Skocz do zawartości

szuu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 640
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez szuu

  1. Pewnie ktoś wychowany bez jakichkolwiek związków z kulturą judeo-chrześcijańską (jakiś papuas czy eskimos) nie dałby się oszukać i od razu zobaczył to co jest, a nie to co się tylko wydaje... Swoją drogą, jesteśmy nieźle zaprogramowani!

    nie, to nie zależy od wychowania - nasz mózg jest z natury zaprogramowany do rozpoznawania postaci ludzkich a zwłaszcza twarzy i bo ta umiejętność jest kluczowa dla życia w społeczeństwie. tendencja jest tak silna że widzimy twarz nawet gdy logicznie rzecz biorąc wiemy że twarzy nie może tam być.

    oczywiście wychowanie może powiązać to z tradycją religijną i wtedy twarz która pojawiła się w plamie na szybie albo w słojach drewna staje się automatycznie Jezusem lub Maryją, ale podejrzewam że eskimos też skojarzyłby to z jakimś swoim bogiem lub duchem - właśnie z powodu wrażenia niezwykłości od tego już krótka droga do sił nadprzyrodzonych.

  2. ciekawy temat :)

    do pewnego stopnia zgadzam się z Pawłem Trybusem, astronomia to hobby nielogiczne i zupełnie niepotrzebnie traci się tyle czasu i kasy zamiast oglądać fotki z Hubbla :rolleyes: i o to właśnie chodzi że hobby nie musi być logiczne i ekonomicznie uzasadnione. podoba mi się porównanie do wędkarzy (gmalan). lubią siedzieć nad rzeką zamiast kupić ryby w sklepie a ja lubię czasem popatrzeć na niebo a nie na ekran komputera. ale nawet jak mi się znudzi to nie będę mógł powiedzieć że ten czas był zmarnowany bo przecież wtedy gdy patrzyłem sprawiało mi to przyjemność. no chyba że ktoś przez 15 lat kupuje teleskopy tylko dlatego że inni mówią że to jest fajne hobby, a on patrzy i nic w tym nie widzi, ciągle się stara i męczy i nic. wtedy to faktycznie byłby zmarnowany czas :D

  3. Wiadomo kiedy NASA opublikuje jakieś zdjęcia zrobione przez teleskop.

    celem tej misji jest robienie zdjęć gwiazd, więc z góry wiadomo że zdjęcia z Keplera będą wygladały o tak -> .

    tylko że powielone sto tysięcy razy i z ogromną precyzją :)

    potem NASA przeanalizuje te dane i rysownicy będą mieli pełne ręce tworząc tak zwane "artystyczne wizje" setek planet które istnienie uda się udowodnić. misja jest oczywiście przełomowa i dostarczy mnóstwa nowych informacji ale dla zwykłego konsumenta fotek to będzie tylko taki happening w rodzaju

    :rolleyes:
  4. To niezwykle trudne zadanie, podobne do zauważenia komara w świetle błyskającego flesza

    my tam już wiemy że nie takie niezwykle trudne, wystarczy odpowiednia motyka!

     

    ale ja nie o tym...

    w odróżnieniu od HST który za nisko lata i nie widać go z terenu naszego kraju, taki Kepler powinien być widoczny.

    czy ktoś wie gdzie go szukać? im szybciej tym lepiej, bo przecież się oddala!

  5. No ok, ale pozostaje kwestia czym nagrać te obrazy co jakiś interwał czasowy... a interesuje mnie tu ok. 10h nagrywania.

    jeżeli jesteś naprawdę zdesperowany i nic nie znajdziesz to możesz po prostu nagrać normalny film dziesięciogodzinny (trochę miejsca zajmie :D) i dopiero potem z niego zrobić krótki filmik przyspieszony (pewnie virtualdub by to potrafił)

  6. cena... to taka przyziemna i nie warta wzmianki rzecz...

    ja się zastanawiam co robią ludzie mający 60cm dobsa którym nie udało się pozbyć "dwucalicy" - przecież powyżej pewnej wielkości to już zaczyna być czynnik decydujacy o życiu - trzeba się przeprowadzić na pustkowie, wybudować tam obserwatorium - czymże jest wydanie nawet dużej kasy w porównaniu do takiego wyzwania? :D

    (nie, nie mam jeszcze takiego problemu :) ale myślę perspektywicznie!)

