-
Postów
803 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Art 69
-
-
Widzę jak wiele osób próbuje ostatnio swych sił w fotografowaniu Księżyca. Nie jest to może najtrudniejszy obiekt do fotografii ale istnieje konieczność spełnienia pewnych niezbędnych wymogów. Swoje dotychczasowe doświadczenia w zmaganiach z niskobudżetową fotografią Księżyca streszczę w kilku punktach:
1. Ustawienie ostrości to podstawa. Irytująco długi czas poświęcony tej czynności nigdy nie jest stacony.
2. Zapomnij o satysfakcjonujących rezultatach robiąc fotki "z ręki" . Niezbędnym dodatkiem jest jakieś zamocowanie aparatu. Można je mieć wspierając finansowo wybrany sklep ze sprzętem astro lub w wyniku samodzielnych działań w pomieszczeniu garażowo-warsztatowym.
3. Gdy już jakoś przyspawamy aparat do teleskopu odszukujemy wielce przydatny przycisk sterujący kilkusekundowym opóźnieniem wyzwolenia migawki. Przy odrobinie sczęścia i wprawy, drgania zestawu wywołane regulacjami wygasną zanim Księżyc wyjdzie poza kadr.
4. Staramy się zwalczyć odruch pierwotny i nie ulegać wrodzonej chęci oszczędzania z takim trudem nabytego sprzętu. Nie żałując baterii robimy wiele ujęć interesującego nas obszaru. Sprawdzamy jak wychodzą zdjęcia i w razie gdyby nasz aparat okazał się mniej zaawansowany technologicznie niż zakładaliśmy, ręcznie manipulujemy ekspozycją.
5. Na sesję zdjęciową z Księżycem umawiamy się w miare możliwości wtedy, gdy jest on wysoko na niebie. później będąc niżej nieuchronnie wejdzie on w pole rażenia kominów sąsiada. To że będą one zawzięcie dymić spalając nieekologiczne resztki, jest więcej niż pewne.
6. Gdy już złapiemy trochę materiału a zimowa pogoda uniemożliwi nam codzienną przyjemność obcowania z Księżycem, wykorzystujemy czas wolny na obróbkę zdjęć. Jeżeli nasza nadgorliwość sprawi przypadkiem że fotka będzie nieco "przeprocesowana" nie załamujemy się i nie wyrzucamy potencjalnej perełki do kosza. Z kłopotów może nas wtedy wybawić uniwersalny program ODRAF ( Ostateczna Deska Ratunku Amatorskiej Fotografii ) w niektórych kręgach znany także jako Neat Image.
7. Jeżeli problemy z uciążliwym szumem przekraczają nasz próg tolerancji i jeżeli postępując zgodnie z punktem 4 nagromadziliśmy trochę podobnych ujęć, to wtedy możemy zmierzyć się z kolejnym dobrodziejstwem jakim jest składanie fotek w prog. REGISTAX.
8. W celu poprawy uzyskiwanych zdjęć należy dążyć do maksymalnego odchudzenia teleskopu ze wszelkiej zbędnej naszym zdaniem optyki. Naśladując zawodowców próbujemy przejść na focenie w ognisku głównym. Do tego celu niezbędna jest bolesna operacja usunięcia kitowego okularu i sprzężonej z nim kątówki.
9. Seing może być Twym przyjacielem lub wrogiem. Jeżeli szczęśliwym przypadkiem Ci sprzyja to odstaw na bok inne przyjemności i działaj fotografując ile się tylko da. Jeżeli zaś wszystko faluje to zastosuj się do odkrywczego powiedzenia że "nie warto się kopać z koniem" Mając trochę czasu możesz:
- udać się do domu aby nadrobić zaleglości rodzinne,
- do pobliskiego pub'u aby uzupełnić braki w życiu towarzysko-kulturalnym.
10. W przypadku gdy nasza radosna twórczość nie odnosi sukcesów na forum ( co przejawia się brakiem akceptacji, pochwał i ożywczej karmy ) a prezentowane fotki wzmagają odruchy wymiotne u co bardziej wrażliwych odbiorców, wtedy musimy się zastanowić poważnie co dalej robić z naszym talentem. Czy ciągle męczyć siebie i innych, czy też próbować swych sił w mniej stresujących zajęciach takich jak np. kolekcjonowanie znaczków - najlepiej w tematyce podboju kosmosu. Jest także jeszcze jedno zajęcie któremu trudno się oprzeć - jest nim udzielanie pożytecznych rad innym astroamatorom.
