Skocz do zawartości

Kuba J.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 787
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kuba J.

  1. Moim zdaniem ludzie tak szybko się nie przekonają do zmiany oświetlenia. Dlaczego? Otóż jest to spowodowane tym, że wkroczyliśmy w XXI wiek i chcemy, aby wszystko wyglądało przyszłościowo- a co za tym idzie- było jasno, i żeby źródła światła wyglądały cool.

     

    Możemy więc mówić, apelować o zmianę lamp, ale jeżeli nie zaprojektuje się obywatelom odpowiednich kloszy (wygląd etc.) to nic nie zdziałamy. To przez stereotyp, który mówi, że "downlighty" są brzydkie, egzotyczne, staromodne.

     

    Pozdrawiam.

     

    PS. A taka ciekawostka z życia.

     

    Niby w szkołach szerzy się ekologię i w związku z tym planuje się Dni Ziemi i inne podobne imprezy. Ale co z tego wychodzi? Na przykładzie mojego gimnazjum. We wtorek na jednej czy dwóch lekcjach w sali widowiskowej odbędzie się prezentacja filmów i jakichś tam plakatów związanych z ekologią i dbaniem o naszą planetę. I to nie, że cała szkoła. Tylko z każdej klasy 3-osobowa delegacja. :Boink:

  2. Cześć :)

     

    W przyszłym tygodniu będę miał 3 dni wolnego i mam zamiar podmienić tekst w filmie na język angielski. Obawiam się jednak, że tekst wyświetlany to za mało, ponieważ lektor też dużo ważnych rzeczy mówi.

     

    I tu mam do was pytanie. Czy byłby ktoś chętny do podłożenia swojego głosu w języku angielskim? Nie musi to być robione w jakimś profesjonalnym studiu- wystarczy domowy mikrofon podłączony do kompa. Wszelkie niechciane dodatki głosowe można usunąć w darmowych programach audio(zająłbym się tym).

     

    Miałem w planach skorzystać z syntezatora mowy, ale ten pomysł jakoś średnio mi się widzi :rolleyes:

     

    Pozdrawiam.

     

    PS. To takie luźne pytanie, nie że zaraz "Aaa dawać mi tu kogoś bo jak nie to koniec świata!" . Jak nikt nie będzie chętny to wymyślę jakiś sposobik. Mój znajomy nie może (sprawy zawodowe) już podłożyć głosu, dlatego pytanie kieruję do Was.

  3. Uwaga:

    Chcielibyśmy zwrócić uwagę na fakt, iż wiele przyrządów astronomicznych wyposażanych jest jeszcze w proste i nieco przestarzale okulary 0,98“ (24,5mm), dla których coraz rzadziej oferowane są dodatkowe akcesoria i które nie zapewniają długotrwałej radości z obserwacji. Produkty firmy Opticon posiadają okulary 1,25“ (31,7mm), które w porównaniu do mniejszych okularów 0,98“ (24,5mm) gwarantują dodatkowo optymalne wykorzystanie pełnego zakresu możliwości oferowanego przyrządu. ZWRACAM UWAGĘ, IŻ WIĘKSZOŚĆ TANICH PROMOWANYCH NA ALLEGRO TELESKOPÓW JEST WYPOSAŻONYCH WŁAŚNIE W STARE OKULARY 0,98". Nie polecamy tego typu sprzętu przede wszystkich ze względu na niską jakość uzyskanego obrazu!

     

    A ja się pytam "I co z tego?" Jak i tak sprzedają szajs? No, ale zawsze to chwyt marketingowy- 1,25" lepsze od 0,98" przy niesamowitym, 675x powiększeniu i wstrząsach jakby się siedziało wewnątrz startującego wahadłowca. :szczerbaty:

  4. No bo to tylko taki mały trik.

     

    Po prostu litery Twojego imienia są zamieniane (każda) na jej japoński odpowiednik. Wrzuciłem to bardziej jako ciekawostkę niż coś naprawdę śmiesznego. ;) Bo np. moje imię po japońsku brzmi "Jakutsubu" a nie "Zukamedozu".

  5. No i wróciłem.

     

    W skrócie można opisać tak- było bardzo ciekawie. Ale trochę się rozpiszę ;). Od początku do końca.

     

    Kilka minut po godzinie 18 rozpoczął się film pt. "Wpatrzeni w niebo". Był on podzielony na sześć części i każda opowiadała o astronomii od momentu wynalezienia teleskopu przez Galileusza. Film był w języku angielskim z napisami polskimi. Trwał około godziny.

    Na projekcji była bodajże jakaś wycieczka dzieciaków z podstawówki. Muszę powiedzieć, że ogólne zachowanie grupy było bardzo dobre. Tylko czasem mogłem usłyszeć za mną jeden, dwa głosy. I tylko przez chwilkę.

