-
Postów
2 796 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez .zombi.
-
-
Sprawdź sobie czy nie masz zbyt dużego luzu osiowego na slimaku.
Miałem ten sam objaw i wystarczyło dociągnąć pierścień kontrujący przy łożysku ślimaka.
Tak zrobię dzięki za podpowiedz - kiedy rozbierałem oś RA pierścienie były naprawdę mocno dociągnięte, był wyczuwalny opór i ziarnistość przy obrocie ślimakiem a skręciłem tak aby go nie było - luzu też niby nie było no ale zobaczymy.
Teraz przypomniałem sobie że wszystkie łożyska w tej osi wychodziły swobodnie (w odróżnieniu do osi DEC w której się mocno namęczyłem z wybijaniem i wbijaniem) łożyska ślimaka maja wyczuwalny luz ale oryginalne tez taki miały więc stwierdziłem że nic z tym nie zrobię (pewnie mocny docisk pierścieni niweluje ten luz) - ALE może jednak coś z tym należy zrobić - macie jakiś pomysł co ??
-
Będziesz miał problem przy foceniu w okolicach zenitu, przy zmianie kierunku działania przeciwwagi.
No wiem, ale to chyba generalny problem związany z budową paralaktyków.
Bardziej chodzi mi o objaw który opisałem wyżej, nie mam doświadczenia i nie wiem czy to ma tak być czy mam coś kombinować albo czy coś sknociłem ?!
-
Panowie ! dzięki za pomoc. Po wielu próbach udało się ustawić odległość tak aby nie było wyczuwalnych oporów oraz luz w osi był całkiem znośny. Zanim całość poskładam chciałem jeszcze zapytać o pewien objaw:
Testy wykonywałem bez obciążenia, siodełko jako cięższe skierowane zostało w dół. Podczas kręcenia ślimakiem oś RA wędruje do pozycji horyzontalnej - siodełko się podnosi, ruch odbywa się płynnie "napęd pcha".
Kiedy zaczynam kręcić ślimakiem w przeciwnym kierunku - siodełko opada, ślimak "popuszcza"
- w tym momencie całość drży i z slimaka/ślimaczynicy dochodzi cichy "turkot" - jeżeli dociąż palcem siodełko przeciwnie do kierunku obrotu (opadania) to wszystko zaczyna pracować jak w zegarku.
Jak mniemam przyczyną jest bujanie się ślimaka między zębami ślimacznicy - Panowie czy objaw jest naturalny czy może odległość ślimak/ślimacznica jest zbyt mała - zwróćcie uwagę że po zmianie wyważenia wszystko wraca do normy.
W normalnej pracy nie powinno mieć to znaczenia bo układ powinien być tak wyważony żeby pchać (czy ciągnąć) ale co z guide i korekcjami ? A może po założeniu oryginalnego napędu objaw nie będzie występował ?
-
Panowie potrzebuję rady - siedzę już godzinę regulując montaż po wymnie łożysk. Oczywiście problem jest z dobraniem odległości ślimak ślimacznica - mam zdjęte zębatki i po każdej zmianie sprawdzam luz w osi oraz opór ślimaka.
Zagwozdka:
Jeżeli ustawie ślimak tak aby nie było w palcach wyczuwalnego oporu w każdej pozycji (przekręcam ślimakiem około 50 razy) to w osi zostaje luz.
Jeżeli ustawię ślimak tak że w niektórych miejsca pojawia się słaby opór to luz jest akceptowalny i zależy on od pozycji ślimaka - od braku do niewielkiego.
Czy te lekkie wyczuwalne opory należy usunąć czy mogą zostać - czy może robię coś źle, może coś żle złożyłem?!
Za pomoc z góry dziękuje.
-
Czy ktoś wie jak zachowuje się oryginalny Robofocus ?
Odpowiem sobie na pytanie
może komuś się ta informacja przyda:
Znalazłem w dokumentacji RoboFocus'a informację że "Factory default is compensation set for inbound, 20 steps.". Przekładnia robofocusa ma 3600 kroków na obrót więc 20 kroków daje 2°. Wynika z tego że przekładnia robofocusa ma ±1° luzu.
