Skocz do zawartości

lulu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 525
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi opublikowane przez lulu

  1. Chciałbym zacytować informację, którą po zamieszczeniu ogłoszenia przesłał mi JSC - wybitny znawca tematu:

     

    Tez mam New Polarisa. Jest świetnie spasowany. Lepszy standard niz w obecnych SW.
    Poniewaz ma 144 zęby w przekładni, tak jak EQ5, to dołaczyłem do niego naped od SW i śmiga :)
    Natomiast lunetka biegunowa pasuje do niego od SW EQ3.2.

    • Lubię 1
  2. Montaż marzeń dla każdego miłośnika japońskiej jakości i klasycznego stylu. Oryginalny Polaris na pięknym, drewnianym statywie, świetnie zachowany i w pełni sprawny. Model rzadko pojawiający się w sprzedaży w Polsce, który sprowadziłem swego czasu zza granicy. Wersja bez lunetki biegunowej, będąca na wyposażeniu Celestronów Cometron CO114. O jakości nie rozpisuję się - zainteresowani wiedzą czego spodziewać się po tej marce, a ci co nie wiedzą, pewnie ogłoszenia nie czytają ;-)

    Dlaczego sprzedaję? Kupiłem go z myślą o moim ATM-owym refraktorku opartym na obiektywie PZO 68/800. Ale czas płynie, a początku prac nad wykonaniem tuby optycznej nie widać. Tymczasem montaż kurzy się, zabiera mi miejsce i ogranicza zakupy kolejnych "klasyków" do mojej kolekcji. Czas zmierzyć się z faktami i odpuścić - a właściwie puścić ten wyjątkowy montaż w dobre ręce!

    Co zdążyłem przy nim zrobić? Niewiele - bo nie wymagał specjalnych zabiegów. Lekko go podczyściłem, ale bez gruntownego rozbierania i wymiany smarów. Nie znam historii Cometrona, ale podejrzewam, że montaż może mieć grubo ponad 30 lat. Smar - cóż, zgęstniał i czuje się to przy swobodnym obrocie. Mnie to nie przeszkadza - przeciwnie, lubię gdy tuba nie opada w niekontrolowany sposób. Mikroruchy chodzą jak dla mnie komfortowo, więc nie myślałem o wymianie smaru. Ale jesli ktoś oczekuje, że montaż będzie się kręcił po odblokowaniu pod wpływem własnego ciężaru - pewnie zechce przesmarować mechanizmy.

    Drewno statywu jest bardzo ładnie pomalowane półprzejrzystym, półmatowym lakierem w ciepłym, prawie pomarańczowym kolorze. Jestem pewien, że nikt nie zechce go retuszować farbami z powodu kilku drobnych otarć, dlatego zdecydowałem się potraktować go woskiem do renowacji mebli, poprawiającym nasycenie koloru i dającym ładne, satynowe wykończenie. Na elementach metalowych uważny i uparty analizator dostrzeże kosmetyczne otarcia lakieru, czy punktowe ślady rdzy. Ale po co oglądać teleskop z lupą w ręku...? Na tle egzemplarzy trafiających na świecie do sprzedaży - a zapewniam, że prześledziłem ich wiele zanim wybrałem właśnie ten - oceniam jego stan jako bardzo dobry.

    W komplecie jedna przeciwwaga nakręcana na gwintowany pręt. Montaż wymaga jak widać adaptera z gniazdem na dovetail, ew. dokręcenia szyny dwiema śrubami na stałe. Wyposażony jest w dodatkowe pokrętło mikroruchów w osi RA, które można używać zamiast pręta - bardzo wygodne gdy pokrętło na pręcie znajdzie się poza zasięgiem ręki.

    Jest to piękny sprzęt, pasujący stylistycznie zarówno do starych teleskopów "vintage" jak i konstrukcji o bardzo nowoczesnym designie. Mimo klasycznej stylistyki, pod względem funkcjonalnym odpowiada dzisiejszym standardom - mowa przede wszystkim o pełnym, 360-stopniowym obrocie mikroruchów wokół obu osi. Jeżeli macie jakąś "Perełkę", która czeka na godny niej montaż - właśnie trafiliście na coś, co Perełce z się spodoba :-)

    1100 zł + KW.

