Skocz do zawartości

Merak

Społeczność Astropolis
  • Postów

    748
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Merak

  1. Ostrzegam przed produktem "Filtr słoneczny Sky-Watcher" dostępnym w D.O. Jest to plastikowa oprawka + filtr foliowy, rzecz teoretycznie b. przydatna. Niestety, jakość wykonania nie mieści się w żadnych cywilizowanych standardach. Przez to te filtry mogą stanowić poważne zagrożenie dla oczu obserwatora!

    Primo, nie ma płynnej regulacji dopasowania do danej średnicy teleskopu, przez co szansa że filtr np. 80 mm będzie pasował na konkretny teleskop 80 mm jest raczej bliska zeru.

    Ale mocowanie folii jest wręcz kuriozalne - jedynie na bliżej nieokreślony klej, bez jakiegokolwiek wzmocnienia czy dociśnięcia mechanicznego. Jeśli po dłuższej obserwacji klej rozpuści się na ostrym słońcu, skutki mogą być opłakane.

     

    D.O. jako solidna firma deklaruje, że zrobi coś z tym. Póki co jednak filtry te są dostępne, a groźba realna.

    • Lubię 1
  2. ... Ponieważ chcę nabyć teleskop do obserwacji Śłońca, a są one oferowane z różnymi filtrami blokującymi (w różnej cenie) - to powinienem przed zakupem coś o nich wiedzieć.

    Zdecydowanie tak!

    Tem bardziej że w DO już są do wzięcia :rolleyes:

  3. Pewną słabą intuicję co do własności kostki n-wymiarowej może dać porównanie jej z kulą n-wymiarową. Kostka n-wymiarowa ma 2^n wierzchołków czyli rogów (a jej brzeg tworzy 2n kostek n-1 - wymiarowych, robiących za hiper-ściany). Można więc powiedzieć, że z rosnącym wymiarem kostka robi się piekielnie szybko "rogata".

    Jak bardzo rogata? Porównajmy ją z kulą n-wymiarową o środku w początku układu kartezjańskiego i promieniu R=1. Będzie to zbiór punktów x=(x1, x2, ..., xn) przestrzeni n-wymiarowej odległych od początku układu max. o 1, tj. spełniających warunek:

    x1^2+x2^2+...+xn^2 <= 1

     

    Żeby wysłowić puentę muszę wprowadzić oznaczenia:

    |B(n)| - (hiper-)objętość kuli n-wymiarowej o promieniu R=1

    |C(n)| - (hiper-)objętość kostki n-wymiarowej o boku A=2

    Kostka ma bok równy 2 ażeby można było wpisać w nią kulę jednostkową (tj. o średnicy D=2).

    Dla n=1 obie figury się pokrywają (są odcinkiem [-1; 1]). Dla n=2 kwadrat jest "większy" od wpisanego weń koła o 4 rogi. Dla n=3 sześcian jest "większy" od wpisanej weń kuli o 8 rogów.

     

    Można wyprowadzić ogólne wzory na ww objętości. Okaże się wówczas, że granica stosunków objętości dąży do zera przy rosnącym wymiarze:

    |B(n)| / |C(n)| -> 0 gdy n-> oo

    Z wymiarem rosnącym do nieskończoności kostka n-wymiarowa robi się tak rogata i tak duża, że wpisana weń kulę znika!

    Jak to dobrze że nie postrzegamy wyższych wymiarów, ciężko byłoby to znieść :)

  4. ...ale ciągle miliłem że 4 wymiarem jest czas, aj jest nim przestreń, dzieki ryszardo za nakierowanie :)

    Myliłeś albo i nie - ja bym tego nie nazwał tego pomyłką. Geometrycznie i lokalnie, czas to taki sam wymiar jak każdy inny. Różnica jest fizyczna - w przestrzeni możemy się poruszać (w zasadzie) swobodnie, w czasie jesteśmy unoszeni w jednym kierunku (chcąc nie chcąc i to wraz z całą przestrznią).

     

    Nie widzę konieczności stosowania w tym temacie mistyki ani też pachnącej mistyką nazwy tesserakt.

     

    Kostka (jednostkowa) n-wymiarowa to po prostu produkt kartezjański n odcinków jednostkowych [0;1]:

    [0;1] x [0;1] x ... x [0;1] = [0;1]^n.

    Pomocne dla wyobraźni jest przedstawienie kostki 4D jako produktu (iloczynu) kartezjańskiego zwykłej kostki 3D (tj. sześcianu) przez odcinek:

    [0;1]^4 = [0;1]^3 x [0;1].

