Skocz do zawartości

Hermes1937

Społeczność Astropolis
  • Postów

    800
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Hermes1937

  1. Zdjęcia (cz. II):

     

    post-14903-0-45499800-1321176025_thumb.jpg

    Tablica pamiątkowa Obserwatorium

     

    post-14903-0-83768700-1321176059_thumb.jpg

    Zdjęcie grupowe uczestników spotkania

    (nie ma tylko kilku osób, które musiały wcześniej wyjechać i oczywiście... fotografującego)

     

    post-14903-0-99071000-1321176071_thumb.jpg

    obserwacja (i fotografowanie) protuberancji i plam na Słońcu refraktorem LUNTa

     

    post-14903-0-48310200-1321176079_thumb.jpg

    służba czasu i inne "gadżety" Obserwatorium...

     

    post-14903-0-68513800-1321176086_thumb.jpg

    Wieczorem, wewnątrz kopuły Obserwatorium - Paweł dał pokaz Jowisza (przy powiększeniach rzędu 150x)

  2. (...)

    Ps. Dziś o 21:30 na kanale Discovery Science kolejny odcinek serialu dokumentalnego pt. "Droga na Księżyc"/"Moon Machines".

    Właśnie przed chwila obejrzałem - wiele ciekawych szczegółów i lepsze jakościowo zdjęcia w pobytu na Księżycu.

    Pozostał pewien (duży) niedosyt - nie usłyszałem ani słowa o polskim naukowcu - Mieczysławie Bekkerze (poznałem go kiedyś w Muzeum Techniki... :D ) , który miał swój udział w konstrukcji LRV.

    Trochę ironicznie dodam, że Wernher von Braun miał duże szczęście, że o nim ciągle Amerykanie mówili przy okazji programu Apollo (przecież tak jak Bekker, nie był Amerykaninem...)

    • Lubię 1
  3. Witam,

     

    Czy po prawej stronie powyższej grafiki znajduje się.....to coś, czego nie wyniosła na Księżyc rakieta N1? Jeśli to rzeczywiście Radziecki lądownik, to na mój gust, dobrze się stało, że nie doszło do lądowania kosmonautów na Księżycu, szkoda ludzi.

     

    z tego co wiem (także od osób ściśle związanych z lotami w kosmos) tym pierwszym miał być A. Leonow. Warto też dodać, że przejście ze statku głównego do lądownika i z powrotem miało się odbywać przez kosmos (ponieważ nie było miejsca na taką śluzę, jaką miał "Apollo" i LM). Po starcie z Księżyca i zbliżeniu do "orbitera" LK miał się łączyć za pomocą czegoś w rodzaju kotwicy, która miała przytrzymać go przy orbiterze, a jeśli by się to nie udało - to miał przejść z jednego pojazdu do drugiego nawet bez sztywnego połączenia pojazdów (czyli znajdujących się bardzo blisko siebie...)

  4. Witam,

     

    właśnie znalazłem swoje nagranie na VHS przelotu planetoidy, o której pisałem kilka dni wcześniej.

    Oto ciekawostki (i poprawki do poprzedniego postu):

     

    Ta planetoida była widoczna w sierpniu 2002 roku, była ok. +10 mag. Najmniejsza odległość była większa, niż odległość Ziemia-Księżyc (nieco ponad 500000 km). Ale jej szybkość względem gwiazd była imponująca. Nie ponad 25 stopni/dobę, jak pisałem wcześniej, ale... 8 stopni/godz !! :o

    Dołączam stop-klatki z jednego ze zbliżeń planetoidy do gwiazd (tutaj szybkość ok. 4 st/godz):

    post-14903-0-82829100-1320539273_thumb.jpg

     

    Każde z 7 zdjęć dzieli odstęp 10 sekund. Kamera Wateca sporo szumi przy maksymalnej czułości (tutaj trochę zredukowałem szumy), ale trzeba pamiętać, że czas naświetlania wynosił tylko 1/50 sek. Najsłabsze gwiazdy to ok. +12 mag. Gdybym wtedy miał kamerę Watec 100N, zasięg byłby o jakieś 2 mag większy, a szumy mniejsze.

