Skocz do zawartości

Merak

Społeczność Astropolis
  • Postów

    748
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Merak

  1. Merak

    Pier 50Kg

    Ja pier... ale kolos! PS. Tak z czystej ciekawości - Mitek, a w jakim celu publicznie "przedstawiasz" to mocowanie?
  2. Ponawiam ofertę sprzedaży: EQ-MON2 + pilot DUO gdyż 1. już po zamknięciu wątku dostałem kilka ofert kupna, 2. używam na codzień innego monta i ten leży niewykorzystany. A szkoda, może komuś się przyda. Cena 950zł. Preferowany odbiór osobisty w Wa-wie.
  3. No nie wiem... Czy lepiej wydać te pieniądze, czy przyoszczędzić 100-200 zł i stracić oko jak wiatr powieje i zdmuchnie kiepskie rękodzieło albo chińską tandetę? Na to każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Ja używałem oprawy Mitka do ED-80 (pasuje też do Yukona 100mm) i powiem że jest znakomitej jakości. PS. Nie jestem w zmowie z Mitkiem ani nic mi on nie odpala za kryptoreklamę
  4. Na Jowisza, piękna ta Wenus na szkicu! Jak jakaś scenografia do horroru
  5. Ja bym nie zkładał od razu, że problem tkwi w zasilaniu. Miałem b. mało okazji użyć swojego ETXa, ale miałbym takie uwagi: 1. Ustawić sprzęt w pozycji startowej na spokojnie - w pomieszczeniu i przy świetle. Twarde znaczniki są słabo widoczne po ciemku (czarne wypustki na czarnym tle - warto je zaznaczyć białą farbą). A skala RA to papierowa opaska w ogóle nie przymocowana do korpusu (chiński chłop jeszcze się tego nie nauczył)! W ogóle nie należy jej używać. 2. Przy ustawianiu montażu na północ brakuje choćby prostych celowników typu "muszka". Dlatego należy to robić z dużą starannością. 3. Bardzo dbać aby nie stuknąć i nie poruszyć lekkiego montażu.
  6. Pewnie ktoś wychowany bez jakichkolwiek związków z kulturą judeo-chrześcijańską (jakiś papuas czy eskimos) nie dałby się oszukać i od razu zobaczył to co jest, a nie to co się tylko wydaje... Swoją drogą, jesteśmy nieźle zaprogramowani!
  7. Zgadza się, rośnie! Także dlatego, że wątek żyje własnym życiem i przydaje się komuś. Trochę mi szkoda, że ja i moja grupa tym razem odpadliśmy w przedbiegach. Ale cóż - na układy nie ma rady. Za to niedawno wpadła mi w ręce dość ciekawa oferta biura Air Tours Cracow Zobaczyć Czarne Słońce... Pekin - Xian - Szanghaj Termin: 15.07 - 24.07. 2009 Wyjazd grupowy dla min. 15 osób (szczegóły na stronie biura) Nie mam żadnych doświadczeń z tym biurem, ale oferta wydaje mi się ciekawa z kilku względów: 1. Regularna oferta zaćmieniowa regularnego biura - nie ma takich wiele w kraju. 2. Lokalizacja miejsca obserwacji - Anji, pomiędzy Huzhou (bliżej) a Hangzhou (dalej), i trochę na zachód, chyba na samym środku pasa zaćmieniowego, a przy tym z dala od zadymionych miast. Jak dla mnie - rewelacja. 3. Warunki uczestnictwa - czytałem umowę i jest ok. Są jasno określone warunki i koszty wycofania się. Nie ma nacisków na wcześniejsze wpłaty ze strasznym wyprzedzeniem. 4. Cena bardzo akceptowalna, oczywiście zależy ok kursu, na dziś 8450 zł (bez napiwków i opłat lotnisk.) Gdybym jechał to chyba zdecydowałbym się na Air Tours Cracow.
