Skocz do zawartości

LibMar

Moderator
  • Postów

    3 141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez LibMar

  1. 15 minut temu, maciekkacper napisał(a):

    QHY 163M, Omegon 152/750, HEQ5

     

    RGB_Stars_and_Comet_5_2_2.thumb.jpg.97b4174f22ba8c5507ee4c023f4a4543.jpg

     

     

    Mega przydatny materiał :) Wygląda na to, że trafiłem jeszcze przed rozwinięciem szczegółowego warkocza i szum przypomina mi moją wersję z pierwszej strony, kiedy była jeszcze dalej i ciemniej (a korzystaliśmy z tych samych matryc). Mogłem jednak zrobić powtórkę parę dni później, ale nie jestem pewny czy rzeczywiście byłem w stanie ogarnąć to czasowo. Osobiście bardziej przypadają mi do gustu wyniki z matryc kolorowych i jestem zaskoczony rezultatami z Canonów/Nikonów, że wcale nie jest potrzebne chłodzenie by świetnie wydobyć szczegóły długiego warkocza. I dlatego nie jestem pewny w którą stronę powinienem iść, by poprawić wyniki - czy zmienić na kamerę kolorową (ASI071/ASI2600), czy może f/5.2 jest zdecydowanie za ciemne na takie sprawy. Z ASI1600MM-c mam niedosyt i nie chcę takiej powtórki z jasną kometą za rok :D

  2. 6 minut temu, Robson_g napisał(a):

    Czy z ogniskowej 640mm jest sens do niej uderzać, czy przepinać na 400??

    Qhy 163 mono.

     

    To zależy jaką będziesz miał światłosiłę - 400mm to ogniskowa pod łapanie długiego warkocza, 640mm to tak już pomiędzy jednym a drugim, czyli łapanie głowy z najjaśniejszą częścią warkocza. A więc, 400mm tak naprawdę będzie wymagało użycia od Ciebie czegoś jaśniejszego niż f/5 (choć u mnie na pojedynczych klatkach 30s w f/5.3 było widać warkocz lecący do rogu), ale jak to jest f/6+, to sugerowałbym dłuższą ogniskową i łapać detal w pobliżu głowy komety. Tam jest jaśniejszy i bardziej szczegółowy warkocz na zasadzie "wielu nitek". Najlepsze rezultaty osiągną Ci z 8-10" Newtonami, natomiast by łapać z naszych ogniskowych (moja to 480mm), to Nishimura musiałaby mieć z 3 mag. Natomiast rozciągający się warkocz jest pod 150-400mm, przy czym bardziej dla użytkowników f/4 i jaśniej, by uzyskać ten detal, bo bardzo łatwo się rozmywa. Nie wspominając, że widać bardzo krótko, bo niebo zaczyna jaśnieć :( To jest naprawdę trudna kometa. Zimą mieliśmy kometę ZTF - ona była podobnie jasna, warkocz również ogromny. Tyle, że mieliśmy na nią godziny focenia, a nie pół godziny. Nishimura to tylko fajny dodatek :)

    • Lubię 2
    • Dziękuję 2
  3. Jeśli problem powróci, to przeanalizuję tę sprawę od strony mechanicznej dokładnie. Po oczyszczeniu nie mam już pyłków, więc brakuje mi referencji do testowania pozycji karuzeli. A mam nowy materiał Nishimury, gdzie flaty bez problemu wszystko zdjęły.

     

    2 godziny temu, Wiesiek1952 napisał(a):

    A może wystarczy zrobić kalibrację z poziomu sterownika ASCOM? Jak się otworzy okienko sterownika to tam trzeba wybrać 'zrób kalibrację". 🙂 

     

    Kliknąć na to ReCalibrate

     

    Testowane - nie przyniosło rezultatu.

