Skocz do zawartości

Adam_Jesion

Astropolis
  • Postów

    22 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi opublikowane przez Adam_Jesion

  1. Hej, będziemy robić "pewną produkcję" filmową powiązaną z Astrography i szukamy odpowiedniej lokacji. Chodzi o obserwatorium, które dobrze wyglądałoby na takich ujęciach, gdzie można zrobić kadry na zewnątrz i wewnątrz (pokazując proces fotografii nieba). Powinno być oczywiście amatorskie. Może być kopuła, albo fajnie zrobiony roll-off.

    Wiecie, kto ma takie obserwatorium i byłby chętny wypożyczyć na nim czas (komercyjnie)? Plane zdjęciowy powinien zmieścić się dosłownie w ciągu 24h (trochę dziennych zdjęć i potem nocne). Im bardziej spektakularne, tym lepiej. 

    Jakieś pomysły? 

    PS. Realizacja musi odbyć się w Polsce.

    Astro Photography1.jpg

  2. 7 godzin temu, diver napisał:

    Póki co Adam zszedł z kosztów o 70%, ale nie zadeklarował jasno, że obecny zredukowany budżet jest już dla niego ok i nie ma sprawy. Widzę że myśli jednak o jakiejś formule współfinansowania forum przez uczestników. Więc?


    Dla jasności - wątek finansowy wrzuciłem do pierwszego postu tylko z powodu uzasadnienia migracji, tłumacząc z góry ryzyko porażki (np. gorzej działającego forum). Chciałem uniknąć dyskusji: "a po co to ruszasz, jak działa dobrze" (bywały już takie posty w przeszłości).

     

    Jeszcze raz podkreślam - nie mam problemu z utrzymywaniem Astropolis, tak jak robię to od zawsze. To moje dziecko i czuję się "w obowiązku" o nie dbać. Jeśli poczuję potrzebę/sens innego finansowania to na pewno założę dedykowany wątek. W tej chwili nie jest to problem.

  3. 34 minuty temu, lulu napisał:

    Gratulacje, te poprzednie koszty były kompletnie absurdalne


    Na tamtą chwilę nie były absurdalne, bo przypominam, że wtedy uciekaliśmy od fatalnie działającego hostingu (współdzielonego), który powodował ogromne spowolnienia i pady forum. Z wielu analiz wyszło, że problem można rozwiązać tylko i wyłącznie dedykowanym serwerem (a to zawsze są koszty i z tej perspektywy to co ja płaciłem, nie było wcale dużym kosztem). Tak się złożyło, że dhosting bardzo fajnie rozwinął usługę skalowanego hostingu (zasoby są alokowane dynamicznie, zależnie od potrzeb/utylizacji) i w testach obciążeniowych wyszło, że jest w stanie sobie poradzić z tym ociężałym i fatalnie zoptymalizowanym, zasobożernym silnikiem Astropolis (IPB). Działanie w realnym środowisku potwierdza testy, choć oczywiście zobaczymy dzisiaj wieczorem (szczyt ruchu na AP wypada między 20-23. Przyglądajcie się prędkości ładowania w tych godzinach.

    W ramach ciekawostki zdradzę, że AP zajmuje w tej chwili na serwerze ok 550GB.

  4. 2 godziny temu, szuu napisał:

    miał plany i nawet zrobił! :D

    https://astropolis.pl/store/

     


    To jest wyłączone od dawna (nie da się zapłacić). Nie zostało usunięte całkowicie tylko ze względu na ciągle aktywne subskrypcje. Może już się skończyły, to wtedy wyłącze całkowicie, żeby nie wprowadzało zamieszania. 
     

    Przychód z tych kont był marginalny. Więcej kosztowała obsługa tego procesu (fakturowanie, księgowanie, rozliczanie, etc). 


    Subskrypcje miałyby sens, gdyby forum było zamknięte z treściami „premium”, a jak wiemy, nikt nie chce tego zrobić.

