Skocz do zawartości

Art 69

Społeczność Astropolis
  • Postów

    803
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Art 69

  1. Co prawda temat dotyczy dzisiejszego Księżyca ale dzisiaj chmury i mam nadzieję że wybaczycie...

    Obserwując naszego satelitę w okolicach piątego dnia po nowiu wielokrotnie z zaciekawieniem patrzyłem na jego południowy kraniec. Znajduje się tam kilka sporych ponad stukilometrowych kraterów, które może nie tak łatwo ale jednak można pzy odrobinie chęci zidentyfikować. Jest to najprostsze w przypadku krat. Boguslawsky ( 100km ) ponieważ jest on otoczony kilkoma mniejszymi kraterami o średn od 20 (G) do 63 km ( B.).

    DSC00262_A.jpg

    Jednak zawsze najbardziej intrygowała mnie ta mała samotnie świecąca perełka na samym krańcu oświetlonej tarczy Księżyca.

    Czy ktoś pomoże ujawnić jej prawdziwą tożsamość? :unsure:

  2. - i tu pojawia się ZAGADKA: co to za krater? powodzenia w zgadywniu!!!

     

    PS. ja ciągle NIE WIEM co to za krater! specjalnie unikałem patrzenia na wszelkie mapy i zdjęcia księżyca żeby się nie sugerować przy rysowaniu.

     

    Skoro rysowałeś dzisiaj to może być tylko jeden taki. Jeden z dwojga dobrze widocznych dzisiaj kraterów których nazwa zaczyna się na P. Może to kwestia gustu ale ja żadnego krateru na Księżycu nie ośmieliłbym się sprofanować wymyśloną przez Ciebie nazwą. :szczerbaty:

  3. Dzisiejszego wieczoru chyba braknie chętnych do narzekania na pogodę. Seing także niczego sobie a przejrzystość powietrza wprost wyborna. Starałem się nie zmarnować takiej okazji.

    DSC00258_a.jpg

    Piąta doba po nowiu pozwala ujrzeć na Księżycu wiele ciekawych obiektów. Tym razem zaznaczylem ich 4. Pierwszy od góry kojarzy mi się z miniaturką krat. Schiller. Ten jest jednak mniejszy ( 25-70km ) i mniej znany a nosi nazwę Rheita E. Kolejna pozycja to młody i efektowny krat. Piccolomini o średn. 90km. Jego stromy wał górski wznosi sie na wysokość od 2,7 do 4,73km i otacza dobrze zachowaną górkę centralną. Od tego krateru wybiega w kierunku zachodnim olbrzymi uskok tektoniczny zwany Rupes Altai. Jest jeszcze skryty w cieniu ale na fotce widać kilka oświetlonych wierzchołków. Następnym zaznaczonym kraterem jest 78km Fabricius w którego wnętrzu można dostrzec sporo szczegółów. Wnika on częściowo w stary i wielki krat. Jansen o średn. ok 198km. Jego mało wyrazista budowa pozwala oglądać te strukturę tylko przy mocno ukośnym oświetleniu. Wewnątrz krateru Jansen jest kilka dużych bruzd, grzbietów górskich i sporo młodych mniejszych kraterków które zdeformowały i zatarły jego rozległy wał.

     

    Trochę odmarzłem pisząc tę relację więc teraz z powrotem do teleskopu, bo słyszalem doniesienia że Lulinka pokazała komuś "ogonek" :rolleyes:

  4. Dlugo czekałem na okazję do spokojnych, bezchmurnych obserwacji. No i udało się. Na początku wypadało przywitać się z pięknie jaśniejącą Wenus a następnie wziąłem pod "lupę" kolejny sierpik czyli Księżyc.

    DSC00242_filtered_A.jpg

    Idąc od góry, jako pierwszy zaznaczyłem krat. Petavius o średn. 182km z dobrze widoczną szczeliną biegnącą promieniowo od górki centralnej. Następną dużą formacją jest darowany mi niedawno przez Hanysiaka, 130km krat. Furnerius. W jego wnętrzu można dostrzec małe grzbiety wzniesień oraz krat. Furnerius B o średn. 20km.