  4. Wiesz co Mateusz, zauważyłem, że konkretne przesunięcia z danego numeru na inny generują konkretny "offset". Najczęściej używam L (nr 1). Gdy przerzucam się z nr 2 do 1, offset X wynosił około 3140. I to było powtarzalne. Gdy idę do nr 3, a potem nr 1, to około 3160. Z nr 4 już 3180, a nr 5 około 3200. Reszta była chyba powtarzalna, a na pewno ostatni (z 5 na 1) ciągle generował najwyższą różnicę. Nie było znaczenia co było przed 2, 3, 4, 5, więc np. 3 -> 5 -> 1 da to samo, co 2 -> 5 -> 1. W związku z tym, co chyba na razie rozwiąże problem na jakiś czas, będę ustawiał na konkretny filtr tak, żeby poprzedni był zawsze taki sam. Czyli, jeśli chcę L, to najpierw ustawię na R, a potem na L (to wtedy byłoby powtarzalne jak sytuacja z "3140"). O ile faktycznie będzie jeszcze z tym problem, skoro udało się oczyścić filtry. Nie pamiętam niestety, czy karuzela obraca się jednostronnie czy obustronnie.

  5. Chyba na razie problem uznam za rozwiązany. Udało mi się ustawić na ~3090, jest duuużo lepiej, choć wygląda, abym mógł podążać jeszcze gdzieś do 3080. Pojawił się tylko jeden dodatkowy syfek, na szczęście w nieznaczącej lokalizacji (na rogu, daleko od komety). Z obecnym materiałem powinienem już sobie w miarę poradzić, ale skoro da się jeszcze lepiej, no to poczekam na naładowanie tableta (a ładowarkę mam bardzo wolną)... :)

     

    No chyba, że dziś lub jutro będzie pogoda i nowy materiał to zastąpi :) Ale na razie gwarancji na to nie mam, więc ratuję co mogę.

  6. 36 minut temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Jakie to koło robi takie jaja?

    Ja mam do STLa zapięte ZWO 7 pozycyjne i nic podobnego mnie się nie zdarzyło. O Starlight Instruments w drugim setupie to nawet nie wspomnę.

    Tak nie może być, bo nie masz gwarancji że pyłki będą w tym samym miejscu w stosunku do matrycy w trakcie naświetlania Lightów i w trakcie naświetlania Flatów. A to podważa sens stosowania flatów.

    Zobacz czy gumka na kole nie jest rozciągnięta ewentualnie czy wałek silnika ma nie za silny docisk.

    ZWO EFW Mini 5x1.25". To zobaczę z tą gumką, tylko to wymaga rozkręcenia całości, a więc skręcając ponownie utracę "gwarancję" prawidłowego ułożenia pyłków związanych z rotacją kadru (wtedy to będzie "a uda się, albo nie"). To naprawi problem z 3090, bo wiadomo, że ręcznie przesunąłbym karuzelę pod te 3090. Mogę spokojnie do tego się zabrać, bo nie ma opcji wykonać dowolnej rotacji koła z poziomu softu?

  7. 8 minut temu, lkosz napisał(a):

    to nie robisz flatów za każdym razem? Nawet jak filtr ustawisz tak samo, to pyłki mogą być już poprzesuwane, dojść nowe...

    btw. jak przedmuchasz filtry gruszką, to nie zaszkodzi :)

     

    Flaty robię za każdym razem, ale po sesji. Z Nishimurą zrobiłem L, B, G, R, potem założyłem flatownicę, by kontynuować w L, potem R, G, B. Lightowe L to X = 3090, flatowe L to ~3160. Nie zmieniałem pozycji od wczoraj i dorobiłem przed chwilą nowe (zanim zacząłem liczyć te piksele) i mam różne flaty z ustawieniem 3140-3200. W razie czego, wszystkie syfki są na miejscu, bo przesunięcia są podobne i nic nowego jeszcze się nie ujawniło :)

     

    Tylko wiesz, mogę to teraz ściągnąć, ale ponowny flat już nie pomoże. Te pyłki "zabijają warkocz". Pozycja gorsza w gifie niżej dla 3160, lepszej 3140.

     

    image.gif

  8. 5 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał(a):

    Moim zdaniem nie ma co liczyć na dokładnie takie samo ustawienie pozycji koła za każdym razem - tam jest jakiś czujnik w środku, ale raczej nie aż tak precyzyjny jakbyś chciał.

