Skocz do zawartości

Krzysiek Gaudy

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 092
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysiek Gaudy

  1. Dzięki za uwagi.

    Marcin, czas ekspozycji zawsze robiłem 600 sekund, teraz zmniejszyłem do 500 aby mieć ładniejsze gwiazdki (mniejszy blooming). Ale może faktycznie trzeba powrócić do dłuższych ekspozycji. Kolejne zdjęcia będą już na 600 sekund lub więcej.

     

    Plackowatą mam na pewno jedną gwiazdkę, z którą do końca nie wiem co zrobić (po de-bloomingu właśnie) :)

  2. Nie do końca wiem czemu, ale jest to dla mnie jedna z najładniejszych (top3) mgławic na niebie. Widoczna dynamika pyłów jest niesamowita.

     

    palące się ciało, z którego niczym gigantyczne protuberancje wydaje się buchać parę olbrzymich zakrzywionych płomieni

     

    W ten sposób opisał ją odkrywca w 1892r. (za Wikipedią).

     

    Całość dosyć jasna, bo tam wszędzie wokół jest pył. Bez sensu było go ukrywać wycinając tło. Ciągle mnie kusi, aby w tym zdjęciu jeszcze bardziej zwiększyć kontrast, jeszcze mocniej uwidocznić dynamikę, ale seeingu/rozdzielczości chyba nie pokonam w Photoshopie. Wychodzą już degeneracje obrazu, całość zaczyna mi wyglądać jak lepiona z plasteliny, wychodzą szumy przy kontrastowanych elementach. Jeszcze większa tuba by się przydała :)

     

    Tutaj wersja, mam nadzieję pośrednia; zachowująca naturalność. Niemniej, od 3 dni spędzam po 20-30 minut dziennie nad tym zdjęciem i mogłem już stracić dystans. Poddaję Waszej ocenie, bardzo będę wdzięczy za sugestie.

     

    FLI3200ME, EQ6, TS115/800 at f/5.5. Bez resize, wersja 1:1. Czasy: 30 x 500 sekund Ha (~4 godziny).

     

    IC405.jpg

     

    EDIT:

    Wersja bardziej kontrastowa:

     

    IC405_v2.jpg

    • Lubię 7
  3. Czas ekspozycji nie ma wpływu na czasy korekt. Gdy trwa ekspozycja, nie są wykonywane korekty. One są wykonywane między ekspozycjami - jeśli potrzeba na nie więcej czasu, to robią się większe przerwy między nimi. Inaczej to by nie miało sensu.

     

    Zgoda, ale tak tylko głośno sobie myślę i zastanawiam się: jeśli masz korektę co sekundę to montaż tubą z całym osprzętem wachluje Ci raz w jedną, raz w drugą stronę i czy nie może wprowadzać to mikro-drgań? Sam teleskop po prostu się trzęsie w mikro-skali oczywiście, ale dla nas mającej już ogromne znaczenie.

     

    Żeby nie było, powiem ze swojego doświadczenia. Walczyłem pół nocy z 2 tygodnie temu z ostrością. DreamFocuser + FocusMax ostrzy mi gwiazdkę, pokazuje FWHM 1,5-1,6. OK, puszczam guiding, ekspozycje. Czas exp: 1 sekunda, wykres teoretycznie OK, w granicach rozsądku. Efekt? Zdjęcie bez "fasolek", ale FWHM pojechany do poziomu 2,1-2,3, nie do akceptacji. Kombinowałem z ostrością znowu, kombinowałem z obciążeniem wyciągu... finalnie okazało się, że czas ekspozycji dałem na 3 sekundy, potem na 4 sekundy - problem zniknął! Wykres zrobił się mniej postrzępiony, bardziej płaski, choć wyjechał mi teoretycznie nawet poza dozwoloną dla zestawu granicę. FWHM z klatki zszedł mi na poziomie 1,7! Nie chodziło o ustawienie ostrości, ale właśnie o guiding.

     

    Wywnioskowałem więc sobie - może i błędnie, nie wiem - że zbyt częste korekty w mikro skali "miotają" mi montażem i generalnie im mniej korekt tym lepiej. Inna sprawa, że zestaw mam dosyć ciężki (kamera, koło, teleskop ~ 15kg).

  4. Jedna sekunda to za dużo. Wg mnie montaż Ci wtedy "szarpie" i stąd masz fasolki. Nie zdąży w jedną stronę się jeszcze przesunąć dobrze, a już leci w drugą. Testowałem u mnie na ogniskowej ~650mm - najlepsze rezultaty mam przy 2,5 - 3 sekundach, tak jak Tayson pisze.

