Skocz do zawartości

lulu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 539
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi opublikowane przez lulu

  1. 15 godzin temu, Marvaz napisał(a):

     

    Petarda fota.

    Jaki byl powod zprzedazy Meade'a?

    Ja wlasnie rozwazam jakies 8'' SCT. 

     

    Dzięki. 8 cali to po prostu trochę mało jak się chce łowić detale, dlatego Meade poszedł w świat. Jestem na etapie poszukiwania czegoś większego, ale w miarę mobilnego. Celuś miał pełnić rolę tymczasowego zapychacza czasu - ale nabieram dla niego coraz większego szacunku i już nie jestem pewien czy będę chciał się go pozbyć, nawet jeśli trafię na większy instrument docelowy.

    • Lubię 2
  2. No ale chodziłoby o to żeby porównać ten sam obszar - np. najmniejsze kraterki widoczne w Claviusuie. Ja wielokrotnie próbowałem używać Barlowa z SCT-kami w nadziei, że teoria swoje, a praktyka pokaże swoje. Ale niestety - oprócz niepotrzebnego zmiękczenia obrazu i obcięcia pola widzenia, nigdy nic nie uzyskałem, a np. obrazy planet były z Barlowem zdecydowanie gorsze niż bez niego. Tutaj można sobie policzyć optymalne powiększenie dla danej średnicy i piksela: http://www.wilmslowastro.com/software/formulae.htm#CCD_Sampling

  3. 5 godzin temu, Marvaz napisał:

    Orion Mac 150/1800 + 2xbarlow + Asi 178MC

     

    Warto byłoby porównać jak wygląda detal bez użycia Barlowa. Teoretycznie masz niemal idealnie dobraną ogniskową do średnicy i wielkości piksela w ASI 178, więc Barlow nic nie wnosi poza niepotrzebnym obcięciem pola widzenia i dodaniem swoich własnych wad.

  4. 7 godzin temu, karp_killer napisał:

    Jak się nad tym zastanowię, to teoretycznie uginanie focusera powinno powodować taką zmianę toru optycznego, jakiej nie można wyregulować pokrętłami od luster. Tam potrzebne jest poluzowanie śrub i obrócenie lustra wtórnego w osi pająka. Inaczej węższe boki lustra wtórnego nie będą w jednakowej odległości od sensora. Więc nawet jeśli dokonasz korekcji w pozostałych osiach i kolimacja będzie wyglądać ok na gwieździe,  to będzie to dotyczyło jedynie środka obrazu. Im dalej od środka, tym powinny się tworzyć większe zniekształcenia, jajowatość. Tak mi się wydaje, ale może się mylę. 

     

    Można to pewnie sprawdzić patrząc jak wygląda obraz gwiazdy na krańcach pola widzenia - bardzo możliwe że masz rację. Natomiast w pierwszej chwili efekt jest taki, że teleskop ustawiony na podstawie kolimatora, po założeniu całego majdanu fotograficznego daje obraz centralnego krążka otoczonego pierścieniem który często wychyla się mocno w jedną stronę, czyli nie jest centralny względem krążka. Ruszając lustrem głównym jestem w stanie doprowadzić do sytuacji gdy cały ten układ staje się w miarę wycentrowany - oczywiście na tyle na ile pozwala to ocenić ruszające się stale powietrze. Więc wydaje mi się że to i tak jest postęp w porównaniu z zawierzeniem kolimatorowi.

    • Lubię 1
  5. 5 godzin temu, karp_killer napisał:

     

    W życiu nie stałem obok wysokiej klasy wyciągu, więc nie potrafię powiedzieć, ile taki zniesie. Mam GSO z crayfordem i jego używanie przypomina Twoje perypetie, ale ja nie mam cierpliwości na taką zabawę. Z kolei dwa Sky-Watchery z microfocuserami zachowują się bardzo stabilnie, przynajmniej jak na moje potrzeby. 

     

    Tutaj zaczyna mieć znaczenie nie tylko sam wyciąg, ale i to co się do niego powkładało - precyzja wykonania kolejnych tulejek, a może ich być ich w sumie nawet 3 - Barlow 2'', adapter 1,25'', nosek kamery... Na każdym z tych elementów mogą pojawić się nieosiowości rujnujące to, co się ustawiło za pomocą kolimatora. Samo ustawienie matrycy w kamerze ma znaczenie - nie musi być idealne, więc nawet przy idealnej kolimacji i osiowości, na końcu może pojawić się problem z prostopadłością matrycy względem osi optycznej. Takie rzeczy jest szansa korygować jedynie z podglądem na żywo, na ekranie.

  6. Focuser w tym modelu jest faktycznie prosty, zębatkowy (to jest to samo co obecnie sprzedaje się jako Sky Watcher rack&pinion focuser), a w dodatku dość długi ze względu na dodatkową tuleję redukującą średnicę do 1,25 lub 2''. Więc wobec braku łożyskowania utrzymującego tuleję na całej jej długości, nie zapewnia wystarczającej stabilności osiowej. To prawda. Ale szczerze mówiąc nie wierzę aby łożyskowany wyciąg crayforda ją zapewnił jeśli dowiesić mu ciężkiego i długiego, 2-calowego Barlowa z kamerą. Przecież nawet w najlepszym wyciągu wystarczy obrócić kolimator w tulei okularowej albo adapterze, aby wynik się zmienił - a co dopiero po wymianie takiej obciążającej zawartości...