  8. Pawle Trybusie! Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę z tego, że twój post nie mówi niczego nowego nt. astrohobby. Podobnie mógłbyś przypuścić zjadliwy atak na Mount Everest... i co? Nawet by się nie zachwiał w posadach, a tysiące jego cech i atrybutów pozostałoby w niezmienionym stanie. Za to twoja retoryka mówi dużo o tobie samym. To własciwie ekshibicjonizm. W innym czasie i miejscu napisałeś, że wczesną wiosną 2007r przeprowadzasz się ze wsi podkieleckiej do samych Kielc. Zgaduję że ta zmiana nie wpłynęła dobrze na twoje warunki obserwacyjne. W 2008 roku pisałeś, że pochorowały ci się dzieci, co nadwątliło twój budżet i zmusiło do sprzedaży niedawno kupionego sprzętu. Wyrazy współczucia! Ale czy winisz za to swoje astrohobby? Nie znamy faktów, może dzieciaki się pochorowały po kilku nockach na mrozie, ale nawet wtedy trudno byłoby za to obwiniać astronomię. Na co więc liczyłeś otwierając ten wątek? Na to, że twój wywód wywoła reakcję masowego odwrotu od tego hobby? A może na pocieszenie i utwierdzenie w decyzji? Nie wiem czy to pociecha, ale powiem, że nawet mimo tych radykalnych deklaracji zawsze będziesz mógł wrócić do porzuconego hobby, jeśli znowu zaczniesz dostrzegać w tym jakiś sens. PS. Piszę to bo wydaje mi się, że akurat post Pawła nie jest trollingiem. Swoją drogą - do czego jeszcze doprowadzi nas ta przedłużająca się posucha pogodowa? Fora upadają, astrofani "tracą wiarę", komety latają całymi ławicami... czy gdzieś nie przyszło na świat cielę z dwoma głowami? Normalnie, koniec świata!
  9. A nie dziwi was zalew Newbies jaki ostatnio przeżywa to forum, z ich abstrakcyjnymi pytaniami, wyrazami współczucia itp. itd. Czy to nie jest trochę podejrzane?
  10. Wszystko sprzedane, finis.
  11. Pytanie jest podchwytliwe, ale spróbuję odpowiedzieć. Zasadnicza różnica pomiędzy 2 teleskopami z optyką Schmidta-Cassegraina a 1 Ritchey-Chrétienem jest taka, że tych pierwszych jest więcej. W związku z tym ciężej je "skolimować" (chyba że ktoś pochodzi ze Skolimowa). Jeśli chodzi o chłodzenie to polecam okłady z lodem.
  12. 1. Kątówka sprzedana. 2. Za 2 okularki niech będzie 310 zł razem z przesyłką. Czyli jak za barszcz
  13. No i po co koledzy robicie nowemu wodę z mózgu? Idźcie do najbliższego astro-sklepu i włóżcie patyk do wyciągu - Quasar N-203 203/900 nie ma wbudowanego na stałe żadnego Barlowa. Owszem. ma Barlowa na wyposażeniu, tak jak i okulary Trochę trudno ustalić na pewno, co ten teleskop ma a czego nie, ale nie zdziwiłbym się gdyby deklarowana dokładność 1/10λ była faktem. Podobnie jak zwierciadło paraboliczne. Quasar to taka marka OEM-owa producenta Meade/Bresser czyli MaxiVision, albo Kunming Grand Formosa Regent Taipei & Spectinomycin (Maxvision), część koncernu JOC Optoelectronics Group, sam diabeł nie dojdzie, zostawmy to na razie bo można zwątpić. Ale chłopaki są zdolne, i szybko się uczą Moim zdaniem to nie byłby zły wybór. Ale to nie znaczy że i Synta się nie sprawdzi. Twoja forsa, twój wybór. PS. Ale się dzisiaj rozpisałem! [Edit] Sorki, nie zauważyłem, ale exec już napisał to co trzeba.
  14. Widać młody że czaisz bazę. Wróżę ci same sukcesy. Tylko jeszcze Ojca Dyrektora zapomniałeś pozdrowić. :D
  15. Wiem, kto jak kto ale rodacy potrafią dopiec. Myślałem że ten głupi milion to już zdążyłeś uciułać... Chociaż po sprzedaży A-F to kto wie? No, skoro tak to obiecuję, że jak będę miał 10 to 1 ci odpalę. Wiem, wiem, nie ryzykuję wiele PS. Może czasem nie przebieram w słowach, ale ja jestem z gatunku przyjaciół, nie wrogów (ten typ tak ma).