     

    Po filmie można się było udać na taras lub pod kopułę. Na tarasie znajdowały się dwa teleskopy:

    *Soligor MT 750 (150/750)

    *ZABYTKOWY ponad 120 letni refraktor z mechanizmem zegarowym na korbkę

     

    Newtonem ludzie obserwowali we wcześniejszych godzinach Księżyc. Później skierowano go na Saturna. Natomiast refraktor był skierowany tylko na Księżyc. Posiadał on okulary na kole, tj. w wyciągu znajdowało się koło z trzema okularami. Jeżeli chciało się zmienić powiększenie to przekręcało się kółko. Najwięcej uwagi przyciągał właśnie ten zabytek. Niektóre dzieci dziesiątki razy kładły się na leżaczku, żeby obserwować Łysego. Co nie znaczy, że Soligorek był sam. Do niego również podchodziło wiele osób. Czasem nawet więcej niż do kompana.

     

    Pod kopułą znajdował się 203mm teleskop Clarka-Repsolda. Z tego co się dowiedziałem to on również ma już "parę" ładnych dziesiątek lat. Przez niego pokazywany był z początku Księżyc a później Saturn. Muszę przyznać, że na widok Uszatego przez ten sprzęt chciałem z zachwytu powiedzieć "O ja pier..." :szczerbaty: . Pod kopułą można było porozmawiać o astronomii (na tarasie również :D ) i o LP.

     

    W między czasie, gdy odbywały się pokazy nieba, w salce była przeprowadzana transmisja z obserwatoriów. Niestety, byłem tam tylko przez 5 minut i nie widziałem żadnego przekazu. Ale za to posłuchałem co nieco o sondzie, która przeczesuje kosmos, ale w formie elektromagnetycznej.

     

    O 21 udałem się razem z Basią (przez przypadek się spotkaliśmy :) ) do innego budynku na 30 minutowy seans planetarium. Widać, że dopiero zaczynają, gdyż ekran na którym było wszystko wyświetlane w niektórych miejscach zniekształcał obraz. No i prowadzący walnął gafę o M42- że jest to mgławica planetarna. Ale ogólnie było OK. Pan prowadzący pokazał ludziom najciekawsze gwiazdozbiory i obiekty DS, nauczył odszukiwać Polarną, pokazał niebo w różnych rejonach świata jak również odbyliśmy podróż po Układzie Słonecznym.

     

    To w sumie tyle. Przygodę zakończyłem o 21.30. Mam nadzieję, że objaśniłem sytuację tym, którzy nie mogli się zjawić ;).

     

    Przy okazji spotkałem Basię. Fajnie się rozmawiało :). A w ogóle to Piotrek (Qnik) mnie nie poznał :lol:

     

    Pozdrowienia.

  6. Jeest! Wczoraj wyłapałem Uszatego :).

     

    Wyszedłem z kumplem na osiedlową górkę, ponad latarnie, wycelowałem i... Piękny widok. Pierścienie wyraźnie widoczne nawet można było odróżnić strefy (albo mi się wydawało :P ) w atmosferze. A to było tylko 57x. Ostrość jak żyleta, tylko kilka razy zdarzyło się, że Saturn był nieostry. Przy 57x widać było pierścienie na tle planety jako czarna kreska.

     

    Ogółem coś pięknego :).

  7. Gdzieś pod powierzchnią oceanu. Tata-rekin uczy swojego synka-rekina. Mówi:

    -Synku. Już niedługo zaczyna się sezon na ludzi.

    -Tak, wiem.- odpowiada syn.

    -Więc teraz słuchaj uważnie. Jeżeli będziesz chciał zjeść człowieka, to najpierw opłyń go dookoła 4 razy.

    -A dlaczego tatusiu?

    -Synu... Lubisz pokarm z g**nem?

     

    :szczerbaty:

     

    Ja się kapnąłem dopiero po chwili jak usłyszałem ten kawał ;).

  8. Wczoraj obserwowałem Księżyc przez 40 minut(od 20 do 20.40) w powerze 57x i odnosiłem wrażenie, że czasem ostrość była jak żyleta a czasem przy takim samym ustawieniu ostrości Łysy był lekko niewyraźny.

     

    Ale właśnie w tych lepszych momentach pięknie było widać cienie rzucane przez górki, świetnie było widać głębię kraterów... Ech. 40 minut nie odsuwałem się od teleskopu :).

     

    Jak dzisiaj będzie pogoda to zapoluję na ISS'a i Saturna bo jutro mam na 11 do szkoły :banan: .

     

    Pozdro.

  9. Internetowe dialogi:

    On: A co robisz dziś wieczorem?

    Ona: Karmink.

    On: Jaki karmnik?

    Ona: Jak to jaki? Normalny. Drewniany.

    On: Szkoda... Chciałem cię zaprosić do kina...

    Ona: To zaproś.

    On: To może poszłabyś ze mną do kina dziś wieczorem?

    Ona: Nie mogę.

    On: Czemu?

    Ona: Bo mam w domu niedokończony karmnik...

     

    Wyprowadzenia wzorów na fizyce są jak przemiana transformersów... Wyglądają zarąbiście efektownie, ale w życiu nie zrozumiesz, jak z tej ciężarówki zrobił się Optimus Prime...

     

     

    :ha:

     

    Obama z wizytą w Moskwie. Wybrali się z Putinem na ryby. No i zarzucili wędki. Obama co chwilę drapie się to po głowie, to po szyi a to po twarzy... Patrzy na Putina- ten spokojnie siedzi i łowi.

    -Wołodia, a czemu ciebie te cholerne komary nie gryzą?

    -Bo im nie wolno...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.