Skocz do zawartości

Tomek_P

Społeczność Astropolis
  • Postów

    703
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Tomek_P

  1. IYA to inaczej International Year of Astronomy.

     

    Ten i jemu podobne klony rozpleniły się w okolicach 2009 ( międzynarodowy rok astronomii ) była to 400 rocznica użycia w astronomii lunety przez Galileusza i w hołdzie ..... Sir Isaacowi Newtonowi wypromowano reflektorek który rozmiarami odpowiadał newtonowi Newtona.

     

     

    Nie zdziwiłbym się gdyby jeszcze wypychano zapasy z tamtego okresu :)

  2. Zapewniam Cię jeszcze raz że gdy ja będę robił program w TV na pewno ty dostaniesz zaproszenie do udziału w roli eksperta.

     

    No, tylko co czyni ekspertem? Nie dawno odszedł od nas Paweł Maksym z wykształcenia był geografem i dźwiękowcem (?) doświadczenie w astronomii miał ogromne był zdecydowanie specjalistą w swojej pasji. Tytuły są wogóle nie istotne tym bardziej w telewizji. Jeśli chcesz podzielić się jakimiś żalami, smutkami to tylko wobec tego co Karol Wójcicki powiedział na antenie. Jeśli palnął głupotę na pewno będzie chciał się o tym dowiedzieć.

     

    Wiem że znacznie lepiej jest obsadzić w roli eksperta młodego, "normalnego" człowieka z tego świata niż nawet człowieka z tytułami któremu "jedzie z pod pachy" i w każdym zdaniu odpycha od nauki arogancją czy nie daj boże brakiem umiejętności rozmawiania z ludźmi......

     

    Kompletnie nie rozumiem o co chodzi mam nadzieję że to tylko prywatne żale.

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 2
  3. Oj, chłopaki, strasznie ryzykujecie. Przecież tutaj nie wolno polecać lornetek, a już szczególnie początkującym. To grozi nieobliczalnymi konsekwencjami.

     

     

    Nooo już myślałem że sam będę musiał o tym przypomnieć ;)

    Skoro budżet "oscyluje w granicach" to nie wiem czy granicą jest 500PLN czy oscyluje wokół tej sumy jeśli to drugie i uda Ci się dozbierać, polecam kupno używanego dobsona 6".

     

    Za tą kwotę oczywiście będziesz miał bardzo dobrą lornetkę z tym że lornetka oprócz kilku atutów jak szerokie pole, mobilność będzie miała ograniczone zastosowanie - brak dodatkowych powiększeń, ograniczony zasięg, mniejsza rozdzielczość. Gdy bezchmurna pogoda Cię zaskoczy złapiesz lornetkę i wyskoczysz na godzinę, dwie za miasto lub przynajmniej w ustronne miejsce i na pewno takie obserwacje dostarczą masę frajdy ale nie postudiujesz szczegółów księżyca, nie "rozbijesz" gromad kulistych itd.

     

    Piszesz że jesteś mobilny, często poza miastem pod takim niebem teleskop według mnie lepiej się sprawi mimo atutów lornetek.

     

    Zajrzyj do wątku wklejonego przez Janko jest tam kilka argumentów które pomogą Ci zdecydować. Powodzenia

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 1
  4. ........

    Z resztą dlaczego chcesz ludziom zabraniać czegoś co ma wpływ tylko na nich?

     

    Bo nigdy to nie ma wpływu tylko na nich, idealną byłaby sytuacja w której każdy odpowiadałby za siebie, niestety żyjemy w świecie w którym jednostki zrzucają konsekwencje swojej głupoty na otoczenie.

    Kilka lat temu leżałem na kardiologii, przywieźli tam jakiegoś 20-latka. Dwa tygodnie pieszczot z gościem, badań o jakich nigdy nie słyszałeś i jakich nigdy pewnie nie będziesz miał za pieniądze których państwo nigdy nie wyda na Twoje leczenie. To wszystko tylko po to aby przypadkiem okazało się że koleś łykał jakieś tabsy.

     

    To jest właśnie to miejsce gdzie twoja wolność narusza moją wolność do dysponowania moją pracą, bo przez pół roku pracuję jako niewolnik swojego państwa finansując fanaberię swoich współplemieńców.

