Skocz do zawartości

riklaunim

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 633
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez riklaunim

  1. Godzinę temu, wessel napisał:

    Piotr, ale matryce Kodaka np KAF-8300 czy starsza KAI-11002 a nawet KAI-11000 to matryce 16-bitowe?

     

    8300 ma szum odczytu 7e przy studni 26000e co daje 3714 unikalnych wartości -> nawet 13 bitowy przetwornik by to obsłużył. ICX285AL w Atiku 314L+ przy 4e szumie odczytu i studni 19500 daje 4875 wartości... Też powód dlaczego w kamerach laboratoryjnych z ICX285 nie stosuje się 16 bitowych przetworników (w odróżnieniu od CMOSów nie są one zaszyte na matrycy). Bardziej profesjonalny KAF-1001 ma 530 000 studni przy 14,4e szumie odczytu co daje 36805 wartości co już wymaga 16 bitowego przetwornika. Te wyliczenia są teoretyczne bo zakładają że wypełnisz histogram, co w astrofotografii DS raczej nie jest możliwe. To co od dawna było stosowane to stackowanie - jak ma się wystarczającą ilość materiału to i z 8 bitów uzyska się 16 bitowy stack (astrofotografia planetarna).

    • Lubię 4
  2. 7 godzin temu, kosmit napisał:

    Jedyna przewaga obecnie Cmos'a nad CCD to "lucky Imaging". Krótkie ekspozycje, w perspektywie kilkudziesięciu tysięcy latających satelitów jest pewnie przyszłością. Ta technologia jest coraz lepsza i absolutnie zastąpi CCD, ale to jeszcze nie ten moment. Trzeba poczekać, bo na razie w ramach 16 bit, mamy 14 bitowy "dynamic range" :) Czyste chińskie oszustwo. Na razie jest tak, że te cmosy to taka Dacia sombrero/sandero, czy jak jej tam, tania, toporna, nie musisz czekać, bo zalega u dilera na placu, szybko kupisz, szybko wyjedziesz, ale wrażenia na dziewczynach na monciaku nie zrobisz. Tak mi przyszło takie skojarzenie :)

    p.s

    I tak najlepsze zdjęcie zrobisz Atikiem 383L.

    Większość matryc CCD Sony i tak nie miała zasięgu dynamicznego pozwalającego w pełni wykorzystać te 16-bitowe ADC więc niewiele odstają od 12-14 bitowych CMOSów. Tylko profesjonalne CCD i CMOSy mogą to osiągnąć, ale to już zupełnie inna półka cenowa. No i czas ekspozycji/jakość nieba musi na to pozwolić.

     

    Z wad CMOSów można wymienić jeszcze FPN/różne paskowe artefakty i w nieco starszych generacjach efekt a-la amp glow co na darkach objawia się jak "świecenie" z różnych boków matrycy.

  3. Jak ktoś lubi kodzić w Pythonie to wrzuciłem dwa artykuły dotyczące skryptowania kamer w Pythonie:

     

    * Przykładowe aplikacje desktop/web na bazie kamerek Ximea: https://rk.edu.pl/en/scripting-ximea-machine-vision-applications-python-flask-and-pyqt/

    * Przegląd Pythonowych bibliotek dla poszczególnych producentów: https://rk.edu.pl/en/scripting-machine-vision-and-astronomical-cameras-python/

     

    • Lubię 1
    • Kocham 1
  4. Obecnie chyba praktycznie dowolna kamera ASI i QHY da radę. Są też tańsze Toupteki (brandowane przez połową sklepów astro ostatnio), na Aliexpress pod marką Risingcam. Na Ali można też próbować złapać tanie QHY 174MM - większy piksel. Potencjalnie można pomyśleć o mono ASI1600 lub odpowiedniku Toupteka - tyle że to duża matryca więc teleskop musi dawać odpowiednio duże pole.

    • Lubię 1
  5. 1 godzinę temu, ŁukaszBar napisał:

    czy dokładać Barlow? bo to przecie dodatkowo 2x daje całą ogniskową.

