-
Postów
3 141 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez LibMar
-
-
Na kamerze kolorowej pracowałem wiele lat temu, ale wtedy nie miałem żadnego problemu w Muniwinie. Jeśli występuje siatka na klatkach i wymaga debayeryzacji, gdzieś na pewno istnieje ustawienie do tego w programie. Alignację Muniwin też sam przeprowadzi. Niestety, Muniwin jest bardzo wybredny na wszelkie konwersje (zawsze pojawi się jakiś error), więc może warto przenieść się na AstroImageJ. Osobiście łączę funkcjonalności Muniwina i AIJ. Muniwin bardziej do poszukiwania zmiennych w kadrze + stackowanie/pakietowanie, natomiast AIJ do generowania dokładniejszych krzywych blasku.
-
Bez problemu, pod warunkiem, że masz nieco doświadczenia w fotometrii. Pierwsze próby mogą wyjść jako-tako, a dzięki nauce o popełnionych błędach będzie coraz lepiej. Powodzenia!
- 1
-
Program jest na mojej liście przyszłych zakupów. Jestem mocno zainteresowany generowaniem obrazów w AI. A kiedy BlurXterminator wyszedł na światło dzienne, to wiedziałem, że dla niego przejdę z PSa do Pixinsighta. Osobiście nie mam problemu z zakłamywaniem zdjęć na lekkim poziomie. Co to znaczy? Wynik z dwoma gwiazdkami z B33 na poprzedniej stronie - super sprawa. Jeśli zaczynają się pojawiać na klatce nieistniejące *w przeważającej ilości*, to nieakceptowalne. Opiszę o przykładem. Mam informację, że w danym momencie na wynikowym zdjęciu powinna znajdować się jakaś słaba planetoida lub supernowa (dodajmy, że ma to być na zdjęciu punkt). Wynik z gwiazdami ma być taki, że jeśli obiekt rzeczywiście się złapał, to mam nie mieć wątpliwości, że on tam jest. Jakiś tam procent wymyślonych gwiazd podważa już wykorzystanie naukowe zdjęcia i przy takim wyniku u siebie dałbym CTRL+Z. Tym bardziej mierzenie jasności i ustalanie pozycji obiektu - tego nie powinno być.
Myślę, że każdy ma swoją opinię na ten temat. Jeden będzie robił *tak*, co nie spodoba się grupie osób 1, 3 i 4, a inny będzie robił tak, co nie spodoba się grupie osób 3, 4, 6 i 8. Każdy ma swój zakres akceptowalności, w moim przypadku jest on szeroki. Nawet chętnie chcę się przesiąść do astrofotografii estetycznej kupując Askara FRA400 (czyli gotowca, w przypadku którego nie trzeba tak wiele poprawiać BlurXterminatorem), byle mieć materiał do pracy z AI i poznać limity.
Chętnie zobaczyłbym ankietę z różnymi wynikami BlurXterminatora z dwoma opcjami "to jest ok" lub "to nie jest ok". Jednym z dobrych przykładów jest to B33. Gorąca dyskusja zaczyna się dopiero, jeśli ktoś zna dany obiekt DS jak Pana Tadeusza czy obraz Mony Lisy na pamięć
W dniu 24.03.2023 o 12:42, apolkowski napisał(a):Miałem nadzieję usłyszeć od przeciwników BXT konkretne argumenty. Nadmierna ingerencja w "treść" zdjęcia jest zdecydowanie jednym z nich.
Przypomina mi to dyskusję CCD vs CMOS i jak rozwijało się to w czasie. Oczywiście stosowanie BXT jest w tym przypadku stroną jak CMOS
AI jest dla jednych szansą, dla innych zagrożeniem.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Suwalszczyzna też ma Niestety, wieczór był pechowy. Najsilniejsza zorza, która koło północy dawała w magnetogramie K9, miała miejsce za chmurami. Miałem tylko małą kilkuminutową dziurę, przez którą przebijało się mnóstwo czerwonego. Ale po 2:00 się rozpogodziło do wschodu Słońca. Po 04:00 nastąpił kolejny wzrost aktywności (do K8), który był dostępny do obserwacji tylko z północno-wschodniej Polski. Wyglądało to tak, zanim kompletnie się nie rozjaśniło
- 22
- 2
-
Nadal poszukiwane
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Zorza-niespodzianka. A niespodzianka, bo nikt chyba jej się nie spodziewał, skoro na FB znalazłem jedynie jeden post o zorzowym alercie, lecz nikt nie opublikował potwierdzenia. Pamiętałem, że na dziś i jutro przewiduje się małą burzę geomagnetyczną (G1). Koło 22:00 spojrzałem na wskaźniki aktywności zorzowej, a tu... coś się klaruje! Choć KP wynosiło tylko 2, to po spojrzeniu w stabilne Bz utrzymujące się w okolicach -10 do -12, zajechałem ponownie nad Jezioro Hołny w Ogrodnikach. A tu rzeczywiście zrobiło się kolorowo Najlepsze widoki były tuż po 23:00. Zorza nie była tak spektakularna jak dwa tygodnie temu, za to miała miejsce wśród chmur na bezksiężycowym niebie. Być może w drugiej połowie nocy znów coś się rozkręci. Zorza polarna zapowiadana jest także na jutro. Może znów będzie powtórka?