     

    3 godziny temu, Paether napisał:

     

    A jak to wygląda pod kątem fundacji? ;)


    Nie ma chętnych do prowadzenia. Poza tym, ciągle rosnące koszty prowadzenia (jak choćby księgowość) przy naszej skali okazały się destrukcyjne. Będę pewnie likwidował. Innymi słowy - porażka w tym temacie.

    • Smutny 1
  5. 1 minutę temu, OnlyAfc napisał:

    U mnie forum w zasadzie od wczoraj do dziś do 11-12 nie działało. Najpierw się w ogóle nie ładowała strona, dziś załadowała się z błędnym certyfikatem a potem jeszcze miałem błąd 403.


    Forum w tych godzinach było całkowicie wyłączone, a potem sukcesywnie odpalane, więc to co piszesz było - paradoksalnie - oczekiwane.

    • Lubię 1
  6. 1 minutę temu, lkosz napisał:

    roczny koszt całości: infrastruktura + administracja. To nie są duże kwoty jak na IT


    Dokładnie. Przy dedykowany serwerze jest trochę pracy, w tym sama dyspozycyjność i monitoring działania usług, updaty, interwencje (jest ich więcej, niż mogłoby się komukolwiek tutaj wydawać). Po prostu w międzyczasie urosła jakość hostingów współdzielonych (skalowalnych) więc mogliśmy teraz z tej ewolucji skorzystać. Na pewno nie potrzebujemy w tym momencie własnych maszyn i dedykowane administracji.

     

    3 minuty temu, lkosz napisał:

    @Adam_Jesion planujesz jakieś zrzutki na działanie forum? Kiedyś miałeś jakieś plany, ale już długo cisza. Może chociaż patronite?


    Z jednej strony od dawna mi się to marzy (raz, że spada koszt ze mnie, a dwa - pozwala użytkownikom bardziej się zaangażować, co ma same plusy), ale generalnie wszystkie dotychczasowe próby pokazały, że jest z tym sporo roboty, więc do tej pory łatwiej było mi po prostu zapłacić i mieć "święty spokój". Faktem jest, że kiedyś nie było "patronajtów" i innych tego typu usług, a to może sprawę upraszczać (choćby w obszarze podatków, VAT, etc.). Pomyślę jeszcze raz...

    • Lubię 1
  7. 3 godziny temu, kubaman napisał:

    Mam pewną teorię co do silników - jak zmroziło to się pewnie tarcie i opory zwiększyły, spróbuję go lepiej wyważyć bo może to bezpieczniki odłączają zasilanie.


    Nie, tak ASA nie działa. Jeżeli coś usztywniłoby się w montażu (naprężenia, smar, etc.) to wtedy wywali ci komunikat "servo error" (typowa zwrotna pętla - enkoder odczytuje, że montaż nie przesunął się o zadaną odległość, zwiększa więc amperaż, enkoder dalej widzi, że montaże nie nadrobił odległości, dalej zwiększa prąd - aż osiągnie graniczą wartość zdefiniowaną w sterowniku - kilka Amps i wtedy wyłącza silnik i wywala ten servo błąd). Żadna normalna dysfunkcja nie ma prawa wyświetlić komunikatu o "zerwaniu USB", tym bardziej zasilania. Tego typu komunikaty, do tego totalna zwiecha, oznaczają, że coś jest nie tak. Z moich doświadczeń wynika, że albo coś się psuje, albo jest problem z komunikacją między kompem i montażem. Przypominam, że ASA komunikuje się z komputerem całkowicie inaczej niż typowe montaże. Komputer steruje silnikiem Direct Drive w czasie rzeczywistym (stream kilkuset operacji na sekundę wysyłanych przez USB), podczas kiedy w typowym montażu wysyła się tylko same komendy do sterownika (np. goto, albo guide). To kładzie duże wymagania do kompatybilności samego komputera (kontrolera USB) oraz kabli. Możesz spróbować zastosować inne kable (lepsze, krótsze, etc.). Spróbuj zmienić porty. Eksperymentalnie możesz też podpiąć na chwilę inny komp i sprawdzić, czy objaw jest ten sam. Może sam zasilacz też szaleje na mrozie?

