Witam!
W ramach testu Nikona D50 i obiektywu Nikkor AI 50 mm f2 postanowiłem zrobić zdjęcie gwiazdozbioru Oriona.
Aparat nie był prowadzony. Zdjęcie powstało z krótkich ekspozycji ale jak się okazało troszkę przesadziłem z ich czasem bo widać wyraźnie owale zamiast okręgów.
Jako ciekawostkę powiem, że zdjęcia nie były robione gołym obiektywem, ponieważ w gwint filtrowy wkręciłem redukcję i filtr astro typu NPB (konkretnie DGM Optics NPB 2''). Jest to konkurencja dla Lumicona uważana generalnie za lepszą w testach wizualnych i jedną z jego cech ma być podobno zachowanie naturalnych barw.
Można pytać po co ograniczałem tak światło stosując filtr - powodem jest oczywiście LP. Przeprowadziłem dobrych parę testów bez i z filtrem i zdecydowanie więcej detali uzyskałem przy użyciu filtra. Zdjęcia były robione w totalnie niesprzyjających warunkach (poza pogodą) - balkon na oświetlonym osiedlu, na peryferiach Krakowa, nad dachem drugiego bloku, z wybitnie badziewnego statywu.
Skręciłem też przysłonę do f4 ale nie z powodu braku ostrości bo wspomniany obiektyw jest podobno jednym z najostrzejszych obiektywów wyprodukowanych kiedykolwiek przez Nikona i faktycznie przy pełnej dziurze nie ma żadnego problemu. Problemem natomiast okazał się filtr, który jak to gdzieś znalazłem jest filtrem interferencyjnym i nie nadaje się do szerokich kątów i pełnej dziury bo powodował powstanie dziwnych poświat, w kształcie równoległoboków, wokół najjaśniejszych gwiazd wysuniętych mocno poza oś (nie, nie wyglądało to jak koma...).
Muszę to jeszcze zweryfikować bo to mogła być jednak sprawa złej obróbki.
Parametry ekspozycji: 50mm, f4, ISO 1600, 121x8s, 10 darków, 10 biasów, 10 flatów (zdjęcia monitora z białym obrazem).
Obróbka w IRIS.
Pozdrawiam