    W zasadzie to tak patrząc, niewielkie przesunięcie ma statystycznie małe znaczenie dla korekty winiety i syfów, bo bez problemu usuwają się w dowolnej z tych pozycji (próbowałem kilka stacków na różnych setach Lek). Problemem są tylko te na filtrze, więc przydałoby się poczyścić... Tylko dopiero jak uda się (albo się nie uda) rozwiązać problem z 3090 :D Niestety, starsze flaty nie mogę też wykorzystać - zupełnie inny jest obrót FOV.

  9. Hejka,

     

    Zanim rozpocznę kolejną sesję z kometą Nishimura, chciałbym dać jeszcze jedną szansę z obecnym materiałem. Potrzebuję zrobić nowe flaty. I właśnie odkryłem, że po zmianie pozycji koła, filtr może wrócić nie do końca idealnie na poprzednią pozycję.

     

    Chodzi tutaj o skorygowanie syfów znajdujących się na filtrze. Od filtra, będzie to kilka placków po kilkaset pikseli średnicy - te najbardziej szerokie. Wybrałem referencyjny syfek, w którym zmierzyłem pozycję jego brzegu (najbardziej na lewo). By było łatwiej, zobrazuję to wklejając niżej:

     

    image.png

     

    W momencie robienia screena, pozycja X to właśnie około 3154. Zmieniając pozycję w kole filtrowym, najczęściej mam je pomiędzy 3140 a 3160. Zdarzają się momenty, że syfek ten ustawia się na 3200. Nigdy poniżej 3140. No dobra, problem rozwiąże się poprzez wyczyszczenie filtrów (i po tym co widzę, planuję to zrobić). Tylko, że chciałbym jeszcze uratować ostatni materiał poprzez wykonanie nowych flatów jeszcze z tymi syfkami. A w czym jest problem? Moje lighty mają syfek ustawiony jakimś cudem tak, że pozycja X wynosi około 3090. Nawet widzę ewidentnie, że jest obecnie dużo za dużo, bo lewy dolny róg jest obcięty (a przy 3200 to zupełnie jeszcze mocniej). 3090 to nawet jest bardziej centralnym ustawieniem. Robiłem kilka rekalibracji z poziomu programu ASCOMPAD, ale nigdy mnie się nie udało przesunąć poza 3140-3200. Jedynym rozwiązaniem (ale nieodwracalnym) byłoby odkręcenie tarczy koła filtrowego, ale niestety muszę całość odkręcić - bo dwie śrubki są zasłonięte. Wtedy tracę całą rotację i nie mam wtedy pewności, że zakręcając z powrotem uzyskam pierwotną pozycję.

     

    Więc pytanie najważniejsze - czy jest jakiś soft, który pozwoli mi sterować pozycją koła filtrowego tak, jakbym tego chciał? Coś na zasadzie focusera, że jest konkretna liczba i konkretne ustawienie. Tak, abym w końcu do tego 3090 sięgnął.

     

    A pytanie przy okazji - czy taka praca koła filtrowego jest u Was problemem? Czy to normalność, ale po prostu macie czystsze filtry, więc liczą się tylko syfy z matrycy/soczewek?

  10. Na skutek wybuchu na Słońcu, doszło do rozdmuchania warkocza komety i dzisiaj wygląda ona tak:

    https://spaceweathergallery2.com/full_image.php?image_name=Michael-Jaeger-2023P1sep2UT240_1693637747.gif&fbclid=IwAR1oOnS_AzXfsiDDZZc3t90jk3cIvB8u_YoUBu2-I-JJspysRCM7742ovDM

     

    Co ciekawe, właśnie trwa kolejny wybuch na Słońcu. Silniejszy (M3), ale jest zbyt wcześnie by mówić o kolejnym CME. Zdaje mi się, że rozdmuchanie powiązane jest z wybuchem wczoraj nad ranem, to analogicznie wypadałoby kolejne zdmuchnięcie widoczne o poranku 3 września :)