    ASA jest ekstremalnie czuła na te kwestie, bo... jak pisałem, działa zupełnie inaczej. Sam pomysł, żeby to komputer robił za sterownik dla silników Direct Drive jest w tej konfiguracji największym błędem. ASA powinna mieć dodatkowy komputer pokładowy (klasy rPI). Była taka idea, powstało nawet kilka prototypów, ale ostatecznie ASA wycofała się w ogóle z produkcji montaży dla "masowego konsumenta". 

    PS. Ja w swoim obserwatorium z ASA DDM85 nie mam żadnych problemów na mrozie, ale kiedyś miewałem (okazało się, że był problem hardware'owy i sprzęt poleciał do serwisu). W ASAch które serwisowaliśmy problemy bywały na poziomie niekompatybilności samego laptopa z elektroniką ASA. Wymiana laptopa rozwiązywała problem (często). Tak samo kable, jeśli nie są oryginalne (te dostarczane przez ASA).

    PS2. Za to mam kosmiczne problemy z samym dachem. W zasadzie jak jest poniżej zera, to nie mogę go używać :(

    • Lubię 1
    • Dziękuję 1
  8. Gdybyśmy z takim entuzjazmem usiedli do wątku: "projekt idealnego teleskopu", to biorąc pod uwagę wasze doświadczenie, powstałby zapewne fantastyczny koncept. Jestem przekonany, że nagle by się okazało, że wcale nie potrzebowalibyśmy 1000 typów, żeby zadowolić marzenia 90% użytkowników zaawansowanych.

    Może kiedyś przyjdzie nam frajda założenia takiego projektu i się wszyscy pobawimy (a może nawet pokłócimy) :)

     

    13 godzin temu, MateuszW napisał:

    w praktyce niewielka część astrofotografów jest w stanie z tego wyżyć (np Adam :P )


    Sprostowując, Astrography jest od zarabiania pieniędzy innym astrofotografiem, już od dawna nie tylko dla mnie. Motto: "Turn your passion for livelihood". Niektórzy zarabiają u nas dużą wielokrotność średniej krajowej, więc nie przesadzałbym, że nie da się z tego wyżyć. Tak jak mówiłem - niesamowicie nie doceniacie swoją pasję zarówno w temacie hard, jak i art. Podobno nie ma szczęśliwszej drogi na życie jak utrzymywanie się z własnej sztuki. W sumie to ja nawet nie wiem, z czego to wynika. Muszę z tą zagadką żyć :P

    • Lubię 2
  9. Oczywiście, piszę z własnego punktu widzenia (kilka razy to podkreślałem), ale też staram się dostrzegać inne światy (szczególnie te mniej oczywiste, niewyeksplorowane). W sumie, to może się okazać, że między tym co piszemy wcale nie musi być niezgody. Astro - jako szeroko rozumiane zainteresowanie kosmosem jest wielowymiarowe. Samo w sobie może mieścić bardzo wiele różnych zainteresowań. Teleskopy automatyczne, o których piszę, mogą po prostu zbudować zupełnie nowy segment "astro", który w tej chwili w ogóle nie istnieje. Barierą jest sprzęt i krzywa uczenia.

    U ciebie nic się nie zmieni, u mnie nic się nie zmieni, a dla tysięcy nowych osób będzie to trampolina do nowego hobby. Myśląc jednak biznesowo - wg mnie - ten segment wygląda super interesująco. Ja ten świat poznałem przez Astrography. W ostatnich 2 latach wysłaliśmy kilkadziesiąt tysięcy tub z astrofotografią. Gdybym patrzył przez pryzmat for i tutejszych opinii, to nawet bym nie spróbował, bo zapewne toczylibyśmy długie dyskusje o tym, kto i po co miałby kupować coś, czego nawet nie rozumie i jeszcze miałby to wieszać na ścianie jako sztukę, za którą nierzadko zapłacił kilka tysięcy dolarów. Myślę, że mój rynek może mieć jakąś część wspólną ze zbiorem klientów mogącym potencjalnie chcieć nie tylko powiesić sobie kosmos na ścianie, ale także pokazać go (przez user-friendly teleskop) dziecku, koledze, kochance, a może nawet sfotografować.