     

    Guiding, ja przynajmniej go tak rozumiem, to przy tej klasie montaży tylko poprawa, regulacja złego ustawienia na biegun. Czy dawałeś montaż gdzieś do regulacji, przeczyszczenia, ustawienia? Strzelam w ciemno totalnie, ale może to też coś pomóc. Z drugiej strony - przy tej ogniskowej... to po prostu musi działać. Olej wykres i puść guiding na 3 sekundy exp. time. Zobacz wtedy rezultat.

     

  5. Nigdy tak nie zbierałem, ale nie sądzę - tło pod Luminancją i tak jest rozmywane... raczej nie powinno to mieć znaczenia, ale może niech inni się jeszcze wypowiedzą.

    To, co pokazałeś wyżej na ostatnim zdjęciu to na milion procent niedopasowane współczynniki składania RGB. Excalibrator albo pomiar gwiazdki G2V przez kamerę i późniejsze wyliczenie tych współczynników załatwi problem. Dostaniesz w efekcie ładne, poprawne kolorystycznie zdjęcie.

  6. Może masz coś na slimaku, jakiś opilek (syf). Gdy ślimak się obraca co każdy obrót ten obiekt ci miesza. Gdy obróci się po pewnym czasie wszystko wraca gwałtownie do poprawnego stanu.

     

    Jaki masz max mov w guiding settings w maximie?

     

    Max move - jeśli masz na myśli "Max Move" w zakładce "Advanced" w Maximie, to standardowo, nic tam nie ruszałem. Czyli tak, jak na screenie.

    max_move.jpg

  7. Testów montażu ciąg dalszy :)

    Piszę też trochę dla potomnych - może ktoś taki problem też będzie miał.

     

    1) Wczoraj fotografowałem do godziny 21 - szło wszystko idealnie. Przerzuciłem się na obiekt w okolicach Oriona - skoki opisane wyżej znowu się pojawiły. Poleciałem do innego obiektu bliżej zenitu - skoki są nadal. Wracam znowu na wschód - montaż śledzi i pracuje idealnie.

     

    2) "Skoki" montażu są raczej regularne, zawsze o jedną i tą samą wysokość - 30-31 pikseli. Nigdy mniej lub więcej, zawsze w jedną stronę.

     

    3) Przy przesuwaniu montażu na prędkości najwyższej ze wschodu na zachód słychać co 1-2 sekundy dziwny dźwięk, jest coś tam "nie tak". Dźwięk ten nie występuje przy przesuwaniu z zachodu na wschód. Z drugiej strony jest cały czas, na pełnym obrocie montażu, również gdy kieruje na wschód (a wtedy pracuje idealnie).

     

    4) Zauważyłem pewną regularność tego "skoku" - co około 5-7 minut mniej-więcej.

     

    5) "Skok" wygląda tak, jakby montaż przestawał przez około 2-3 minuty po prostu prowadzić, jakby się zatrzymywał. Robiłem eksperyment i zatrzymałem montaż (śledzenie) na 1-2 sekundy; przestawał śledzić. Efekt na wykresie guidingu był identyczny, tożsamy z tym problematycznym skokiem "samoistnym". To wygląda tak, jakby ktoś po prostu montaż na 1-2 sekundy zatrzymywał.

    Skoki napięcia etc. miałyby sens, ale skoro na niebie wschodnim jest OK - to w takim razie to też odpada.

     

    Poniżej zamieszczam screeny z guidingu obrazujące o co chodzi.

     

    wykres4.jpg

    wykres5.jpg

     

    W związku z tym teorię o kablach wiszących raczej odrzucam - wówczas skok nie byłby regularny co 30-31 pikseli zawsze, ale różny i dotyczyłby osi Y również (sprawdziłem, robiąc eksperyment, napinając po prostu lekko kabel i puszczając).

     

    Mogę spróbować jeszcze dociążyć przeciwwagi, dokupić jedną, aby montaż je ciągnął, ale to nie rozwiąże wg mnie problemu. Zbyt duża skala problemu.

     

    Wnioski: trzeba rozebrać montaż, posprawdzać wszystko raz jeszcze? Czy też może warto sprawdzić coś innego? Będę bardzo wdzięczny za pomysły, sugestie.

    Jeśli mam rozbierać montaż, to gdzie szukać? Co rozbierać, gdzie regulować? :) Dodam jeszcze, że poprzedni właściciel robił modyfikacje EQ6 z Rowan Astronomy. Może coś jest po prostu źle skręcone...