    • Lubię 3
    • Dziękuję 2
    • Kocham 1
  11. Zbliża się ostatni moment na złapanie komety C/2023 P1, czyli końcowe odliczanie w związku zbliżaniem się do Słońca. Pierwszy tydzień września to najlepszy moment na złapanie tej komety, bowiem jeszcze "w miarę jest oddalona", ale także jest dużo jaśniejsza. Już teraz spływają pierwsze obserwacje po 6 mag z kawałkiem, a po weekendzie będzie już z piątką z przodu. Kometa rozwinęła szczegółowy i długi warkocz, który mam w planach łapać w każdy pogodny poranek, aż do końca przyszłego tygodnia (szanse mam dziś i jutro :) ). Po 8 września nastąpi dramatyczny spadek widoczności komety, bowiem 12 IX już prawdopodobnie nie uda się ją zaobserwować. Gdyby kometa była nieco jaśniejsza, to może jeszcze byłyby niewielkie szanse dostrzeżenia tydzień później, na wieczornym niebie. Ale spodziewane 3 mag to trochę za mało przy tak rozjaśnionym niebie. Ale kto wie - przy doskonałym niebie nie zaszkodzi zrobić próbną fotkę. Do tego wrócimy wkrótce.

    • Lubię 4
    • Dziękuję 1
  12. Hejka, dzięki za odpowiedź :) Tak, chodziło o ten reduktor 0.79x.

     

    Ogólnie trochę z tym popracowałem. Ściągnąłem ASTAPa (którego odkryłem po wrzuceniu tego postu) i wychodzą mi wyniki tilta po 4-6%, czyli bardzo nieznacznie. Zweryfikowałem, że problem z backfocusem rzeczywiście istnieje i dokupiłem pierścienie dystansowe. Po dołożeniu milimetra, teraz wszystkie brzegi wyglądają elegancko.

    Poprzednio wyraźnie rogi w luminancji wyglądały kreskowato, a kolory całkiem w miarę... I jeśli teraz L wygląda dobrze, to chyba nie będzie tak rozbijało kolory na brzegach. Muszę to przetestować na kolejnej sesji (wstępnie noc z czwartku na piątek). Jeśli będzie okej, to chyba by wynikało z tej aberracji chromatycznej.

     

    Tak wyglądało to wcześniej (przykład na IC 342 na 120s):

    image.png

     

    A tak po sesji z dzisiejszej nocy, ponieważ wczoraj doszły pierścienie i miałem chwilę pogody. Inny kadr, ponieważ celowałem w Polarną i chciałem tylko szybko przetestować bez zabierania czasu na szukanie. 120s.

     

    image.png

     

    Wynik z ASTAPa jest następujący. FWHM jest generalnie dużo lepsze, ale teleskop był słabo wychłodzony (po 20 minutach na ciepłą noc) i był spory cirrus. Jasny obiekt to oczywiście Alfa UMi.

     

    image.png

     

    Jeśli wynik 6% jest rzeczywiście pomijalny, to kolejnym celem byłoby złożenie nowego LRGB. Bo jeśli L przestaje się rozjeżdżać, to RGB powinno być już skupione względem siebie. Zostaje tylko sprawa podczas obróbki, jak pozbyć się kolorowych gwiazd, które po prostu z każdej strony dają inny kolor :D

  13. 2 godziny temu, Astrobonq napisał(a):

    Podpiąłem ostatnio ASI 294 do Samyanga 135 i przy f/2.8 gwiazdy były fatalne, gdzie na tej samej przesłonie z Canonem 6D jest ok. Mniejszy piksel w kamerze wyciąga wszelkie niedoskonałości optyki i na pewno trzeba to wziąć pod uwagę. Obstawiam, że połączenie kamery np budżetówką w stylu Samyanga 14mm f/2.8 da totalną kaszanę na gwiazdach jeszcze przy f/4 czy f/5.6.

    Upewnij się, że masz dobrą odległość obiektywu od matrycy. Jeśli na nieskończoność z Canonem ustawiałeś pierścień ostrości "tam", to z kamerą musi być tak samo. Jeśli jest inaczej, to trzeba dołożyć/zabrać na długość toru optycznego. 1mm różnicy u mnie robił diamentralną różnicę na bokach, tworząc kreski.