     

    29 minut temu, ZbyT napisał:

    właśnie dlatego, że walka ze sprzętem i oprogramowaniem jest integralną częścią tego hobby


    Uściślijmy - którego hobby? Bo jeżeli hobby to majsterkowanie, budowanie czegoś z niczego, to jak najbardziej. To mnie nakręcało do działania w pierwszej dekadzie. Na pewno nie mogę powiedzieć, że moim głównym celem było fotografowanie, bo - tak jak piszesz - jak już coś zbudowałem, to motywacja do fotografowania była niewielka. Na ogół znowu musiałem coś przebudować. Wniosek z tego jest prosty - pasją nie była fotografia, tylko właśnie zabawa ze sprzętem, pokonywanie własnych barier, itp.

    Jeżeli natomiast celem jest fotografia, czy robienie konkretnych rzeczy z pozyskanych danymi, to sprawa wygląda zupełnie inaczej. I tak też było u mnie - teraz chciałbym robić zdjęcia, zbierać dane, a nie walczyć ze sprzętem. 

    Krajobraz użytkowników for oczywiście potwierdza ten "confirmation bias", bo... we współczesnej astrofotografii nie da się nie być pasjonatem-majsterkowiczem, bo po prostu bez tego nie da się nic osiągnąć. Jeżeli pojawi się odpowiedni sprzęt, to pojawi się też inny typ użytkowników - paradoksalnie, bardziej zainteresowanych tym, co fotografują, niż samym sprzętem (moja kulawa teoria ;)).

  10. 16 minut temu, ZbyT napisał:

    pytanie jest inne: jaki miłośnik astronomii zapłaci za automatyczny teleskop i automatyczny program do obróbki jeśli w sieci jest od groma gotowych fotek? Po co to komu?


    A po co ludzie w ogóle fotografują? Przecież w necie jest tyle zdjęć - dokładnie tych samych obiektów, z tej samej perspektywy. Po co to komu? Wybacz, ale to wyjątkowo marny argument, do tego na forum, na którym wszyscy robimy głównie zdjęcia tych samych obiektów i fakt, że użyliśmy do tego gotowej kamery, gotowego teleskopu, które połączyliśmy złączka za 100 euro nic tu nie zmienia. Co więcej, najlepsze zdjęcia wykonane przez wymienionych przez ciebie astrofotografów wykonane zostały w całkowicie zdalnych farmach astro (z zainstalowanym tam WŁASNYM sprzętem).
     

     

    16 minut temu, ZbyT napisał:

    gdyby rzeczywiście tak wiele tych teleskopów trafiło w ręce miłośników astronomii to powinniśmy mieć ogromny wysyp zdjęć z tego sprzętu.


    To, że czegoś u nas nie widzimy, nie oznacza od razu, że to nie istnieje. Prawda? 

    https://unistellaroptics.com/community-map/

    Ostatnio Vaonis (który jest wspierany i inkubowany przez ESA) zebrał na Kickstarterze $2,5M, co jak na dzisiejsze czasu, do tego projekt hardware kosmicznym wynikiem. Dodam, że kickstarter jest dla takich firm polem do testów konsumenckich. Jeżeli coś tam się udaje, to w prostej linii oznacza, że produkt ma dla siebie rynek, a przy takiej kwocie zebranej można "ślepo" założyć, że rynek jest ogromny. Chwilę potem pozyskali kolejne finansowanie od VC na kilka kolejnych milionów (fundusze nie dają kasy na małe rynki). Przypominam, że mówimy tu o rynku, który my sami uważamy, że jest mały, nieistotny, dostępny tylko dla super "maratończyków" astro. Nope..

    Każdy, kogo ciągnie kosmos na tyle, żeby wydać kilka tysięcy dolarów jest godny miana astroamatora. Nie musi otrzymać paszportu od jakiegoś forum. Jak widać po networku unisterllara i mapie wydarzeń  - już te "zabawki" robią sporo dobrego i ich zaangażowanie w poznawanie piękna kosmosu, nawet od strony amatorsko-naukowej, jest mocno inspirujące.

