Skocz do zawartości

luki_

Społeczność Astropolis
  • Postów

    278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez luki_

  1. Myślę, że warto przjrzeć się tej stronie - http://www.mojekarpaty.pl/galeria/Bieszczady/index.html Już na pierwszy rzut oka widać tam kilka rewelacji, ale nie przesądzam. Gdyby była potrzeba można skontaktować się z autorem i poprosić o oryginały.

    Traf, że akurat mam na chwilę dostęp do netu! Super, faktycznie rewelka - o ile się nie mylę, to na zdjęciach 9, 15, 16 mamy pomiędzy Borżawą a pasmem Połoniny Piszkonii w Gorganach na najdalszym, ostatnim planie Poł. Krasną a to już jest coś!( i chyba w dodatku czegoś takiego na stronie DO jeszcze nie było). Pozostałe szczyty, na lewo od Poł. Piszkonii mozna łatwo rozszyfrować, np. na podstawie mojego opisu panoramy z Wielkiej Rawki autorstwa Andisa (zdj.8, 15 ). Jak tylko będę miał więcej czasu, np. jutro, to mogę poopisywać.

  2. Hej,

    to chyba będzie najlepsze miejsce. Szkoda, że nie wpadłem na to kilka dni temu, ale lepiej późno, niż wcale. Dzisiaj we Wrocławiu, o godzinie 19, w sali 206 budynku Wydziału Górniczego Politechniki Wrocławskiej (plac Teatralny 2), kol. Witek Papierniak organizuje prelekcję dotyczącą możliwości widokowych w Masywie Śnieżnika. Prelekcja zacznie się zapewne około 19.20, ponieważ odbywa się na zebraniu Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich. Można będzie posłuchać ciekawych rzeczy, no i może uda się spotkać w realu ;).

    Skoro piszesz, to rozumiem, że wstęp dla wszystkich zainteresowanych, a nie tylko członków Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich ? :rolleyes:

  3. Zgadza się ale to tylko 40 m i to w najniżej położonej części miasta. Jest jeszcze górka przy Bardzkiej - w wyżej położonym rejonie ale ta nie przekracza 40 m. Marzy mi się góra o wys. co najmniej 200 m wys. wzgędnej a taka jest dopiero 30 km od miasta.

    Tylko pytanie, po co nam taka 200-tu metrowa górka - i tak widać by z niej było niewiele więcej, niż z wysokich budynków w mieście. Z ciekawości sprawdzałem, ile musiała by mieć góra, z której we Wrocławiu dało by się coś więcej dojrzeć, niż Sudety - i tak, żeby zobaczyć coś z Beskidów (konkretnie niektóre szczyty Beskidów Śląsko-Morawskich) musiała by mieć 600 m, natomiast Tatry pojawiłyby się z wysokiej na 1200 m góry (np. w odlegości ok. 290 km Bystra).

    W ogóle pomysł usypania wysokiej góry w Berlinie, o której wspominał Merti, wydaje mi się niestety nieralny i to nie tylko ze względów logistyczno-finansowych, lecz także dlatego, iż taki szczyt musiałby wpłynąć również na klimat w samym mieście i okolicach (np. opady - stoki W miały by ich wiekszą sumę, podczas gdy tereny położone na E od góry pozostawałyby w cieniu opadowym) i zapewne ekolodzy (którzy w Niemczech raczej mają coś do powiedzenia) oprotestowali by ten pomysł.

    Tak a propos Witek - Ty zdjęcia robisz czasem z "wieżowców" na Pl. Grunwaldzkim - czy mógłbyś mi powiedzieć jak się dostajesz na dach (bo na pewno wejścia są pozamykane dla "zwykłego śmiertelnika") - pytam, bo chętnie sam bym tam czasem zajrzał, budynki te są blisko mojego miejsca pracy.

