Wieczorem pojechałem do Piotra Zasłony na planowane obserwacje Marsa, który jest niecałe trzy tygodnie przed opozycją. Zabrałem teleskop z montażem i prowadzeniem, choć nie miałem ochoty go wieźć i ledwo się spakowałem. Słusznie uległem jednak namowom Piotra, aby poobserwować również Tałem. Swoich okularów nie brałem, zamierzając korzystać z Naglerów Piotra.
Warunki do obserwacji okazały się wieczorem bardzo dobre. Przejrzyste powietrze, zasięg około 4,8 mag. mimo warunków miejskich i dużego Księżyca, który jednak nisko świecił i zaszedł około 1 CWE. Obserwacje rozpoczęliśmy około 23 CWE, po uprzednim rozstawieniu Tała oraz przygotowaniu Syriusza do obserwacji.
Najpierw udało mi się znaleźć lornetką BPC 10x50mm gromady M2 w Wodniku i M15 w Pegazie. Potem obserwowaliśmy je Syriuszem z okularem Naglera 22mm. Widok nie był specjalnie okazały z uwagi na światła miejskie oraz Księżyc.
Następnie w Starry Night Piotr zauważył, że w Wodniku znajdują się dwa obiekty M72 i M73. Przy pierwszym podejściu Syriuszem, nie widzieliśmy ich. Jednak po założeniu okularu Naglera 17mm udało się zidentyfikować M73 – gromadę otwartą 9 wielkości. Jednak M72 nie była widoczna.
Potem przeszliśmy do obserwacji Marsa, który ukazał się zza bloku. Planeta była jeszcze nisko i niebawem miała zniknąć za drzewem, więc obserwowaliśmy ją teraz krótko. Syriuszem z Naglerem 22mm widoczna czapa i ślady szczegółów na tarczy planety, zaś Tałem z użyciem Naglera 17mm również ładnie widoczna czapa i zarysy detali powyżej. Po założeniu do refraktora Naglera 12mm, obraz większy, ale jasność planety (-2,5 mag.), powodowała, że jakość obrazu specjalnie nie wzrosła. Widoczna aberracja.
Podczas, gdy Mars przestał być widoczny, oglądaliśmy piękną gwiazdę podwójną lambda Cygni. Jest to ciasny układ dwóch niebieskich gwiazd. Przy użyciu Naglera 17mm gwiazdy niemal się rozdzieliły („na styk”), ale po założeniu Naglera 7mm układ już wyraźnie rozdzielony. Niestety Starry Night nie podaje odległości kątowej składników.
Potem oglądaliśmy obiekty w Łabędziu. Najpierw M39, która jednak w lornetce była ciekawiej widoczna niż w Syriuszu, a następnie Amerykę Północną. Ten ostatni obiekt widoczny był, jako charakterystyczny zbiór gwiazd, jednak bez mgiełki. Piotr był bardzo zadowolony z tej obserwacji, gdyż wcześniej nie oglądał tego obiektu.
O pół do pierwszej pojawił się nieco nad blokami Mars. Przeszliśmy zatem do obserwacji planety. Używaliśmy głównie okularów Naglera 7 i 12 mm z filtrami firmy Meade: jasno- czerwonym oraz ciemno-czerwonym. W Syriuszu najlepiej sprawdzał się układ z przesłoną i filtrem ciemno-czerwonym, zaś w Tale z filtrem jasno-czerwonym. Na planecie pięknie widoczna południowa czapa polarna a nad nią (refraktor) ciemniejsze detale w postaci jakby dwóch pasów biegnących wzdłuż czapy. Piotrowi wydawało się nawet, że widział północną czapę w postaci małego wybrzuszenia. Ja niestety nie mogę tego potwierdzić. W Tale świetnie sprawdzał się okular 7mm, zaś w Syriuszu chyba lepszy widok był w okularze 12mm, z uwagi na falowanie obrazu przy większym powiększeniu.
Chcieliśmy odnaleźć jeszcze Urana, jednak znajdował się on już poza polem widzenia Syriusza, którego nie chcieliśmy już przemieszczać.
Na zakończenie obserwacji patrzyliśmy jeszcze na M31 i M32, do których najlepiej sprawdził się duży Nagler 31mm. Obie galaktyki w jednym polu widzenia. Na zakończenie rzuciliśmy jeszcze okiem na M103.
Do obiektów z listy Messiera należy jeszcze dodać M45 – Plejady, które po północy były ładnie widoczne nad wschodnim horyzontem oraz M11, którą oglądałem wieczorem lornetką. Poza tym wykonałem wiele obserwacji gwiazd zmiennych, w tym Miry, która znajduje się w okolicach maksimum.