-
Pawle ja też przepuszczałem to zdjęcie przez HLVG i nie było zmiany, ale HLVG służy raczej do usuwania zielonego szumu (pojedynczych pikseli). Tu mamy do czynienia z zabarwieniem którego wcześniej w tym regionie nie widziałem a co inni nazywają oryginalną kolorystyką - nie chce nic narzucać, najważniejsze że się podoba
- chciał bym zobaczyć jak ta fotka wygląda bez Ha.
-
Jarek nie modyfikował montażu sam ani razu. Wymiana łożysk i regulacja była przeprowadzona w AM tak jak pisał w wątku, a paski nie są jeszcze zaaplikowane. Po prawie roku zmagań obecnie montaż jest u znajomego który zajmuje się ATM dłużej niż jak prawdopodobnie potrafię czytać, ponieważ Jarek nie chciał się podejmować wymiany zębatek na paski sam.
To własnie miałem na myśli pisząc "gwarancja" ktoś chyba odpowiada za stan rzeczy ?!
Jolo, dlatego napisałem żeby Jarek brał to zbytnio do siebie...tylko jako przestroga dla innychWesselu nie rozumiem Twojej krucjaty na rzecz nie eksperymentowania i grzebania się w sprzęcie - czy Ty sam tego nie robiłeś czy twoje doświadczenie nie właśnie z tego wynika ? czy człowiek nie najlepiej uczy się na własnych błędach ?
Ja rozbierałem montaż dwa dni temu i moja przestroga jest taka:
- każdy montaż HEQ5 powinien mieć przegląd zerowy
- każdy kto poważnie myśli o astrofoto powinien zrobić to sam lub za pierwszym razem pod nadzorem osoby doświadczonej - tylko znajomość działania eliminowanie błędów prowadzenia związanych z montażem
-
2
-
-
Niestety na tych zdjęciach nic widać - można się jedynie domyślać. Trzeba by złożyć montaż usunąć luzy i zbadać przebieg, jeżeli błąd będzie większy od tego który deklaruje producent to montaż należy odesłać na gwarancji.
-
Wypowiadałem się z punktu widzenia mojego sonara 180 (zebra) i jeżeli jest lepszy to go przepraszam za zniewagę
-
-
-
Czy de facto w taki sposób paradoksalnie nie zmniejszamy SNR?
Tak właśnie - avg ma najlepszy SNR ale nie nie usuwa, samolotów, meteorów i hotów - bardzo pomaga dithering. Jeżeli ktoś mam mało czasu i szumiącą matryce to tylko mediana ;(.
-
Gratuluję zwycięzcom !
P.S.
Cieszę się, że w tej edycji pojawiło się "Uzasadnienie wyroku" mam nadzieje że ta nowa świecka tradycja zagości na stałe w rozwiniętej formie w przyszłych edycjach !
-
1
-
-
Wymianę łożysk mamy za sobą, wraz z Tomkiem zajęło to nam około 4 godzin. Łożyska 6006 były w stanie idealnym firmy Jesa
A one takie były od nowości ? Ja w osi DEC miałem jedno łożysko NSK (jak poldip) - czyżby Chińczycy coś zmienili w podejściu ?!
-
Przemek, uważasz że przykład Antoniego jest zły? Podałeś za przykład pewne skrajności, nie stosujmy zasady " z pustego to i Salomon nie naleje". Ale idę o zakład , że Antoni ze swoim setupem może swobodnie konkurować z klasę wyższymi np. przywołanym FSQ z kamerą 8300 i wygra umiejętnościami obrobki. A astrograf trzy razy droższy ...
No ale w takim razie co my tu próbujemy udowodnić czy to że mierny zawodnik nie zrobi fajnego zdjęcia wypasionym sprzętem ? tak nie zrobi, czy może ktoś kto ma wybitne umiejętności zrobi dobrą fotkę słabym sprzętem ? tak zrobi ! I co z tego wynika - właściwie nic - a może to że jeżeli chcesz się ścigać z najlepszymi to musisz zainwestować bo wśród nich brak osób z kiepskim warsztatem (no z drobnymi wyjątkami
ale sprzęt daje takiego kopa że się płakać chce)?
