Skocz do zawartości

Popcio

Społeczność Astropolis
  • Postów

    259
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Popcio

  1. No a teraz to już nie wiem czego się trzymać: NGC 891 - jasność powierzchniowa 13.60 M 110 - jasność powierzchniowa 14.00 ..... więc gdzie tkwi problem że pierwszego za chiny nie widać a drugi widzę słabo, ale widzę kształt. (Z resztą to nie jedyny przykład)
  2. Oczywiście obserwatorium nie służyło by za miejsce do przechowywania sprzętu !!! A całość mimo że nie jest tego dużo to jednak swoje waży więc biorąc pod uwagę jeszcze dość ciężką ceratę raczej nie przewiduje wędrowania obserwatorium po podwórku
  3. ok ale jak powiedzmy nie ma się neta ? jest wersja jakaś do ściągnięcia może ? Bo trudno żebym kopiował strona po stronie.
  4. hehe - przyznam że też sie uśmiechnąłem czytając ten temat. No cóż - jak temperatura poniżej 12 stopni to obowiązkowo dwie prazy spodni, dwie pary skarpet, dwa średnio-ciepłe swetry i polar. Jak poniżej 5 to cieplejsza kurtka i cieplejsze skarpety. Niżej na razie jeszcze nie obserwowałem
  5. Właśnie. Zauważyłem, że to czy widać czy nie widać danego obiektu zależy od jasności powierzchniowej (w tych samych warunkach of course). Jednak wszędzie podawane są jasności całkowite (czy jakoś tak). Przydałby się jakiś katalog, w którym można by zobaczyć czy w ogóle zabierać się za obiekt, wyciągając wnioski właśnie na podstawie jasności powierzchniowych i poprzednich doświadczeń z tego co dajemy rade widzieć przez sprzęt. Pisałem sobie programy na obliczanie od razu jasności powierzchniowych do Stellarium (wzór prosty więc niewiele liczenia), ale problemem jest określenie rozmiarów obiektu (wiadomo różne kształty to i powierzchnia różna i trudno przyjąć kwadrat albo koło jednoznacznie, a generuje to błędy często znaczące). Więc do sedna Czy jest gdzieś taki spis, lub czy jakiś program dysponuje takimi właśnie danymi do tych obiektów ? Dzięki za wszelkie info.
  6. Chyba zapomniałem się przedstawić, a parę postów już wystawiłem, więc nadrabiam zaległości. Jestem Adam Popowicz z Gliwic. Do obserwacji używam Synty 8" z zamontowanym ASCT, z resztą wszystko jest w stopce... Obserwuje na obrzeżach Pyskowic (11km od Gliwic). Kończe studnia na Polibudzie Śl na elektronice (5 rok). Astronomią zajmowałem się zrywami - głównie w liceum pisząc prace n.t. czasoprzestrzeni, wszechświata itd na różne konkursy (z powodzeniem ). Przez około 6 lat zastój i teraz znów wróciłem do tego. Liczę, że uda mi się pomóc jakoś forumowiczom niektórymi pomysłami, jak i uzyskać cenną pomoc. Dzięki i pozdrawiam.
  7. LVW 13 już na pokładzie. Sprawdza się rzeczywiście duuużo lepiej niż kitowy Plossl 10, który poszedł w zapomnienie. Rzeczywiście może w przyszłości pomyślałbym o jakimś okularze na większe obszary (około 25mm alb ponad). Oraz o nieco większym powerze (dla mgławic planetarnych w szczególności) np 7 LVW.