    IMG_20230203_002415.jpg

    IMG_20230203_002427.jpg

    IMG_20230203_002507.jpg

    IMG_20230203_002526_1.jpg

    IMG_20230203_002602_1.jpg

    IMG_20230203_002618.jpg

    IMG_20230203_002630.jpg

    IMG_20230203_002714_1.jpg

    IMG_20230203_002734.jpg

    IMG_20230203_002852.jpg

    IMG_20230203_002902_1.jpg

    IMG_20230203_002918.jpg

    IMG_20230203_002953.jpg

    IMG_20230203_003055.jpg

    IMG_20230203_004256.jpg

    IMG_20230203_004329.jpg

    • Lubię 1
    • Kocham 1
  3. Nie miałem w ręku tego okularu ale wnioski autora wydają mi się zbliżone do moich obserwacji na temat okularów UW 68 stopni tego producenta: obraz dają bardzo dobry, ale komfort obserwacji jest taki sobie - w ich wypadku ze względu przede wszystkim na dużą wrażliwość na nieosiowe patrzenie. Tutaj mamy skracający się niewygodnie ER i narażenie na potrącanie okularu. Być może taka jest właśnie polityka producenta, który w starciu z renomowanymi markami stara się zapewnić dobrą jakość obrazu kosztem czynników wpływających na komfort, licząc na to że te zejdą na dalszy plan w ocenach i recenzjach.

     

    Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się więcej na temat transmisji światła i kontrastu. W wypadku porównywanego tu okularu TV 3-6 mm obraz jest zaskakująco jasny jak na zooma i pozbawiony żółtego zafarbu - ciekawe jak jest tutaj. Warto też pamiętać, że TV można kupić jako używanego znacznie taniej niż cena sklepowa i są to z reguły bardzo dobrze utrzymane egzemplarze. Nie wypowiadam się na temat wyglądu który niektórzy krytykują, ale na oko szeroki pierścień zmiany powiększenia wydaje mi się wygodniejszy niż cieniutki i niezbyt wygodny pierścien w TV.

  4. Faktycznie masz rację - jest coś takiego. Mam konto na Instagramie i nawet czasem coś tam wrzucam, podobnie jak na inne społecznościówki. Ale szczerze mówiąc traktuję je jako zło konieczne - rodzaj pasożytów odsysających ruch z miejsc takich jak tradycyjne fora dyskusyjne, a nie dających nic specjalnego w zamian...

    • Lubię 3
  5. Dzięki, nie wszystkie miejsca są takie jak bym chciał, ale kilka obszarów wyszło fajnie. Generalnie przekonuję się do tej kamerki, chociaż początkowo wydawała się ona sporym wyzwaniem. Być może z tego powodu wydaje się mało popularna. Od dłuższego czasu czekałem na jakąś ofertę sprzedaży używanego egzemplarza i ta którą kupiłem była pierwszym przypadkiem od naprawdę wielu miesięcy - a śledzę giełdy nie tylko w Polsce.

  6. 15 godzin temu, Marvaz napisał(a):

     

    Petarda fota.

    Jaki byl powod zprzedazy Meade'a?

    Ja wlasnie rozwazam jakies 8'' SCT. 

     

    Dzięki. 8 cali to po prostu trochę mało jak się chce łowić detale, dlatego Meade poszedł w świat. Jestem na etapie poszukiwania czegoś większego, ale w miarę mobilnego. Celuś miał pełnić rolę tymczasowego zapychacza czasu - ale nabieram dla niego coraz większego szacunku i już nie jestem pewien czy będę chciał się go pozbyć, nawet jeśli trafię na większy instrument docelowy.

    • Lubię 2
  7. No ale chodziłoby o to żeby porównać ten sam obszar - np. najmniejsze kraterki widoczne w Claviusuie. Ja wielokrotnie próbowałem używać Barlowa z SCT-kami w nadziei, że teoria swoje, a praktyka pokaże swoje. Ale niestety - oprócz niepotrzebnego zmiękczenia obrazu i obcięcia pola widzenia, nigdy nic nie uzyskałem, a np. obrazy planet były z Barlowem zdecydowanie gorsze niż bez niego. Tutaj można sobie policzyć optymalne powiększenie dla danej średnicy i piksela: http://www.wilmslowastro.com/software/formulae.htm#CCD_Sampling

  8. 5 godzin temu, Marvaz napisał:

    Orion Mac 150/1800 + 2xbarlow + Asi 178MC

     

    Warto byłoby porównać jak wygląda detal bez użycia Barlowa. Teoretycznie masz niemal idealnie dobraną ogniskową do średnicy i wielkości piksela w ASI 178, więc Barlow nic nie wnosi poza niepotrzebnym obcięciem pola widzenia i dodaniem swoich własnych wad.