    • Lubię 1
  14. Hejka,

    Przychodzę z kolejnym pytaniem. Sprawa wygląda następująco - brakuje mi spacerów o ten ułamek milimetra (wszystkie używane i zaraz się będę obawiał, że brakuje miejsca na gwint), ale cały kadr wygląda i tak już akceptowalnie. Gwiazdki są *w zasadzie* punktowe na rogach. No może róg dolny lewy nieco zjeżdża, choć i tak nieco cropuję i nie zależy mi na publikowaniu wyników w rozdzielczości większej niż typowa rozdzielczość monitora 1920x1080. Korzystam z TS 90/600 APO i reduktora 0.79x, podłączonego do ASI1600MM-c. Wrzucam rozciągniętego stacka robionego filtrem L od ZWO; 40x15s:

     

    image.jpeg

     

    Posiadam stacki LRGB i do tej pory składałem je w Fitsworku, po uprzednim wyrównaniu gwiazd w AstroImageJ. Ale, oba softy (chyba, że coś się mylę) nie pozwalają mi skalibrować ładnie kolorki gwiazd. Ściągnąłem więc Sirila, mając nadzieję na poprawę. Niestety, poza fajną opcją kalibracji ogólnego koloru, nadal mam problem z gwiazdami. Efekt jest następujący:

     

    image.jpeg

     

    Jakie są moje obserwacje:

    • centrum składa ok, choć nie uzyskuję monochromatycznych gwiazd, tylko pewne delikatne tęcze w centrum (pomijalne przy końcowym zmniejszaniu rozdzielczości), ale w stronę brzegów jest gorzej
    • im bliżej brzegów, to tym bardziej zauważam aberrację chromatyczną - niebieski kolorek bardziej w kierunku centrum, a czerwony w kierunku rogów (symetrycznie dla każdego rogu)
    • kanały RGB potrafię ze sobą złączyć w Photoshopie robiąc dystorsję dla B w kierunku G oraz R w kierunku G (B jest "rozszerzany" na 100.05%, a R "skurczony" na 99.95%)
    • nie potrafię wynik RGB skorygować dystorsją pod L (po prostu niezbyt do siebie pasują + przy rogach gwiazdy nie są tak idealnie punktowe na L)
    • nie potrafię uzyskać monochromatyczności gwiazd także w samym centrum (częściowo naprawiam to desaturując zielony, ale to upośledza zielone szczegóły, np. kometę; choć docelowo chcę nauczyć się obrabiać oddzielnie gwiazdy i DSy)
    • Siril po moim pierwszym użyciu pracuje z kalibracją chyba tak samo jak Fitswork... nadal nie znalazłem opcji jak "Correct rainbow stars", ale tu chyba najpierw i tak korekta dystorsji byłaby potrzebna.

     

    Niestety, na chwilę obecną nie mogę wydać czterocyfrowej kwoty na Pixinsight, który (według tutorialów w Internecie) ma korygować RGB biorąc pod uwagę także dystorsję. Autor pokazywał, jak zaznaczał wszystkie gwiazdy w całym kadrze. Były przy tym jakieś docelowe fajne parametry, które przynajmniej wizualnie wskazywało, że i koryguje tę krzywiznę. A może się mylę :P

     

    Bardzo proszę o poradę w którym kierunku powinienem iść. Mam dużo materiału robionego na obecnych warunkach (np. 11 godzin IC 342), a chciałbym go też wykorzystać zanim będę wykonywał korekty w wyciągu/backfocusie/tilcie.

     

    1) Czy taki problem o którym wspominałem, czyli korygowanie dystorsji dla złączenia LRGB, jest normalnością u Was? Jeśli softy tylko przesuwają i nie wspominają o opcjach korekt krzywizn, to czy rzeczywiście jest to gruby błąd?

    2) Czy wydłużenie (bo na pewno nie skrócenie) backfocusa o ten ułamek milimetra (bo prawdopodobnie tyle brakuje) rozwiąże ten problem z tęczowymi wydłużonymi gwiazdami na brzegu?