  7. jak dla mnie to właśnie wersja ze smugami gwiazd lub smugą komety jest nienaturalna - bo przecież normalnie ich tak nie widzimy.

    szkoda że rzadko się ludziom chce przetwarzać zdjęcia komet tak żeby usuwać to zafałszowanie wprowadzone przez długoczasowe naświetlanie wymuszone niedoskonałościa naszej technologii.

    brawo! :)

  8. Moje podejrzenia padają na jakiegoś satelitę... Lub może szczątki satelitów.

    Proszę o jakieś sugestie odnośnie tego obiektu i przepraszam za trochę chaotyczny charakter tekstu.

    wpisz swoją pozycję na http://heavens-above.com/ i potem "Daily predictions for all satellites brighter than magnitude: ..." - do każdego przelotu jest mapka, więc skoro pamiętasz jego trasę wśród gwiazd to powinno ci się udać!

    (linki prev/next pozwolą ci się cofnąć do wczoraj)

  9. o, nie wiedziałem że M64 to takie ciacho :) w takim razie musze spróbować następnym razem.

     

    a na razie podzielę się wrażeniami z obserwacji mojego wczorajszego ulubionego obiektu - M104 (Sombrero)

    galaktykę bardzo łatwo znaleźć, na przykład tak:

    m104mapka.png

    nie dość że łatwo iść po gwiazdkach jak pokazują strzałki to jeszcze na koniec trafiamy na mini-mały-wozik który ogonem wskazuje na galaktykę. prościej już się nie da!

    wcześniej widziałem ją w maku 127 (który zdecydowanie nie jest wymiataczem DSowym) co świadczy o tym że jest to bardzo łatwy obiekt do "zaliczenia". było widać wydłużony kształt, dobre i to.

    natomiast wczoraj był pierwszy raz w dużym newtonie (13"). rewelacja! przy powiększeniu ~170 widać kształt prawie jak z hubbla :D i charakterystyczna ciemna smuga, a im dłużej się patrzy tym więcej widać!

     

    <allegro mode>komentarz pozytywny. polecam tę galaktykę każdemu! B) </allegro mode>

  10. zachęcony pogodą jakiej nie było od tygodni (kto wie kiedy znowu się tak uda!) wytoczyłem dziś ciężkie działa. cóż można powiedzieć, w newtonie 13" Lulin po prostu WYPALA OCZY :D

    (a przy okazji dałem się ponieść galaktykom w Pannie... wiosna, panie sierżancie! B) )

  11. oj, czyli zepsułem zagadkę ujawniając że to dzisiaj rysowane - co za pech!

    chociaż z drugiej strony, gdyby nie ta wskazówka to mogłby się okazać że zagadka jest nierozwiązywalna z powodu słabej precyzji rysunku :)

     

    z ołówkiem mam ten problem, że undo kiepsko działa i robi dziury - a ja potrzebuje duuuużo undo!

    w gimpie się dosyć fajnie rysuje ale oczywiście nie myszką tylko rysikiem na tablecie. kto wie, może ołówkiem też coś narysuję, ale musiałbym porządnie poćwiczyć.

     

    jestem na tropie tego krateru i na 99% nie Petavius B)

    co prawda jeszcze nie wiem na pewno bo mapy księżyca trochę mnie przytłaczają i jeszcze to odwracanie kierunków, różne padanie światła, głupieję od tego ;) jak znajdę to zrobie porównanie szkic-fotka - to będzie masakra :D

  12. ha! dzisiaj łamię wszystkie reguły! to straszne!

    zaczęło się niewinnie, wsadziłem do maka okular 3,5mm... no cóż, power 440, trochę dużo... :rolleyes: ale księżyc wygladał ślicznie i widziałem dużo więcej niż w 8mm! (to chyba był ten wieczór boskiego seeingu)

    ale na tym nie koniec - postanowiłem narysować jeden z kraterów, który mi się spodobał w tym powiększeniu - mimo że nie umiem rysować! :o (zasługa w tym jednego takiego gościa na "w" który wszędzie zachęca do szkicowania i sprawia tym mylne wrażenie że to takie łatwe! :P)

    więc to już druga złamana reguła - zabrałem się za szkicowanie nie umiejąc tego robić, a trzecia: nie szkicowałem patrząc w okular (bo wtedy jeszcze na to nie wpadłem) tylko już w domciu. jakby tego było mało, nie wiem nawet co narysowałem, bo nie znam się na kraterach. nazwałem to "świński ryj", bo w kraterze były oczy, buzia i nochal podobny do ryja :)