     

    Kłopot polega na tym, że w każdym punkcie kostki 3D trzebaby dostawić ten odcinek ortogonalnie (prostopadle) do każdego z jej 3 wymiarów, a na to nie ma miejsca w przestrzeni 3D - brak własnie tego 4-go wymiaru. Jedną z protez jest dorysowywanie tych odcinków skośnie do wszystkich krawędzi kostki 3D, o tak:

    516px_Hypercubecubes.svg.png

    To niedoskonała proteza, bo powstają dodatkowe przecięcia odcinka 4-boku z innymi punktami kostki 3D, których w istocie nie ma.

     

    Dlatego lepszą i b. pomocną protezą czwartego wymiaru przestrzennego jest czas. Wyobraźmy sobie sześcian, który powstaje (creatio ex nihilo) w momencie t=0 i trwa nieprzerwanie do momentu t=1, kiedy to natychmiast znika. To będzie właśnie hipersześcian - kostka 4D. W tym przedstawieniu rolę odcinka 4-boku, dostawionego ortogonalnie do danego punktu sześcianu, pełni rolę linia czasu tego punktu (od chwili od t=0 do t=1). Taka linia czasu danego punktu nie przecina się z żadnym innym punktem sześcianu (i o to chodzi). Nie znam bardziej namacalnego wyobrażenia hipersześcianu 4D.

     

    Czy teraz lepiej to widać?

  5. Czy biuro podróży viator.pl zajęło się jednorazowo Zaćmieniem 2008r, np. z racji dogodnej lokalizacji rosyjskiej, którą i tak obsługuje? Czy też może ma ambicje obsługiwać także inne zaćmienia, np. 2009r? A może jest inne biuro polskie, które to robi (wątpię, ale kto wie)?

    Czy może ktoś wie coś na te tematy?

  6. Na pewno atmosfera mocno zawadza, ale też rozmiar i zwłaszcza jasność obiektów nasłonecznych jest hmm... spora. Duża apertura pokaże więcej szczegółów, które siłą rzeczy będą "pływające". I tego się chyba nie uniknie.

     

    Ale jakieś plamy, do k..y nędzy, też powinny się od czasu do czasu pokazać... :angry:

  7. o widzisz - czy do tego można dalej filterki z cyklu CaK i inne ??

    Dowolne, czego dusza zapragnie i 2" i 1,25" (adapter). Cały klin jest w kątówce 2", odbija jakiś znikomy % swiatła, który potem idzie na okular przez filtry 2" ND + Solar Continuum. W komplecie są 3 filtry ND różnej gęstości (do foto i wizuala). Większość energii klin załamuje i odprowadza dołem na deflektor, gdzie jest rozpraszana na zupełnie nieszkodliwe ciepło.

     

    Ja osobiście nie próbowałem z CaK ani Ha, ale nie widze przeciwwskazań. Tylko mi się już nie chce inwestować, bo raczej będę się wysprzedawał. Już napisałem w innym wątku że to moim zdaniem optymalne podejście do Słońca to: duży refraktor + klin + filtry. I pełna elastyczność, bo telep i filtry mozna zmieniać.

     

    A plamka słoneczna pokaże więcej szczegółów przez np. 150mm niż przez 40mm...

  8. Solarne LUNT-y, dostępne od dawien dawna na teleskopy.net, pojawiły się wreszcie w D.O. Na razie CaK, potem pewnie też Ha.

    Ale są też dostępne filtry luzem. Ja się obawiam, że takim obudowanym zabaweczkom jak Lunt czy PST może brakować apertury. Moim zdaniem optymalne podejście to: duży refraktor + klin Herschela + filtr. Każdy chiałby max. zdolności rozdzielczej, a tu apertury nie da się przeskoczyć...

  9. Jeśli myślisz o klinie Herschela to daj znać na priva. Klin zamienia dowoly refraktor w teleskop słoneczny (i to bez folii). Tylko trzeba ewent. dobrać odp. Barlowa, jeśli z marszu nie daje się zogniskować. O ile pamiętam u mnie w ED 80mm oraz w 150mm klin dobrze działa z Barlowem Vixen x2. To świetna zabawka, ale będę się chyba pozbywał swojego sprzętu.

  10. Jaki(ego) sprzęt(u nie) kupować?

    Przemyślenia hobbysty-minimalisty. ...

    Dobrze waść prawisz, trza ci dać :Beer: albo i czegoś mocniejszego...

     

    Witamy w klubie, bo niektórzy doszli już kiedyś do takich samych wniosków. Tylko nie licz na masowy odzew, bo głos rozsądku zawsze przegra z modą. Ale ja uważam że co jakiś czas trzeba sobie przypominać "oczywiste oczywistości", bo świat dookolny może każdego zkręcić i zwichrować. Warto więc czasem przystanąć i ochłonąć.

