Witam wszystkich!
Troszkę późno dołączam do "ach" i "och" bo dopiero teraz mam trochę czasu aby się podzielić wrażeniami.
Atmosfera rodzinna, wszyscy sobie życzliwi, dobre jedzenie, czyste powietrze, piękne górskie widoki wokół, wspaniałe sprzęty
obserwacyjne, wszystko to pozostawi na długo miłe wspomnienia.
Na pewno będę pisał się na wiosnę i dobrze by było, aby w tym samym miejscu, bo warunki są idealne, w górach przecież - "bliżej nieba".
Przy okazji mogłem wyskoczyć w moje ukochane góry i "poszaleć" po kilku szczytach, porobić trochę fotek (ok.70). Już je mam, są doprawdy przecudne, pozostaje teraz tylko skanować i skanować.
To był mój drugi zlot i widzę, że każdy ma inny niezapomniany charakter. Poznaje się nowych przyjaciół, wymienia doświadczenia, podpatruje sprzęt, każdy wyjeżdża doskonalszym i bogatszym o nowe doświadczenia.
Jeszcze raz dziękuję Ryśku za transport, dzięki temu trudy podróży były minimalne, dziękuję też organizatorowi zlotu - Piotrowi i wszystkim tym, którzy wykonali jakąkolwiek pracę dla ogółu "zlotowiczów" - tym, którzy robili jedzonko i podkładali pod nie ogienek czyli Cichemu, oraz Januszowi za dokompletowanie mojego skromnego sprzęciku.
Jeśli chodzi o wrażenia z obserwacji. Zachwyciła mnie mgławica w Orionie w momencie wyłaniania się zza ściany lasu, wyglądało to rzeczywiście tak, jakby las płonął, zresztą sama mgławica przypominała ptaka z rozpostartymi skrzydłami. Piękna też była mgławica pierścieniowa w Lutni i mgławica Hantle obserwowana w Syriuszu i Syncie. Gromady gwiazd w TMB Ryśka i Uniwersale Zayzika oraz plamy słoneczne. Wiele było obiektów, których nie obserwowałem do tej pory.
Najważniejsze było jednak to, że pogoda nie spłatała nam figla, przecież mógł np. padać deszcz, dziś zapowiadany.
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich serdecznie.