    Nieco poniżej tych krat, na linii terminatora znajduje się troche mniejszy od nich, przyozdobiony wyraźną górka centralną krat. Rheita ( 71km ). W pobliżu niego zaczyna swój bieg długa na ok. 445 i szeroka na 10-35km Vallis Rheita. Składa się ona z wielu starych kraterów ułożonych szeregowo z których największy to Young ( 75Km ). Patrząc z Ziemi wydaje się że ma ona łukowaty kształt ale w rzeczywistości biegnie prawie prosto a jej powstanie przypisuje się wyrzutowi materii przy impaktowym tworzeniu się pierścieniowej struktury Mare Nectaris.

     

    A teraz, ciągle żądny obserwacyjnych doznań, idę odnowić znajomość z rosnącą nam nieustannie Lulinką. :rolleyes:

  5. Skoro podniosłeś pułap cenowy więc myślę ze to cudo by Ci się sprawdziło: http://deltaoptical.pl/teleskopy/teleskop-...a-pro,d760.html Do planet będzie jak znalazł a i z DS-ami także powalczysz. Tak, wiem że jest to OTA czyli bez bez statywu. Ale jak wykorzystasz tę ( zaskakującą dla mnie ) promocję w DO, jak spojrzysz w zielonkawy menisk za którym kryje się 15-centymetrowe lustro - to wierz mi, wyciśniesz kasę na statyw choćby i z pod ziemi. :rolleyes:

  6. Super Expres to bulwarówka skierowana do "określonego" odbiorcy i ma pełne prawo mieć pewne merytoryczne słabości którymi na naszym forum nie warto się dłużej zajmować. Wystarczy przecież trochę poszukać by znaleźć piękne zdjęcia z mniej sensacyjnym ale za to wartościowym opisem. Patrząc na te fotki wykonane w nieco mniejszych szerokościach geograficznych łatwiej będzie zapomnieć o fatalnej pogodzie u nas.

    2007N3_20090206rl.jpg

    http://cometography.com/lcomets/2007n3.html

    C2007N3Lulin2panel_brimacombe800.jpg

    http://apod.oa.uj.edu.pl/apod/ap090207.html

  7. mam pytanie ktory z tych sprzętów jest lepszy??

     

    Trudno jednoznacznie wskazać ale z dwojga złego :szczerbaty: wybrałbym jednak Newtona. Amatora który chce ogladać planety i optymisycznie liczy na widoki extra przy uzyciu tego sprzetu należy sprowadzić z nieba na ziemię. Krótka ogniskowa i duża światłosiła spowodują że osiągnięcie powiększenia przekraczającego 100x będzie niestety trudne i kosztowne.

  8. Czy w takim razie da się cokolwiek konkretnego zobaczyc? Czy też sytuacja jest aż tak beznadziejna..? :o

     

    Beznadziejnie to nie jest. Póki pogoda co i pogoda nie dopisuje szlifuj nawigację w Stellarium. Typuj sobie obiekty do odnalezienia , skorzystaj z pracy innych: http://astro-forum.org/Forum/index.php?s=&...st&p=302663 , próbuj także "załatwić" jakieś mapki. A gdy tylko ukaże sie skrawek ciemnego nieba - testuj pożyczony sprzęt.

    Oczywiście zawsze warto trochę dozbierać by móc nabyć sprzęt o wiekszej aperturze i o ogniskowej nie wspieranej przez podejrzanego barlowa w wyciagu.

  9. Wielokrotnie podejmował;em próby zobaczenia komety Lulin ale zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. Wcześniej najczęściej brakowało dogodnej pogody a ponadto znajdowała się ona we wschodniej stronie nieba gdzie mam największe zaświetlenie. Wczoraj wieczorem także nie wyglądało to optymistycznie, ponieważ pomimo sporego mrozu powietrze było silnie zamglone. Kilka prób było nie udanych, dopiero ok. godz. 23,30 odniosłem obserwacyjny sukces. Pewnym ułatwieniem była mapka Limaxa przewidująca wczorajsze położenie komety obok gwiazdy beta Vir o jasn. 3,6mag. Obserwowałem lornetką Taiga 11/70 z dosyć jasnego podmiejskiego osiedla zatem obraz komety na tle zaświetloniego nieba - nie był spektakularny. O dostrzeżeniu warkocza nie mogło być mowy, widziałem tylko najjaśniejsze partie z centrum jej głowy ale i to uważam za sukces. Jak na razie te doznania muszą mi wystarczyć ponieważ w ciągu nadchodzącego tygodnia pogoda zapowiada się marna. :burza:

    Pewną pociechą, jak zawsze może być internet:

    http://www.spaceweather.com/comets/gallery_lulin.htm

    http://www.sidleach.com/comet_c2007_n3_lulin_012709.htm

  10. Adamie, niemałym nakładem energii stworzyleś wspaniałe, wyjątkowo aktywne forum. Nie zaprzepaszczaj swej pracy, postaraj się pokonać emocje i jeszcze raz spróbuj przeczekać aż sytuacja się uspokoi.

