Skocz do zawartości

apolkowski

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 450
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Ostatnia wygrana apolkowski w dniu 24 Sierpnia 2023

Użytkownicy przyznają apolkowski punkty reputacji!

2 obserwujących

Informacje o profilu

  • Skąd
    Niedaleko Grunwaldu
  • Sprzęt astronomiczny
    Zrobiło się dużo tego ...

Ostatnie wizyty

9 035 wyświetleń profilu

Osiągnięcia apolkowski

4,3 tys.

Reputacja

Aktualizacja statusu

Zobacz wszystkie aktualizacje apolkowski

  1. 47 mm w godzinę i dalej leje ...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  12 więcej
    2. RMK

      RMK

      Krzysztof, dwadzieścia lat to nie jest "nigdy", nie wspominając o kosmicznych wartościach ;)

      Przed laty realizowałem projekt w pewnej miejscowości koło Wrocławia. Upał lał się z nieba taki, że pracowałem z mokrym ręcznikiem na plecach oraz zimną wodą z lodem w szklance. Każdego wieczoru oglądaliśmy na horyzoncie burzowe chmury niosące ulewy z nadzieją na wytchnienie. Gospodarz hotelu patrzył na nas i twardo twierdził - nie dojdzie, Odra odpycha. Patrzyliśmy jak na kosmitę... Przez prawie 10 dni lało w okolicy okropnie, w miejscu naszego noclegu nie spadła kropla deszczu.

    3. Krzysztof z Bagien

      Krzysztof z Bagien

      Jednak jest trochę różnica, czy 20cm spadnie w tydzień, czy godzinę. A niestety struktura opadów zmienia się nam coraz bardziej w kierunku tego drugiego.

    4. RMK

      RMK

      To oczywiste. Nawiązałem do tego "nigdy". Niestety coraz częściej zdarzają się sytuacje ekstremalne ale to nie tylko domena zmian klimatycznych i czasów obecnych. W swojej przygodzie na planecie Ziemia doświadczyłem osobiście: dwóch ekstremalnych zim, powodzi na Mazowszu - Pułtusk 1979, powodzi we Wrocławiu 1997, kilku nawałnic z opadami zamieniającymi w godzinę ulice w potoki powyżej kolan i parę ciekawostek lokalnych. Najciekawszy był Rajd Świętokrzyski - trasa rozpoczęta pięknym porankiem +15C, po godz. 11 intensywne opady śniegu +7C, następnie ekstremalny upał około godz. 14 +29C, ulewny deszcz po 17ej z brodzeniem po kostki w błocie na trasie zakończone przymrozkiem w nocy. Wszystko to około 1 maja rok 1985, 86 lub 87 - bywałem przez kilka lat co roku ale mogę mylić daty.

      Wszystkim oczywiście życzę jak najmniej ekstremalnych doświadczeń, które niejednokrotnie związane są ze stratami lub nawet tragediami.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.