  8. Ok więc mam już konstrukcję. Jest taka ja w załączniku. 12 rurek prostych, 8 w kształcie litery L, oraz cztery łączniki. Być może mieliście do czynienia z takimi rurkami (są aluminiowe, kiedyś leżaki robili z czegoś takiego). Rurki mają różne kończenia: wąskie albo szerokie. Wąskie wchodzi w szerokie oczywiście, dodatkowo żeby całość się trzymała są dziurki na końcach, w które po włożeniu jednego elementu w drugi, wsadzamy zatrzask i już się nie wysuną. Więc musiałem mieć rurki różnie zakończone (od tych o dwóch wąskich zakończeniach, przez rurki o zakończeniach wąski i szeroki, po takie o dwóch szerokich zakończeniach). Czwórniki, które wykorzystałem wchodzą w szerokie zakończenia (rysunek nieco mylący,l bo tam jest to szersze, ale to tylko dlatego żeby było widać gdzie czwórnik). Całość jest wyjątkowo stabilna i nawet można ją przenosić dobrze chwytając. Aha zapomniałem całość ma jakieś 2x2x1.8 m (gdzie 1.8 wysokość). Razem z Syntą 8" spokojnie się mieszczę, a i z 12" dałoby rade jak przypuszczam. Teraz już tylko zajmę się obiciem sensownym, żeby można było odsłaniać dach i jakoś wchodzić/wychodzić i postaram się o jakieś zdjęcia. (Sory za model w Paincie zrobiony ale nie chciało mi sie otwierać do czegoś takiego AutoCada ) Uwaga - pionowymi kreskami niebieskimi zaznaczyłem gdzie są łączenia ! PS. Propozycje od sumasa kosztują ponad 300 zł. Patrząc na to co zrobiłem to całość zamknie się w 100 zł (u mnie nawet mniej bo miałem już rurki). Jakiekolwiek rurki byście kupowali to jest ich kilka (polecam popatrzyć na okolicznym skupie złomu za takimi) i cena nie będzie większa jak 50 zł. Dodać do tego ceratę (bo tym to obije bo jest nieprzepuszczalna dla światła), która kosztuje około 5zł za 5m2, a potrzeba około 16-20 czyli daje to 16-20 zł. Więc całość pi razy oko 80 zł max.
  9. No właśnie... nie spotkałem się na razie z tematem tego jak to jest z okiem przez które obserwujemy. Czy jest to zawsze jedno i to samo w waszym wypadku (w moim przypadku jest to lewe, bo prawe wydaje się nieco zbyt jaskrawe ) Może macie jakieś ciekawe wnioski w tym temacie
  10. Zapewniam Cie, że krzesło jest strzałem w 10-kę. Dodam, że podczas szukania przez szukacz obejmuje tubę ręką, co ułatwia manipulowanie teleskopem. Aha ASCT chodzi cały czas więc nie martwię się o nagrzewanie powietrza w teleskopie przez obejmowanie.
  11. bardzo prosto - krzesło obrotowe, wysuwające się dość wysokie. Sam mam 190cm wiec nie mam żadnych problemów siedząc. Schylanie się do teleskopu od razu odpadło, bo to średnio wygodne a na takim obrotowym wysokim siedzisku jest idealnie. Nigdy nie czułem pleców po ani w trakcie obserwacji. Do tego wygodnie można operując w szukaczu oprzeć się ramieniem o montaż dobsona (po przeciwnej stronie niż siedzę). Jest good
  12. Rzeczywiście - ktoś też mi to odradził niedawno. Jednak wracam do konstrukcji opartej na aluminiowych łącznikach z tego garażu namiotowego. Szykuje się coś na kształt klatki... ale zobaczymy, zobaczymy
  13. mój nowy nurt to adaptacja tego ( http://www.allegro.pl/item431002751_pawilo...i_cena_hit.html ) do celów astronomicznych. Trzeba będzie zmienić na pewno materiał, ale konstrukcja jak za 100 zł może być
  14. Dobra - może przesadziłem ze zdaniem żeby się nie koncentrować nad obrazem - sam robię wszystko (zasłaniam się, stosuje lepsze okulary, filtry, zerkanie itd) żeby obraz był lepszy, ale pewnych barier nie przekroczę (mając tylko ten jeden teleskop i dana miejscówkę) w końcu dobrnie się do punktu, w którym dalej zmienia coś tylko kupno większego lustra (a czasem nawet nic nowego nie wniesie). I chodzi mi właśnie o ten wyścig w tym co jest się w stanie zobaczyć. Nie chciałbym żeby był on (wyścig) celem całej tej pasji, żeby nie pożerało to coraz większej ilości pieniędzy. Nie chce żeby w moim przypadku głównym celem samym w sobie było wydawanie na nowe, coraz lepsze "zabawki". Coś mi się wydaje że stałoby się to błędnym kołem, ciągle byłoby za mało i za mało. Dlatego właśnie chce przedstawić drugą stronę tej pasji. Moim zdaniem to lepsza strona i choćby mogło się wydawać, że nic nie kosztuje to zdaje się, że jest trudniejsza do osiągnięcia niż wydanie kolejnych tysięcy na ulepszenia sprzętu. Oczywiście, jak się już wpadło w astronomie to wydatki nieraz są niezbędne, dlatego chodzi mi głównie o zrównoważenie dwóch stron. Z jednej - sprzęt jako niezbędny do obserwacji, narzędzie, a z drugiej to do czego narzędzie służy. I tutaj jest to pytanie - co to narzędzie dla nas wykonuje ? Czy daje nam coś więcej niż wrażenia wizualne ? Czy za wrażeniami wizualnymi coś niesie ? Czy może kończy się na zadowoleniu, że "widać" i koniec.