     

    Generalnie samemu nie mam siły, czasu ani "smykałki" do regulacji/rozbierania montażu całości na części - czy ktoś oferuje takie usługi, do kogo się zwrócić? Chętnie zawiozę/wyślę montaż do sprawdzenia; nie musi być firma - jeśli są "magicy" na forum, którzy oczywiście odpłatnie zrobią takie rzeczy - proszę o kontakt :)

     

    Niezależnie, wczoraj miałem najlepszą sesję - jak już "zajarzyłem" o co chodzi, to fotografowałem po prostu na wschodzie i montaż pracuje wtedy bardzo dobrze:

     

    screen_eq.jpg

     

  8. Odchyłka "buduje się", wraca na prawidłowy tor w kilku wskazaniach guidera (3-6 ekspozycje mniej-więcej), ale dzieje się momentalnie, w ciągu 1-2 sekund. Mówiąc szczerze też właśnie stawiam na kable. Właśnie byłem przy montażu, poprzyczepiałem wszystko, jeszcze zanim puszczę ekspozycje posprawdzam dokładnie czy nie ma jakiś dziwnych napięć.

     

    Dziwnych dźwięków etc. nie ma - wszystko wydaje się działać poprawnie. Z resztą, dziwne że tylko na jednym obiekcie to miałem...

     

    Spirit, luz na śrubie, ale w montażu?

  9. Wczoraj walczyłem dobrą godzinę z guidingiem, w końcu odpuściłem i dzisiaj stwierdzam, że sam nie dojdę chyba o co chodzi, brak mi pomysłów.

     

    Problem: Guiding przez Maxim DL, leci sobie sesja, prowadzi świetnie przez powiedzmy 5 minut, następnie następuje skok, załamanie w osi X na 20-30 pikseli w dół. Oś Y - pracuje normalnie. Guider przez 10-20 sekund wraca, gwiazdkę ustawia z powrotem na środku i prowadzi montaż już dalej prawidłowo. Efekt na zdjęciu - tak, jak w załączniku. Widać doskonale to "załamanie".

     

    guiding_problem.jpg

     

    Co ciekawe, robiąc IC405 przez 14 klatek - wszystko było praktycznie OK (na 14, tylko jedna klatka lekko przesunięta). Przesunąłem się około 21 do fotografowania M1 i dopiero wtedy pojawił się wyżej wymieniony "efekt". Niesamowicie frustrujące, bo robisz klatkę 8-10 min, a tutaj na minutę przed końcem "łup" i klatka do wyrzucenia.

     

    Guiduje: Orion StarshootAutoguider + 80/400 tuba. Montaż NEQ6.

     

    Czy możecie mi podpowiedzieć, gdzie szukać przyczyny?

  10. 1mm to sporo!

    Odnośnie guidingu to NEQ6 powinien bez większego problemu ciągnąć w punkt 20min.

    U mnie sporo poprawiło się po wywaleniu ota 80/400. Problematyczny okazał się jego wyciag który generowal sporo luzu/ugiec.

     

    Tak, ten wyciąg jest faktycznie fatalny. Czym teraz robisz guiding w takim razie? Jaka tuba?

     

    1mm to sporo... zobaczymy w praktyce. Jak tylko pogoda wróci... Na razie nie mam już siły męczyć tego. Nie mam pomysłu na razie jak to poprawić.

  11. u mnie w ed gy wyjechalem na ok 40k krokow (ok 4cm) i wrocilem wyciag gubil ok ... http://astropolis.pl/topic/53685-focusmax-v38-poczatek/ zobacz sam.

    w niczymi mi to nie przeszkadza. kazdorazowo przy ustawianiu ostrosci zaczynam od "0" i jezeli jest jakis luz to go recznie likwiduje dokrecajac pokretlem.

     

    Hmm - jakim pokrętłem? :)

     

    U mnie zestaw waży ~4kg - to dużo. Myślę, że to ma największe znaczenie. Dzisiaj kolejne testy robiłem i po dokręceniu śrubki, która ustawia luz/siłę z jaką mikroruchy trzeba ruszyć (nie wiem, jak inaczej tą śrubkę nazwać; tę śrubkę miałeś na myśli?) oraz zmniejszeniu parametru w DF odpowiadającemu za szybkość ustawiania ostrości - wygląda, że jest OK. Po wysunięciu i wsunięciu na około 4cm (to bardzo dużo) zgubił tylko jakiś 1mm lub mniej. Kluczowe chyba okazało się zmniejszenie szybkości z jaką kręci silnik - teraz jest prawie minimum i działa myślę wystarczająco. Sprawdzimy w warunkach bojowych...

  12. Prawdę mówiąc, celowo nie wyciągam tych najjaśniejszych fragmentów, nie kontrastuje za bardzo - przynajmniej w Ha - jakoś tak, gdy bardziej gładko, bardziej stonowana mgławica - to bardziej mi się podoba.

