No tak, niby dużo widać, ale nie rozumiem jednej rzeczy. Po co jechać taki szmat drogi, żeby zobaczyć jakieś wzgórza w Rumunii? Rozumiem gdyby stamtąd dało się zobaczyć Gorgany, które ciągle pozostają poza zasięgiem naszych DO. Niestety prawda jest smutna - zróbcie sobie symulacje z Hoverli. Nie zobaczymy jej ani ze Słowacji ani tym bardziej Polski, jest skutecznie zakryta przez Borżawę.
Po co kombinować. Przy obecnym szczęściu założe się, że jadąc na Radhosta wrócimy z Klosterwappen. Serio Tylko nie można tam jechać w zimie, bo wtedy nie ma szans.
PS. Taka ciekawostka. Okazuje się, że z Tarnicy widać Lwów, a z tegoż z kolei widać Hoverlę