 

    I po nocy czytałem o regeneracji luster koszty itd.

    I te rysy nie chciały zejść więc zamontowałem mówię trudno.

    Kolimacja, ale nie dawało mi to spokoju patrząc przez wyciąg bez okularu widziałem smugi duże oraz pełno mini rys już rozważałem zakup lustra.

    Dzisiaj mówię jak zepsute to, co mi szkodzi.

    1. woda z ludwikiem do czystej miski i lustro do tego na 10minut.

    2. Potem psikałem ludwikiem do szyb trzymałem chwilę płukałem i znowu do miski.

    3. Mocne płukanie pod kranem

    Zostawiłem aż wyschnie masa zacieków została wiadomo, ale jak by tych rys nie było, ale te błękitne plamy i zacieki psikałem płynem do szyb poczekałem i wycierałem papierowym ręcznikiem dopiero po kilku minutach za każdym razem nowy ręcznik zeszły te białe plamy zacieki i "rysy"

    Miał ktoś tak, że nic nie zmywało. Tylko ręczniki i płyn do szyb.

    Ogólnie paskudna sprawa, ale lustro już wystawiłem na straty i zeszło.

    Parę takich smug i za cieków zostało, ale już tego nie ruszam jest dobrze. 

    Kamień z serca. 

    Te zacieki na pierwszym foto to chyba od okna się coś odbiło bo nie widać ich pod światłem okiem. 

    Zdj z fleszem. 

    20200118_105632.jpg

    20200118_105644.jpg

  14. 10 minut temu, Mariusz Psut napisał:

    Takie złe nie jest. 

    Moja umiejętność podejścia do obiektów raczkuje:neat:. Dużo jeszcze się trzeba nauczyć. 

    Może porostu za wiele wymagasz wielkich swiecacych galaktyk. 

    A prawie wszystkie to mgiełki tak jak zrobiłeś sobie dzień na podwójne to zrób dzien na galaktyki też frajda i w samej pannie jest z 300galaktyk do 12mag. 

    Bo jak nie wpisałem liczby magnituto to się smartfon zawiesił 

    • Lubię 1
  15. Piękna relacja. 

    Ja wczoraj też miałem kapitalne widoki do pewnego momentu bo po 2 godzinach lustro wtórne zamarzło, 

    Ale to co widziałem przez marznące mgłę to coś pięknego. 

    Z godzinę spędziłem na M42 taki podstawowy obiekt :)

    I ostatnio z 3tygodnie temu jak pogoda była od 2 w nocy przy minus 4czesałem galaktyki w pannie i Lwie przez 4 godziny. 

    20 minut temu, Mariusz Psut napisał:

    Tomaszowskim niebem oprócz oczywistej M31 M110 upolowałem do tej pory M74 i M77.

    Coś mi się wierzyć nie chce, aż takie złe niebo? 

    Wstąp do panny albo lwa triplet x2 kwartet i masa innych widocznych z 8cali. 

    Dasz radę może nawigacja kuleje? 

    • Lubię 1
  16. 32 minuty temu, Patryk Zubała napisał:

    Nie mówię tylko o Sigmie, może to być innej firmy obiektyw, byle był pod Nikona

    Mam nikkor 70-300 afs vr w dobrym stanie jak chcesz lepszy od sigmy. 

    Pod nikon  mogę foty wysłać 

    Używałem z nikonem d3200

  17. 13 minut temu, Agatek napisał:

    Co do koła filtrowego, to chyba też dużym plusem jest to, że nie trzeba ich za często brać w ręce, co też zapobiega przyklejaniu się różnych paprochów itd. 

     

    Zastanawia mnie czy jak się zmieni z pozycji bez filtra na pozycję z filtrem, to czy nie zmieni się też delikatnie ostrość? Niby odległość ta sama, ale jednak jakieś dodatkowe szkło.

    Powiem Ci, że zależy jak wkręcę filtr i włożę okular bardzo delikatnie to nie ale np. niechcący wpuszczę w wyciąg to ostrość się troszkę zmieni.

     

    W skrucie jak wszystko będzie tak delikatnie, że wyciąg nie drgnie to będzie dobrze. 

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.