wiktor1012

Też nic nie widziałem, za jasno jeszcze

Widziałem z okolic Bydgoszczy o 21:53. Jasność wg mnie około 1,5-2 mag. Swoją drogą fajne uczucie widzieć, że jeszcze 20 minut wcześniej były w USA, Jakby co to przerwa w tej lini to przerwa pomiędzy 2 klatkami

Lustrzanka była zamontowana na montażu paralaktycznym, który śledził gwiazdy.

Dzisiejszy przelot po 22. W zenicie ich jasność szacowałbym na około 1 mag, jedna puściła też flarę. Jeżeli nie zmniejszą ich jasności to będzie bardzo źle. Godzinę temu, gdy zbierałem klatki z M101 i M51 na 1/4 z nich była wielka krecha dzieląca obie galaktyki niczym mur.

Przetestowałem w nocy montaż i wszystko działa jak należy. Dziękuje za pomoc. Temat do zamknięcia. Na dowód zdjęcie DM z dzisiejszej nocy: 13x120s, 7xDark, 21xBias, 14xFlat, 18mm, ISO 1000, f/3.5, Nikon D5600 z kitowym obiektywem 18-140mm. EQ5

Zauważyłem właśnie, że przy sprzęgiełku jedna śrubka nie była dokręcona. Jak się okazało, gdy ją dokręciłem montaż po włączeniu napędu zaczął się obracać. Czyli problem jest (chyba) rozwiązany. Zobaczę jeszcze w praktyce pod niebem. Mam jeszcze pytanie - Czy w momencie gdy mam włączony napęd osie powinny być zablokowane czy odblokowane. Gdy przed chwilą sprawdzałem to przy włączonym napędzie działa on poprawnie niezależnie od blokady osi. Dokręciłem tą śrubkę:

Przeciwwag nie zakładam bo na montażu wieszam narazie tylko kilogramową lustrzankę, a przeciwwagi mam 5 kg, więc wydaje mi się, że to by bardziej zaszkodziło niż pomogło. Oś RA przy odblokowanych osiach (ręcznie) obraca się bez problemu. Co do sprzęgiełka to nie za bardzo wiem o co chodzi. Mógłbyś wytłumaczyć?

Witam, od niedawna mam montaż paralaktyczny EQ5. Ma on mi służyć w astrofoto dlatego dokupiłem do niego napęd w osi RA. Jak dotąd miałem 2 noce, żeby go wypróbować. Podczas pierwszej mimo włączonego napędu już na 15 sekundowych klatkach miałem pojechane gwiazdy, pomyślałem, że to przez złe ustawienie na biegun. Skolimowałem lunetkę, poczytałem parę rzeczy i dziś znowu spróbowałem wykonać jakieś zdjęcia. Niestety już pierwsza 30-sekundowa klatka miała mocno pojechane gwiazdy. Zrobiłem potem kilkanaście zdjęć testowych - z włączonym/wyłączonym napędem, z zablokowanymi/odblokowanymi osiami, z ustawionymi różnymi prędkościami śledzenia gwiazd, z włączonym trybem północnym i południowym. Nic to nie dało. Na każdej klatce gwiazdy były pojechane w tym samym kierunku i z tą samą długością. Napęd działa, tzn. silniczek działa, zębatki się kręcą (te dwie które widać - od silniczka i ta która mocuje się jakby w miejscu mocowania pokrętła mikroruchów RA), ale sam montaż w osi RA już nie. Nagrywałem nawet timelapsy montażu, aby sprawdzić czy nie obróci się choćby o stopień, ale nawet nie drgnął. Czy wie ktoś w czym może być problem? Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

Zrobiłem to tak jak na tym filmiku, do którego link podałem wcześniej. Wcześniej nie chciałem robić tego na siłę, ponieważ bałem się, że coś uszkodzę, ale potem po prostu chwyciłem mocno za tą czarną część i jak najmocniej spróbowałem ją odkręcić.

Dobra, problem rozwiązany. Przepraszam za zaśmiecanie forum tym wątkiem, proszę o zamknięcie go. Skontaktowałem się z obsługą sklepu teleskopy.pl i według ich sugestii użyłem "brutalnej siły". Udało się.

Już próbowałem ale nic to nie dało

Witam, od razu chciałbym przeprosić za (prawdopodobnie) głupie pytanie. Składam właśnie swój pierwszy montaż paralaktyczny - EQ5, ale od ponad godziny męczę się z zamontowaniem do niego lunetki biegunowej. Spędziłem ostatnie kilkadziesiąt minut na szukaniu w internecie informacji jak ją zamontować. Dowiedziałem się, że trzeba odkręcić jakąś czarną cześć i w jej miejsce wkręcić lunetkę biegunową. Problem w tym, że ta czarna część którą musze odkręcić nie chce się ani trochę ruszyć. A tu link do filmiku z pokazanym montażem lunetki: Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi

Synta 6" - Nowa kosztuje trochę ponad budżet (ok. 1100zł), ale używaną można spokojnie znaleźć w podanej cenie lub nawet niższej. https://teleskopy.pl/Teleskop-Sky-Watcher-N-152/1200-DOBSON-6''-teleskopy-1827.html Może być także używana synta 8".