    Przecież, za to co robisz masa ludzi Cię szanuje i popiera. Czy to się nie liczy?

  11. Mam jeszcze małe pytanko. Z dołączonymi do teleskopu (co prawda mizernymi) kellnerami 25mm i 10mm, można uzyskać maksymalne powiększenie 65x (650mm/10mm = 65x). Co można zobaczyć(już w miarę "dobrze") przy takim powiększeniu w 130mm zwierciadle?

     

    Witam.

    Powiększenie 65x jest bardzo użyteczne i często stosowane. Nadaje się do oglądania wielu mgławic i większych gromad otwartych. Kuliste także można nim oglądać ale do prób ich rozbijania potrzebne będzie bardziej konkretne powiększenie. 65x to nieco za mało do planet ale w trudnych warunkach seingowych np. w lecie lub w przypadku ich niskiego położenia nad horyzontem może być także z powodzeniem wykorzystywane. Poza tym nada się do zliczania plam słonecznych ( optymistycznie zakładam że się kiedyś pojawią :rolleyes: ) oraz do oglądania np. zaćmień Księżyca.

  12. PS. Oczywiście miałem na myśli loty bez maski. Nie raz się w życiu spotkałem ze wzlotami na duże wysokości bez tlenu. Jakoś niedawno był nawet wypadek, że samolotowy gapowicz przeżył lot na kole odrzutowca.

     

    Widać był mocno zmotywowany w dążeniu do zdobycia nowego miejsca zamieszkania. :szczerbaty:

     

    Wydaje mi się że człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować w warunkach tak ekstremalnie niskiego ciśnienia. Gdyby tak było, to w czasie załogowych lotów kosmicznych ciśnienie w kabinach można byłoby zredukować z obecnie stosowanych ok. 0,3 atm. do wartości znacznie niższych. Bardzo pożądanym konstrukcyjnie i ekonomicznie skutkiem byłaby wtedy mniejsza masa mieszkalnych modułów załogowych.

  13. Od ponad roku użytkuję MAK-a 150/1800 i mogę tylko potwierdzić że zakup tego sprzętu pod obserwacje planetarne to dobry wybór. W chwili gdy poprzez osłabioną złotówkę ceny znacznie wzrosły to aktualna promocja w DO wydaje się niezwykle atrakcyjna zwłaszcza w porównaniu do innych katadioptryków. Za jedyne półtora tys.zł otrzymasz teleskop o bardzo dobrej optyce która łączy zalety konstrukcji soczewkowych i zwierciadlanych jednocześnie eliminując w znacznym stopniu ich wady. Krótki tubus jest odporny na uszkodzenia a zamknięta optyka nie kurzy się. Myślę że łagodnie traktowany, będzie służył przez dziesięciolecia.

    W przypadku MAK-ów apertura 15 centymetrów pozwala w dobrych warunkach seingowych ( zwykle kilka razy w miesiącu ) spokojnie wykorzystywać tak przydatne na planetach powiększenie rzędu 300x. Jak dobrze wpływa to na dostrzegalność drobnych detali na powierzchni Księżyca nie muszę chyba tłumaczyć. Niezależnie od stosowanych powerów, obrazy gwiazd są punktowe i bardzo dobrze skorygowane chromatycznie. Oczywiście warunki obserwacyjne i rodzaj okularów mają na to duży wpływ. Pociechą jest to że mała światłosiła F12 nie stawia tu największych wymagań jakościowych a co za tym idzie także cenowych.

    Mając do wyboru te dwa MAK-i podlinkowane przez Erarchi bez wahania wziąłbym 150-tkę. Niedosyt apertury w czasie użytkowania sprzętu jest zazwyczaj odczuwany szybko i boleśnie. :szczerbaty:

    Podaję taże adres do opisu wrażeń z obserwacji z użyciem MAK-a 150/1800. Niezbyt optymistyczny ton tej wypowiedzi wynika prawdopodobnie z trudnych, wilgotno letnich warunków obserwacyjnych.