  5. Witam,

     

    jakieś 10 lat temu blisko Ziemi - znacznie bliżej niż ta teraz - przelatywała mniejsza planetoida. Wtedy naszym "Dobsonem" i kamerą CCD zarejestrowałem jej lot. Była ok. 10 mag. Utrudnieniem były chmury oraz azymutalny montaż teleskopu. Ale przez jakieś 2 godziny (z przerwami) mam to zarejestrowane. Warto dodać, że pod koniec nocy (lub już nawet za dnia w Polsce) miała ruch własny większy od 25 stopni/dobę !! :o

  6. Witam,

    (...) Dużo zależy też od opiekunów, którzy z taką grupą wchodzą. Pewną skrajnością była siostra zakonna, która w dosyć brutalny sposób pacyfikowała przejawy niegrzeczności podopiecznych (...).

    podam coś, co pamiętam na seansie ponad 20 lat temu: prowadziłem seans dla uczniów jednego z LO w Warszawie. Uczniowie reagowali może nieco za głośno podczas seansu, ale było to w granicach "przyzwoitości" i ja specjalnie nie zwracałem uwagi.

    Nagle nauczyciel przerwał mi seans, a potem zwrócił się do swoich uczniów takimi słowami, że zdanie: "Zachowujecie się jak bydło w oborze" było jeszcze kulturalne...

    Zapadła cisza... nie wiem, czy gdybym był na miejscu uczniów, nie dał był "komendy" do wyjścia z planetarium na znak protestu przeciw takim odzywkom nauczyciela (!) Seansu nie przerwałem, bo to nie była wina uczniów, ale seans miał już inny przebieg...

  7. Witam,

     

     

    (...) Dzieci to wdzięczna grupa widzów, chociaż czasami zbyt żywiołowa, szczególnie w dużej grupie. Jednak reguły nie ma: zdarzają się początkowe klasy szkoły podstawowej, które są spokojniejsze niż ich koledzy z ostatnich klas, ale bywa odwrotnie - co szkoła, to loteria. Najtrudniejsza do opanowania grupa widzów to gimnazjaliści - ogólnie rzecz biorąc najbardziej rozbrykani, najgłośniejsi i wyszczekani. Najspokojniejsze są szkoły średnie.

     

    Czy telefony komórkowe dzwoniły często podczas pokazów? Albo przynajmniej co chwilę gdzieś rozświetlał się ekran telefonu? :)

    myślę, że po ponad 30 latach prowadzenia seansów w planetarium, mogę coś dodać w wyżej wymienionej "sprawie".

     

    Zgadzam się z większością uwag Stalkera.

    Nie będę sięgał do czasów sprzed 25 lat (i dawniej), ale najgorszą opinię miały różnego rodzaju szkoły zawodowe. Większość seansów była "wzbogacana" mało kulturalnym zachowaniem, nawet zdarzyły się przypadki rzucania w prowadzących seanse różnymi przedmiotami (sam dostałem w twarz - na szczęście nie było to nic ostrego). Czasami trzeba było zapalić światło i przerwać seans - nieraz po zaledwie 15 minutach (średnio to 1 na 4 seanse...).

    Jeśli chodzi o Licea Ogólnokształcące - zachowanie określił bym jako poprawne, ale często młodzież nie chce brać czynnego udziału w seansie (nie odpowiada na pytania) i wtedy mam wrażenie, że mówię jak ten przysłowiowy "dziad do obrazu"...

    Seanse dla Szkół Podstawowych - to rzeczywiście loteria, reguł nie ma. Są szkoły z pewnych dzielnic miasta, które często są rozwydrzone. Najlepiej wypadają uczniowie klas 4-6 - są najbardziej zainteresowani.

    Natomiast, kiedy przychodzi prowadzić seans dla najmłodszych - a zdarzały się grupy, których wiek uczniów był niewiele większy niż dzieci w żłobku (!!) - to często katastrofa: płacze po zgaszeniu światła, czasem krzyki... Wystarczy, że jedno boi się ciemności i płacze - wtedy inne również... Niestety bywa tak, że nauczyciele sami nie byli wcześniej na seansach, a kiedy mówiłem przed seansem, że dzieci są za młode, to oburzeni stwierdzali, że nie ja wychowuję te dzieci i nie mam prawa decydować, czy mogą być na seansie, czy nie... Zdarza się, że dzieci zaczynają płakać jeszcze... przed seansem. Półmrok w planetarium, niewielka kopuła i to wystarczy... Czasami wychodzi nawet 5 osób z dziećmi.