  15. Wyciągnąć więcej niż się da - czyli nie koncentrować się wyłącznie na obrazie w okularze (czy jest wystarczająco jasny i wyraźny), ale nad istotą tego co widzimy
  16. No i jestem po kilku obserwacjach. Jest tak jak przypuszczałem i się nie zawiodłem. Nie oczekiwałem bezsensownie wodotrysków w stylu kolorowych mgławic i pięknych ramion galaktyk i tylko z takim nastawieniem polecam innym podchodzić do kupna i przed pierwszą obserwacją ! Wtedy dopiero teleskop na zaskoczy na plus
  17. Nie wiem czy mogę to wstawiać w ten dział ale "raz kozie śmierć" . Pozwoliłem sobie na zapisanie kilku własnych przemyśleń na temat mojego ostatniego zainteresowania a mianowicie astronomii, a raczej obserwacjom astronomicznym. Miałem ich kilka w życiu (gitary, klawisze, przeżycia astralne itd) jednak teraz wygląda że hobby zdaje się być czymś więcej Przekopiuje je wprost tutaj. Z góry przepraszam, jeżeli ktoś uzna to za nieskładne mendzenie (pisałem wprost co myślałem, nie miał to być epos narodowy ) Miłego czytania. Zastanawiam się czasem, co takiego tkwi w astronomii. Na pewno pierwszym dla mnie (i pewnie dla wielu) impulsem są kolorowe fotografie rodem teleskopu Hubbla. Przez krótki czas przeżyłem (i nadal po części przeżywam) przygodę z astrofotografią. Jednak nie do końca jest to ta przygoda typowa. Nie miałem nawet aparatu w ręku, ani montażu paralaktycznego. Przygoda była istotnie wewnątrz mnie – rozterka nad chęcią zapisywania na fotografii przepięknych widoków. W rzeczywiści widoki te mogą przyprawić o zawrót głowy, jednak zadałem sobie pytanie, co tak naprawdę się liczy, na czym polega to hobby, na czym miałoby to polegać dla mnie? Wciąż szukam odpowiedzi na to pytanie, choć czuje, że jestem bardzo blisko. Największe wrażenia nie tkwią na fotografii, jednak w zdawaniu sobie sprawy z tego co możemy ujrzeć przez teleskop. Uświadomienie sobie tego jak mały jest człowiek, ziemia, układ słoneczny … w porównaniu do WSZECHŚWIATA. Mała namiastka tego, co mogę oglądać powinna być i jest wystarczająca, żeby zrozumieć, że cała ta „zabawa z oglądaniem” jest czymś więcej niż hobby. Czym jest człowiek i ile znaczy we Wszechświecie… jego życie – jakże krótkie jest w porównaniu…. właśnie – w porównaniu do CZEGO ? Czy jestem w stanie zrozumieć i pojąć to gdzie żyję, co mnie otacza?. I nie mówię tu o mieście, państwie, czy kontynencie… mówię o CZYMŚ więcej. Po tym krótkim przemyśleniu wracam do mojego teleskopu i patrząc na jakikolwiek DS jak mgławica, galaktyka, gromada CZUJĘ TO CO WIDZĘ, a widzę coś o czym wielu ludzi zapomina na co dzień i nie zdają sobie sprawy, jakże wielki błąd popełniają, jakże wiele tracą. I wszystkie sprawy związanie z całą ta obwolutą astrohobby (okulary, ASCT, wyścig co przez co widać i jak dokładnie itd.) są po prostu nieważne, w ujęciu matematycznym (jestem elektronikiem więc nieco po mojemu) jest to niczym pewna liczba całkowita do nieskończoności. Liczba może być większa bądź mniejsza w zależności od tego jak bardzo dokucza nam chęć posiadania lepszych okularów, teleskopów itd., ale nadal jest to nic w porównaniu do tego, co możemy zobaczyć, czymkolwiek dysponujemy. Możemy zobaczyć to, co będzie, kiedy nas nie będzie, coś, co będzie, gdy już ludzkości nie będzie. Więc wyciągnijmy z astronomii tyle ile się da, a zapewniam, że da się więcej niż oferuje nasz teleskop, okular i nasze oko.