    - i tu pojawia się ZAGADKA: co to za krater? od razu przyznaję, że jak teraz na niego patrzę to nie jest dokładnie to samo co widziałem, no nie umiem i już... (ale to dobrze, dzięki temu zagadka nie będzie aż tak łatwa), jednak wiele jego cech udało mi się przekazać. kratery w okolicy zapamiętałem dwa, ale było więcej tylko nie zwróciłem na nie uwagi. kolejne utrudnienie jest takie, że jak 2 godziny później spojrzałem to układ cieni już był inny - i już nie nadałbym TAKIEJ nazwy :P

     

    powodzenia w zgadywniu!!!

    swinski_ryj.jpg

     

    PS. ja ciągle NIE WIEM co to za krater! specjalnie unikałem patrzenia na wszelkie mapy i zdjęcia księżyca żeby się nie sugerować przy rysowaniu.

    PS.2. rysowane w gimpie

    PS.3. dzięki wimmer! :)

  13. Z pewnością był ubezpieczony, więc akurat straty finansowe nie będą raczej jakieś koszmarne. Szkoda jednak masy straconego czasu i pracy.

    właśnie, jak to jest z kosztami takich katastrof?

    czy NASA (lub inny wystrzeliciel satelitów) rekompensuje straty czy po prostu mówi "nie udało się, sorki, jesteś milionów baksów do tyłu, polecamy się na przyszłość" ;)

     

    oczywiście akurat TEN satelita był ich własny więc ma problemu rozliczeń ze zleceniodawcą :P ale ciekawe jakie są zwyczaje B)

     

    a jeżeli chodzi o ubezpieczenia, to z punktu widzenia NASA płacenie ubezpieczycielowi byłoby raczej głupotą - wiadomo że na dłuższą metę ubezpieczenie weźmie więcej kasy niż wypłaci, a NASA przecież działa na dłuższą metę i co chwilę coś wypuszcza więc katastrofy można traktować jako element budżetu a nie zdarzenia losowe :rolleyes:

  14. i po co ta rozpacz, też mi szkoda Adama że musi przez to przechodzić ale w najgorszym razie kupi to jakiś biznes i pojawią sie reklamy (jakoś to przeżyję) ale coś mi się wydaje że wbrew deklaracji nie zdecydują tu względy finansowe tylko gwarancja rozwoju ukochanego dziecka :rolleyes: i nie ma szansy żeby forum trafiło w niewłaściwe ręce.

    a w sumie ciekawe ile kosztuje utrzymanie tego przy życiu :) nie, nie chcę kupić :D ale chciałbym wiedzieć...

  15. sory ze tutaj pisze ale na odpowiednim dziale nie moglem tego napisac:)

    Wlasnie czytalem celestie(tak jak wczoraj mowilem:D) i doczytalem taką jednostke jak rozmiar kątowy.Np. M31 ma rozmiar kątowy 178' * 63'. Mam pytanie czy w teleskopie da sie ustawic wybrany rozmiar kątowy,w jaki celu jest podawany??

    bardzo dziwnie zadałeś to pytanie :P

    rozmiar jak to rozmiar, jest podawany po to, żebyś ty czytając o danym obiekcie wiedział jak duży on jest na niebie, czyli na przykład żebyś mógł dobrać odpowiednie powiększenie w teleskopie.

    "ustawic wybrany rozmiar kątowy w teleskopie" nie można, ale można obliczyć jaki rozmiar kątowy ma twoje pole widzenia (patrz Celestia) i znając pole widzenia wiesz wtedy z góry że obiekt na przykład zajmie połowe pola widzenia.

     

    i czy jest mozliwość zlokalizowania danego obiektu?? np.poprzez współrzędne czy coś w tym stylu??

    poprzez współrzędne nikt nie wyszukuje chyba że jest się automatem GOTO, a ludzie wyszukują dzięki znajomości gwiazd i gwiazdozbiorów tak jak to opisano w Celestii. oczywiście trzeba mieć do tego mapę. kto szuka nie błądzi :)

  16. w pierwszej chwili pomyślałem że istnieje wiele sposobów na ogłoszenie takiej decyzji ale ten właśnie sposób jest nagłupszy... kapitulacja i danie satysfakcji przeciwnikom.

    ale z drugiej strony, rozumiem i doceniam że podzieliłeś się z nami tym co czujesz, i że nie jesteś cyborgiem. dziękuję!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.