    3) Posiadam tilter, który jest założony między kamerą a kołem filtrowym. Nigdy z niego nie korzystałem "z przeznaczeniem", bo śruby blokuje mi to koło. Efekt jest... w zasadzie zbliżony do tego, co normalnie miałem bez (czyli kupiony z giełdy tilter był raczej "wyzerowany"). Czy w takim przypadku mam go zatrzymać, czy mogę sprzedać na rzecz innych akcesoriów (czy jest na tyle dobrze/źle?). Mowa szczególnie o ten lewy dolny róg, czy jest już wskazaniem do zastosowania tiltera. Jak tak, to mam go zamocować między kołem a extenderem (który potem się łączy z reduktorem 0.79x), czy gdzieś indziej? Bo jak pisałem, bezpośrednio przy kamerze, to muszę trzymać go między kamerą a kołem, to mam dostęp do tylko jednego gwintu...

    4) Czym korygujecie kolorki gwiazd, aby nie były tymi tęczami, a jednym kolorem, będącym jakby "średnią pikseli danej gwiazdy"?

    5) Czy przed złączeniem do LRGB stretchujecie wszystkie stacki, same RGB, czy żaden?

     

    Może wnikam w szczegóły, ale sądzę, że przy przejściu na ASI2600/ASI071 to miałbym niemały problem przy większym sensorze. TS 90/600 ma pokryć nawet FF, więc ewidentnie zauważam możliwość poprawy obrazu.

  15. 3 godziny temu, Szarlej napisał(a):

    Czyli nadal amator jest w stanie wygrać  wyścig z automatycznymi "szukaczami" i odkryć kometę? Pod warunkiem, że jest Japończykiem 😀

    Myślę, że tak. Ale w tym przypadku szerokość geograficzna ma dużo większe znaczenie. Wiadomo, że obserwatoria poszukiwawcze wykryją kometę na jeszcze dużej odległości od Słońca, kiedy jest jeszcze ciemna. Minie trochę czasu, zanim zupełnie pojaśnieje do 16-17 mag, gdzie możemy bardziej skupiać się na rozległości nieba niż dążeniu do sięgnięcia 20+ mag w każdym rejonie. ZTF czy PS1 wymagają mniej niż minuty naświetlania dla pola, gdzie potrzebujemy dobre godziny... A więc pozostają jasne przypadki, jak C/2023 P1. Kometa jaśnieje i jaśnieje, długo zostając poza Słońcem. Duże znaczenie ma wysoki współczynnik aktywności komety, tzn. pojaśnieje dość mocno, ale zanim schowa się za Słońce, będzie jeszcze dużo ciemna. Czy była wystarczająco jasna, zanim jeszcze się skryła? Tego w przypadku P1 nie wiem - w lutym i marcu siedziała w Orionie. Na pewno nie była jaśniejsza niż 18.5 mag (to wartość ze Stellarium przy niższej aktywności; kometa jest dużo bardziej aktywna niż użyty wskaźnik, więc może to było 19, 20, 21 czy więcej). Myślę, że ZTF miałoby szanse i warto to zweryfikować. Zapytam się na grupie na FB, którzy ogarniają ten temat.

     

    Kometa sobie jaśnie i jaśnieje, nagle ma 10 mag, jak tutaj w pobliżu momentu odkrycia. Nie tylko jasność komety musiała urosnąć, ale w końcu także elongacja. I teraz sprawa jest taka - w zależności od szerokości geograficznej, w innym kierunku względem Słońca ta kometa się ustawi. Na północnej połowie Afryki sytuacja teraz jest najlepsza dla C/2023 P1 - kometa jest najwyżej, a Słońce najwyżej. To pozwala utrzymać ciemne niebo dużo dłużej i złapać kometę jeszcze przy bardzo niewielkiej elongacji. My mamy pewien plus w czerwcu i lipcu. Pamiętacie pewnie NEOWISE, jak sunęła nad północnym horyzontem przez całą noc. I tu mamy z kolei przewagę, że taki obiekt możemy śledzić dużo dłużej zanim zrobi się kompletnie jasno. Niestety, na północnej półkuli jest więcej poszukiwaczy niż na południu, więc konkurencja jest wysoka.