  4. Proponowałbym trzymać się nazw własnych i pisać Wielka Fatra miast Wysoka Fatra. Spotkałem się już z ludźmi którzy podważali niektóre z dalekoobserwacyjnych osiągnięć, z różnych powodów m.in. swojej ignorancji, nie dajmy im innych powodów. W internecie też coś można znaleźć:

    http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=6767&postdays=0&postorder=asc&start=0 (6 post od dołu)

    Nie zwróciłem uwagi jak inni, ale ja akurat napisałem poprawnie, tyle że w skrócie: "Wlk. Fatra". Elcupa - ogólnie słuszna uwaga, aczkolwiek każdemu zdarzają się literówki czy drobne "przejęzyczenia" - to normalne, bo nikt nie jest nieomylny. Nasze forum dlatego właśnie jest tak ciekawe, ponieważ tu padają raczej tylko konkrety, fakty, a nie takie bzdety, jak na innych forach, gdzie ludzie czepiają się jeden drugiego, o to, czy Śniezka ma 1602 m npm, czy 161.03 m npm (tak jakby ktoś to dokładnie wiedział - co mapa to przecież podaje inne wartości, a wynika to wszystko z błędu pomiarów - kiedyś zresztą geografowie austriaccy liczyli wysokości szczytów od poziomu "Morza Adryatyckiego" - jak to podaje np. Mieczysław Orłowicz w swoich wczesnych przewodnikach ).

    Oczywiście w tym przypadku masz rację - nie piszmy Vysoka Fatra tylko prawidłowo Wielka.

    P.S. Tak a propos - ciekawe, czy ci wszyscy "koryfeusze nauki o górach" np. z zalinkowanego przez Ciebie forum wiedzą, skad wzięła się nazwa "Fatra"?

  5. Na tej symulacji nie widać ani Śnieżnika Kłodzkiego ani nic z Jesenika, a tu pojawia się Vysoka Fatra w odl 276 km. Czy da się go stamtąd zobaczyć? Porównuję to z Tatrami z Pradziada. Wys Fatry podobna ale Schneeberg ma tylko 2045 m. Jagnięcy w Tatrach jest o 200 wyzszy i bliższy o 40 km a jaki jest malutki. Może i jest to możliwe ale tu potrzeba specyficznych warunków jakie zdarzają sie dość rzadko i problem w tym aby na nie trafić. To nie tak jak z Tatrami z Pradziada, które wychodzą na każdym zdjęciu robionym na wchód. Poza tym Hey whatsthat czasem pokazuje bzdury i można jemu bezgranicznie wierzyć.

    Wicio - tylko, że tu chodzi o ukształtowanie terenu po drodze, które jednak pomiędzy Schneebergiem a Wlk. Fatrą jest znacznie lepsze, niż między Pradziadem (czy Śnieżnikiem) a Alpami - tutaj niestety pojawia się Wyżyna Czesko-Morawska, w efekcie czego promień światła napotyka przeszkody terenowe nawet o wysokości ponad 700 m npm (np. Skalky na Wyż. Drahańskiej patrząc z Pradziada) - gdybyśmy mieli tu teren nizinny, to z całą pewnością wierzchołek Klosterwappen byłby z tej części Sudetów widoczny.

  6. mówisz o tym ?

     

    sym.PNG

     

    Jeśli tak to zdobyłem trochę info bo akurat tam nigdy na nartach nie byłem ale z tego co wyczytałem jest tak:

     

    Interesujący nas szczyt to Krížna. Całkowicie bezleśny podobnie jak inne najwyższych szczyty Wielkiej Fatry.

    Na szczyt prowadzi wiele szlaków. Najkrótszy spod hotelu pod Kralovą Studnią (pobliski szczyt na zachód od Krížnej) do którego wiedzie droga Doliną Bystrzycką z Dolnego Harmańca (dostępna na całej długości tylko dla gości hotelowych, dla innych pojazdów tylko do niżej położonego parkingu Panská koliba). Także ewentualnie można sporo podjechać samochodem, dalej drogą pieszo.

     

    Na Krížnej jest 51metrowy maszt przekaźnikowy.

    Obok szczytu, jest ośrodek narciarski(http://www.skiturecka.sk/Mapa.htm). Ponadto na szczyt Krížnej prowadziła kiedyś kolejka krzesełkowa o długości 1920 m z ośrodka Turecká. Nie wiem tylko czy ona jeszcze istnieje bo podobno już nie.

    Widziałem to już wcześniej, ale sądziłem, że jako zbyt odległe od G. Śląska, to powyższe miejsce już Was nie interesuje. Skoro jest tam ośrodek narciarski to najprosciej byłoby wjechać pod szczyt Liski (1445 m npm. wg mapki z ośrodka Turecka Ski) wyciągiem (orczykowym), tam odpiąć narty, przebrać buty i wejść na nieodległy wierzchołek pieszo (ze szczytu Liski wg. Hey-a Schneeberg również jest widoczny).