Trzeba wymienić śruby trzymające LG na dłuższe (problem w tym, że wtedy może być konieczna częstsza kolimacja teleskopu)

Miałem na myśli "flary" powstające w momencie, gdy światło słoneczne odbija się od poszycia samolotu (W podobny sposób jak flary iridium tylko, że tam światło odbijało się od anten). W połowie lutego widziałem taką flarę i była zdecydowanie jaśniejsza od Wenus, która też była wtedy widoczna. Plane flare.mp4

Widziałem flary od samolotów rejsowych, których jasność oceniłbym na nawet -6 mag

Jestem na 90% pewny, że to fragmenty samolotu (np, winglety, dziób, osłony silnika) odbijały światło słoneczne. Sam często wieczorem obserwuje takie "flary". Przykład takiego zjawiska widać np. na poniższych zdjęciach gdzie światło słoneczne odbija się od kilku elementów samolotu. Przy założeniu, że kadłub nie był widoczny to było to prawdopodobnie coś takiego.

https://www.spacetelescope.org/images/ Na tej stronie są zdjęcia z teleskopu Hubble'a, wiele w bardzo dużej rozdzielczości. Myślę, że wydrukowane np. na płótnie mogły by się fajnie prezentować. Innym pomysłem na udekorowanie pokoju może być nie obraz, a model jakiegoś statku kosmicznego. Sam mam taką ozdobę w pokoju.

Witam, niedawno zacząłem bawić się w astrofotografię. Pierwsze zdjęcia i Timelapsy mam już za sobą. Bardzo mi się to podoba i zawsze gdy są warunki to próbuje zrobić jakieś zdjęcia. Niestety do porządnej astrofotografii sama lustrzanka ze statywem nie wystarczy. Z tego powodu od jakiegoś czasu rozglądam się za montażem paralaktycznym. Zastanawiam się między eq 3-2 ,a eq 5. Odległym marzeniem jest heq5 (lub nawet eq6) ,ale ze względu na cenę nie mogę sobie teraz na to pozwolić. Poczytałem trochę fora i każdy (prawie) mówi, że eq 3-2 sie ciągle trzęsie i że w ogóle to porażka. Gdy ktoś pyta się o eq5, przeważnie doradza się mu heq5. Jak sobie patrzę na zdjecia jakie ludzie robią z użyciem eq 3-2 to wyglądają bardzo dobrze (przynajmniej dla mnie) więc można odnieść wrażenie, że te drgania i inne mankamenty eq 3-2 nie są wcale takie straszne. Chciałbym zacząć z eq 3-2 ,aby na nim poćwiczyć, a gdy nabiorę doświadczenia przejść na lepszy montaż i ogólnie zestaw np. Heq5 z ed80. A więc moje pytanie czy eq 3-2 wystarczy, aby nauczyć się astrofoto i zrobić jakieś przyzwoite zdjęcia? Dodam, że chciałbym robić zdjecia zarówno szerokich kadrów jak i konkretnych obiektów DS (i US) za pomocą SW 150/750, a w przyszłości czegoś w stylu ed80.

Dzisiaj nagrałem timelapse przelotu Starlinków. Przy okazji załapała się ISS i dwie flary iridium. Zidentyfikowałem też Starlink-1130 (Darksat) i nie wyglądał jakoś ciemniej.

Moim zdaniem od skali bortle’a lepszym wyznacznikiem jest wartość SQM. Tak jak inni pisali wcześniej, Bortle jest trochę niedokładną skalą. Ja obserwuje 10” z miejsca z 4 w skali bortle’a (SQM - 20,8) i widać sporo obiektów. Dla przykładu M74 i M33 były już na granicy widoczności.

Zrobiłem prowizoryczną symulacje ich orbity i pod warunkiem, że polecą na orbitę 53° to poranek 1 stycznia wygląda obiecująco.

Wydaje mi się, że póki nie zmniejszą albedo to dalej będą tak jasne. 30 listopada rano widziałem kilka starlinków z majowej misji i też miały około 3 mag.

Ślady pozostawione przez 46 Starlinków podczas dzisiejszego porannego przelotu. Mijały Arktura. Każda miała jasność około 3 mag. Czas naświetlania 12 minut, ISO 2000 Na drugim zdjęciu pozmieniałem kolorki żeby było je lepiej widać. Słaba jakość zdjęcia bo robiłem je telefonem

Nie mam goto. Tak jak pisałem w ciagu kilku miesięcy (do kwietnia, Ew. Do czerwaca) kupie coś na paralaktyku (pewnie SW150/750 na HEQ5). Do tego czasu zamierzam teleskopem robić co najwyżej zdjecia na których obiekty bedą wyglądały tak jak w wizualu - wiem że na długie czasy nie mam co liczyć.