Skocz do zawartości

Matheo_89

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 895
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Matheo_89

  1. Panowie pozwólcie, że podepnę się pod temat nasadki WO. Pytanie moje takie: gdybyście teraz mieli kupować nówkę to w którym ze sklepów byście kupili? Uwzględniając oczywiście to, czy jest dostępna aktualnie. Do tego nie może być "problemów" ze zwrotami, bo przecież trzeba się nastawić, że te zwroty będą konieczne, choć też nie koniecznie muszą :P 

  2. Nikt nie wie jakie będą koszty, bo jak na razie ludzkość poleciała na Księżyc jedynie statkami potrafiącymi ledwie na styk zawieść tam ludzi i z powrotem z niewielkim ładunkiem. Pomimo względnego postępu technicznego (choć prawda jest taka, że w dziedzinie konstrukcji rakiet nie aż tak wielkiego) nadal nie powróciliśmy na Księżyc. Mam nadzieję, że za mojego życia to się zmieni :) Jednak pamiętajmy, że my tu gadu-gadu o jakichś bazach na Księżycu, czy nawet o produkcji paliwa na miejscu, ale może najpierw chociaż tam wróćmy co? Może chociaż polećmy najpierw wyżej niż LEO, bo jak na razie to nawet tego nie zrobiliśmy jako ludzkość po lotach na Księżyc...

  3. Jak trzeba to dokupię nową redukcję. Mówisz o tej dokładnie?


    https://deltaoptical.pl/adapter-do-wyciagu-1-25-2

     

    A może warto dopłacić i taką wziąć? Chyba w razie czego można byłoby od razu do niej podpiąć np. bino Baadera na T2 ? Będzie chyba taka sama wysokość (nie chcę nadmiernie wydłużać toru..)

     

    https://teleskopy.pl/Adapter-2''-/-1,25''-z-gwintem-T2-(GSO-FF146)-teleskopy-2603.html

  4. Hej, taka sprawa. Mak 127, kątówka dielektryk 2" 90 GSO. Do tego zwykłe bino SW. Gdy dostałem kątówkę przy pierwszym nasadzaniu bino (do redukcji 1,25") od razu zauważyłem, że wepchanie noska na maksa w kątówkę ile tylko wejdzie powoduje, że podczas ściskania clamp-ringu cała nasadka bino lekko się "odchyla". Nie podobało mi się to. Uznałem za oczywiste, że przyczyną jest stosowane w nosku bino przewężenie na jego początku. Dla kontrastu większość okularów nie posiada na tulei takich przewężeń, ale np. ES'y 82 st. już takie coś mają tylko stożkowe (tu, w bino SW jest proste). Uznałem, że nie ma problemu, bo przecież nie muszę pchać bino na chama ile wejdzie, a jedynie na tyle, aby przewężenie nie weszło do redukcji. Tak też robiłem przez jakiś czas, ale w pewnym momencie zorientowałem się, że o dziwo również w ten sposób nasadka się "odchyla" od osi podczas skręcania clamp-ringu. Trochę dziwne. Przecież nie ma prawa takie coś się dziać. A jednak zarówno to odchylanie jest widoczne podczas samego ściskania clapma, jak i jest widoczne już po ściśnięciu. Nawet na zdjęciach da się to zauważyć:


    rfrfrf.png.ff7518898597d0aff61412b25ea8691c.png

     

    Jak widać "kierunek" tego przechyłu idzie mniej więcej wzdłuż kierunku śruby dociskowej na redukcji 1,25". Pomyślałem sobie i cóż z tego, ważne, żeby na obraz to nie wpływało. No, do czasu... aż sprawdziłem rozogniskowaną jasną gwiazdę w bino z okularami PL 12mm (największe powiększenie jakie mam obecnie). Jest widoczne niestety wyraźne kopnięcie okręgów. Mam też fotki.

     

    1. Wega bez bino. Sam okular PL 12mm w kątówce (może nie jest perfekcyjnie, ale względnie na pewno ok):
     

    1846660195_bezkatowki1.png.d81390844a215b01424b3990a52823bc.png

     

    105229461_bezkatowki2.png.f47f61c1c5161e3be0eca0759467f317.png

     

    1932213238_bezkatowki3.png.6f0762f6673509b41b3934d3ccd24481.png

     

    2013704130_bezkatowki4.png.1cfe2d6791bc4ce8795239bb0bd4daf9.png

     

    2. Wega w bino z okularami PL 12mm:

     

    794335922_binoinfocus6.png.1fa266510f31d746434b3bbef167101a.png208657335_binoinfocus5.png.95e68d163142e1081b62f8dc53150f27.png967326135_binoinfocus4.png.0664c9f5f73424a8179d7259f22f390e.png1516060558_binoinfocus3.png.a1b78dfd5e4e9a3bb842f73ec04de9fd.png778625554_binoinfocus2.png.d8f2f4af7e482554f7a6d69ae62f2491.png484263987_binoinfocus1.png.7971233fbb4a95950c10523c2760388e.png

     

    Kierunek off-setu okręgów na tych zdjęciach mniej więcej pokrywa się z kierunkiem śruby dociskowej clapma w redukcji. Zaznaczam: mniej więcej - nie jest dokładnie taki sam. Odchył jest na jakieś chyba z 15-30 stopni tak na oko. Z ciekawostek dodam, że niestety ma to już wpływ na obraz. Moim zdaniem znaczny. Gwiazdy niestety nie są ostre i wyraźnie widać ich niesymetryczność względem osi offsetu...