    Może kiedyś, w miarę rozwoju hobby i naszej mobilności :rolleyes: zweryfikujemy te wszystkie teorie hurtem i pojedziemy na Schneeberg ( który to wierzchołek jest również łatwo dostępny dzięki kolejce zębatej wybudowanej już pod koniec XIX wieku (!)- a widok ze szczytu sięga od Dachsteinu na W, wzgórza w okolicach Budapesztu na E, po Alpy Kaminskie w Słowenii i Medwednicę koło Zagrzebia na S), a pod samym szczytem znajduje się schronisko (zresztą nie jedyne w okolicy).

  7.  

    Niestety - i to się tu potwierdza - w warunkach zimowej inwersji z Radhosta nie zobaczymy Schneebergu - szkoda czasu na eskapady na ten szczyt w takich warunkach pogodowych.

    Dlaczego? Otóż w symulacji na Hey-u w miejscu Schnebergu widnieje mała czerwona plamka. Co to oznacza? Że patrząc z Radhosta promień swiatła przechodzi tuż nad horyzontem (który w tym przypadku jest nizinny) i w efekcie wystaje tylko pare metrów Schneeberga , a jak wiadomo, "nizinny" horyzont zazwyczaj spowija warstewka zanieczyszczeń, a jakakolwiek mgła czy inwersja tylko pogarsza sprawę - promień swiatła na pewno przez nie przechodzi. Innymi słowy - żeby dojrzec Śnieznik Wiedeński z Radhosta powietrze na linii horyzontu musiałoby być całkowicie klarowne.

    Mateusz - jednak zweryfikowałem nieco ten pogląd i uważam, że jednak warto i zimą udać się na Radhosta. Warunek - bardzo niska inwersja. Otóż to wszystko, o czym poprzednio pisałem to prawda, ale zmyliła mnie symulacja na Hey-u zamieszczona przez was na stronie DO w dziale nowości - tam faktycznie Radhost ze Schneeberga pokazywał się "na słowo honoru", a to dlatego, że punkt, z którego była robiona symulacja umieściliście na zboczu "Śnieżnika Wiedeńskiego", a nie prawidłowo - na szczycie. Zrobiłem swoją symulację - tym razem uwzględniającą właściwy wierzchołek Schneebergu: http://www.heywhatsthat.com/?view=ISHIN52I i vice versa z Radhosta: http://www.heywhatsthat.com/?view=FGAHG7FR - okazuje się, że Schneeberg prezentuje sie jednak dość okazale - trzeba tylko robić zdjęcia z właściwego miejsca, tzn. na szczycie koło wieży przekaźnikowej ( pokrycie widoczności ze Schneebergu nie siega już np. w okolice górnej stacji wyciągu krzesełkowego "skiarealu Pustevny").

    Horyzont w kierunku Alp z Radhosta też na szczęście nie jest całkowicie nizinny, lecz pagórkowaty - więc niziuuuutka inwersja może pomóc.

  8. To nie jest moja fotka, dostałem ją na maila od osoby sygnowanej guras, prosił mnie o ocenę co tam widać, a ja byłem raz w życiu w Bieszczadach. Kashmira też nie mam już zainstalowanego, więc nic nie mogę sprawdzić ;-(

    To jeśli chcesz, mogę nad tym jeszcze troche poślęczeć, ale wydaje mi sie, że ludzie z forum zalinkowanego przez Andisa mieli rację - chyba nic tam szczególnego nie ma - tylko te niewysokie pagórki przy granicy SK/HU wystające trochę nad mgła ścielącą się nisko nad ziemią. Zresztą jeśli chodzi o Rumunię, to kierunek kompletnie się nie zgadza - góry rumuńskie byłyby znacznie bardziej na lewo - już poza kadrem - poza tym to kompletnie niemożliwe, bo na drodze staje najpierw pasmo Popricnego na granicy SK/UA (ponad 900 m npm), a jeszcze dalej na E pasmo Makowicy ukraińskiej i jeszcze parę nawet wyższych pasm bliżej. Zresztą tu: http://www.heywhatsthat.com/?view=NR7U4ERE masz symulację na Hey-u z Wetlińskiej - od razu widać, że jedynie na S, no lekko na SW otwiera się szerszy widok...