    • Lubię 1
  11. 35 minut temu, Miesilmannimea napisał:

    Do czasu aż jakiś nikomu nie znany programista napisze soft, który zrobi to automatycznie ;)


    Ta bluźnierska teza jest już za daleko posunięta. Ja nie miałem odwagi :P

    PS. W czasach machine learningu, do tego dużej ilości setów danych, wiele tu by można podziałać nad ujednoliceniem procesów przetwarzania tych danych. Ale nie brnijmy w ten temat, bo zapewne zrobi się nieprzyjemnie.

     

    26 minut temu, ZbyT napisał:

    z powyższych powodów uważam, że takie gotowe zestawy nigdy nie będą popularne


    Spóźniłeś się, Unistellar i Vaonis sprzedali już kilkadziesiąt tysięcy sztuk, większość dostarczona. Do netu podpięte jest kilka tysięcy egzemplarzy. Nie wiem, jak możemy określić definicję "popularności" w astro, ale... poza chińskimi masówkami (typu SkyWatcher), nikt do tej pory nie sprzedał takiej ilości teleskopów w tak krótkim czasie.


    Wydawało mi się, że ja wyraźnie mówiłem o swoich potrzebach, które daleko wykraczają poza te, które ma początkujący konsument. Dla niego można zautomatyzować cały proces, czego wynikiem będzie bardzo efektowne zdjęcie. Jest wiele przykładów z Unistellara, czy innych tego typu. Tradycyjną ścieżką większość z tych ludzi nawet nie trafiłaby w obiekt i odpadła w przedbiegach. 

    Btw tu przykładowe zdjęcia z prototypu Hyperia: 

    https://www.lesnumeriques.com/photo/decouvrez-hyperia-le-telescope-connecte-de-61-megapixels-a-45-000-n168783.html


    Jak na automat, całkiem spoko wyniki. Zdaję sobie sprawę, że pewnie jednak ręcznie podłubane, ale... nadal - dobry fundament.

     

    26 minut temu, ZbyT napisał:

    Możemy skorzystać z farm astronomicznych lub dostać materiał od kolegów z forum. Mimo to większość woli samodzielne walki ze sprzętem, choć to jest droższe, wymaga dużo wysiłku i poświęconego czasu (o frustracjach spowodowanych sprzętem czy pogodą nie wspomnę)


    Niewielu fotografów z "przebiegiem lat i doświadczenia" lubi ciągłą, samodzielną walki ze sprzętem. Nie wiem, skąd ten mit. Robimy to dzisiaj, bo nie ma innej drogi. Nawet nie wierzymy, że to jest możliwe.

     

    Zdajesz sobie sprawę, że prawie każdy odpowiednio zaawansowany astrofotograf buduje defacto całkowicie zdalny automat (zależnie od umiejętności)? Zabawa ze sprzętem jest fajna... za pierwszym i drugim razem. Ale po 10 latach masz już pewnych rzeczy dosyć. Proces budowania zestawu to jest coś, co chcesz zrobić wtedy szybko i możliwie bezboleśnie (choć to w realiach niemożliwe i dlatego wcześniej czy później odpuszczamy - do następnego razu). Inaczej mówiąc - nikt zaawansowany w astrofotografii nie grzebie i nie siedzi przy sprzęcie. 

    Porównując to do wynajęcia nieswojej farmy, różnica właśnie polega na tym, że jednak każdy chce posiadać i mieć świadomość robienia zdjęć własnym sprzętem. Oczywiście tym większa satysfakcja, jeśli zbudowaliśmy go sami. Jasne... Ale to też nie trwa wiecznie. Samochodów nie budujemy, a frajda z jazdy własnym jest większa, niż pożyczonym od sąsiada.

     

    Jak już ten poziom osiągniemy, to potem chcemy już po prostu robić spokojnie zdjęcia, szukać komet, czy łapać supernowe - zależnie, kto co tam lubi.