     

    Z ciekawości wsadziłem bino do kątówki SW (zestawowej z Maka). Wszystko ok, jest równo, siedzi poprawnie:

     

    20201019_201154.thumb.jpg.6a74fb8fd89b6a07127f9eed8146236b.jpg

     

    20201019_201148.thumb.jpg.862a79498724f67c63de5b34f3f17738.jpg

     

    20201019_201204.thumb.jpg.a0ca987703debe2869dc764111648aac.jpg

     

    Nie sprawdzałem już na gwieździe, czy okręgi są ok w bino z kątówką SW. Nie wiem czy potrzeba. Jak dla mnie diagnoza chyba jest jasna, tylko nie rozumiem przyczyny - dlaczego ta nieosiowość powstaje z bino z kątówką GSO? Coś jest ze sobą niespasowane? Przecież na okularach wkładanych bezpośrednio do kątówki ten problem nie występuje, więc dlaczego z bino występuje? Może coś nie tak jest z tą redukcją? Z clampem? A może noski w nasadkach bino SW mają jakieś odrobinę mniejsze średnice niż standard 1,25" i przez to clamp źle chwyta? Jakieś pomysły? :)

     

     

  5. Godzinę temu, Hagen napisał:

    No cóż, jestem i ja w tym "klubie". Wbew pozorom w lornecie jest lepiej jak w teleskopie, oczy jakoś się uzupełniają. U mnie gorzej jest z prawym okiem, dotychczas preferowanym przy obserwacjach teleskopowych i szczerze pisząc jakoś ciężko jest mnie się przerzucić na lewe zdrowsze oko,  puki co jeszcze walczę z tym. Pozdrawiam!!!

    Właśnie o tym wyżej pisaliśmy, czyli na planetach (teleskop) jest to właśnie dokuczliwe, kiedy na DS (lornety, teleskopy przy dużej źrenicy) mniej.

    • Lubię 1
  6. 3 sekundy i całe niebo? Obstawiam:

    - ktoś machnął po niebie jakiś światłem (niekoniecznie laserkiem), w powietrzu była lekka warstwa niewidocznej mgły z odciętą dołem podstawą lub po prostu na pewnej wysokości w powietrzu zaczynała się większa wilgoć w efekcie takie "machnięcie" światłem po niebie skutkowało widokiem jakby coś leciało

    - coś przeleciało faktycznie, fizycznie, ale w bliskiej odległości od Ciebie, pozornie tylko dalekiej :) 

    - może jednak meteor, ale trwało jednak dłużej niż 3 sekundy?

    • Lubię 1
  7. 2 minuty temu, bartolini napisał:

    BTW - ciekawe czy obserwacje obuoczne nasadką czy binoskopem poprawiają sytuację - czy mózg jakoś niweluje dokuczliwość mętów?

     

    Ja właśnie obawiam się, że jest jeszcze gorzej. Obserwuję właśnie planety w bino i niestety męty w obu oczach nakładają się. Wręcz ostatnio wyciągnąłem bino na mono, żeby zerknąć prawym okiem, bo w lewym męt był dokuczliwy.

    • Smutny 1
  8. Ma ktoś z Was zmętnienie ciała szklistego i czy Wam też przeszkadza w obserwacjach? Może ktoś próbował leczyć? Niestety o ile w przypadku DS nigdy mi to nie przeszkadzało tak na planetach niestety dla mnie to mocno dokuczliwe, bo męt zachodzi czasem na oś widzenia, czyli w przypadku planet niestety przesłania sporą część i detal... Ponoć poruszanie gałkami w różne strony lokalnie może przesunąć męt, ale u mnie różnie. Męty zmieniają położenie, ale raczej losowo. Czy ktoś może leczył kroplami z jodkiem potasu? Jaka skuteczność?

  9. Godzinę temu, gdy Mars był wyżej miałem najlepszy obraz tej planety jak dotąd odkąd zakupiłem Maka 127 jakiś czas temu. Wreszcie seeing pozwolił na uzyskanie stabilnego obrazu przez parę okularów GSO PL 12mm z nasadką bino. Powiększenie mniej więcej 170x (ciężko dokładnie ocenić ile). Czapa południowa bardzo malutka, zupełnie nie taka jaką pamiętam jeszcze sprzed 3 tygodni... Naprawdę się pomniejszyła chyba. Ciemne obszary na planecie również dobrze widoczne. Mimo małej źrenicy wyjściowej i strat światła na torze nasadki bino nadal Mars był jasny, ale oceniłbym że był właśnie w sam raz. Nie za ciemny nie za jasny. Myślę, że bez problemu można by załadować dziś do bino 2x10mm okulary i byłoby też fajnie. Niestety zdjęcia Marsa mają mocno podbijany kontrast w programach do obróbki więc przeważnie mocno zmylają początkujących, którzy nie spodziewają się jak to wygląda naocznie. Trzeba się mocno nawysilać, żeby wyłuskać blade maleńkie detale na tarczy Marsa. I moim zdaniem to dobrze, bo najgorzej byłoby gdyby ta zabawa polegała tylko na tym "kto ma droższy sprzęt ten ma lepszy widok", a jednak prawda jest taka, że sprzęt to tylko jeden z kilku elementów zabawy i na szczęście liczą się też takie rzeczy jak:

    - determinacja (częste wykorzystywanie okien pogodowych - w końcu trafisz na seeing!)

    - wiedza (takie podstawy jak obserwowanie, gdy planeta jest maksymalnie wysoko na niebie itp. sprawy)

    - umiejętności (różne triki dotyczące oczu, zerkanie, wyostrzanie wzroku, wysilanie się, wstrzymywanie oddechu, stabilna postawa itp.)

    - szczęście (nie ma co się oszukiwać, pogoda i seeing to loteria, ale szczęściu trzeba pomóc)

    • Lubię 6
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.