  9.  

     

    Aby organizacja przebiegałą sprawnie, uprzejmie proszę zainteresowanych o deklaracje pasujących terminów. Proponuję spotkanie zaraz z rana i powrót do domów po zachodzie Słońca.

    Ja oczywiście też sie piszę, byle tylko widoczność dopisała :rolleyes: . Termin prawie każdy - trudno przewdzieć długo naprzód, ale raczej niedziela, bo często pracuję w soboty :angry:

  10. Ponieważ siedzisz w Bieszczadach podsyłam fotkę do rozgryzienia. Nad inwersją majaczą jakieś 3 szczyty.

    Fotka robiona z Połoniny Wetlińskiej

    thumb_4aef723042c76220320846.jpg

    Rafał, jeszcze raz ponawiam pytanie, bo mi nie odpowiedziałeś: Czy to Ty jesteś autorem tej fotki, a jeżeli nie, to wydaje mi się, że temat tego zdjęcia był już kiedyś "wałkowany' na tym forum ( oczywiscie mógłbym sam szukać, ale nie chce mi się wertować ponad 200-stu stron tego wątku :rolleyes: ).

  11. Pytanie do wszystkich, którzy na Śnieżce zęby już zjedli - co to może być? Wschód Slunka...

    Takie zdjęcia faktycznie mogą być mylące. Tu mamy do czynienia z pewnikiem, bo wiemy z jakiego szczytu i w jakim kierunku robione było zdjęcie, ale gdyby ujęcie było wykonane z jakiegoś wierzchołka z którego faktycznie w danym kierunku znajdują się odległe, wysokie pasma górskie?

    Sam miałem do czynienia z podobnym dylematem, co prawda nie ze szczytu , lecz z okna samolotu, kiedy o zmierzchu "ukazały mi" się odległe "pasma górskie". Zrobiłem kilka zdjęć tego zjawiska, a moje wątpliwości szybko się rozwiały, kiedy przeanalizowałwem, że znajdujemy się właśnie nad Masywem Centralnym we Francji i lecimy prosto na południe - najbliższe góry na W to były by dopiero Apallachy w Ameryce Północnej - zresztą niezbyt wysokie :Boink: (wcześniej brałem pod uwagę ewentualnie Pireneje - w nocy może być kłopot z dokładną orientacją kierunku i miejsca lotu, jeśli jest się tylko pasażerem :rolleyes: )

    P8190334.jpg

  12.  

    Wicio, czy mógłbys ocenić, jaką pogodę do DO szykuje nam nadchodzący weekend? Z prognoz wynika, że w niedzielę 8.11 może coś być widać pomiędzy przechodzącymi frontami, ale ja niestety jestem metoeorolg-amator i nie wszystko na pewno dobrze interpretuję.

    P.S. Jeśli by Ci nie sprawiło kłopotu - czy mógłbyś przed weekendami lub przed świętami typu 11.11 napisać zawsze ze dwa zdania o prognozowanej widzialnosci - jest to dla nas wszystkich myślę dosyć ważne - wszak sezon dalekoobserwacyjny w górach nadchodzi wielkimi krokami... (ważne są oczywiście nie tylko prognozy inwersyjne, także dotyczące suchej fenowej pogody, lub każdej innej gwarantujacej dalekie widoki ma się rozumieć).

  13. Niech ktoś powie że nie dostrzegł nazw zdjęć i kombinował samodzielnie skąd te zdjęcia były wykonane to pójdę się chyba upić za jego zdrowie ...

    Ja też nie dostrzegłem opisów, bo skupiłem się na ostatnim planie, a nie piewrwszym, aczkolwiek po podpowiedzi Wicia, że było to 10 km dalej niż Pradziad logicznym było, że zdjęcia robił z Seraka-Keprnika.