    • Lubię 2
    • Haha 1
  12. 11 minut temu, ZbyT napisał:

    nawet w naszym wspaniałym kraju mamy kilka firm, które to ogarną z budową kopuły i całym tym bajzlem włącznie, uruchomione i sprawdzone. Na pewno nie w jeden dzień ale do zrobienia


    Tak jak pisałem, sami to robiliśmy kiedyś w Astromarkecie, ale... to w gruncie rzeczy do niczego nie prowadzi, bo dalej wcale nie jest łatwiej. Samo skompletowanie i zestrojenie nadal nie rozwiązuje problemu, bo soft jest strasznie rozdrobniony, a i sprzęt bardzo niestabilny (co chwilę trzeba jednak coś dłubać).

     

    11 minut temu, ZbyT napisał:

    za to odpowiedz na pytanie czy i za ile da się zrobić tak by zebrany materiał po kliknięciu jednego przycisku myszki dało się przeobrazić w gotowe zdjęcie, które będzie przynajmniej tak dobre jak zdjęcia np. Piotrka Sadowskiego czy Bogdana Jarzyny? Bez konieczności zapoznawania się z całym tym nudnym procesem obróbki, obsługi wielu programów itd.


    To nawet nie o to chodzi, żeby urządzenie dało gotowe zdjęcie, tak samo, jak aparat też sam nie zrobi za fotografa zdjęcia. Powiem teraz za siebie - ja bym chciał mieć zautomatyzowany proces akwizycji, który na końcu działania wystawi mi skalibrowane i zestackowane "RAWy" (używając nomenklatury foto). Tylko tyle i aż tyle. To da się zrobić całkowicie automatycznie i nie podlega to subiektywnej interpretacji, która jest konieczna na dalszym etapie, czyli samego postprocessingu materiału. Bo to tu dzieje się magia, która wyróżnia astrofotografów.

  13. 8 minut temu, JustinSullivan napisał:

    Tak szczerze Adam...kupiłbyś coś takiego?  


    Pozostając przy analogii do dronów - tak, kupiłbym DJI, a nie składał drona samodzielnie.
    Dzisiaj jeszcze nie ma oferty dla zaawansowanych astrofotografów, a ta Hyperia to tylko prototyp-zapowiedź. Jeżeli jednak powstanie coś takiego, z dobrą aperturą, matrycą full frame mono, trankingiem wystarczającym na 10-20 min ekspozycje, dobrym softem automatyzującym ten cały bajzel - tak, natychmiast. Do tego byłoby to super do zabierania do Namibii, czy innego RPA. Bajka.

  14. Teraz, JustinSullivan napisał:

    Słusznie...a teraz daj komuś takiemu niedoświadczonemu Newtona bez lustra wtórnego  zamiast prawie bezobsługowego  Redcata. 


    Proszę, co prawda APO, ale przykład realizuje dosyć dobrze. https://vaonis.com/hyperia/en/

    Uwaga - w tym wątku mieszają się dwa tematy. Jeden to przeróbka starego newtona (dyskusyjne), a drugi - zmiana paradygmatu zestawu montaż + teleskop + kamera (jako jeden all in one device). Dla uściślenia, ja teraz odnoszę się do tego drugiego.

  15. 7 minut temu, Miesilmannimea napisał:

    To jest tylko kwestia tego, czy ktoś z wyobraźnią wyłoży odpowiednią kasę na _profesjonalne_

    podejście do produkcji i zaora rynek w kilka lat...


    Dokładnie o to gra Unistellar i Vaonis. Oni są w tej chwili na najszybszej ścieżce (sprzedali po kilkadziesiąt tysięcy prototypów, mają dobre wsparcie funduszy inwestycyjnych, nie wyrabiają z produkcją). Przykład z dronami jest wyśmienity, bo trudno było sobie wyobrazić, że ktoś do czegoś może potrzebować drona. A stał się w zasadzie zabawką konsumencką dzięki DJI.

     

    5 minut temu, JustinSullivan napisał:

    Kupuj ASA....są złe? :) :))))))


    Ale co? Które? Gdzie?