     

    Ostrość - niestety to mój największy problem, dopiero od paru dni mam DreamFocuser, ale też chyba przez wagę zestawu (kamera, koło filtrowe) nie zawsze radzi sobie z ustawieniem. CHYBA występuje ślizganie na tulei i gubi kroki (to nie wina samego DreamFocusera, ale raczej wyciągu i wagi zestawu). Niemniej, problem jest ciągle analizowany :) Może miał ktoś podobne problemy? Wyjeżdżam wyciągiem na 1cm - jestem powiedzmy na 40.000 kroku. Jadę dalej do 5cm i wracam znowu na 1cm - pokazuje mi już że jestem na 35.000 kroku. Tak, jakby gubił dystans/ślizgał się.

     

    Guiding już opanowany w 100%. Tak mi się przynajmniej wydaje. Część klatek tylko miała lekko pojechane gwiazdki, bo 1) zestaw był niewyważony 2) kompletnie źle ustawiony biegun 3) guidowanie co 1 sekundę było, a to głupota - szarpał montażem - wystarczy co 3 sekundy i jest teraz OK. Guiding przez 80/400 tuba + Orion SSAG. W załączniku przykładowa dobra klatka, jaką teraz regularnie uzyskuje. W każdym bądź razie wydaje mi się, że taka jakość jest wystarczająca (powiększenie 400%).

     

    Korygowanie ostrości wraz ze spadkiem temperatury - tak, co około 1,5 stopnia do 2 stopni mniej na zewnątrz i zestaw wymaga nowego focusowania.

    pow.jpg

  13. Spróbuj teraz.

     

    Ja chciałem tylko powiedzieć, że od kilku tygodni jestem już posiadaczem DreamFocusera, dopiero jednak dzisiaj całość spiąłem, podłączyłem, odpaliłem FocusMaxa z DreamFocuserem i ... astrofotografia nabrała dla mnie o wiele bardziej przyjemniejszą postać :)

     

    Dotychczas ostrzyłem przy użyciu maski Bahtinova, co przy zestawie obecnym f/5,5 nie sprawdzało się - ustawienie ostrości było przypadkowe i cieszyłem się, jak miałem FWHM 2,0. Dzisiaj odpalam, robi mi pierwszą krzywą, potem focus i jest OD RAZU FWHM 1,8! Idealnie! I co najważniejsze - przy tym nie mam zamarzniętych rąk, nie jestem w plecy 20 minut czasu tylko 3 kliknięcia i po prostu jest :) Myślę, że jak ogarnę FocusMaxa dokładniej, poczytam tutoriale - będzie jeszcze lepiej. Podsumowując, jeśli ktoś się waha, zastanawia - polecam zdecydowanie DreamFocuser. Po pierwszym uruchomieniu w warunkach bojowych - po prostu działa.

     

    Co istotne jeszcze dla mnie - całość bardzo łatwo się podłącza, co dla osoby która ma dwie lewe ręce do jakiegoś majsterkowania - jest bardzo istotne :D

    • Lubię 4
  14. Jak w temacie - kupię jakikolwiek sterownik do opasek grzejnych i/lub same grzałki. Rozmiar grzałek (opasek grzejnych) dowolny - potrzebuję dwie do teleskopów 80/400 i do 115/800, ale wiem że nie muszą idealnie pasować więc większe/mniejsze grzałki też wchodzą w grę.

    Jak ktoś ma/może wykonać/zalegają w szafie/wie gdzie kupić tanio - proszę o kontakt.

    Kontakt PW lub 510 142 778

  15. O rany... przebrnąłem przez to wszystko i przeraża mnie, że w tak małym światku astro ciągle są tego typu kłótnie, niedopowiedzenia i jeden z drugim się nie lubi bo coś tam... Koniec końców to średnio wiem o co chodzi w tym temacie :/

     

    Mówię to jako osoba, która właśnie po ponad 3 latach wróciła do astrofoto i śledzenia forum AM i AP na nowo, była kiedyś tam na paru zlotach itd. I dochodzę do jednego wniosku - jakbyście wszyscy siedli przy piwie i pogadali na spokojnie to by to inaczej wyglądało. 5 lat temu te same kłótnie były, osoby tylko może trochę się pozmieniały - jedni przyszli, drudzy poszli... nigdy w tym nie uczestniczyłem i nie zamierzam, bo każdy ma swoje racje, ale forum i internet generalnie jest najgłupszym miejscem do przekonywania siebie czy sprzęt się nadaje do czegoś czy nie, czy można z nim to czy tamto. Jeden zrozumie zdanie tak, drugi wyrwie zdanie z kontekstu, trzeci zedytuje i efekt jest taki, że ktoś nowy wejdzie na forum, przeczyta to i... no i właściwie co ma sobie pomyśleć? A Wy sobie na podstawie - sorry - durnej forumowej dyskusji wyrabiacie zdanie o sobie nawzajem...

    Wyluzujcie.

     

    Wpis w sumie też admin może skasować bo nic nie wnosi :D

    • Lubię 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.