     

     

    Pozdrawiam

  5. ..........

    Stosuje tu tylko logiczne, naukowe myślenie. Jakie wzorce sa złe

    ..........

     

    Złe wzorce to kategoria nienaukowa, więc ciężko tutaj cokolwiek z logicznego dowodzenia się dopatrzeć. Co niby logika mogłaby dowodzić? Że konkretny wygląd jest zły? Używanie języka podlega jakiemuś "wzorcowi", innemu niż ten wynikający z przekazywania informacji? Więc może być złe przekazywanie informacji, niegodne Polaka, człowieka... ( taka mowa nienawiści? ala astropolis ) Wiara w ufoludki bo konkretny "wzorzec myślenia" na to wskazuje? Gdzie dojdziemy?

     

     

    Może to zwyczajny strach przed rzeczywistością? Próba jej podporządkowania poprzez oznaczenie, w końcu już starożytni żydzi wiedzieli że gdy coś nazwiesz będziesz miał nad tym władzę.

     

    Na problem mody, języka i wszystkie sztucznie rozdmuchane strachy jest jedno rozwiązanie, skupmy się na tym na czym to forum powinno się skupiać .... astronomii.

     

    Pozdrawiam

  6. -używanie w "polskiej" rozmowie zapożyczeń z języka angielskiego jest w złym tonie i zdarza się, że przekreśla potencjalną współpracę,

    Lub jest zgoła odwrotnie na przykład gdy w języku polskim z jakichś przyczyn brakuje odpowiedników. Choć nie przesadzałbym z tym przekreślaniem potencjalnej współpracy bo w końcu ostatecznym celem każdego biznesu jest zysk a używanie takiego czy innego języka nie ma na niego żadnego wpływu( jako wyjątek podałbym łacinę podwórkową ;) )

  7. Kolejny europocentryzm pozatym nigdzie nie piszę o dobrej woli człowieka chińskiego wręcz przeciwnie.

     

    Może więc w trakcie następnych wzruszeń ekonomicznych zastanowisz się co jest bardziej opłacalne zaleczać ( zwalniać rozwój ) chorobę która trwale upośledza i stopniowo wyłącza z życia ekonomicznego czy niedopuścić do jej rozwoju. Zresztą wielu już miało podobne wzruszenia i wymyśliło "lepiej zapobiegać niż leczyć"

     

    Dodatkowo posiadając taki lek można go zawsze wypuścić na rynek europejski, amerykański korzystając z tego że innym się nie chciało zarobić a takze z tego że kultura zachodnia ma wielkiego stracha przed starością i umieraniem i sprzedawać specyfik już nie za 1$ a 5$.

     

    Pozdrawiam

     

  8. @ekolog

     

     

    Teraz odpowiedz sobie na pytanie czy państwa takie jak ChRL, Indie, wymieniam tylko dwa ewidentnie spoza naszego kręgu kulturowego i to takie które roszczą sobie prawo do bycia światowym imperium, nie zechciałyby skorzystać z tych technologi? ChRL to ponad 1,2 miliarda ludzi, dzięki polityce jednego dziecka to kraj szybko starzejący się i chociaż opieka nad osobami starszymi pozostaje tylko ( no prawie ) w obowiązku rodzin i społeczności lokalnych to i tak jest dużym i będzie jeszcze większym obciążeniem dla gospodarki ( wzrost długości życia, choroby cywilizacyjne.... )

    Czy europejskie albo amerykańskie koncerny framaceutyczne mają jakiekolwiek znaczenie w tych państwach? Żadnego.

     

    Nie jesteśmy w centrum świata, europa się kończy, USA się kończą świat zaczyna się dziać w Azji a tam kultura łacińska ma znaczenie dopóki transferuje technologie. Później liczy się jedynie interes własny.

     

    Jest taka inna bardzo popularna teoria jakoby koncerny tym razem energetyczne blokowały rozwój "energetyki alternatywnej" przede wszystkim zimnej fuzji, podobnie i w tym przypadku. Posiadanie tych technologii dawałoby przewagę nad innymi która w ciągu tygodni, góra miesięcy pozwoliłaby zdominować całą Ziemię.