    A co do telefonów... mimo informacji na drzwiach planetarium o wyłączeniu "komórek" i często przypomnieniu o tym na początku seansu, wielokrotnie telefony są w użyciu... Nawet nie są prowadzone rozmowy, ale SMS-y są wysyłane i odbierane nagminnie. Zdarza się, że na 10 seansów - na 8 trzeba wstrzymywać seans i czekać...

     

    P. S. Przypomnę pewne zdarzenie które miało miejsce ponad 20 lat temu (może o tym kiedyś pisałem):

    Na spotkaniu astronomicznym, na którym byli pracownicy większości istniejących wówczas planetariów w Polsce, ktoś zadał dyrektorowi jednego z największych planetariów, czy nie zdarza się, że z powodu złego zachowania publiczności (głównie uczniów) trzeba przerywać seanse. Zauważyłem, że on spojrzał na mnie i odpowiedział:

    "...Tak, zdarza się to kilka razy na rok, ale przekonaliśmy się, że to zwykle byli uczniowie z Warszawy (i okolic), więc się do tego przyzwyczailiśmy..."

    Wtedy ja powiedziałem coś w rodzaju:

    "...To ma pan szczęście, że tylko kilka razy w roku, my w Warszawie zwykle kilka razy w tygodniu..."

    • Lubię 1
  8. witam,

     

    kiedy mówimy (i piszemy) o rozmiarach sprzętu obserwacyjnego, podajemy jego średnicę - od niej zależy zdolność rozdzielcza i zasięg (a w efekcie - także maksymalne powiększenie) lunety (lub teleskopu).

    Refraktor w Obserwatorium Licka był pod koniec XIX wieku największym na świecie; krótko potem zbudowano w Obserwatorium Yerkesa jeszcze większy - 40" (czyli 102 cm).

     

    Nie jest prawdą, że kolejne księżyca Jowisza odkryła dopiero sonda Voyager. W książce do astronomii w XI klasie (czyli IV LO) wymieniano już 12 księżyców Jowisza, a kolejnych kilka odkrył (ok. 1970 roku) m. in. astronom polskiego pochodzenia - Charles Kowal. Oczywiście odkrywano je na drodze fotograficznej - były jasności ok. 20 mag. Te księżyce o numerach do XII (oprócz V) są nieco jaśniejsze, a dzisiaj sfotografowanie obiektu ok. 16 mag nie powinno być nieosiągalne dla miłośników astronomii.

    • Lubię 2
  9. Witam,

     

    Jak każdego roku przedstawiam efemerydy zakryć całkowitych gwiazd przez Księżyc. Tym razem dla aż 86 miejsc w Polsce w tym miejsca popularnych zlotów jak Jodłów, Roztoki czy Kudłacze.

    Plik z efemerydami można pobrać KLIKAJĄC TU

     

    Pozdrawiam

    Paweł Maksym

     

    jak się kliknie (lewym przyciskiem na myszy) na ten link, to pojawia się ten komunikat:

    post-14903-0-74153200-1317017810_thumb.gif

     

    A kiedy kliknąłem prawym, pojawił się komunikat, czy plik zapisać na dysku. Potwierdziłem. Zapisał się błyskawicznie ! Tylko jak chciałem go otworzyć to okazało się, że plik "PL_2011.rar"ma tylko 406 bajtów i pewnie to tylko "nagłówek" tego pliku z zakryciami...

  10. Witam,

     

    No tyciusieńki :-) chodziło o 5m już poprawiłem

    5 metrów też niby nie duży chciałoby sie ten najwiekszy kilkudziesiecometrowy ale gdzie by go chować

     

    przypomnę, że ta luneta, którą Heweliusz miał na dachach swoich domów, miała ok. 15 metrów długości:

    post-14903-0-62051400-1316108017_thumb.jpg

     

    - jeśli więc rekonstruowana ma być luneta 5 metrowa (ogniskowa, nie średnica), to to było jakieś "podręczne maleństwo"...

  11. Witam,

     

    Zwabiony obietnicami zorzy polarnej nad nocnym niebie pojechałem w plener z aparatem. Zorzy nie zobaczyłem ale za to zrobiłem zdjęcie jednej z jaśniejszych gwiazd. Oraz M31 :)

    Canon 500d + 55 - 250 mm

     

    Proszę o informację czy to jowisz wraz z jego 3 księzycami ?

    Mam wątpliwości bo księżyce wydają się bardzo duże ?

