Skocz do zawartości

dziki

Moderator
  • Postów

    4 130
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez dziki

  1. Panowie, chciałem wam jeszcze raz podziękować, bo podpowiedzi przyniosły więcej niż się spodziewałem.

     

    Po pierwsze, metoda wimmera nie zadziała przy tym wyciągu. Powód pokazany jest na zdjęciu ze strzałką i łukiem - otóż wewnątrz draw tube jest śruba, która uniemożliwia wysunięcie draw tube nawet przy użyciu siły - blokuje się na powierzchni końca tuby w której porusza się draw tube. Dobrze, że nie przegiąłem z newtonometrami ;) ... ale ten eksperyment obnażył kolejnego kwiatka (żeby nie nazwać tego po imieniu) odnośnie tego teleskopu (chyba, że to normalne, że się śrubki same wykręcają - to wtedy to odszczekam).

     

    A więc po drugie, przy próbie wyjęcia drawtube (zaznaczam że na początku użyłem siły porównywalnej z oddziaływaniem aparatu na wyciąg) i poruszaniu jej po kolei w czterech kierunkach (prawo lewo góra dół) cały wyciąg (tzn rura wyciągu) zacząła się... ruszać względem tuby teleskopu! Zachęcony przez Pimo do ruszenia małych imbusików (w ilości sztuk dwie, które wcześniej sam zauważyłem), przystąpiłem do ich odkręcenia. I co się okazało? Że jedna z nich była niedokręcona... nie to że "trochę", tylko o pełen obrot z naddatkiem :|

     

    Po wyjęciu fragmentu wyciągu moim oczom ukazał się widok jak na zdjęciach - uważam, po wykręceniu wszystkich trzech śrub z szyny draw tube (zaznaczyłem czerwonym kółkiem śrubę niedostępną od zewnątrz) można będzie uwolnić draw tube.

     

    Natomiast na dzisiaj podaruję sobie gwintowanie wyciągu, bo po odkryciu tego małego sabotażu wyciąg zmontowałem na sztywno (nie rusza się już) i teraz mam zamiar dobrze skręcić MPCC w clamping ringu - możliwe, że efekt będzie zadowalający na czas użytkowania teleskopu w okresie gwarancji.

     

    edit: no i zdjęcia dodałem :)

    IMG_1600_ALR_LQ.jpg

    IMG_1598_ALR_lq.jpg

    • Lubię 2
  2. Witajcie!

     

    Pomóżcie: czy istnieje sposób na demontaż draw tube z takiego wyciągu jak na załączonych zdjęciach?

    Niestety zaciąłem się po wykonaniu następujących kroków:

    - wykręciłem śruby blokującą i dociskającą wyciąg

    - zdemontowałem blok mikrofocusera (odkręcając śruby nr 1)

    - wykręciłem śrubę nr 2 oraz identyczną pośrodku draw tube, wykorzystując okienko po zdemontowanym mikrofocuserze

    - nie dam rady wykręcić 3 śruby, która jest widoczna na drugiej skrajnej części draw tube

     

    Da się to rozmontować bez odkręcania wyciągu od tuby? (czego się boję - żeby ponownie to skręcić tak żeby było "dobrze").

    IMG_9942_lq.jpg

    IMG_9944_lq.jpg

  3. Freku przyłączę się do głosu Pawła - na początek lepiej poszukaj kogoś z kim pojedziesz na obserwację, dowiesz się co widać przez udostępniony Ci sprzęt, wtedy będzie łatwiej decydować na co wydać kasę. Bo może faktycznie okazać się, że lepiej poczekać nawet pół roku i dorzucić jeszcze stówę-dwie do używanej Synty. Albo okaże się, że Twoje wyobrażenie o nocnych obserwacjach na tyle mija się z rzeczywistością, że drastycznie zmienisz koncepcję zakupu ;)

     

    Co do ludzi z Twojej okolicy - mamy mapkę użytkowników (na samej górze strony link "Mapa") - to powinno pomóc nawiązać kontakt.

  4. I teraz zgodnie z tym co napisałem - proszę o poradę szanowne grono.

     

    Ponieważ kompletnie nie znam się na regeneracji luster, nie wiem jak to wpłynie na jego parametry i jakość dawanych obrazów (domyślam się, że regeneracja obejmie całą powierzchnię), co byście sugerowali?