     

    Jak myślisz nikt z tego nie chciałby skorzystać, tylko dlatego że udeżałoby to jakieś firmy gdzieś na drugim krańcu świata?

  9. Ze swej strony mogę dodać że właśnie tego typu środek jest świetnym pomysłem na biznes. Przede wszystkim starość i ew. problemy tego wieku dotyczą wszystkich ludzi, bez wyjątku, nawet tam gdzie wcześniej pojawi się choroba, nieszczęścliwe zdarzenie jest nadzieja na długie życie. Taki lek nie likwiduje problemu jedynie zmniejsza potencjalne ryzyko choroby a musi być przyjmowany przez całe życie - to daje klienta doskonałego. Niski koszt jest atutem bo można z nim dotrzeć do większej części społeczeństwa, można w naszym niewolnorynkowym świecie nawet "zachęcić" państwa do refundacji. Sam piszesz o szkodliwym działaniu na żołądek, wątrobe to też pole do popisu dla koncernów farmaceutycznych.

     

     

    • Lubię 1
  10. ..........przyczyniają się do powrotu do Średniowiecza.

    ..........

     

     

    Z tym średniowieczem to bym nie przesadzał ;) wbrew obiegowym opiniom wcale nie były to wieki tak straszne. Z postem się zgadzam ale jeśli mamy walczyć z mitami, teoriami spiskowymi.

     

    Twój post był tak naprawdę pretekstem do napisania że dyskusja robi się trochę "ad personam" jakieś pieniacze padają, zarzuty o niską samoocenę, dowartościowanie ..... brrr. co to w ogóle jest.

     

    Pozdrawiam

  11. Ryzykowny temat. Sam swego czasu prowadziłem wręcz krucjatę przeciwko głupocie płynącej nie tylko z internetu, ale po jakimś czasie się poddałem. Dlaczego? Bo to poczucie "prawdy" jest tak metafizyczne i silne emocjonalnie, że jakakolwiek próba jego degradacji prowadzi do podobnych reakcji, jak powiedzenie niezwykle religijnej osobie, że jej Bóg np. nie istnieje, albo że był zwykłym człowiekiem, nie mówiąc już o ironizowaniu.

    ..............

     

     

    No właśnie i to jest doskonały przykład tego o czym pisał ekolog w pierwszym poście.

     

    Zapytałbym się Ciebie "daj dowód na nieistnienie Boga", ty pewnie rezolutnie odpowiesz pytaniem "daj dowód na istnienie Boga". Pomijając dociekania filozoficzne oczywiście nie ma takiego dowodu, dlatego to się nazywa wiarą. Problem pojawia się tam gdzie wiarę się racjonalizuje i tam gdzie mimo racjonalnych przesłanek przeciw przeróżnym sądom nadal mają status prawd ( wspomniane przez ekologa WTC ).

    Głęboko wierzę w istnienie gdzieś tam w kosmosie jakichś form życia, być może nawet życia inteligentnego. No właśnie tylko to jest cały czas wiara, nie próbuję tego racjonalizować - skoro jest tyle gwiazd, tyle galaktyk i dużo więcej planet dodatkowo jeszcze obserwujemy związki organiczne w przestrzeni to tam musi być życie - nie, bo to jest wiara i tyle, nie ma żadnych dowodów aby tak było.

     

    Nie chodzi o posiadanie jakiejś alternatywnej prawdy ale o zwyczajne lenistwo ( intelektualne ) przeplątane z odpowiednimi cechami psychicznymi, no nie łudźmy się jeśli normą są cechy które posiada nieco więcej niż 50% społeczeństwa to jest tu jeszcze dużo miejsca na mniejsze lub większe patologie, paranoje itd.

     

    A co do ilości idiotów, owszem internet zmienia statystyki to specyficzne miejsce można tutaj znaleźć materiały na każdy temat to zwalnia z myślenia, szukania rozwiązań i rozwijania się. To idioci wtórni, funkcjonalni najgorsza kasta bo cechy w pełni dziedziczne zarówno genetycznie jak i w większości kulturowo.

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.