I Panowie bez urazy nic nie mam na myśli, ani nic do nikogo, ani kto ile ma w kieszeni, bez podtekstów sucha analiza faktów!
P.S.
Tak się składa że Antoni pracuje kamerą 8300.
-
Nie zgodzę się z zombi'm. Obróbka ma ZASADNICZE znaczenie. Bez tego najlepszy sprzęt i najlepsze niebo nic nie dają...
EDIT: Łysy napisał wcześniej o sekundy
No ale musimy się zdecydować na jakiś kierunek dyskusji i przedstawiać fakty bez słodzenia. Dajmy tej samej osobie (średnio zaawansowanej) materiał z FSQ i FLI oraz z 80ED i Canona jaki waszym zdaniem będzie efekt - znajdzie się ktoś kto będzie się starał wmówić mi że efekt będzie ten sam a może z 80ED będzie lepszy ??
-
1
-
-
I zaraz obok jest superfotka Antoniego w konkursie M 33 zrobiona TS APO 65 uważanego za jak najbardziej " budżetowy" astrograf
Aby rozpocząć dyskusję należało by sobie zdefiniować co dla kogo znaczy "budżetowy", na zdjęcie ma wpływ jeszcze kilka czynników - zainteresowanych odsyłam na stronę Antoniego.
Moim zdaniem miejscówka i sprzęt a potem obróbka - są też tacy co z kiepskich zdjęć wyciągają dobrą fotkę ale mają one niewiele wspólnego z rzeczywistością albo są rozmiaru znaczka pocztowego.
I proszę o lekki wymiar kary !
-
Te wodorówki przynajmniej wyglądają naturalnie - nie wiem czy warto je zamieniać na oddzielające się ciapy ?!
-
Nie jest źle ale jak napisał wessel środek to masakra fiolet jakiś i zieleń - DDP by tu pomogło. Daj surówkę to powalczymy
. Brak fatów z 80ED to również poważny błąd.
-
Też o tym myślałem ale backfocus to 55mm więc, canon z adapterem T-ring tyle daje.
R.
Kolego mam to samo, próbowałem TV i WO III i tematu nie zwalczyłem, podobnoć WO II działa z 80ED najlepiej.
-
To cena za zestaw:
- 6x 6006 Timken
- 2x 30205 Timken
- 4x 689Z (lub 618/9) EZO -
Ja kupiłem w sklepie który mam po drodze z pracy http://www.arteks-lozyska-pasy.pl/index.php?show=index, cena za zestaw Timkeny/EZO 320 PLN, myślę że to dobra cena.
Paweł, pamiętam miałeś gdzieś wątek o łożyskach ale nie mogłem go odszukać, moje wyglądają tak:
-
No to żeby zakończyć wątek przedstawię efekt pracy:
Przekładnia i silnik są małe i lekkie. Sterownik który posiadam (KKK) steruje z półkrokiem więc:
- silnik ma 96 kroków na obrót
- z przekładnią 1:125 daje to 12000 kroków na obrót
- przekładnia ma deklarowany backlash ±1° co przy zmianie kierunku w najgorszym przypadku powinno dawać 2°.
- 360/12000 daje 0.03° na krok więc 2° to będzie 67 kroków
Z przeprowadzonych testów wyszło mi że w przypadku tej przekładni backlash jest mniejszy od deklarowanego i wynosi 50 kroków.
Czy ktoś wie jak zachowuje się oryginalny Robofocus ?
-
Panowie dokonałem dzisiaj zakupu łożysk do ślimaka 689Z - pani w sklepie zapewniała mnie że są to EZO ale nie ma na nich żadnych oznaczeń firmowych - jedyne napisy to "CRAFT EU 618/9Z" i "689Z".
Może macie Panowie takie łożyska pod ręką lub pamiętacie jak wyglądały wasze, jak były opisane ?
Regulacja docisku ślimaka do ślimacznicy - HEQ5
w Dyskusje o sprzęcie
Opublikowano
Bardzo jasno
z tym "luzem" będę walczył ale chodzi o to że gniazda łożysk ślimaka są większe niż łożyska i łożyska lata ze ślimakiem w tych gniazdach i właśnie o tym luzie pisałem - nie jest wielki ale wyczuwalny - jakieś sugestie ?