  9. 7 godzin temu, karp_killer napisał:

    Jak się nad tym zastanowię, to teoretycznie uginanie focusera powinno powodować taką zmianę toru optycznego, jakiej nie można wyregulować pokrętłami od luster. Tam potrzebne jest poluzowanie śrub i obrócenie lustra wtórnego w osi pająka. Inaczej węższe boki lustra wtórnego nie będą w jednakowej odległości od sensora. Więc nawet jeśli dokonasz korekcji w pozostałych osiach i kolimacja będzie wyglądać ok na gwieździe,  to będzie to dotyczyło jedynie środka obrazu. Im dalej od środka, tym powinny się tworzyć większe zniekształcenia, jajowatość. Tak mi się wydaje, ale może się mylę. 

     

    Można to pewnie sprawdzić patrząc jak wygląda obraz gwiazdy na krańcach pola widzenia - bardzo możliwe że masz rację. Natomiast w pierwszej chwili efekt jest taki, że teleskop ustawiony na podstawie kolimatora, po założeniu całego majdanu fotograficznego daje obraz centralnego krążka otoczonego pierścieniem który często wychyla się mocno w jedną stronę, czyli nie jest centralny względem krążka. Ruszając lustrem głównym jestem w stanie doprowadzić do sytuacji gdy cały ten układ staje się w miarę wycentrowany - oczywiście na tyle na ile pozwala to ocenić ruszające się stale powietrze. Więc wydaje mi się że to i tak jest postęp w porównaniu z zawierzeniem kolimatorowi.

    • Lubię 1
  10. 5 godzin temu, karp_killer napisał:

     

    W życiu nie stałem obok wysokiej klasy wyciągu, więc nie potrafię powiedzieć, ile taki zniesie. Mam GSO z crayfordem i jego używanie przypomina Twoje perypetie, ale ja nie mam cierpliwości na taką zabawę. Z kolei dwa Sky-Watchery z microfocuserami zachowują się bardzo stabilnie, przynajmniej jak na moje potrzeby. 

     

    Tutaj zaczyna mieć znaczenie nie tylko sam wyciąg, ale i to co się do niego powkładało - precyzja wykonania kolejnych tulejek, a może ich być ich w sumie nawet 3 - Barlow 2'', adapter 1,25'', nosek kamery... Na każdym z tych elementów mogą pojawić się nieosiowości rujnujące to, co się ustawiło za pomocą kolimatora. Samo ustawienie matrycy w kamerze ma znaczenie - nie musi być idealne, więc nawet przy idealnej kolimacji i osiowości, na końcu może pojawić się problem z prostopadłością matrycy względem osi optycznej. Takie rzeczy jest szansa korygować jedynie z podglądem na żywo, na ekranie.

  11. Focuser w tym modelu jest faktycznie prosty, zębatkowy (to jest to samo co obecnie sprzedaje się jako Sky Watcher rack&pinion focuser), a w dodatku dość długi ze względu na dodatkową tuleję redukującą średnicę do 1,25 lub 2''. Więc wobec braku łożyskowania utrzymującego tuleję na całej jej długości, nie zapewnia wystarczającej stabilności osiowej. To prawda. Ale szczerze mówiąc nie wierzę aby łożyskowany wyciąg crayforda ją zapewnił jeśli dowiesić mu ciężkiego i długiego, 2-calowego Barlowa z kamerą. Przecież nawet w najlepszym wyciągu wystarczy obrócić kolimator w tulei okularowej albo adapterze, aby wynik się zmienił - a co dopiero po wymianie takiej obciążającej zawartości...

     

    Ja w każdym razie kolimuję na lekko rozogniskowanej gwieździe w dokładnie takim układzie akcesoriów i pozycji tubusa, w jakiej będzie potem używany podczas zdjęć - i wówczas widzę co się dzieje. Oczywiście lusterko wtórne wobec głównego można sobie ustawić kolimatorem. Ale drugą część wykonuję "na żywo", na ekranie. Oczywiście im mniejsze pole widzenia kamerki tym jest to bardziej uciążliwe, bo obraz łatwo ucieka z pola widzenia po minimalnym nawet ruszeniu lustrem, ale w sumie jest to robota na parę minut.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.