  16. Profesjonalne astro-taczki są powalające, bo kosztują tylko 160 zł, a są przy tym naprawdę profesjonalne. Coś jak tanie Piwo Królewskie Dla mnie - bomba! A dlaczego gmalan je zrobił? Pewnie dlatego, że pierwsze sprawdzenie Lightbridge'a "w praniu" pokazało, że brak takich taczek jest dotkliwą i odczuwalną niewygodą. Lightbridge ładnie wygląda na zdjęciach, ale rzut oka w realu zdradza rażące niedostatki. Po obejrzeniu go pierwszy raz przez 1-2 min, gadam sobie ze sprzedawcą: - Fajna armata, ale z cięższym okularem, jakiś Naglerem, zaraz walnie w glebę? - Fakt, klienci już się skarżyli w tej sprawie... - To dlaczego hamulec jest tylko na jednym kółku? Drugi hamulec po drugiej stronie załatwiłby sprawę... - A co ja mogę? Polityka sprzedawcy... - No i te żałosne 3 miejsca pod okulary.. trochę mało. - Ano mało. - To jakiś problem dać symetrycznie drugą półkę pod okulary po drugiej stronie? O ile to zwiększy cenę teleskopu... o 2$, może 5? Ja to przeżyję... - A co ja mogę? Polityka sprzedawcy... Dlaczego firma sprzedaje półfabrykat, nie produkt? Czyli coś, co kupujący musi dopiero dostosować we własnym zakresie, aby nadawało się do użycia? Czy każdy klient jest pieprzonym Adamem Słodowym i ma w piwnicy tokarkę i frezarkę? Czy producent nie chce zarobić kilku dolców więcej na dodatkach (drugi hamulec, druga półka na okulary, profesjonalne astro-taczki)? Pojęcia nie mam, ale mam podejrzenie że bałagan i totalna głupota rządzą już w wielkich korporacjach niepodzielnie. Idę o zakład, że nikt w firmie Meade (i tak to b. porządna na tle innych) nie sprawdził LightBridge'a w polu, przed wprowadzeniem na rynek. A jeśli sprawdził to może księgowy, ale nie astro-fan. Z tego co widzę korporacje zaczynają gonić w piętkę - dostarczają to, czego wg ich "badań" chce "statystyczny klient". "Przeciętna rodzina ma 1,5 dziecka, więc wyprodukujmy wózki dziecięce na 1,5 dziecka, powinny się dobrze sprzedawać." Ja wróżę dobrą koniunkturę firmom, które potrafią dopasować produkt do indywidualnych potrzeb klienta (Mitek, trzymaj się, sukces przed tobą!). Właściwie każdy człowiek nie posiada tak naprawdę nic innego poza indywidualnymi potrzebami A taki produkt ze sklepu na ogół do niczego się nie nadaje... dziwne, ale prawdziwe! Tak więc na razie domowe majsterkowanie jest wciąż w cenie, a nawet trudno się bez niego obejść.
  17. Mam nadzieję że tylko nazwa... Adamie, nie obraź się, bardzo ciebie szanuję, nawet głosowałem na twoje zdjęcie, bo tak się składa, że najbardziej mi się podobało, a ja prosty człowiek jestem i dla mnie w konkursie astro-foto liczy się estetyka i technika, nie jakaś pieprzona polityka... a w ogóle - olej to czy ktoś ciebie szanuje czy nie, jeśli twoje sukcesy i osiągnięcia są obiektywne i bronią się same - nie zawsze możesz liczyć na podziw i uznanie ziomali... ale... ale jeśli zdmuchnąć pianę z tego wątku, to w przekazie pozostanie właściwie esencja tej treści: "Źli ludzie nie pozwalają mi prowadzić tego forum hobbystycznie (a przynajmniej ja tak to odczuwam). A zatem muszę działać profesjonalnie i sprzedać je za nie niezłą kasę. Oczywiście - z pewnym obrzydzeniem." Powiedz szczerze, czy sam nie dostrzegasz w tej sytuacji odrobiny ironii? A gdybyś podjął taką decyzję arbitralnie, nie ujawniając swoich motywów i nie dzieląc się z całym forum bagażem emocjonalnym z tym związanym... to czy ktoś mógłby w ogóle wziąć ci to za złe i mieć jakąkolwiek pretensję? Moim zdaniem - nie! Oczywiście mówię o ludziach sensownych i w miarę uczciwych, bo jeśli masz wrogów psychopatów, to i tak wszystko zinterpretują po swojemu. Po co ci więc była ta cała publiczna psychoanaliza? Pomogła? Śmiem wątpić. Tak czy owak, pozdrowienia i szacun na max (co złego, to nie ja).