     

    z tego postu sądziłem, że zdjęcia były wykonane dzisiejszej nocy, a właściwie wczoraj wieczorem. Tymczasem z danych zawartych w załączonych zdjęciach wynika, że były poprzedniej nocy - tzn. 8/9 września, a dokładniej: M31 o godz. 1h00m, a Jowisz - o 1h16m (o ile zegar w aparacie był dobrze ustawiony).

    Zdjęcia M31 jest nieostre, co powoduje spadek zasięgu zarejestrowanych gwiazd. Dopiero po konwersji na negatyw, dużym zmniejszeniem jasności (na negatywie) jasności półtonów mozna znaleźć sporo gwiazd - najsłabsze śa nawet 9 mag. Ponadto aparat był poruszony na początku (lub na końcu) ekspozycji.

    Co ciekawe - wyszła nawet M32 !!

     

    Oto zestawienie zdjęcia Bartka24 i mapy z "Guide'a" przeskalowane do podobnych rozmiarów:

    post-14903-0-48998200-1315645134_thumb.jpg

     

    Co do Jowisza - są to rzeczywiście 3 księżyce: z jednej strony Ganimedes (4.8 mag), z drugiej Io (5.3 mag) i Callisto (6.1). Blisko tarczy Jowisza była jeszcze Europa (5.4 mag), ale z powodu nieostrego obrazu Jowisza - nie wyszła.

     

    Z tego co wyczytałem, to zdjęcia były robione przy f=250mm, F=5.6, ISO: 800 ASA dla Jowisza i 1600 ASA dla M31, czasy naświetlania ok. 2.5 sek (Jowisz) i 8 sekund M31. Ustawianie ostrości ręczne, ale za bardzo sie nie udało - widać to na gwiazdach przy M31 (wyglądają jak... M57).

  12. W posiadanej przeze mnie książce (publikacji) Patricka Moore'a "MOON FLIGHT ATLAS" opisane są wyprawy od "Apollo 8" do "Apollo 11", wraz ze zdjęciami z każdej z tych wypraw oraz ilustracjami pokazującymi, jak przebiega lądowanie.

    Jest narysowane położenie LM nad Księżycem w odległości < 8 km oraz <1 km (przy wysokości LM nad powierzchnią ok. 150 m i zmieniające się nachylenie LM względem pionu. Jak podaje autor - (prawie) pionowe schodzenie zaczyna się od wysokości 150 stóp.

  13. Witam,

     

    dziękuję za dotychczasowe propozycje.

     

    Też mi przyszło do głowy, że to mogły być małe (kilkumetrowe) balony na rozgrzane powietrze, a lampa oświetlała balon od dołu. Balon musiał by mieć kształt wydłużony, bowiem to co widziałem, nie miało kształtu kulistego.

    Wtedy obiekty były by na wysokości rzędu kilkuset metrów, a prędkość rzędu 60-80 km/godz (a nie 200 km/godz) jest "do przyjęcia" (chodzi o wiatr).

    Jeszcze jeden szczegół - podczas przelotu jednej z grup jeden z obiektów... zgasł. Z trudem było go widać przez krótki czas (pewnie tylko oświetlony światłem miasta).

     

    Pewnie bym o tej historii nie pisał, gdyby nie fakt, że obiekty leciały w kierunku Okęcia i osoby z którymi to widziałem (i które tam mieszkają) były na początku pewne, że to samoloty na "ścieżce podejścia" do lotniska. Nawet żartem padła uwaga, że to z AIR SHOW wracają najnowsze samoloty, może nawet z napędem (anty)grawitacyjnym :ha:

     

    A na zakończenie ciekawostka dwukrotnie (raz około 1960 roku, drugi - ok. 1975 roku) widziałem jasny obiekt na tle jeszcze dość jasnego nieba, o których prasa najpierw pisała, że to UFO - potem okazało się, że to stratosferyczne balony na wys. ok. 30 km. W przypadku tego pierwszego mam do dziś rysunki, jakie robiłem obserwując przez lornetkę. W drugim - były nas trzy osoby, które widziały to "coś" przez teleskop TN-350. Było widać nawet podczepioną sondę na długiej linie !!

  14. Aby nie było wątpliwości - chociaż użyłem tej samej nazwy, jaką po polsku nazywa się UFO - nie chodzi mi tutaj o moje kontakty z „latającymi talerzami” innych cywilizacji. :astronom:

     

    Wieczorem 27 sierpnia byłem u znajomych z Piasecznie (blisko Warszawy). Ok. godz. 20:35 zauważyliśmy na (czystym, bez chmur) niebie jasny, szybko przesuwający się obiekt. Zmierzał w kierunku północnym (w stronę Warszawy). Oczywiście pierwsze skojarzenie - samolot lecący w stronę bliskiego lotniska na Okęciu.

