mateusz

Na pewno, z lewej widać niższego towarzysza.

Wielki powrót PPB do dalekich obserwacji po długiej podróży przynosi nam zaskakujące ujęcia gór Ałajskich i Pamiru. Sam fakt, że z takiej odległości obiekty mogą być aż tak bardzo wyraźnie nie jest nawet w połowie tak fascynujący, jak przygoda, którą przeżył Paweł przez ostatnie miesiące. Zainteresowanym polecam geobloga.

Bardzo dziękujemy za udostępnienie! Po wstępnej analizie Matra będzie chyba najdalszym łańcuchem, który tego dnia udało Ci się uchwycić na zdjęciach. A czy celowałeś na wschód? Polskie Bieszczady? Borżawa?

Jakoś się dogadamy! Fajnie, że zdecydowałeś się do nas napisać. Jak widzisz fotografia odległych gór to dla nas hobby, szukamy osób, które w takie dni jak ten, kiedy robiłeś Matre z Lomnicy znajdowały się gdzieś, gdzie widać odległy horyzont. I tu pierwsze pytanie: czy poza Matrą (Kralova Hola) tego dnia udało Ci się sfotografować coś jeszcze dalekiego? Czy celowałeś aparatem na wschód i południowy wschód? Albo w skrócie czy udostępniłbyś nam inne swoje zdjęcia z tego dnia? A może dalekie obserwacje nie są dla Ciebie nowością i już kiedyś fotografowałeś odległe obiekty? Będziemy wdzięczni za wszelką pomoc. Nasze osiągnięcia publikujemy na www.dalekieobserwacje.eu. Dodałem wczoraj tam również Twoją Matre i z największą przyjemnością umieścilibyśmy tam również inne odległe górki Twojego autorstwa!

To jest pasmo niewysokich górek ciągnących się równoleżnikowo w tym rejonie (48°26'23.66"N, 19°16'8.07"E). Nawet nie wiem jak one się nazywają 90 km od Kekesa.

No proszę Witamy Cię serdecznie, jak łatwo się domyśleć mamy do Ciebie pare pytań w związku z tymi zdjęciami! Czy dla ułatwienia komunikacji wolisz przejść na angielski? (Would you like to communicate in english instead?)

Luki, tak jak wcześniej pisałem poprowadź sobie linie z Lomnicy do Kekesa. Przechodzi idealnie w takim miejscu Kralovej, jak na zdjęciu. Podobnie jest z pozostałymi szczytami Matry w kierunku zachodnim.

Nie :-) Z lewej jest Kekes, poprowadź sobie linię z Łomnicy do Kekesa i zobaczysz, że nie przechodzi przez wierzchołek Kralovej. Bukowe z kolei są za niskie, żeby wyjść nad warstwę tej inwersji. A jeżeli dalej nie wierzysz, no to zobacz fotkę Wicia.

Ja bym tak nie demonizował praw autorskich... Umieszczając coś w Internecie i umożliwiając jednocześnie upload przyjmuje się z góry, że jakakolwiek inna forma wykorzystania poza komercyjną z wyraźnym zaznaczeniem autora jest jak najbardziej dopuszczalana.

RE-WE-LA-CJA! Już dawno nie widziałem tak ładnego zdjęcia w kategoriach DO. Jesteś w stanie nawiązać kontakt z autorem lub znaleźć jego maila? Nie mam teraz za bardzo na to czasu... PS. Przy takim powiększeniu z Karpat Rumuńskich nie byłoby za wiele. PS2. Kekes to ta góra obcięta z lewej strony kadru, z Lomnicy pojawia się na lewo od Kralovej.

Zbyszek, dzięki bardzo! @KowalTM - zerknij tutaj. To symulacja odległości kątowych między poszczególnymi górkami ze zdjęcia, tak jak nakładają się ona na ostatnim tle. Na niebiesko "G. Świdno", na czerwono Perzowa, na żółto Sieniawska. Teraz zerknij na zdjęcie. Jak widzisz Sieniawska to nie może być za skarby świata i co ciekawsze wydaje się to też za blisko jak na Perzową. Stąd moje wątpliwości...