Jeżeli ktoś poczuje nieodpartą potrzebę aby uzupełnić ten dekalog to prosze bardzo - nie będę się gniewał.
-
Aby uczcić jakoś dzisiejszy mały jubileusz ( przybywa lat, postów i gwiazdek na forum ) postanowiłem kolejny etap rozpocząć od pokazania zdjęcia mojego najlepszego astronomicznego przyjaciela.
Fotka powstała przy zgodnym współudziale teleskopu SW MAK 150/1800, komórki Sony-Ericsson K770i 3,2mpx oraz programów Photo Filtre i Neat Image.
Pogoda także zrobiła mi prezent w postaci półgodzinnej, częściowej dziury w chmurach.
-
Nie tylko Wilkins ...
Ponieważ uwzieliśmy się ostatnio na "niewinny" krater Plato to wypadło mi znaleźć jeszcze jeden szkic. Pochodzi on z bardzo popularnego przewodnika po Księżycu, autorstwa E.Neville'a wydanego w roku 1876. Na rysunku także widać kontrowersyjny "pazur". Czy autor nanosząc go opierał się na własnych obserwacjach czy też korzystał z wcześniejszych map trudno rostrzygnąć.
Oryginalny rysunek obrócilem aby łatwiej go było porównać z ostatnio dodaną fotką Lemarca.
-
Przy takim budżecie oraz dobrej ( tzn. ciemnej ) lokalizacji warto brać pod uwagę duże Newtony. http://deltaoptical.pl/teleskopy/teleskop-...ob-12,d984.html Jest to sprzęt który wymaga ciemnego nieba ale w zamian pokaże bardzo wiele obiektów DS i to w jakości nieosiągalnej dla mniejszych apertur. Przy zakupie akurat tego dobsona zostanie Ci jeszcze trochę kasy na niezbędne dodatki takie jak filtry czy też dobry okular średnioogniskowy. Zakładam że potężne gabaryty teleskopu o średn. lustra 300mm zą ci znane i nie będzie zachodziła potrzeba jego częstych przenosin lub transportu.
-
Ciekawostką jest "pazur" - wygięty cień w lewym górnym rogu. A może komuś z naszych obserwatorów uda się dostrzec ten niezwykły kształt cienia ?
Sukcesami w obserwacjach podkreślonego przez Ciebie szczegółu nie mogę się pochwalić ale udało mi się znaleźć ciekawe jego zdjęcie wykonane przez R.Cromana.
http://www.rc-astro.com/photo/id1131.html
Chciałbym zwrócić uwagę na sprawę różnic w odwzorowaniu faktycznie widocznych struktur na zdjęciu i na szkicu wykonanym przez Wilkinsa. Oczywiście wszystko to zasługa rozwoju techniki która pozwala wykonywać świetne zdjęcia za pomocą stosunkowo niedrogiego sprzętu. Widać jak trudnym zadaniem jest prawidłowe narysowanie widocznych szczegółów na tarczy Księżyca nawet jeżeli dysponuje się obserwatorium i umiejscowionym tam potężnym refraktorem.
Zapewne nie tylko ja mam nadzieję, że decyzja zawarta w przedostatnim zdaniu Twojego postu nie jest ostateczna ...
-
...jestem pod wrażeniem,
To że fotka jest na swój sposób bardzo udana i robi wrażenie to rozumiem ale dlaczego cytujesz cały długi post wraz ze zdjęciem
-
A złotówka ciagle spada... Nie tylko na Allegro wysprzedają stare zapasy: http://polowanie.bazarek.pl/opis/206223/ok...n-nlv-5-mm.html
-
Chętnie poczytam o wadach i zaletach tego tele od kogoś bardziej doświadczonego.
Ci bardziej doświadczeni - pozdrawiają.
Dla odmiany wersje nieco bardziej optymistyczne:
-
Wszystkie zdjęcia są piękne i dobrze że można głosować na dwa ulubione. Ale mam dylemat jak tu u licha nagrodzić ścieżkę dźwiękową do filmu? Przynajmniej jakaś nominacja się należy.
