Crocodile!
Nie wymyśliłem sobie tego co napisałem. Faktycznie sytuacja wygladała tak, że oferując 1500 zł blokady zaproponowano mi kredyt 500zł. Co więcej w ciagu ostatnich 5 miesięcy saldo na moim rachunku wzrosło o kilka tysięcy (oszczędzam na dobry sprzet) więc jak usłyszałem decyzję przez telefon to mnie szlag chciał trafić. Oferując 1500 zł blokady, mając klika tysięcy na koncie bank ocenił moja zdolnośc kredytową na 30 zł miesięcznie (kredyt odnawialny 2-letni).
Co więcej jak rozpocząłem rozmowe z miłą panią z BGŻ to sama przyznała że ta decyzja to czysty idiotyzm, ale oczywiście ona nic nie może zrobić. Do dziś mnie trzepie jak widzę napis bank na ulicy, ale trudno trzymac w skarpecie to troche ryzykowne. Pozdrawiam i dzięki za dotychczasowe uwagi. Skreślam niniejszym Citibank i WBK z potencjalnej listy zainteresowań.