Dalszych propozycji co do identyfikacji górki ze Zbyszkowego zdjęcia nie ma, więc może rozwinę temat. Otóż Sieniawska i Perzowa to były moje dwie pierwsze faworytki, ale one teoretycznie znajdują się dużo dalej na prawo od tej wysokiej góry na pierwszym planie. Poza tym skoro to Sieniawska, to gdzie Perzowa? Ją też powinno być widać na prawo od centalnej góry...

Bardziej chodziło mi o to zdjęcie, ale to jednak nie to samo. Podeślij mi je plis w oryginale, to zapodam na DO.

Odnosze wrażenie, że takie zdjęcie jest już na DO i autorem jest jednak kto inny, ale nie jestem pewien. 180 km to mi pasuje na Polonine Wetlinską i zdjęcie z owej przypomina mi tę fotkę.

Popatrz dokładniej... Podpowiem - 180 km od Biskupic

Co prawda nie z Woj. Świętokrzyskiego, ale bezsprzecznie na. Oto fotka, która nie daje mi spać, wykonana przez Zbyszka wczoraj z Biskupic k/Częstochowy. Najwyższa wyraźna góra w pierwszym planie to wzniesienie ok. 315 m npm koło miejscowości Świdno, u podnóżna którego znajduje się Wola Świdzińska. Tego jestem pewien od momentu, kiedy na fotce na szczycie zauważyłem BTSa, którego widać też na GE. Przedmiotem zapytania jest odległa górka na prawo od wspomnianej, której nie zaznaczałem, bo wiadomo o którą chodzi. Pytanie rzecz jasna co to jest? Czekam na propozycje z uzasadnieniem Zdjęcie wykonywane było blisko miejsca, gdzie na googlowych mapach widnieje punkt z podpisem Biskupice.

Ten post za chwilę nie będzie już aktualny, ale kto może niech spojrzy na kamerkę DO, jak pięknie pomimo pory wygląda teraz Beskid. Taki typowy wieczór po dniu z dobrą przejrzystością powietrza, szkoda tylko że z psującymi wszystko niskimi chmurami.

Mogłeś dać znać, chętnie bym dołączył. Na południe faktycznie dzisiaj najlepiej nie było, ale na zachodzie miałeś szansę z Kostuchny zobaczyć Pradziada Sęk w tym, że wiedza skąd i gdzie go widać z hałdy jest w posiadaniu wąskiego kręgu dalekich obserwatorów

Chłopaki coś niechętnie dzielą się swoimi wynikami z ostatniej niedzieli i poniedziałku, ale tak na prawdę nic specjalnego nie udało się uchwycić. Główny cel obu wypraw, Pradziad, okazał się nieosiągalny raz z powodu zagapienia (pojechaliśmy na G. Bożniową - 50°10'8.55"N, 19°28'51.90"E zamiast na ciutkę wyższą górkę koło Psarów - 50°10'17.87"N, 19°32'43.42"E) a dzień później z powodu zbyt późnej godziny przybycia na pola "wściekłych krów" za Olkusz, gdzie pół roku temu pogoniły nas krasule, kiedy autami próbowaliśmy dostać się miejscówkę. Z pierwszej wyprawy proponuję następujące fotki (by Northwood): Kombinacja beskidzkich światełek - Góra Żar, Skrzyczne i Hrobacza Łąka Światełka w górach na oko na wysokości 550-600 m npm świecące 4 długości Żar-Skrzyczne na lewo od zabudowań na Górze Żar - klik. I w szerszym kadrze - klik. Zachęcam Forumowiczów do rozszyfrowania tej zagadki, do dnia dzisiejszego na dobrą sprawę nie wiemy co to za światełka. Na pewno nie widać ich ze Śląska, na moje oko zasłania je od nas Hrobacza Łąka i okoliczne górki. Mam swój typ, z resztą Zbyszek także, ale żeby nie sugerować odpowiedzi poczekamy na Wasze. Z drugiej wyprawy między Olkusz a Skałę przedstawić można następujące fotki: Beskidy grubo po zachodzie Słońca (te chyba z resztą już się pojawiły) - klik1 i klik2. Niesamowite, w momencie ich wykonywania na południu była gęsta mgła doświetlona przez agresywnie świecący Księżyc, nie było widać kompletnie nic. Samo zdjęcie nie oddaje zaskoczenia, jeżeli nie widziało się tego na żywo. I to samo w wykonaniu Rafała, przy czym pierwsze zdjęcie prezentuje domniemane przez autora foty Jeseniki, któe okazały się Wzgórzem Wandy... Z Katowic się to aż tak wysokie nie wydaje, ale jak widać rozmiary ma imponujące jak na G. Śląsk. Poczekamy, może Koledzy w trakcie obróbki fotek jeszcze coś dorzucą na forum