    Ogniskowa jest bez znaczenia. Celujesz w optymalny sampling dla posiadanego piksela. Jak masz maka f/12 to z Barlowem 2x będzie f/24 co jest optymalne tylko dla dużych pikseli (coś około IMX174). Jeżeli użyjesz małych pikseli bez Barlowa (np. IMX178) to efekt końcowy będzie ten sam.

    • Dziękuję 1
  6. 18 minut temu, ŁukaszBar napisał:

    Qhy462 i asi462

    Tak, QHY5-III i nie-chłodzone ASI celują w US i zachowują się praktycznie identycznie. Większość obecnych kamer z matrycami CMOS Sony jest na tyle dobra że nawet między matrycami różnice się zacierają i można w pewnym zakresie wybierać po pasującej cenie czy rozmiarze piksela.

     

    QHY czasami bywa tanie na Aliexpress (tylko trzeba zawsze sprawdzić sklep).

  7. Fotografując za pomocą nowych CMOSów, a szczególnie dla kolorowego ToupTeka ATR3-16000-KPA (Panasonic, jak ASI 1600) w połączeniu z RedCatem 51 zauważyłem że strasznie trudno uwidocznić na podglądzie mgławice. Gwiazdy się zgadzają, kilkunasto-sekundowa ekspozycja, ścięte poziomy i nadal nic. Atik 314L+ z hardwarowym binningiem nawet na szerszym Astronomiku CLS-CCD nie miał problemu. Z tą kolorową stosowałem głównie Baader Neodymium, ale też kilka razy CLS Optolonga. ASI178MM z bardzo małym pikselem mono też za bardzo nie pomagała, QHY174 mono też....

     

    Touptek + Neodym:

    1sony-bin.thumb.jpg.da90cab5e9bd5fa45413968aa8f80e2a.jpg

     

    ASI178MM + Neodym:

    asi.jpg.d0c132963ecccd16ca2556b15203e241.jpg

     

    QHY174 + Neodym:

    qhy174.thumb.jpg.1d343f493eb0af4944e9dd59d6519628.jpg

     

     

    No to może z Baader H-alpha 7nm?

     

     

    Touptek:

    thumb_zzzzzzzzz.thumb.jpg.24662aa263f4c29f5642c563c598fb14.jpg

     

     

    ASI178MM

    rsum2.jpg.a7362d1b206c394e396ef83533d34629.jpg

     

    roz4.thumb.jpg.c27803ef1a223ae5123657804abcf456.jpg

     

    Każda fotka to około 2,5 ekspozycji zestackowane i obrobione (180s ekspozycja). Nawet z filtrem H-a Rozeta była ledwie widoczna na 180s ekspozycji bin1 (i mocno ściętych poziomach na podglądzie). Albo włączyli dodatkowe latarnie w okolicy, albo CMOSy są trochę "dziwne" (na pewno bez hardwarowego binningu podgląd jest nieco "słabszy").

     

     

    zzz2.jpg.b90899e734f83732313ba711e918732b.jpg

     

    • Lubię 3
  8. Swego czasu jeden astrofotograf publikował fotki z EMCCD. Ogólnie te kamery kosztują tyle co Ferrari, muszą być ekstremalnie dobrze chłodzone dla zachowania jednorodności na matrycy (ogromne obudowy) a główne zalety to efektywność bliska liczenia fotonów - co ma swoje zastosowania naukowe.

     

    Paradoksalnie zwykłe CMOSy, które teraz mamy przy odpowiednim gainie mają absurdalnie niski szum odczytu przez co są w stanie przejąć część przypadków, które wcześniej wymagały EMCCD. sCMOS - trudno powiedzieć co tam się dzieje. Andor może czuć się przyciśnięty przez GPixela z Chin, który tak jakby oferuje coś co pasuje do parametrów sCMOS - duże matryce z dużym pikselem i "kosmicznymi" parametrami. QHY ma już jakieś kamery z tymi matrycami, Ximea kamerki na interfejsie PCIe.

    • Lubię 1
  9. W dniu 19.12.2020 o 02:34, Behlur_Olderys napisał:

    mam nadzieję, że się nie rozminę bardzo z prawdą mówiąc, że jesteś jedną z lepiej poinformowanych i doświadczonych tutaj osób w temacie różnych dziwnych pasm, kamer i filtrów. 