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?s=&...st&p=245911

  14. Poniżej link do najnowszej wersji publikacji Alana Chu - "Photographic Moon Book". Wersja ze stycznia 2009.

    Pozycja znana i wartościowa, dlatego warto przedstawić ją szerszemu odbiorcy. Skarbnica wiedzy dla wszystkich miłośników Księżyca.

     

    http://www.cityastronomy.com/moonbook-mirror.htm

     

     

    Odkryty przez Anię link do pracy Alana Chu z całą pewnością jest wart tego aby na jego ściągnięcie poświęcić chwilę czasu. Mamy wtedy do dyspozycji ponad 200 stron opisujących w ciekawy sposób historię i topografię Księżyca. Oprócz fotografii wykonywanych za pomocą 10' newtona jest tam sporo ciekawostek, schematów i przekrojów ukazujących budowę wewnętrzną naszego satelity.

    Wielka szkoda że brak jest tego typu wydawnictw w polskim przedruku. Jestem pewien, że wtedy wielu dało by wiele by z tej niewielkiej książeczki czerpać wiele pożytku. :)

     

    PS Jeszcze tylko łyżeczka dziegciu:

    Alan Chu, nie stroni od prezentowania najnowszych wyników badań naukowych dotyczących Księżyca. Zamieszcza ostatnie zdjęcia z sond Clementine i Kaguya ale w przypadku opisu Rupes Recta jest w swych poglądach wyjątkowo ortodoksyjny. ( podając jej nachylenie na ok. 10st. - strona 12 i 86 ).

     

    Dzięki za jeszcze jedeną rozrywkę na pochmurne zimowe wieczory. :helo:

  15. Trzeba przyznać że ówczesny ZSRR wysyłając pod koniec 1959r. sondę Łunnik III był niekwestionowanym pionierem w odkrywaniu drugiej strony Księżyca. Nic dziwnego że pozostał po tych osiągnięciach wyraźny ślad w nazewnictwie. Jednak szlachetna rywalizacja ( akurat w tym przypadku naukowa ) ciagle trwała i już w sierpniu 1967r. amerykański Lunar Orbiter V przekazał obrazy nieporównywalnie lepsze.

    normal_Moscoviense_LO5_124M_7E0.jpg

    Autorzy nastepnej fotografii ( oraz slynnego już zdania: Houston, mamy problem! ) zamiast próbek gruntu przywieźli parę rolek filmu 70mm z aparatu Hasselblad. Oprócz zdjęć uszkodzonego członu rakietowego Apollo 13, znajduje się tam także ujęte nieco szerzej Mare Moscoviense.

    8648.jpg

    To co znacznym nakładem środków dokonała NASA, poprawili Japończycy z właściwą sobie precyzją:

    hdtv_033_l.jpg

     

    PS Mam nadzieję że juram wybaczy mi podpięcie tego pod swój ciekawy wątek. :Salut:

  16. No dobrze, Neper łatwy, ale kto nazwie kolejnych bohaterów..?

     

     

    Oprócz wymienionych wcześniej, zauważyłem tu jeszcze jednego tajemniczego i nie byle jakiego bohatera. Jest nim skryty do połowy w cieniu krat. Belkovich o srednicy 204 km. Pod względem księżycowych rozmiarów jest to solidne XL, jednak skrót perspektywiczny powoduje że widzimy go w postaci rozciągniętej elipsy. Patrząc na Twoje zdjęcie zaintrygowały mnie trzy oswietlone jeszcze wzgórki w centrum jego wnętrza. Udało mi się znaleźć fotkę która przedstawia te struktury w zdecydowanie bardziej korzystnym oświetleniu. :)

    LPOD_May19_08.jpg

    https://the-moon.wikispaces.com/LPOD+May+19,+2008?f=print

     

    Pozdrowienia dla wszystkich odkrywców. :Salut:

  17. O ile prawidłowo użyłem opcji szukaj, to można stwierdzić że zostałeś pierwszym odkrywcą krat. Neper na naszym forum.

    Pływaj dalej przy brzegach Mare Marginis i niech "korzystna libracja będzie z Tobą".

  18. Patrzę tak sobie na górkę centralną krat. Pythagoras i mam wrażenie że jej kształt jest dobrym przykładem potwierdzającym pogląd o łagodnym nachyleniu większości księżycowych formacji geologicznych.

    A nawet powiem więcej - szwajcarski Matterhorn to nie jest.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.