Skocz do zawartości

Drugi wyścig kosmiczny?


Gość Astromiłośnik

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Astromiłośnik

Pierwszy wyścig kosmiczny, którego celem było osiągnięcie Księżyca przez wyprawę załogową, zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj wiemy, że wyścig ten spowodowany był celami politycznymi, czyli przede wszystkim chęcią wykazania przewagi na polu technologicznym i organizacyjnym nad rywalem, którym był Związek Radziecki. Brakło zaś programowi księżycowemu innych celów, w szczególności naukowych, o czym świadczy fakt, że po osiągnięciu celu w lipcu w 1969 roku program Apollo poważnie zredukowano, zaś załogowe loty księżycowe wkrótce wstrzymano – i do dziś ich nie wznowiono.

 

bigelowart.th.jpg

Wizja komercyjnej stacji orbitalnej firmy Bigelow Aerospace / Credits - Bigelow Aerospace

 

Badania kosmiczne, szczególnie załogowe, są bardzo kosztowne, a nie przynoszą adekwatnych do nich rezultatów. Astronautyka załogowa poszła więc w kierunku budowy stałych stacji orbitalnych na niskich orbitach wokółziemskich.

Stan taki utrzymuje się od czterdziestu lat, co bardzo kontrastuje z dynamiką pierwszej dekady załogowej astronautyki. Ostatnio jednak coraz częściej pojawiają się w mediach głosy o zawiązaniu drugiego wyścigu kosmicznego. Mają go wyznaczać dwa cele:

 

1) wejście do astronautyki załogowej firm prywatnych, nie bazujących na zamówieniach rządowych, ale liczących na zyski z zamówień ze strony instytucji badawczych, w tym również agencji kosmicznych,

 

2) rozwój szerokiego rynku turystyki kosmicznej.

 

Cele te nie są już tak jednoznaczne jak podczas pamiętnego, pierwszego wyścigu. Tym, co tamte czasy przypomina, jest pionierska atmosfera rywalizacji, która zanikła w okresie dominacji międzynarodowej stacji kosmicznej ISS.

Ponieważ miejsca dla zbyt wielu firm na tym rynku raczej nie będzie, toczą one intensywną rywalizację o zajęcie pozycji przed innymi. A wartość rynku usług kosmicznych jest wyceniana bardzo wysoko.

Do wyścigu stanęło wiele firm, o których w większości na stronach Kosmonauty.net już pisaliśmy. Przypomnijmy te, które wydają się przodować w tym wyścigu. Jest to zadanie o tyle trudne, że poszczególne firmy stosują bardzo różną politykę promocyjną: od bardzo rozbudowanego PR-u po utrzymywanie swych prac w głębokiej tajemnicy.

 

Turystyka kosmiczna suborbitalna, przodujące firmy w tej dziedzinie to:

 

Virgin Galactic – założona przez miliardera Richarda Bransona (dorobił się w branży muzycznej, obecnie jeden z najbardziej znanych celebrytów na świecie), która będzie operować samolotem rakietowym SpaceShipTwo oraz jego samolotem-matką WhiteKnightTwo, zaprojektowanymi przez Scaled Composite wybitnego konstruktora Burta Rutana,

 

XCOR Aerospace – konstruujące kameralny samolot rakietowy Lynx wznoszący się jednak na niższe wysokości,

 

Space Dream Group – chyba z najbardziej ambitnym projektem, czyli samolotem rakietowym XF1, który będzie samodzielnie wznosił się na wysokość do 140 km.

 

Wszystkie te firmy zapowiadają rutynowe loty turystyczne już w 2012 roku.

 

Natomiast Armadillo Aerospace, Masten Space Systems i Blue Origin to firmy prawdopodobnie pozostające w tyle jeśli idzie o zaawansowanie prac (ale też są one raczej wstrzemięźliwe w ujawnianiu swych planów). Za to podejmują bardziej nowatorskie technologie polegające na wykorzystaniu statków pionowego startu i lądowania (VTVL), rezygnując z budowy wielostopniowych rakiet na rzecz jednostopniowych rakiet orbitalnych (SSTO).

 

Turystyka kosmiczna orbitalna:

 

Rakiety nośne, które będą mogły wynosić projektowane równolegle kapsuły orbitalne, to już istniejące rakiety amerykańskie Delta IV Heavy i Atlas V produkowane przez wiodący United Launch Alliance (konsorcjum Boeinga i Lockheed Martin), Falcon 9 nowej firmy SpaceX, czy choćby rosyjskie Sojuzy i Protony.