-
Uważam że podglądając naturę w jej najczystrzej kosmicznej postaci trzeba także słuchać odgłosów natury. Zwłaszcza szczęśliwcy którym przypadło w udziale obserwować niebo poza centrami wielkich miast nie powinni narzekać. Prawie przez cały rok można słuchać ciekawych odgłosów. A przyroda powoduje że jest w czym wybierać. Jednych cieszy nocny trel słowika, innych letnie cykanie świerszczy lub majowe odgłosy żabich godów. Znajdą się zapewne także hardkorowcy którym przyjemny dreszcz sprawia usłyszenie pohukiwania sowy czy też odgłosów marcowych, miłosnych kocich igraszek ( już niedługo maximum ) Siebie zaliczam do estetów tej pierwszej grupy i za najprzyjemniejszy uważam przeciągły, stłumiony odległością krzyk wiosennych żurawi. http://www.kolo-lowieckie-zubr.com.pl/glosy.html
Tylko pora zimowa dostarcza nieco mniej wrażeń dźwiękowych. Oczywiście najbardziej odporni mogą delektować się skrzypieniem śniegu czy też świstem mroźnego wiatru ale są to doznania dla prawdziwych koneserow. Zaś watpliwej wartości pamiątką dźwiękową po tych wyrzeczeniach może być przygnebiający odgłos pociagania nosem.
Czego szczerze i gorąco nikomu nie życzę.
Pozdrawiam.
-
Aby osłabić nieco dołujące działanie kryzysu i dziury budżetowej Kaczyńskiego-Tuska, niniejszym polecam: http://www.funner.pl/link/7029/Smieszne_Fotki/
-
-
Hej
ani 5 ani 4 nie bierz. To jest zbyt duze powiekszenie na taki sprzet.
A dlaczego odradzasz okular 5mm? Przecież refraktor 90mm bezproblemowo "udźwignie" typowo planetarne powiększenie 160x.
Zakładam że kitowy barlow i ok.9mm z jakichś względów nie spełniają oczekiwań kol. mario78 i potrzebuje on czegoś lepszego do podglądania planet i kulek.
-
-
Witam.
Zależy mi na jak największym polu widzenia, równocześnie interesuje mnie żeby raczej cały księżyc sie mieścił w polu.
Witam.
W swoich obserwacjach Księżyca, szczególnie gdy seing nie pozwala na szaleństwa, używam WO SWAN 15mm http://deltaoptical.pl/william-optics-swan-15-mm,d495.html . Co prawda jest to okular niskobudżetowy ale w sprzętach długoogniskowych sprawdza się całkiem dobrze. W zestawieniu z MAK-iem o ognisk. 1800 mm daje powiększenie 120x i mieści w polu widzenia cały Księżyc. Uzyskiwany obraz jest dobrej jakości, jedynie na obwodzie wystepuje bardzo nieznaczny chromatyzm i zmniejszenie ostrości. Także odległość komfortowego widzenia jest przyzwoita.
Kończąc te pochwały muszę wspomnieć o wadach. A największą jest to, że aby ogarnąć jednym spojrzeniem pełne pole widzenia trzeba znacznie zbliżyć oko do soczewki - wprost wsunąć je do muszli okularu. Zmniejsza to niestety wygodę zimowych obserwacji.
Pozdrawiam.
-
Oberonie, Hanysiak dobrze prawi. W tej galerii http://www.lpod.org/coppermine/thumbnails....search=Hercules jest piętnastu Herkulesów ale jeśli wyślesz to Twój będzie tam bezdyskusyjnie "rządził'"
-
To jest most zwodzony...
Bo i zwodził skutecznie wielu żądnych sensacji obserwatorów przez prawie 20 lat zanim zdjęcia z sond Lunar Orbiter ostatecznie nie obaliły jego mitu. Gdyby ten most jednak istniał byłby dzisiaj równie wielką forumowa atrakcją jak nasza ulubiona Rupes Recta.
-
Z powodu marnego seingu przez ostatnie parę dni, robienie fotek Księżyca nie dawało oczekiwanej satysfakcji. Mimo wszystko zamieszczam to zdjęcie aby był jakiś ślad mojej walki z pogodowymi przeciwnościami.
No cóż - mostu O'Neila nie udało mi się zarejestrować. Odkrywca tej sensacji z roku 1953 miał co prawda mniejszy sprzęt (refraktor 10cm) ale chyba znacznie lepszy seing o bystrym oku już nie wspominając.
-
Szukając pewnych informacji natrafiłem na filmik wykonany przez japońską sondę KAGUYA. Ukazuje przelot nad Sinus Iridum. Zdjęcie wykonane jest pod małym kątem i dla tego wyglada szczególnie ciekawe.
http://wms.selene.jaxa.jp/selene_viewer/en...s_iridum_e.html
Przydałoby się więcej takich filmów i w lepszej rozdzielczości.
