Szczerze mowiac,jestem zasmucony,spieciem Goloty w pierwszej polowie pierwszej rundy.On naprawde potrzebuje 3 rund,zeby sie rozkrecic.
Do tej pory,kiedy Golota walczyl z zawodnikami tej klasy,traktowal takie walki jako trening w warunkach "bojowych"z publicznoscia dookola ringu.Tym razem,kiedy tylko zwietrzyl szanse na szybka wygrana,postanowil walke zakonczyc.Obudzila sie w nim jakas zlosc i szansa na ulzenie tej sfrustrowanej potrzebie sukcesu.Zawzietosc bylo widac w momencie,kiedy Andrew zaatakowal Bates'a,po komendzie "break",ale sedzia widocznie uznal ze Golota go nie uslyszal.Bates probowal podchodzic nisko do Andrzeja,podobnie jak Brewster w poprzedniej walce,ale sposob w jaki to robil,przekonal mnie,ze walka nie potrwa dlugo.
Poza tym(wydaje mi sie),zlosc w ringu budzi fakt,ze zawodnik wychodzi do walki tylko i wylacznie w celach zarobkowych,bez innej motywacji,tak bylo w przypadku Baets'a.Swiadczy o tym brak przygotowania do walki-brak kondycji,duza nadwaga.No i zostal Bates ukarany