     

    Wpisałem nieco inny moment peryhelium dla C/2023 P1 (aby nastąpiło miesiąc, dwa albo trzy miesiące wcześniej) i jestem wręcz zszokowany. Najciekawsza kombinacja wychodzi właśnie trzy miesiące przed. Kometa przeleciałaby w pobliżu Słońca niezauważona przez SOHO (9-10 mag) i nagle stałaby się obiektem sunącym nad północnym horyzontem mającym tyle... ile będzie miała najwięcej w nadchodzącym, prawdziwym peryhelium. I tylko z szerokości po 50-60 N dałaby się złapać, więc to byłaby szansa dla nas. Ale! To oznaczałoby, że w lutym i marcu byłaby dużo łatwiej widoczna zanim zbliży się do Słońca, niż to było obecnie. Pewnie byłaby złapana, coś na zasadzie NEOWISE. Tylko, że NEOWISE była w dużo lepszym ustawieniu i nieco dalej od Słońca do podziwiania, choć jasnościowo ma szansę P1 się zbliżyć (ale nie przewyższyć).

    • Lubię 4
    • Dziękuję 1
  16. Też uważam, że zdecydowanie ten obiekt istnieje. Po głębszym szukaniu, nie znalazłem żadnej nazwy skatalogowanej. Ale mam dwa tropy:

  17. Hejka,

    Powoli przymierzam się coraz bardziej w temat astrofotografii. Na razie ogarniam powoli co jest do poprawy i jak mogę to poprawić. Jednym z nich jest ampglow w mojej kamerze ASI1600MM-c. Wykonałem jednego darka (miało być 100, ale muszę je na nowo zrobić z powodu błędu z utrzymaniem temperatury) i wygląda on następująco po stretchu...

     

    image.png

     

    Pojaśnienie po bokach jest identyczne, jak to widuję na rozciągniętych stackach. Podejrzewam więc, że przy 100 takich klatkach powinno to zredukować i pozbędę się tego problemu (także hot pixeli). Ale ampglow ma ADU zaledwie odrobinę więcej niż tło. Pamiętam, że w przeszłości (na IMX224) ten ampglow wręcz wybijał się razem z promieniami. Oczywiście ASI1600 ma ampglow dużo mniejszy, ale w obecnych obserwacjach przestaje być dla mnie pomijalny. I tu rodzi się pytanie - czy taki poziom tła to normalność? Robiłem go na -20 stopniach, tak jak to jest z reguły, przy wyższej temperaturze tło jest dużo jaśniejsze. Ale to wciąż 100-200 ADU tła, czyli przesuwa histogram w prawo o 0.2% przy 120s. Nie sądzę, aby tu wchodziło boczne światło, ponieważ kamerę przykryłem (i to był błąd :), bo temperatura skoczyła od 3 klatki :) ). Dodam, że w SharpCapie miałem ustawione Brightness = 10. Nie ma ustawienia "Offset". I jak to właśnie z tym jest? Czy Brightness ma mieć koniecznie konktretną wartość? Czy to może działa po prostu jak przesunięcie histogramu w prawo? Czy dla lightów, flatów i darków musi być/może być/nie ma znacznia Brightness równe 10, lub... zero? Chciałbym wykonać bibliotekę darków (15s, 30s, 45s, 60s, 90s, 120s, 180s, 240s, 300s; po 100 sztuk), ale chcę się upewnić czy wszystko jest rzeczywiście ok. Wrzucam dlatego FITSa.

     

    Inna sprawa przy okazji. Ostatnie noce były gorące i po raz pierwszy nie byłem w stanie schłodzić do -20 stopni, więc schłodziłem do -15. Czy darki robione na jeszcze niższej temperaturze są tak samo kompatybilne, jak przy takiej samej? Czy więc muszę dorobić oddzielne na -15 stopniach by maksymalnie wykorzystać potencjał?

    Dark 120s Flip Both_00001.fits

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.