  18. Jednak co zen to zen - mógłbym się podpisać pod większą częścią komentarza marcina. Pierwsza moja myśl na widok tego wątku - "to jakiś koszmar ponury, groteska, mieszanina Kafki, Topora i Mrożka... ale zasadniczo o sso chozi?" Ale bez względu na przyczyny oraz winnych temu przykremu stanowi rzeczy jaki tu zapanował, Forum rzeczywiście zaczyna dryfować w kierunku nieoczekiwanym i niepożądanym... psychologia, socjologia, a nawet socjopatia z elementami psychiatrii klinicznej. Trzeba temu zapobiec i jeśli Adam widzi jedyne rozwiązanie w takim ostatecznym kroku, wręcz - akcie desperacji, to trudno i chyba powinien to zrobić. Ja tego tak nie widzę, ale nie znam wszystkich szczegółów sprawy (i nawet nie chcę znać). Jeśli Adam tak to widzi to trudno, bo tylko on może coś z tym zrobić. Mimo że bardzo współczuję Adamowi, to chciałbym go poprosić, żeby na chwilę oderwał się od własnej, niewątpliwie szlachetnej i ponadprzeciętnej osoby, a pomyślał o rzeszy szarych forumowiczów - co ci wszyscy ludzie o tym pomyślą? Czy można z tego przynajmniej wyciągnąć jakieś wnioski, żeby móc uniknąć błędów na przyszłość? Jeśli Domek czy ktoś przypuścił atak, to czy mechanizmy obronne forum, które nieraz działały skutecznie (a nawet przesadnie czy asekurancko) nie mogły sobie z tym poradzić? Wystarczyło ewent. zmienić parametry. Ale nie, zamiast zapomnieć o sprawie, wydzielono specjalny wątek a cała sprzeczka "awansowała" o poziom wyżej. Na tym wątku bito pianę ile wlezie aż drobiazg urósł do rangi problemu. Ja sobie obiecałem czytając tamten wątek, że nie mając pełnej wiedzy nie będę się dokładał do powszechnego szaleństwa. I wytrwałem w tym postanowieniu. Ignorancja - nie, ale ignorowanie nudziarzy i szaleńców to najlepsza metoda. Jeśli wysiłki atakującego nie odnoszą skutków, to prędzej czy później zrezygnuje. Ale co innego jeśli odnoszą niespodziewany skutek i trafiają na podatną glebę - wtedy atakujący nasila ataki. Przykładem tego jest grożenie sądem, choć wg mnie trochę teatralne i bezpodstawne. Adamie, czy nie robisz wideł z igły? A tu forum, rada i Adam działają jak wzmacniacz, który wzmacnia szumy a nie sygnał użyteczny. A przecież wzmacniać należy muzykę, a szumy tylko tłumić. Nie obraź się Adamie, ale wygląda to trochę na przewrażliwienie i powtarzanie po raz n-ty pewnego schematu... który teraz, tak jak poprzednio, tylko rozczaruje. Dalej, ironią losu jest, że swoją ostateczną decyzją Adam niejako przyznaje rację swoim wrogom, czego oczywiście ma pełną świadomość... ale to dla nas marna pociecha. I wreszcie ogłasza przemyślaną i nieodwołaną decyzję... ale w postaci wątku otwartego na koleją dyskusję, bicie piany, błagania "Adamie wróć, przemyśl to raz jeszcze" albo przeciwnie - kolejne zarzuty i przytyki.... jak ten mój niniejszy. Może pewne rzeczy trzeba kończyć krótko i autorytarnie, bez ceregieli - tak jak się wycina wrzód. Czy to nie nadmiar demokracji wykańcza to forum? Wszystko dobre byle z umiarem, przesada jest niezdrowa, nawet w demokracji (systemie - jak wiemy - mocno niedoskonałym). Zapewniam, z punktu widzenia przeciętnego forumowicza nie wygląda to ładnie, a nawet trochę dziwnie. Aż ciśnie się na usta "Kończ waść, wstydu oszczędź..." Bo to że zrobiłeś dla nas tak wiele i tyle ci zawdzięczamy, paradoksalnie stawia przed tobą jeszcze wyżej poprzeczkę - oczekujemy że nawet w tak trudnej sytuacji znajdziesz właściwe rozwiązanie i unikniemy wszyscy zażenowania.
  19. Kątówka zarezerwowana dla Fuinor, ewentualnie dla tutifruti. PS. Ładne nicki
  20. Odświeżam ofertę: Kątówka Sky Watcher 90° 2"; cena 120 zł Kątówka 2" Okular Sky Watcher 15mm 2"; cena 240 zł Okular 15mm 2" Okular Celestron E-Lux 32 mm 2"; cena 110 zł Okular 32 mm 2'' Cena z rabatem za komplet 400 zł. Wszystkie akcesoria za < 50% ceny sklepowej, można małym kosztem przesiąść się na standard 2". [edycja: dodanie zdjęć, korekta linku]
  21. Nieaktualne, zostawiam go sobie. Szczęśliwie nie było chętnych, a w końcu stwierdziłem, że przyda się taki lekki montaż zapasowy/wyjazdowy.
  22. Dzięki za info, ale za dużo z tym zachodu. Będzie masa walizek w D.O. ale dopiero w kwietniu b.r. - trudno, poczekam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.