-
No to dzisiaj wróżenie z wyglądu smug kondensacyjnych się nie sprawdziło. Liczyłem że może uda się ustrzelić jakąś fotkę Mare Crisium. Jest to obiekt którego skala wielkości dobrze mi odpowiada a przy zachodzącym nad nim Słońcem wyglada uroczo.
Wczoraj także nądza. Na pocieszenie został tylko wizual przy wykorzystaniu SWAN-a 15mm. daje on pow. 120x i mieści w polu widzenia cały Księżyc.
Pozostają nastepne wieczory i coraz późniejsza rezerwacja czasu na obserwacje.
-
A może Pan Niesłowski jest waszym autorytetem? Ten człowiek ma jad w oczach i gębie.
P.Niesiołowski nie - bo to przecież entomolog jakiś ale cieszy nas to że p.Prezydenta wspieraja takie łagodne aniołki jak p. Kamiński, Giżyński, Brudziński - co to na każdą zaczepkę nie odpowiedzą tylko nadstawią drugi policzek, milutka i z dobrocią w oczach posłanka Kępa czy też rajdowiec Kurski. Ten ostatni podoba mi się najbardziej. Skoro on jeździ szybko to chyba i mnie w razie czego policja puści ...
-
Pozbieram sobie na Was trochę haków. Przydadzą się w przyszłości.
Normalnie strach pisać.
A nie pomyśleliście o tym że przecież jest ich dwóch. Zrzutkę trzeba będzie zwiększyć o bino dla prezesa . Tylko który ma zostać skazany na ten gorszy, lewy okular ?
-
Nie mam fotek w dużej skali, więc pokażę fazę z 07.01.2009,
Mała skala ale świetna fotka.
Dawaj wiecej bo zbieram takie z zamiarem wydrukowania sobie małego podręcznego dodatku do Wirtual Moon Atlas.
-
Odnoszę wrażenie że zbignieww podając pozytywny opis prawdziwego lub wyidealizowanego uczestnika jakiegoś forum ( nazwijmy go p. X ) chciał nam pokazać jaki jego zdaniem powinien być ton dyskusji lub wypowiedzi. Tytuł jego postu prawdopodobnie nawiązuje do niedawno toczonego tu wątku odnośnie wyboru teleskopu. Cytując łagodne początki wypowiedzi X - " jestem odmiennego zdania..., nie uważam że..., myślę że jest to zbyt pochopna ocena..., zastanówmy się nad tym jeszcze raz..., " podpowiada niektórym że można się spierać czy też prostować błędne poglądy innych na wysokim poziomie merytorycznym i jednocześnie nie urażać forumowej dumy swojego adwersarza.
Niestety ta spokojna wypowiedź została kompletnie źle zrozumiana czego najlepszym dowodem jest nie zasłużony minus na wstępie dyskusji.
Ale miałem dzisiaj farta!
w Obserwacje astronomiczne
Opublikowano
Przypomniała mi się moja historia z odnalezieniem pozostałości po sondzie meteorologicznej. Wydarzyło się to w połowie lat 80-tych ub.w. kiedy byłem w ostatniej klasie "powszechniaka". Zawołał mnie wtedy dziadek i jako najstarszego wnuka poprosił o pomoc w identyfikacji znalezionego na łące urządzenia. Z ulgą przyjął moje wyjaśnienia, że nie jest to żadne ustrojstwo wojskowe a zwykła i niewinna ( chociaż radziecka ) sonda do badania pogody. Widać wschodni wiatr skierował ją do nas z za odległej o 10km granicy. Jako praktyczny i zapobiegliwy podlaski rolnik, zatrzymał sobie gumowy balon ( jako worek na kapustę ) a mnie oddał resztę. Była tam kilkunastoogniwowa sucha bateria - niestety już kompletnie rozładowana, oraz plastikowe, niebieskie pudełko z elektroniką. O ile pamietam zestaw zawierał termometr, ciśnieniomierz ( podobny do samochodowego miernika paliwa ) i membranowy wilgotnościomierz. Jeżeli chodzi o praktyczne wykorzystanie znaleziska to w przeciwieństwie do mojego dziadka nie udało się mi się tutaj odnieść jakiegoś spektakularnego sukcesu.