-
Postów
2 450 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Osiągnięcia apolkowski
4,3 tys.
Reputacja
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje apolkowski
-
47 mm w godzinę i dalej leje ...
- Pokaż poprzednie komentarze 12 więcej
-
Krzysztof, dwadzieścia lat to nie jest "nigdy", nie wspominając o kosmicznych wartościach
Przed laty realizowałem projekt w pewnej miejscowości koło Wrocławia. Upał lał się z nieba taki, że pracowałem z mokrym ręcznikiem na plecach oraz zimną wodą z lodem w szklance. Każdego wieczoru oglądaliśmy na horyzoncie burzowe chmury niosące ulewy z nadzieją na wytchnienie. Gospodarz hotelu patrzył na nas i twardo twierdził - nie dojdzie, Odra odpycha. Patrzyliśmy jak na kosmitę... Przez prawie 10 dni lało w okolicy okropnie, w miejscu naszego noclegu nie spadła kropla deszczu.
-
To oczywiste. Nawiązałem do tego "nigdy". Niestety coraz częściej zdarzają się sytuacje ekstremalne ale to nie tylko domena zmian klimatycznych i czasów obecnych. W swojej przygodzie na planecie Ziemia doświadczyłem osobiście: dwóch ekstremalnych zim, powodzi na Mazowszu - Pułtusk 1979, powodzi we Wrocławiu 1997, kilku nawałnic z opadami zamieniającymi w godzinę ulice w potoki powyżej kolan i parę ciekawostek lokalnych. Najciekawszy był Rajd Świętokrzyski - trasa rozpoczęta pięknym porankiem +15C, po godz. 11 intensywne opady śniegu +7C, następnie ekstremalny upał około godz. 14 +29C, ulewny deszcz po 17ej z brodzeniem po kostki w błocie na trasie zakończone przymrozkiem w nocy. Wszystko to około 1 maja rok 1985, 86 lub 87 - bywałem przez kilka lat co roku ale mogę mylić daty.
Wszystkim oczywiście życzę jak najmniej ekstremalnych doświadczeń, które niejednokrotnie związane są ze stratami lub nawet tragediami.