    Po kilkunastu sekundach przeleciał drugi obiekt, potem trzeci. Wszystkie niemal dokładnie tym samym torem. Blisko siebie - na niebie było to może 10-15 stopni. Pomyślałem sobie, że kiedy pierwszy samolot (o ile to był samolot) będzie jeszcze toczył się po pasie, drugi już będzie „siadał” (coś za bardzo blisko siebie).

    Obiekty były jasne (co najmniej -2 mag) i nie były punktowe !! Chociaż w tych warunkach (ciemna okolica) trudno było ocenić ich rozmiar, to przez porównanie do tarczy Księżyca (nie było go widać) oceniłem rozmiar na 5’ - 10’. Zastanawiające było także to, że świeciły prawie stałym blaskiem. Po kilkudziesięciu sekundach - chyba jeszcze jeden obiekt (lub dwa).

    I nie było by w tym pewnie nic niezwykłego gdyby nie to, że przelot odbył się w całkowitej ciszy !! Poza odgłosami przyrody - nic. Żadnego warkotu, świstu, szumu...

    Kiedy z domu widzę pochodzący do Okęcia samolot (a to odległość ok. 8 km), to kiedy zbliża się do Warszawy widzę jako jasny punkt (reflektor na przodzie samolotu), a potem z boku - najwyżej słabe światła w oknach samolotu i światła pozycyjne na skrzydłach. I oczywiście trudno go nie usłyszeć !!

     

    Minęły może 2 minuty - zjawisko się powtarza !! Teraz na pewno widzieliśmy pięć obiektów (może ich było więcej, ale nie wiemy). Wyciągnąłem z torby aparat, aby je sfotografować - niestety, zapomniałem zdjąć osłonę obiektywu !! Po prostu w tych ciemnościach tego nie zauważyłem... Na dodatek nie tylko nie miałem statywu, ale nawet czegoś, o co można by stabilnie oprzeć aparat. Dopiero podczas trzeciego przelotu wyszły pierwsze (bardzo ciemne) zdjęcia.

    Mija kilka kolejnych minut - obiekty są ponownie. Znacznie niżej nad horyzontem, ale tym razem trzy z nich lecą blisko siebie tworząc trójkąt. Odległość między nimi może 2 stopnie; potem kilkadziesiąt sekund przerwy i dwa kolejne...

     

    Na podstawie długości śladów, jakie zostawiły te nisko lecące obiekty, czasu naświetlania (do 3 sekund) i długości ogniskowej obiektywu obliczyłem szybkość tego obiektu na 1 stopień/sek (te, które przelatywały wyżej nad horyzontem, miały pewnie 2 st/sek). W ciągu kilkudziesięciu sekund przelatywały ok. 80 stopni.

    Ponieważ dwa pierwsze przeloty były powyżej Kasjopei, a pozostałe dużo niżej, na podstawie danych Guide’a mogę stwierdzić, że podczas tych pierwszych przelotów były na wysokości (nad horyzontem) 45 stopni. A potem poniżej 30 stopni (azymut centrum Kasjopei ok. 40 stopni (od Płn). Podczas ostatnich dwóch przelotów (ok. 20:50-21:00) były nisko nad domami i drzewami (pewnie poniżej 10 stopni nad horyzontem).

     

    Pozostają dwie ważnie informacje - ich wysokość nad ziemią (np. w kilometrach) i szybkość (w km/godz). Trudno, nie mając innych danych, nie mając nawet lornetki ocenić ich wysokość. Dla mnie to może 1-2 kilometry. Tylko !! Tak jak samolotu, który jest blisko lotniska. Szybkość ?? były szybkie !! pewnie nie mniej niż 200 km/godz. Wszystko by wskazywało, że to samoloty. Ale gdyby były na wysokości 10000 metrów, to wychodzi mi szybkość znacznie ponad 1 Mach... (a może leciały - tak jak SR-71 - na 30000 metrach ?) Ale ta zupełna cisza !!

    Kilka innych obliczeń dotyczących ewentualnej szybkości może podam później.

     

    Czym te obiekty nie mogły być ?

    > Na pewno nie śmigłowcami (nie ta szybkość no i nie są one ciche...)