 

Natomiast statki orbitalne obecnie projektowane są przez firmy:

 

SpaceX, firma założona przez multimilionera Elona Muska (majątek zbił w branży informatycznej), buduje w ramach programu COTS finansowanego przez NASA kapsułę Dragon przeznaczoną dla lotów zaopatrzeniowych do ISS. Firma zapowiada, że jest w stanie przekształcić swą kapsułę w załogową,

 

Boeing Company, potentat lotniczy, buduje kapsułę CST-100 przeznaczoną głównie dla turystyki kosmicznej,

 

Lockheed Martin buduje dla NASA kapsułę Orion, jednak na skutek zawieszenia programu Constellation nie ma pewności, czy NASA będzie nią nadal zainteresowana. Firma jest jednak zdecydowana kontynuować swe prace,

 

Excalibur Almaz, rosyjsko-amerykańska firma bazująca na nie do końca zrealizowanym rosyjskim projekcie TKS z lat 70., pamiętającym czasy woskowej stacji Ałmaz,

 

Kapsuły te, poza jedynie Ałmazem, będą mogły pomieści sześcio-, siedmio-osobową załogę, co wydaje się być standardem narzuconym przez obecną liczebność załogi ISS (projektowana nowa rosyjska kapsuła PTK NP również ma mieć podobną obsadę). Wynikałoby z tego, że wszystkie te firmy zerkają jednak w stronę NASA, widząc swą szansę w luce, jaka pojawi się po zaprzestaniu lotów na ISS amerykańskich wahadłowców, co spowoduje zbytnie uzależnienie od Sojuzów – a Rosjanie już windują ceny za miejsca na ich statkach.

 

Oryginalnym projektem jest Dream Chaser – już nie kapsuła, ale jedyny w tym gronie mini wahadłowiec budowany przez firmę Sierra Nevada, wynoszony na orbitę przez rakietę nośną.

 

Miejsce docelowe lotów dla większości powyższych projektów, o ile nie będą one wykorzystywane do lotów autonomicznych, ma stanowić obok ISS komercyjna stacja orbitalna budowana przez firmę Bigelow Aerospace. Docelowo będzie ona przewyższała swą pojemnością obecnie działającą ISS. Na orbicie ma znaleźć się w 2015 roku. Robert Bigelow, właściciel firmy wykładający własny kapitał na jej rozwój, zrobił majątek w przemyśle hotelarskim. Jednak coraz bardziej odżegnuje się on od wizji swej stacji jako hotelu orbitalnego, widząc ją raczej jako stację badawczą wynajmowaną przez prywatne firmy, a także agencje kosmiczne państw, których nie stać na samodzielne programy załogowe.

 

Warto zwrócić uwagę na ciekawą okoliczność: większość wspomnianych tu firm założyli amerykańscy miliarderzy, którzy zdobyli swe fortuny na innych przedsięwzięciach – wspomniani Branson, Musk i Bigelow, ale także Jeff Bezos (z Blue Orogin – twórca portalu Amazon) i John Carmack (z Armadillo Aerospace – autor gier komputerowych).

 

Infrastruktura naziemna:

 

Mają ją zapewnić budowane już kosmodromy, w szczególności Spaceport America w Nowym Meksyku, Mojave Air and Space Port w Kalifornii, Space Florida i kilka innych, w tym w Europie.

 

Budowane są już fabryki produkujące rakiety i statki. Linię produkcyjną posiada już SpaceX jeśli idzie o rakiety nośne, budowa zakładów wytwórczych Bigelow Aerospace do produkcji modułów orbitalnych jest już zaawansowana, przystępuje do prac firma The Spaceship Company, która będzie budować samoloty rakietowe dla Virgin Galactic.

 

Nawet bilety na niektóre loty można rezerwować już dziś! Otóż przedpłaty na loty suborbitalne przyjmują online Virgin Galactic i XCOR.

 

Źródło: http://www.kosmonauta.net/index.php/Przyszlosc/Sektor-prywatny/drugi-wyscig-kosmiczny.html

 

Może się załapie na lot w gwiazdy, to by było coś. :D

Edytowane przez Astromiłośnik
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Astromiłośnik

egrge.jpg

 

Suborbitalny wyścig pojazdów pasażerskich na finiszu

 

W ciągu kilku najbliższych miesięcy możemy oczekiwać pierwszych lotów testowych turystycznych pojazdów suborbitalnych, czyli takich, które będą w stanie wynieść turystów na wysokość przynajmniej 100 km. Potem jeszcze upłynie kilka następnych tygodni lub miesięcy i rozpoczną się loty komercyjne, już z turystami na pokładzie.

 

Moment ten wyraźnie się zbliża, gdyż kilka firm jest już bardzo blisko osiągnięcia celu. Z licznych przedsiębiorstw, które kilka lat temu zapowiadały takie przedsięwzięcia, pozostało na placu kilka, które ostro rywalizują o pierwszeństwo oraz związany z nim splendor, który w efekcie powinien przełożyć się na liczbę klientów. Przyjrzyjmy się, na jakim etapie znajdują się ich prace.

 

beztytuubgg.png

 

Pojazdy:

 

SS2 – SpaceShipTwo

WK2 – WhiteKnightTwo

 

Firmy:

 

Virgin Gal. – Virgin Galactic

Scaled – Scaled Composites

XCOR – XCOR Aeropsace

Armadillo – Armadillo Aerospace

Space A. – Space Adventures

Masten – Masten Space Systems

 

Skróty:

 

HTHL – samolot rakietowy – pojazd poziomego startu i lądowania (horizontal take-off, horizontal landing)

VTVL – pojazd pionowego startu i lądowania (vertical take-off, vertical landing)

 

Dominują dwie koncepcje załogowych pojazdów suborbitalnych:

 

- samolot rakietowy, startujący z ziemi lub wynoszony na pewną wysokość samolotem-matką (HTHL),

 

- pojazdy rakietowe pionowego startu i lądowania (VTVL).