    Co się tyczy upicia za moje zdrowie to jak najbardziej, zachęcam jeśli tylko to coś pomoże, bo ostatnio męczy mnie jakieś paskudne przeziębienie... :rolleyes:

  14. Ponieważ siedzisz w Bieszczadach podsyłam fotkę do rozgryzienia. Nad inwersją majaczą jakieś 3 szczyty.

    Fotka robiona z Połoniny Wetlińskiej

    thumb_4aef723042c76220320846.jpg

    Rozumiem, że do mnie piłeś z tym zdjęciem? Co ciekawe, podobnie jak Mateusz, też kiedyś czytałem na jakimś forum całą "legendę" na temat tej fotki, a co jeszcze ciekawsze, zakodowałem sobie (nie wiedzieć czemu), że to Ty jesteś autorem tej fotki. No chyba, że dobrze zakodowałem, a Ty Rafale po prostu mnie sprawdzasz :D . Gdybym nie czytał tej "legendy", pewnie też kombinował bym coś z Rumunią, bo aż mi sie wierzyć nie chce, że inwersja tego dnia była aż tak nisko (wg. autora fotki wystają tam jakieś szczyciki na granicy SK/HU o wysokości o. 400 m npm!), ale zdrowy rozsądek + symulacja na Hey-u podpowiadają, że to niemożliwe...

    P.S. Nie "siedzę" w Bieszczadach, jak na razie byłem tam dwa razy w życiu... Moja wiedza o Karpatach w ogóle bierze się (oprócz praktyki) z mojego zamiłowania do oglądania map i czytania przewodników :rolleyes:

  15. Robert J, Witek - gratulacje za wykonaną robotę. Teraz to już tylko chyba pora umierać...

    Robert - może powinienieś zacząć uprawiać kolarstwo górskie zawodowo - zdobyłbyś pare medali, a przy okazji udzielania wywiadów rozsławił w świecie nasze hobby.

    Witek - widzę, że podchwyciłeś mój pomysł i wybrałes się na Serak-Keprnik.

    Mnie niestety zmogło choróbsko i z wyjazdu nici...

    Mateusz - szkoda, że nie posłuchałeś doskoałych prognoz Witka oraz rad mojej skromnej osoby i nie pojechaliście na Pradziada, bo tam z całą pewnością ze sprzętem optycznym, jakim dysponuje Rafał moglibyście sprawdzić, czy pan Jan Cupel z obserwatorium na Łomnicy dokonuje porannych pomiarów :D .

    Niestety - i to się tu potwierdza - w warunkach zimowej inwersji z Radhosta nie zobaczymy Schneebergu - szkoda czasu na eskapady na ten szczyt w takich warunkach pogodowych. Może jednak, parafrazując słowa pewnego feldmarszałka, który mówił: "lepsza jedna dywizja na miejscu w dniu inwazji, niz trzy dywizje trzy dni później" lepszy jest jeden wyjazd w konkretne, pewne miejsce, niż trzy wyjazdy w miejsca przypadkowe...

    Otóż widok Schneeberga z Radhostu jest chyba jescze mniej prawdopodobny, niż z Pradziada, a nawet ze Śnieznika. Dlaczego? Otóż w symulacji na Hey-u w miejscu Schnebergu widnieje mała czerwona plamka, taka sama, jak na symulacji z wieży na Pradziadzie. Co to oznacza? Że patrząc z Radhosta promień swiatła przechodzi tuż nad horyzontem (który w tym przypadku jest nizinny) i w efekcie wystaje tylko pare metrów Schneeberga , a jak wiadomo, "nizinny" horyzont zazwyczaj spowija warstewka zanieczyszczeń, a jakakolwiek mgła czy inwersja tylko pogarsza sprawę - promień swiatła na pewno przez nie przechodzi. Innymi słowy - żeby dojrzec Śnieznik Wiedeński z Radhosta powietrze na linii horyzontu musiałoby być całkowicie klarowne. W przypadku Pradziada jest już inaczej - te kilka metrów Schneebera wystaje nie znad horyzontu, który jest nizinny, lecz znad wyżyny Drahańskiej (czyli terenu o wys. ok. 700 m npm). Tutaj inwersja, pod wrunkiem, że jest niska, czyli do tych 600 - 700 m npm, nie tylko nie zaszkodzi, lecz pomoże dostrzezeniu naszego celu - wszak chmury inwersyjne nie zasłonią horyzontu.