Nigdy nie miałem okazji patrzeć z tak wysokiej góry na tak wysoką górę i jeszcze w dodatku z takiej odległości, ale parę zdjęć dalekich obiektów już widziałem i stwierdzam, że na zdjęciu na 100% nie jest uwidocznione to, co sugeruje autor. Natomiast co to może być spróbuję rozszyfrować teraz. Jak do czegoś dojdę podzielę się z Wami wynikami. Odpowiedź przyszła szybciej niż myślałem. Po pierwsze jak widać po zdjęciu kierunek patrzenia to albo wscód albo zachód a nie północ, jak musiałoby być w przypadku Mt. Kenya. Natomiast na zdjęciu uwidoczniony został Mt. Meru (3°14'31.26"S,36 45'4.87"E) z 70 km. I tak wydaje mi się, że efekt tak dużej wysokości, tzn. z 70 km góra jest jak na dłoni przy bardzo małym powiększeniu, jest piorunujący.

Nie za bardzo rozumiem co autor miał tutaj na myśli...? Canonem 10D przy ogniskowej 55mm obiekt oddalony o >300 km Bo chyba nie chodzi o górę wyraźnie widoczną z lewej strony kadru. Wg Heya Mt. Kenya nie jest widoczny z Kilimanjaro.

To prawda, dobre warunki mogą być kwestią najbliższych 24h, choć już dzisiaj wieczorem na zachodzie spodziewam się bezpiecznych do uchwycenia 130 km. W DO celujemy jednak teraz z dużo większe odległości, więc widoczność musiałaby skoczyć co najmniej o 1 pkt. I jeszcze tak na marginesie. Po naszej ostatniej wizycie na polach między Olkuszem a Skałą uzmysłowiłem sobie, jak niesamowity musi być zbieg sprzyjających okoliczności pogodowych, żeby móc uchwycić takiego Pradziada z 180 km. Zaczynamy od prozaicznej mgły, która przecież nad polami przemieszanymi z łąkami w porze zachodu Słońca to reguła. Do tego dochodzi nie za wysokie ciśnienie, aby dymy znad Śląska (a stamtąd linia patrzenia przechodzi przez wszystko, co najgorzej dymi w GOPie) nie kumulowały się na wysokości tych 460 m npm, z którego fotografujemy. Trzeba pamiętać, że oczekiwany efekt z tej miejscówki jest jeszcze słabszy, niż tutaj. Dalej chmury na zachodzie - trzeba liczyć na to, że akurat w tle Pradziada nie będzie żadnej, bo nawet niewinny pasek cumulusów zabija cały kontrast i nie wyciągnie się go ze zdjęcia nawet w najlepszym aparacie. W ostatnią niedziele mieliśmy właśnie takie szczęście, jednak w nieszczęściu, bo staliśmy za nisko, żeby uchwycić Jeseniki.

Takie same ujęcia zarejestrowała z rana kamera DO! Warunki diametralnie się poprawiły, gdyby jeszcze te niskie chmury chciały sobie pójść, to kto wie co się dzisiaj bęzie działo przez dzień...

To już sprawdzałem i Ratikon to być nie może, przynajmniej nie masyw Zimby. Nie krytykuje jednak, bo nie mam pojęcia czym są góry na zdjęciu. A tu autor racje ma połowiczną, bo co prawda Mon widać (z prawej Aborrebjerg), ale Falsteru już nie.

A te wzniesienie zaraz na lewo od Żarnowskich to będzie zachodni brzeg Jeziora Żarnowskiego? Nic tam już tak wysokiego nie ma, przy czym nie pasuje mi jedno - ta górka na lewo wydaje się być dalej niż wzgórza żarnowskie, a w rzeczywistości jest na odwrót...