    Jeżeli dobrze kojarzę to Hamal też coś kombinował (w kontekście DS).

     

    Obiekty Układu Słonecznego to dość oczywisty i popularny cel dla IR natomiast co do DS to różnie to bywa (i dość rzadko). Mniejszy wpływ zaświetlenia Księżycem, LP, mniejszy wpływ seeingu, ale też dostajesz dziwne kolory (fałszywe RGB w IR). Lepszy efekt daje zestawienie krótszych z dłuższymi długościami fal tak by na jednym pył był mniej przenikalny niż na drugim. np, L(najlepiej bez tlenu)-Ha-IR(bez Ha/S2).

    • Dziękuję 1
  10. 7 godzin temu, dobrychemik napisał:

    Tak sobie myślę, jakie fantastyczne animacje obiektów można by robić mając szereg filtrów wąskopasmowych obejmujących całe spektrum od UV do IR. Zebrane cząstkowe zdjęcia połączyć następnie w animację pokazującą zmiany wraz ze stopniowym zmienianiem długości fali. Ambitne i drogie zadanie.

    Są kamery tego typu, dość specyficzne, niekoniecznie tanie. Co do efektu - to może być trochę rozczarowujący - w większości długości fal będzie obraz jedynie refleksyjny. Opcja dobrych fotografii w poszczególnych pasmach emisji byłaby ciekawa, choć intensywność sygnału jest dobra tylko dla kilku.

     

    7 godzin temu, dobrychemik napisał:

    Popatrzyłem, rzeczywiście ciekawe filtry tam można znaleźć, niestety bardzo małe.

    20-25mm wystarczy dla większości matryc kompatybilnych z filtrami 1,25". QHY ma też kamerę z wbudowanym kołem filtrowym na 11-12mm filtry.

  11. Godzinę temu, dobrychemik napisał:

     

    Wszystkie sensowne pasma helu w zakresie widzialnym pochodzą od niezjonizowanych atomów: 388.9, 447.1, 501.6, 587.6, 667.8, 706.5. Oczywiście nadal potrzebne jest źródło energii do wzbudzenia atomu.

     

    Możesz próbować jak masz dobre niebo i dostęp do mgławic planetarnych i tych generowanych przez gwiazdy Wolfa Rayeta. Hel daje ciekawe fałszywe kolory, natomiast tlen może dać więcej niż nietypowe kolory. Będąc dokładnym można dorzucić jeszcze wąskie pasmo bez emisji by mieć wydzielone części emisyjne mgławicy.

     

    Swego czasu ktoś na brytyjskich forach też kombinował filtry na [Ne-III] dla 386nm co jest dość ekstremalne jak na astrofotografię DS (gdzie na [O III] w zieleni ludzie już lubią narzekać). Ja zbierałem filtry z Bjomejaga a potem jak Edmun robił wyprzedaż to od nich parę (choć to były takie biedne filtry na nieduże matryce). Chroma może dać ci dowolny rozmiar w bardzo dobrej jakości, tyle że w cenie premium.

  12. 19 godzin temu, dobrychemik napisał:

    Myślę, że najbardziej niedoceniany jest hel - drugi pierwiastek pod względem rozpowszechnienia, musi być co rejestrować. Jutro postaram się przejrzeć moją bibliotekę widm filtrów - może jakaś kombinacja filtrów da w miarę wąski zakres transmisji akurat w którymś z podanych wcześniej pasm. Szansa niewielka.

    Filtry możesz dostać od Chroma, albo coś wybrać z katalogu Edmund Optics czy na Ebay od Bjomejag. Jonizacja helu wymaga dużej energii więc zazwyczaj świeci bardzo blisko białego karła/gwiazdy Wolfa-Rayetta:

    channel-he2.jpg.f13a236db24ec58a6f0d5888dfc0bffc.jpg

     

    Problem z Helem 587 to fakt że przypada w paśmie zaświetlenia lampami sodowymi ;)

     

    Z [O I] jest o tyle ciekawiej że może to mieć jakiś ciekawszy kształt:

    6138009296_b148695df3_z.jpg.407ad3bb78c15cb47718743f7b282ace.jpg

     

     

     

    • Lubię 6
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.