     

    Ja w każdym razie kolimuję na lekko rozogniskowanej gwieździe w dokładnie takim układzie akcesoriów i pozycji tubusa, w jakiej będzie potem używany podczas zdjęć - i wówczas widzę co się dzieje. Oczywiście lusterko wtórne wobec głównego można sobie ustawić kolimatorem. Ale drugą część wykonuję "na żywo", na ekranie. Oczywiście im mniejsze pole widzenia kamerki tym jest to bardziej uciążliwe, bo obraz łatwo ucieka z pola widzenia po minimalnym nawet ruszeniu lustrem, ale w sumie jest to robota na parę minut.

  7. No właśnie - to są niby nieuchwytne niuanse, a przy tak mizernym kolorze ktoś powie że to w ogóle fantasmagorie - ale ja mam stale wrażenie że oprócz delikatniejszego i wrażliwszego sposobu "rysowania" obrazu przez Meadzia, miał on również większą czułość na kolor. Te wcześniejsze zdjęcia z njutka C8-N też są oczywiście kolorowe, ale te z Meadzia miały jednak takie niuanse jakie się C8-N, czy nawet C9,25 nie trafiały... Ujmę to tak: obrazki z C8-N są powtarzalne, kolor jest do przewidzenia. A w wypadku zdjęć z Meadzia kolejne ujęcie potrafi zaskoczyć i wymusić odmienny sposób postępowania z kolorem.

  8. Cóż pozostaje w taką pogodę, jak nie sięgnąć do starych, nieobrobionych materiałów i sprawdzić wreszcie co tam za skarby się poukrywały. Sięgłem i ja - gdyż, nie miałem co robić! I jakiegoż tam Misia znalazłem? Oczywiście takiego na miarę swoich możliwości. Ale bardzo kochanego, bo to przez Meadzia wykonane jeszcze w maju, zanim się z nim zdradziecko rozstałem. I mam nadzieję, że to nie jest Meadzia ostatnio słowo, bo sięgam odważnie dalej! Zobaczymy czy coś jeszcze wyłuskam z naszych starych z Meadziem zaszłości.

    Ech - to był jednak wyjątkowy instrument. Co tu gadać - wystarczy spojrzeć...

     

    CLAVIUS-2022-05-10-53-Meade-LX200-ACF-8-

     

    • Lubię 5
  9. Dzięki za pozdrowienia i ciekawe obserwacje. Ja również bardzo lubię takie widoki z rejonu krawędzi tarczy, gdzie obiekty zaczynają być widoczne z płaskiej perspektywy - jak byśmy obserwowali je z księżycowej orbity. Bardzo rozbudza to wyobraźnię i prowokuje do snucia hipotez co dzieje się kawałek dalej - za horyzontem :-)

  10. Północne rejony Morza Deszczów, Morze Zimna i dzielący je pas wyżyn z kraterem Plato i doliną Vallis Alpes na wschodzie oraz Zatoką Tęcz na zachodzie. Tereny niezwykle widowiskowe - i co za tym idzie obfotografowane na tysiące sposobów. Także przeze mnie :-) Ale nie mogę się powstrzymać, aby przy każdej okazji nie podejść od nowa do tego tematu. Wyeksponowanie błękitnych tonów materiału wyrzutowego wokół położonego obok Plato krateru Bliss i towarzyszących mu kraterów Plato B, Y i M, albo wydobycie świetlistej srebrzystości terenów okalających Sinus Iridum, jest dla mnie źródłem nieustającej radości...


    MARE-IMBRIUM-2022-09-17-C8-N.jpg

     

    • Lubię 9
  11. Trzeba powiedzieć z uznaniem, że pozując do tego zdjęcia wszyscy naprawdę się postarali. Każdy wydobył z siebie tyle koloru ile się dało. A najbardziej postarał się błękitny, jak się okazuje, krater Aristillus. Tylko INA - tajemniczy obszar wyróżniający się błękitnym zabarwieniem, z powodu którego nazywany bywa "Błękitnym Jeziorem", jak zwykle nie chce być niebieska...


    MONTES-APENNINUS-2022-09-17-C8-N-2.jpg

     

    • Lubię 6
  12. Morze Chmur - Mare Nubium z uskokiem Rupes Recta na wschodzie i kraterem Bullialdus za zachodzie. Ciąg kraterów Ptolemaeus-Alphonsus-Arzachel powoli wchodzi w strefę cienia, podobnie jak gigantyczny Deslandres i znajdujący się na jego terenie jasny obszar Cassini Bright Spot:

     

    RUPES-RECTA-2022-09-17-C8-N.jpg

     

    • Lubię 6
  13. He he , dzięki - też mam takie przemyślenia i podejrzenia. Plus jeszcze jedno - że taki Księżyc bardziej nam się podoba bo trzeba się bardziej poświęcić siedząc do późna w nocy :-) Zdjęcia zrobione małym wysiłkiem, po pożywnej kolacyjce, nie cieszą tak jak plony zebrane bladym świtem. Ja mam wprawdzie zwyczaj dość długiego siedzenia w nocy przy robocie - nawet do trzeciej - więc nie jest to jakieś straszne wyrzeczenie. Ale świadomość, że zbiera się materiał w czasie kiedy inni śpią, dodaje satysfakcji. Po prostu - ktoś musi ofiarnie monitorować Księżyc, aby spać mógł ktoś ;-)

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.