Na Twoje pytanie nie odpowiem ale mogę tylko powiedzieć jak było w moim przypadku.
Mapy obrotowej nie miałem, nie mam i nie będę miał (mam już SkyAtlas 2.000). Za to moją pierwszą pozycją astronomiczną była książka "Niebo, ilustrowany przewodnik" w której to przedstawiono podstawy teoretyczne astronomii amatroskiej i samych obserwacji. Znaczną cześć tej książki stanowią mapki nieba - ogólne i poszczególnych gwiazdozbiorów. Stosunkowo szybko opanowałem "ruch nieba" za jej pomocą bez mapki obrotowej. Zaletą jest zamieszczenie położenia (tak mniej-więcej) większych obiektów, tak że można je złapać przez lornetkę.
Nigdy nie miałem w łapkach książki Przemasa, czyli Przemka Rudzia, ale chyba zawiera ona takie właśnie mapki (jest w Twoim linku do Vademecum)