     

    Taką oczywistością jest prawda, że jakkolwiek trudno czasem zdobyć coś upragnionego, to jeszcze trudniej umieć się tym cieszyć. Jest to sztuka obecnie w zaniku. Dostajemy nową zabawkę, aby po chwili rzucić ją w kąt i znaleźć sobie następną. Ja np. mam mocno nieczyste sumienie w tym względzie :wacko:

    Aby z tym walczyć postanowiłem oglądać i podziwiać wszystko co się da za pomocą mniejszych apertur. To ja mam poprawiać swoją zdolność dostrzegania; to raczej ja mam się rozwijać się a nie mój sprzęt. Dopiero jak już zobaczę co się da, zrobię sobie skok aperturowy i powrócę do znajomych obiektów oraz skieruję lufę na nowe. To daje treść i zajęcie na lata. A jak się zacznie od razu od max lufy to co potem pozostanie? Chyba tylko loty załogowe...

     

    Nie zgodzę się tylko z twoją tezą, że obenie można kupić wszystko. W dziedzinie astro sprzętu jest tak samo jak w każdej innej - wybór jest oszałamiający ale tylko pozornie lub w porównaniu ze strasznym ubóstwem jeszcze parę czy parenaście lat temu, kiedy to można było kupić tylko teleskop "Połaniecki" albo sprowadzać Tała z ZSRR. Wybór jest oszałamiający jeśli mówisz o sprzęcie ogólnie, ale jesli tylko masz sprecyzowane potrzeby i wymagania to okazuje się że akurat tego nie znajdziesz w dostępnej ofercie.

  11. grzybu, naprawdę fajny pomysł!

    Opadanie cięższego sprzętu na AZ3 jest dość upierdliwe. Dlaczego producent nie oferuje takiej elegancko wykonanej części? Bo te twoje wsporniki zrobią dobrze ale wyglądają (zgodnie ze stanem faktycznym) na pochodzące z zupełnie innej bajki i urody nie dodają.

    Co więcej, w AZ3 wystarczyłoby aby producent sprytnie zastosował więcej tarcia w okolicach opadającej ośki i też nie byłoby wielkiego problemu bez przebudowy konstrukcji.

     

    P.S. Czy was też tak irytuje powszechna bezmyślnosć projektantów oraz producentów (wszlekiego sprzetu) i brak solidnych testów praktycznych (oszczędności). Większość kupnych rzeczy nadaje się od biedy do użytkowania dopiero po samodzielnym ich dopasowaniu i poprawieniu.

  12. ... wcale mnie nie pociąga B)

    To dziwne. Przecież 100* to prawdziwa perwersja więc powinna pociągać... :rolleyes:

    P.S. A ja niedawno nabyłem za śmieszne pieniądze (w porównaniu z Naglerami, Ethosami i 'Paranojosami') SkyWatchera: UW 15 mm 2" + Barlow 2x ED 2" i jestem b. zadowolony. Dobry stosunek jakości do ceny, dobre wykonanie, dobre pakowanie (zakręcane plastikowe etui zamiast niepraktycznych kartoników, woreczków itp.). Polecam! Czy każdy potrzebuje Naglera? Nie dajmy się zwariować.

  13. Dostałem swój wymarzony teleskop 16 października, niestety nie udało mi się jeszcze cokolwiekpoobserwować, bo nie ma u mnie w ogóle dobrej widoczności. Mieszkam w małej miejscowości, w ciemnym miejscu. Mam duży - 60 metrowy taras idealny do rozłożenia sprzętu, ale nie ma pogody, stale mgła lub chmury. Dwie noce miałem idealne niebo, ale byłem troszke wypity, bo to był weekend, także nici z obserwacji.

     

    Czy długo musze jeszcze czekać na dobry seeing?? :)

    To sytuacja raczej typowa. Dobra pogoda pojawia się bardzo rzadko a jesli już to tylko cichcem i wtedy kiedy jesteś: napity, wyjechany, zajęty, zmęczony, zniechęcony itp. (niepotrzebne skreslić). Astrohobby wymaga poświęceń :Boink:

  14. Na podstawie moich doświadczeń z Celestronem 15x70 sugeruję sprawdzić ten sprzęt dokładnie póki jest na gwarancji. Mój egzemplarz miał przykrą i trudną do regulacji własność utraty ostrości przy nacisku na okular (nawet dość słabym). A kiedyś pozostawiony na parę dni w temp. około zera utracił zbieżność osi optycznych (podwójne widzenie). Efekt cofnął się w cieple domowym, ale czy w 100%? W każdym razie ja utraciłem zaufanie do tego modelu.

    Ale rozrzut prametrów chińszczyzny jest ogromny i wiem ze innym trafiały się lepsze egzemplarze - czego i tobie życzę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.