Potwierdzam rewelacyjny poranek! Chcieliśmy się z PPB wybrać na Św. Anne, ale pierwszy look za okno troszkę onieśmielił nas przed długą wyprawą, więc pojechaliśmy badawczo na Klimont.
A tak rewelka. Góry do wysokości mniej więcej Klimczoka w ogóle nie widoczne, syf, mgła, z biedą majaczyły okoliczne miasta na południu. Za to ponad linią inwersji idealne Pilsko, idealna Babia i idealne Tatry w całej rozciągłości. Gdyby nie dywan chmur, który troche przyciemniał to co nad nami, to byłyby to najlepsze warunki nizinne, jakie kiedykolwiek widziałem na oczy. Paweł zrobił troche fotek, mam nadzieje, że wkrótce pokaże o co chodziło dzisiaj z rana...
I nie napiszę teraz, że żałujemy rezygnacji z wyprawy na Anne... Inwersja była wysoka, podejrzewam, że już kilkanaście km dalej obserwator stwierdził, że kicha totalna i poranek nieudany. Za to Siewierska, Skalny i wszystkie najwyższe pkt w regionie musiały być dzisiaj wypasione widokowo!
PS. Warunki widocznościowe śledzę dopiero 7 lat, ale tak zróżnicowanego roku jak 2009 pod tym względem nie pamiętam.