  18. Popcio

    WinStars2

    Po pewnym czasie użytkowania Stellarium uważam że jest wielokrotnie (jak dla mnie) lepsze niż WinStars2. Choć i tak dla mnie w akcji liczą się tylko szczegółowe mapki wydrukowane z http://www.uv.es/jrtorres/triatlas.html
  19. Pomysł na obserwatorium przyszedł, gdy doszedłem do wniosku, że po okładaniu się cerata na sznurkach na podwórku moje oko nadal nie było wystarczająco przystosowane do ciemni. Latarnie przy drodze skutecznie przeszkadzają oczom (niebu chyba nie robią aż tak wielkiej szkody jak oczom,bo zasięg goły okiem jest powyżej 5 M, a są to obrzeża niewielkiego miasteczka). Pomysł bazował na zmodyfikowanej wersji PoorManObservatory. Różnica miała polegać na dobudowaniu dachu, również z materiału i stworzeniu w nim luk zapinanych na zamki co umożliwiałoby obserwacje w konkretnych kierunkach przy zachowaniu maksimum ciemności w środku. Podzieliłem się pomysłem z otoczeniem i okazała się, że do tych celów prawdopodobnie nada się spisany na straty stary namiot na malucha (namiot garażowy)... Planuje zrobić w nim wentylację, oraz w dachu (brezent) wykonać odpowiednie zamki na otwierane luki. Co sądzicie o takim pomyśle ? Fotki powinny się pojawić wraz z postępem w budowie
  20. Z soboty na niedziele też zauważyłem problemy. To była 4 noc z teleskopem i słabym ogniwem okazały się okulary, które zaparowywały. Co do luster to raczej w porządku (tak mi się zdaje) bo mam zrobione ASCT i cały czas wiatraczek chodzi więc lustro wtórne pewnie nie miało szans zaparować. Z okularkami trochę gorzej - szczególnie SP25 kitowy miał tendencje do zaparowywania, ale chyba nauczyłem się tak oddychać żeby mniej zaparowywał. Przynajmniej tak mi się zdaje bo wczoraj już było ok
  21. hmm i mówicie że będzie aż taka różnica ? Ewentualnie LV zamiast LVW ? różnica w cenie dwukrotna...
  22. Witam Czy ktoś ma jakieś doświadczenia ze zmiany kitowych okularów Plossl na LVW (SYNTE 8",niebo ponad 5, zainteresowania głównie DS). Zastanawiam się nad kolejnością ulepszania sprzętu - czy miałby to być okular Vixen LVW 13 mm Wide-Field, czy może lepiej powstrzymać się i zainwestować w filtr UHC-S Baadera. W sumie jedno i drugie byłyby docelowe, ale ciekaw jestem co da mi najpierw więcej frajdy
  23. Czy ktos z Was posiada mape nieba z konturami mglawic w wersji do wydrukowania ? Mam mapy rozmaite ale wszedzie sa to po prostu punkty ... a jak wiemy taka np Ameryka to jest spora, i niewiadomo czego szukac jak sie nie ma konturow (sory za brak polskich znakow!)
  24. sory za mały offtop - czy wam działa skrót ctr+shift+H lub V w stellarium w celu odwrócenia obrazu ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.