    > Balonami ?? Ale poruszającymi się >200 km/godz ? Tornada chyba na Warszawą nie było ??

    > Lotniami ?? Tak szybkimi i tak oświetlonymi ?? Chyba nie..

    > meteorami (bolidami) ?? latającymi „seriami” w niemal równych odstępach czasu ?? wątpię.

    > Odpada też ISS i wszelkie inne SSZ - nie są aż tak szybkie względem gwiazd.

     

    A co Wy sądzicie ??

     

    P.S. Mam jeszcze jedną hipotezę - to latające "coś" było małe i bliskie (stąd ta duża prędkość kątowa) - ale o tym potem...

  15. Witajcie!

     

    Nie wszyscy z Was pewnie mnie pamiętają, ale chętnie wezmę udział w szkoleniu 15 października. Paweł, jeśli to możliwe to chętnie bym zanocował, bo jeszcze nie byłem w Bukowcu. (...)

     

    Pozdrawiam serdecznie

    Piotr Misiak

    PTMA Warszawa

    Witaj Piotrze !!

     

    A przy okazji - niedawno minęła 10 rocznica ciekawej Konferencji SOPiZ - która była już XX (i szkoda, że jedną z ostatnich, na której było kilkudziesięciu uczestników - także z zagranicy).

     

    Z tej okazji pamiątka:

    Dołączam swoje zdjęcie uczestników tej Konferencji SOPiZ (która odbyła się w czerwcu 2001 roku w Ustrzykach Górnych):

    post-14903-0-15067900-1314085639_thumb.jpg

     

    9 czerwca, po południu, poszliśmy w góry, a naszym przewodnikiem był Paweł. W drodze powrotnej znaleźliśmy się w centrum oberwania chmury. :o Ilość wody była tak wielka, że drogą płynęła rzeka, a woda wlewała się do butów od góry...

    Ja, wracając z Jurkiem (znanym także obserwatorem gwiazd zmiennych) przyszliśmy kilkanaście minut wcześniej od innych i dzięki temu mogłem filmować powracającą resztę uczestników wyprawy. :ha:

    Godzinę później - już w naszej bazie - uczestnicy "komentowali" te wyjątkowe warunki. M. in. Piotr meldował: "Pluton kajaków podwodnych melduje się w bazie".

    • Lubię 1
  16. Witam,

     

    Do uczestników dołącza Pan Roman Fangor, znany tu jako Hermes.

    Cieszę się i zapraszam innych.

     

    Pawle, o ile rozumiem, to nocleg będzie z soboty na niedzielę, czyli część obrad będzie jeszcze w niedzielę ?

     

    Pytam się dlatego, bo przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Ponieważ spośród SOPIZ-owców znałem doc. Macieja Bielickiego najdłużej (od ok. 1960 roku), a przypomnę - doc. Bielicki był pomysłodawcą powstania SOPiZ i jej kierownikiem naukowym, może pokazał bym pewne moje pamiątki związane z Bielickim ? :astronom:

    Mam swoje nagranie z 1976 roku ciekawego odczytu pt: "Astronomiczne datowania wykopalisk Palmyry", w którym Bielicki opowiada, jak jego obliczenia pomogły archeologom (m. in. K. Michałowskiemu) ustalić daty pewnych wydarzeń sprzed tysięcy lat.

  17. Witam !!

     

    Jako że właśnie przypada jej opozycja, a za kilka dni na jej orbicie pojawi się sonda Dawn, przedstawiam serię zdjęć pokazujących jej ruch wśród gwiazd. (...)

     

    zdjęcia bardzo fajne, ale mam jedno sprostowanie:

    Jak to sonda pojawi się "za kilka dni na orbicie", skoro jest satelitą Westy od 3 tygodni ??

  18. Witam,

     

    wczoraj po raz pierwszy od dość dawna wyciągnąłem z "kuferka" swój mały refraktor i zrobiłem kilka zdjęć plam na Słońcu - po tym, jak na jednym z forów astronomicznych zobaczyłem, jak ładnie Słońce jest zaplamione... Było to jednak krótko przed zachodem Słońca i zdjęcia potraktowałem jako próbne.

    Dziś po pracy zacząłem przygotowywać się wcześniej i przez dwa różne filtry słoneczne wykonałem kilkadziesiąt zdjęć, korzystając dodatkowo z telekonwertera.

