Dyskusja ciekawa i pouczajaca wiec mysle, ze spokojnie mozemy jechac dalej...
Oooo za to moglbym cie "udusic" :wink:
Kiedys w firmie mialem pomysl, zeby w ramach oszczednosci przesadzic wszystkich na OpenOffice. Ile z tym bylo problemow to sobie nie wyobrazasz. Oczywiscie wszystko skonczylo sie zakupem MS Office. Juz ci mowie jaki jest problem. Przede wszystkim znowu kwestia standaryzacji. Wszyscy uzywaja MS, a OO nie jest wcale tak zgodny jakby sie wydawalo. Pierwsza duza wpadka to pliki excela, ktore sa zahaslowane. Masakra. Nie da sie ich odczytac w zaden sposob. Potem kolejna masa problemow, ktore doprowadzily mnie do szalu - bo ludzie mieli nonstop problemy. Cos sie nie otwieralo, cos sie rozpizdzialo itp.
Wiec jezeli wszyscy na swiecie przejda na OO to ja tez, chociaz jest sporo rzeczy, ktore mnie irytuja w tym pakiecie. Jeszcze jeden przyklad - w excelu mam np mase arkuszow w jedym pliku. Mam wybrany np 30 i chce go printnac. Wciskam drukuj, a ten z defaultu zapierdziela wszystkie arkusze, od 1 do konca. Ilez to ja razy wydrukowalem setki kartek bez sensu przez te idiotyczna funkcje. W oryginalnym Excelu zawsze defaultowo drukuje wybrany arkusz!!! Grrrrrrrrr.... nigdy wiecej OO.
Wiec tak to juz jest z tymi "podrobkami" MS. Niby wszystko cacy, niby identiko full compatybile, a w uzytku wychodzi kicha.
Mi jest naprawde ryba, co uzywam. Ma dzialac i tyle. Gdyby na Linuxa byly aplikacje ktore mi sa potrzebne, gdyby wszystko dzialalo jak nalezy, to moglbym chocby dzisiaj sie na niego przesiasc. Ale sam wiesz, ze nie jest tak rozowo. Jak system jest naprawde zajeb... Ale z softem padaczka.
Wracajac do przegladarek, sytuacja jest podobna.. Niby wszystko dziala, a co jakis czas trafi sie jakis problem i walisz zebami w stol, bo go nie przeskoczysz i musisz odpalac IE. Sam wiem, jaki maly procent uzywa innego oprogramowania (mam to w statystykach serwisow), a sami oni nonstop molestuje, ze cos na stronie zwalone, ze cos zle dziala...
Jest jeszcze Opera - co o niej sadzisz?