    A tak na serio - spróbuj wysłać link do ASA komuś, kto nie siedzi w branży astro 20 lat. I potem jeszcze spróbuj mu wytłumaczyć, jak to wszystko ma ze sobą posklejać, jaką kamerę kupić, jaki soft zainstalować. A nawet - jeśli jakimś cudem kupisz usługę instalacji w ASA kompletu, to i tak rozwalisz się o skały, jak będziesz próbował to wszystko użyć. Uwierz mi - jak jeszcze sprzedawaliśmy taki sprzęt, to mieliśmy kompletne kontrakty - tzn instalowaliśmy wszystko. Żaden z takim klientów nie był w stanie nic z takim zestawem zrobić. To jest masakra, a im droższy i większy sprzęt, tym bardziej frustrująca.

    PS. Pomijam już fakt, że ASA totalnie wycofała się z rynku konsumenckiego.

  16. 5 minut temu, JustinSullivan napisał:

    Masz wielką kasę nie bawisz się w takie rzeczy, kupujesz coś sprawdzonego i najlepszego....masz mało kombinujesz z tym co masz i szukasz kasy na flattener.


    Załóżmy: "mam bardzo dużo kasy, chcę zająć się fotografią kosmosu. Poproszę w 1 linku informację, co i gdzie kupić, żebym od jutra mógł zacząć robić zdjęcia. Nie interesuje mnie samodzielne "klejenie" i majsterkowanie. Nie po to tyle zarobiłem, żeby teraz tracisz czas na majsterkowanie."

    Z wielkim zainteresowaniem czekam na odpowiedź, której mi udzielisz :P Doprecyzowując, moja hipotetyczna persona nigdy nie miała żadnego teleskopu i nie ma pojęcia, co to jest guiding.

  17. 8 minut temu, Miesilmannimea napisał:

    i pewnie okaże się,

    że do celów amatorskich jest w sam raz.


    Ależ oczywiście. Co więcej, do astrofoto, jeżeli dobrze dobierzesz wielkość piksela, to jakość optyczna lustra może być wręcz podła (w nomenklaturze wizualowców). Istotniejsza jest sama korekcja komy i płaskości pola, a tym problemem zajmuje się korektor (który z natury jest mniejszy). Btw - część aberracji na pewno da się skorygować algorytmem, więc na pewno - pole do popisu jest spore.

    A co do rynku, oczywiście że najbardziej nie doceniają właśnie zaawansowani astro-amatorzy. Może to i dobrze. Rynek zaczeka do czasu, aż ja będę miał na to środki i czas :P 

  18. 8 minut temu, JustinSullivan napisał:

    Fajnie...a teraz podajcie jeszcze jaka powinna być minimalna średnica lustra która przyjmie te pomysły...


    Jeśli pytasz o zaawansowany sprzęt, to ja bym chciał mieć 8", 12", i 16". Ale to generalnie nie ma znaczenia. Nawet matryca Full Frame ma przekątną ok 4cm, więc nawet w małym teleskopie sama obstrukcja od wtórnego jest większa. 

    Jeżeli jednak rozmawiamy o wariancie modyfikacji istniejących konstrukcji i wykorzystaniu typowych kamer (np ZWO), to wtedy faktycznie dla mniejszych teleskopów nie będzie miało to sensu. Astrografy 8" miewają LW ok 120mm (standard to 90). Największa ZWO ma średnicę 90 mm, więc w żaden sposób nie zwiększyła by się obstrukcja. 

  19. Godzinę temu, MateuszW napisał:

    Kamera stercząca na przodzie wymagałaby większego odsunięcia przeciwwag i tak samo w deklinacji, rośnie bezwładność i wymagania od montażu.


    A dlaczego coś miałoby w takiej kompletnej, zaprojektowanej koncepcji, sterczeć? Jesteś za bardzo zafiksowany w świecie ograniczeń aktualnego bałaganu w sprzęcie astro.

    W tym przykładzie poniżej nic nie sterczy. Co prawda to jest bardzo entry level sprzęt, ale... nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taka konstrukcja biła możliwościami i komfortem typowe zestawy ASA, czy inne Planewave.

    unistellar_evscope_2_telescope_1636973141_1671646.jpg

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.