    Lepiej jednak zdjęcia wyszły po konwersji jako zdjęcia czarno-białe, a po niewielkim podostrzeniu - wyszły "jako-tako".

     

    Oto jedno z moich zdjęć (03-08-2011 - tylko fragment Słońca):

    post-14903-0-12710800-1312396344_thumb.jpg

    • Lubię 2
  19. Witam,

     

    właśnie dziś dostałem maila o odkryciu nowych księżyców Plutona ! :astronom:

     

    Jeszcze nie przeczytałem wszystkich szczegółów, ale poinformowano o odkryciu 4 nowych księżyców Plutona - ich jasności są rzędu +26 mag :o,

    a rozmiary - przy założeniu albeda ok. 0.35 - zaledwie kilkadziesiąt kilometrów.

    Dodam jeszcze, że znacznie bardziej odległe od Plutona niż Charon.

     

    P.S. Z tytułu maila który dostałem wywnioskowałem, że odkryto 4 nowe księżyce, jednak jest możliwe, że chodziło "tylko" o czwarty - nowy - księżyc Plutona.

     

    Dołączam kopię fragmentu tego maila:

     

     

    Electronic Telegram No. 2769

    Central Bureau for Astronomical Telegrams

    INTERNATIONAL ASTRONOMICAL UNION

    .......

     

    NEW SATELLITE OF (134340) PLUTO: S/2011 (134340) 1

     

    M. R. Showalter, SETI Institute; and D. P. Hamilton, University of Maryland -- on behalf of a team

    that includes S. A. Stern (Southwest Research Institute), H. A. Weaver (Applied Physics Laboratory,

    Johns Hopkins University), and A. J. Steffl and L. A. Young (Southwest Research Institute))

    -- report the discovery of a new satellite of Pluto.

     

    The object, provisionally designated S/2011 (134340) 1, was detected in five separate sets

    of images taken by the Hubble Space Telescope WFC3/UVIS: two sets on 2011 June 28.6 UT,

    two on July 3.4, and one on July 18.92. The body is visible in individual 8-minute exposures, and

    S/N > 5 when the five images of each set are co-added. On June 28, the satellite was 2".48 from

    the center of Pluto in p.a. 335 deg; on July 3, it was 2".01 from Pluto at p.a. 27 deg; on July 18,

    it was 2".035 from Pluto at p.a. 198.1 degrees. The satellite's magnitude is V = 26.1 +/- 0.3,

    making the object about 10 percent as bright as Pluto II (Nix).

     

    The diameter depends on the assumed geometric albedo: 14 km if p_v = 0.35, or 40 km if p_v = 0.04.

    The motion is consistent with a body traveling on a circular, equatorial orbit.

    The inferred mean motion is 11.2 +/- 0.1 degrees per day (P = 32.1 +/- 0.3 days), and the

    projected radial distance from Pluto is 59000 +/- 2000 km, placing the satellite between the orbits

    of Pluto II (Nix) and III (Hydra).

    • Lubię 9
  20. Jak podały agencje prasowe (i źródła astronomiczne),

     

    17 lipca 2011 roku (w niedzielę wieczorem) zmarł wybitny polski astronom - profesor Andrzej Woszczyk :'(

    Miłośnikom astronomii znany był zwłaszcza jako redaktor czasopisma "Urania - Postępy Astronomii" (wcześniej był redaktorem "Postępów Astronomii").

     

    Profesora Woszczyka znałem od co najmniej 25 lat... :(

     

    W 2000 roku Profesor Woszczyk był na Walnym Zjeździe Delegatów PTMA, który odbył się w CAMKu w Warszawie. Dwa lata później - 18 lutego 2002 roku był jedną z z najważniejszych osób biorących udział w Sesji z okazji 80-lecia "Uranii" (również w Warszawie). Niemal całą Sesję Naukową nagrywałem - zarówno na magnetofonie, jak i na wideo (poszukam w swoim archiwum tych nagrań wideo).

     

    Oto nagranie z Jego krótkim przemówieniem (będzie dostępne przez pewien czas). Szkoda tylko, że akurat mikrofon znalazł się tuż przy Jego notatkach, do których często zaglądał (co niestety słychać...)

     

    http://members.chello.pl/r.fangor/woszczyk-2002.mp3

     

    Dołączam także dwa swoje zdjęcia zrobione na wymienionych wydarzeniach.

     

    post-14903-0-84878400-1311037694_thumb.jpg

     

    post-14903-0-79456800-1311037706_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.