     

    Później wrzucę zdjęcia uszkodzenia - na teraz je opiszę: to wygląda tak jakby odprysnęła warstwa odblaskowa wewnątrz krążka wyznaczającego środek lustra, odprysk jest niewielki (powierzchni powiedzmy... 2-4 mm kwadratowe), jedyna ujma dla mnie to świadomość utraty wartości tuby, oraz na bieżąco: przy każdej kolimacji muszę chwilę się zastanowić czy plamkę lasera mam pośrodku krążka czy obok (ten odprysk sprawia, że określenie tego wymaga chwili zastanowienia się i poruszania wiązką laserową - bo niestety odprysk lekko zahacza o środek lustra). A o konieczności precyzyjnej kolimacji reflektora f/4 pisać nie muszę :)

     

     

  5. Okazuje się, że jednak można:

     

    ODPOWIEDŹ SKLEPU:

    Panie Łukaszu, jest Pan moim ulubionym klientem, wie Pan o tym
    doskonale, i dlatego cieszę się, że to Pan, a nie ja wskazujemy kwotę.
    Ja sugeruję regenerację lustra u:
    http://www.astro-optyka.pl/uslugi/

    dostanę na to fakturę, a od Pana nie, i taniej mnie wyjdzie.
    Co Pan na to?

     

    MOJA ODPOWIEDŹ:

    dziękuję za konkretną propozycję, poradzę się kolegów bardziej doświadczonych ode mnie i wrócę z odpowiedzią niebawem,

    pozdrawiam

  6. Adamo, sklep jest superfajny. Specjalnie dla Ciebie i zainteresowanych, przekazuję dzisiejszą korespondencję ze sprzedawcą.

     

    Ach, sprzedawca śledził kiedyś ten wątek, więc tą korespondencję wrzucam niejako z litości nad nim, może trochę się uspokoi i zacznie zachowywać się profesjonalnie, szukając rozwiązania, a nie zachowując się jak rozkapryszone obrażone dziecko (to delikatne określenie).

     


    MÓJ MAIL:
    Witam,

    chciałbym wrócić do tematu. Teleskop daje poprawne obrazy - i z tego jestem w 100% zadowolony.

    Zgodnie z umową, miałem do Państwa wrócić po stwierdzeniu, czy teleskop daje poprawne obrazy, żeby uzgodnić co dalej z uszkodzonym lustrem (dla przypomnienia: ubytek fragmentu warstwy odbijającej w obszarze krążka oznaczającego środek lustra).

    A więc - teleskop jest sprawny (daje poprawne obrazy), dlatego proszę o propozycję rozwiązania sprawy uszkodzonego lustra.

    Pozdrowienia,


    ODPOWIEDŹ SKLEPU:
    Mam sam sobie karę wyznaczyć?


    I MOJA RIPOSTA:

    Panie XXXXXXXXXXXX,

    niestety pomimo, że jestem w stanie wyłapac tylko tyle, ile pokażą mi gołe litery Pana maila, a całe zaplecze Pana sposobu myślenia, oraz intencje, które się za nimi kryją, są dla mnie nieznane, to mogę je sobie wyobrazić na podstawie naszych dotychczasowych osobistych kontaktów. Stąd niestety ton mojej odpowiedzi, zdaję sobie sprawę że może Pan ją odebrać jako niegrzeczną, bezczelną i nie wiem co jeszcze - ale niestety moja cierpliwość została pod nocnym niebem.

    Po pierwsze, proszę w ten sposób do mnie nie pisać, mam wrażenie że koresponduję z dzieckiem, a nie z poważnym sprzedawcą sprzętu. Proszę zacząć zachowywać się profesjonalnie.

    Po drugie, jeśli ma Pan kłopot w określeniu swojego postępowania względem mnie, w sytuacji kiedy oddaliście mi USZKODZONY sprzęt, zaniedbując wcześniej coś co powinniście wykonać dla WŁASNEGO DOBRA, czyli sprawdzenie jego stanu, aby na koniec nie zacząć się zastanawiać czy to aby ja nie uszkodziłem sobie lustra, to proszę poradzić się kolegi, który był świadkiem naszego spotkania ostatnio (dla przypomnienia: przedstawił się jako docent/doktor (?) z Krakowa - nic więcej o nim nie wiem) - on sprawiał wrażenie, że wie co zrobić.

    Jeśli powyższa podpowiedź nie jest dla Pana pomocna, to bazując na rozmowie jaką odbyłem z tym Panem na zewnątrz sklepu (nie wiem czy takie obietnice wchodziły w zakres jego kompetencji, ale propozycja wydaje się rozsądna): proszę o zadośćuczynienie w wysokości 250 zł - myślę, że zrekompenduje to utratę wartości teleskopu, którą odczuję kiedy będę go w przyszłości sprzedawał.

    Obiecuję, że takie rozwiązanie sprawy zakończy roszczenia z mojej strony.

    Co Pan na to?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.