    Na "spontaniczny" wypad żeby dojrzeć Scheeberg to już chyba polecałbym Wam bardziej szczyt Hostyn w górach Hostyńskich - to tylko z pół godzinki drogi dalej, niż na Radhost, a można dojechać na sam wierzchołek samochodem (na wierzchołku znajduje się zresztą wieża widokowa - odległość do "celu" też całkiem spora jak na DO - ok. 230 km). Na tej symulacji na Hey-u, uwzględnającej wysokość "rozhledny" widać, że Schneeberg pokazuje się już całkiem okazale: http://www.heywhatsthat.com/?view=S90EV3K3 i kto wie, czy w okresie suchej fenowej pogody, jaka zapewne często towarzyszyć nam będzie tej zimy, nie będzie szans na Schneeberg z Hostynia.

  16. Znam fajną przetestowaną metę w Zlatych Horach - Hotylek u Pekina. Nie wiem jak w tym roku z cenami ale klimat świetny (mają tam klimatyczną czeską knajpę, więc widoki możnaby podlać czeskim piwkiem :rolleyes: ). Ja zasadniczo nie na 100% ale też byłbym chętny

    Ja tam bym optował jednak za Pradziadem - jak już się szarpnąć na wyjazd, to konkretnie. Noclegi w "ubytovni" hotelowej na szczycie nie są tragicznie drogie - 300 koron - czyli mniej więcej tyle, ile wszędzie. Trzeba by się jeszcze tylko dowiedzieć, czy o tej porze roku można dojechać samochodem aż do Ovcarni (póki co śniegu na drodze nie powinno jeszcze być, więc może to ostatni moment) - ja kończę pracę w sob. o 14 więc nie uśmiecha mi się doginać na górę po nocy na piechotę (no, chyba, że nocleg na dole w Kralovej Studziance, ale lepiej być od razu na szczycie). Jeśli by pogoda dopisała, to ja bym był chętny na ten weekend (sob/niedz). Co wy na to?

  17. Ostatnio nigdzie nie spotkałem się z taką drożyzną, jak w Jeseniku. Wg mnie nocleg w Ovcarni lub, nie daj Boże, na szczycie wyjdzie nas nieekonomicznie. Lepiej w Głuchołazach i stamtąd jednym autem pod szczyt BK. W ile będziemy na wieży? 30 min?

    Nie wiem, czy w Głuchołazach jest jakieś tanie lokum. Jesli chodzi o Pradziada, to cennik jest zróznicowany, w zależności od standardu: http://hotelpraded.cz/ . Samochód, jesli tylko da się dojechać (warunki śniegowe) można zostawić na Ovcarni.

    Ale oczywiście Biskupia też może być...

  18. Nie musi być ten weekend, każdy następny byle warunki były. Pomyślcie czy nie lepiej przyjechać wieczorem w sobote, żeby na spokojnie rano w niedziele być na szczycie. Robert, jakieś pomysły na nocleg?

     

    A polujemy oczywiście na Tatry, wszak to DO :) W geście desperacji zrobimy konkurs na najlepszą Lysą Hore :D

    Jesli z noclegiem, to już może lepiej Pradziad - widok dookolny i nocować można na szczycie. Albo np. Serak - jest to chyba najodleglejszy szczyt w Jesenikach, z którego widać Tatry, na szczycie jest schronisko, a na górę można się dostać wyciągiem krzesełkowym z Ramzowej ( nie wiem tylko, czy w listopadzie będzie hulał): http://www.bonera.cz/ . (Miałem co prawda taki chytry plan, żeby tą górkę zostawić na sezon zimowo-narciarski i połączyć przyjemne z pożytecznym, tzn. w dzień pojeżdzic na nartach, a o świcie po noclegu w schronisku spróbować złapac Tatry z Seraka lub nieodległego Keprnika - może ktoś w sezonie pisałby się też na taką eskapadę?)

  19. Koledzy, zastanówcie się nad tą Biskupią Kopą. Naqet Ty Luki, w końcu też nie masz tam daleko.

    Jak rozumiem w ten weekend. Z tym, że jeśli o mnie chodzi, to w sobotę pracuję do 14.00, tak więc zanim bym tam dotarł, to może być pozamiatane. Chyba, że niedziela, to jak najbardziej (nie wiem, co na to inni, bo to w końcu halloween :D ). Innymi słowy, jeśli tylko pogoda dopisze, to mogę jechać.

    P.S. Dysponuję samochodem, więc jeśli ktoś z Wrocławia chciałby się zabrać, to proszę o kontakt.

    P.S. 2: Rozumiem, że tym razem celujemy w Tatry?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.