Brak tu jednorazowych rakiet nośnych, które ciągle zdecydowanie dominują jako nośnik ładunku na orbitę. Rozwiązanie to wciąż wydaje się najtańsze w transporcie orbitalnym.

 

Wygląda na to, że najbliżej sukcesu jest firma Virgin Galactic założona przez multimilionera Richarda Bransona, która testuje samolot rakietowy SpaceShipTwo (SS2) wraz z samolotem-matką WhiteKnightTwo (WK2), oba zaprojektowane i wyprodukowane przez Scaled Composites. Zestaw WK2/SS2 przyciąga oko ciekawą stylistyką, co jest typowe dla produktów Scaled Composites i jego wybitnego konstruktora Burta Rutana. Sam Branson należy do najpopularniejszych celebrytów w Stanach Zjednoczonych, co chętnie wykorzystuje do popularyzacji oferty swej firmy; podobno sprzedał już ponad 500 biletów. Co ważniejsze jednak – pierwszy zestaw tych samolotów jest już gotowy i intensywnie testowany. Ma za sobą 47 lotów testowych, w tym 4 samodzielne loty szybowcowe SS2. Przed nami testy silnikowe tego pojazdu. Dalsze zestawy będą budowane przez spółkę-córkę The Spaceship Company.

 

Firma XCOR pracuje nad samolotem rakietowym Lynx. Pierwsza jego wersja Lynx I nie będzie osiągać jeszcze wysokości suborbitalnych, do czego będzie zdolny dopiero Lynx II. O ile oczekuje się, że Lynx I już niedługo rozpocznie loty na wysokości do 61 km, to trudno powiedzieć, kiedy można spodziewać się docelowych lotów suborbitalnych. Firma ma zamiar zdobyć klienta nie tylko ceną znacznie niższą, bo wynoszącą mniej niż połowę ceny największego konkurenta, Virgin Galactic, ale również atrakcyjniejszą, jej zdaniem, formą wyprawy: w każdym locie będzie brał udział tylko jeden pasażer, który będzie siedział z przodu, w fotelu obok pilota. Lot w kabinie pilota powinien dostarczyć o wiele silniejszych wrażeń.

 

Firma Armadillo Aerospace od lat pracuje nad pionierskimi pojazdami kategorii zwanej VTVL (vertical take-off, vertical landing), czyli pojazdami, które zarówno startują, jak i lądują pionowo. Start odbywa się podobnie jak w przypadku zwykłej rakiety nośnej, z tą różnicą, że rakieta ta w całości ląduje w miejscu startu, z użyciem silników – jak w dawnych filmach science fiction. Wadą tego rozwiązania z punktu widzenia turysty jest o wiele krótszy lot niż w przypadku samolotów rakietowych, przyspieszenia będą za to większe. Jest to pionierska technika, która była już wiele lat temu testowana, ale bez powodzenia. Armadillo ma szanse być pierwszą firmą, która osiągnie sukces. Zaletą pojazdu SOST mają być duże okna widokowe w kabinie pasażerskiej. Po serii testów silników oraz pojazdów testowych, SOST jest już budowany. Organizacją lotów i marketingiem ma zająć się firma Space Adventures, znana głownie z lotów turystycznych Sojuzami na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

 

Śladami Armadillo podąża firma Masten Systems, która buduje bardzo zbliżone konstrukcje, wydaje się jednak pozostawać w tyle za konkurentem. Na razie trwają loty testowe pojazdów tej firmy, ale jak dotychczas – na nieduże wysokości.

 

Najbardziej tajemniczą w tym gronie firmą jest Blue Origin – firma założona przez amerykańskiego multimiliardera Jeffa Bezosa, który dorobił się fortuny na portalu Amazon. Budowa jego pojazdu, który prawdopodobnie będzie również startował w technice VTVL, otoczona jest ścisła tajemnicą, trudno więc powiedzieć, jakie postępy robi firma. Prawdopodobnie jest już na etapie naziemnych testów pojazdu New Shepard, ale nie wiadomo, czy już w wersji docelowej. Tajemnica roztaczana wokół prac firmy budzi nadzieje na całkiem nowatorskie rozwiązania, zwłaszcza że dzięki majątkowi właściciela, Blue Origin stać na intensywne prace. Szczątkowe wieści dochodzące z Blue Origin wywołują jednak zamieszanie, gdyż wskazują one, że firma pracuje równocześnie nad pojazdem orbitalnym.

 

Następny etap: turystyczne loty orbitalne wydaje się być sprawą dalszych dwóch lub trzech lat. Ale to już odrębny temat.

 

Strony internetowe omówionych firm:

http://www.virgingalactic.com/

http://www.scaled.com/

http://www.xcor.com/

http://www.armadilloaerospace.com/

http://spaceadventures.com/

http://masten-space.com/

http://www.blueorigin.com/

 

Źródło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.