Tak wyglądało to na SpaceWeatherLive.com:
A tak u mnie:
- 23
- 1
- 2
-
Stawiam, że to artefakt. Obiekt ten jest nieco różni się położeniem, a czerwonawa gwiazdka nie wykazuje żadnej zmienności. Ruch własny według Gaia DR3 jest zbyt mały, byśmy mówili tu o flarującym czerwonym karle, to można spokojnie wykluczyć. Sugerowałbym poszukać czy jest więcej takich przypadków w całym kadrze.
- 2
-
16 godzin temu, Piotrek Guzik napisał(a):
Realistycznie rzecz biorąc, zważywszy na to że C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) jest prawdopodobnie kometą jednopojawieniową (pochodzi bezpośrednio z Obłoku Oorta)
A jak to z tym wyszło? Mieliśmy bardzo dużo obserwacji, które coraz bardziej wskazywały na e < 1 z uwzględnieniem marginesu błędu. I nagle pojawia się NASA i mówi, że właśnie nie? Oni analizują na swój sposób, czy to wyszło z jakichś jeszcze dodatkowych pomiarów?
-
Fotometria, gdzie interesuje nas dokładność pomiarowa czasu (tranzytu, zaćmienia), niż konkretna amplituda zmian blasku
- 1
-
Ktoś coś? Aktualne
-
Filtry sprzedane. Dostępny jest jeszcze dovetail oraz ZWO ASI Holder.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Oficjalne oznaczenie komety zostało wprowadzone: C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS)!
Mamy dwóch współodkrywców, mimo, że oba obiekty były dostrzeżone z blisko miesięczną różnicą czasową. Prawdopodobnie po długich negocjacjach zostało jak zostało. Gdyby to była słaba/mało istotna kometa, raczej zostałby sam ATLAS, ale biorąc pod uwagę okoliczności, Tsuchinshan nie przepuścił tej życiowej okazji I cieszy mnie to bardzo. Tsuchinshan to chińskie obserwatorium, znane również jako Purple Mountain Observatory. Kometa Fioletowej Góry brzmi super
- 9
- 1
-
2 godziny temu, Charon_X napisał(a):
A jak dzisiaj - jest szansa na powtórkę?
Niestety, wskaźniki na dzisiaj nie są dobre. O ile prędkość jest średnia, to Bz zbyt blisko wartości zero nie wystarczą. Przy takiej prędkości wiatru słonecznego Bz musiałoby spaść poniżej -10, a to raczej nie nastąpi.
- 2
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
-
Proponuję 1800 zł za zestaw 4 filtrów
-
1 minutę temu, Piotrek Guzik napisał(a):
Twoja prognoza jest bardzo optymistyczna (z tego, co widzę, założyłeś jasność absolutną równą 4 i współczynnik aktywności 4). No i co do jasności, to ja bym napisał raczej, że finalnie mogą się one różnić od tych podanych nawet o więcej niż 5 mag (a nie nawet o 1 mag) :P.
Przyznam, że na jasnościach komet nie znam się wystarczająco, ale trudno by było nie wspomnieć o jasności, gdzie głównym celem opisu było położenie na niebie
-
Mamy już niemal 100 obserwacji i pora na aktualizację odnośnie orbity komety. Największą zmianę, która decyduje o położeniu, jest moment peryhelium. Nastąpi ono nawet o ~10 godzin później, co oznacza, że wszelkie bliskie zbliżenia na chwilę obecną są słabe do przewidzenia w którym momencie dnia one się zdarzą. Tor po niebie jest niemal identyczny, te gromady będzie mijała, tylko to spore przesunięcie czasowe precyzyjnych momentów. A więc, informacje o największym zbliżeniu względem Słońca (nadal to 10 października 2024) są na razie z grubsza dokładne, jednak mocne pojaśnienie nie będzie chwilowym momentem, tylko trwającym nawet kilka dni (z pikiem 10 X 2024). Nie będzie miało to dla obserwatorów dużego znaczenia
Komeciarz.pl informuje o bardzo istotnej informacji dotyczącej jaśnienia komety. Dzisiaj w końcu wartość ekscentryczności z uwzględnieniem błędu +/- wskazuje, że najpewniej mamy e < 1, a kometa gwałtownie jaśnieje, sugerując obiekt periodyczny. Obecnie ma 18.5 mag, a niecałe trzy miesiące temu była słabsza niż 20 mag, bowiem w przewidywanym miejscu nie było obiektu (8.0 AU). Tak szybkie jaśnienie nie jest charakterystyczne u komet jednopojawieniowych. I to była wada w przypadku komety ISON, tutaj mamy na plus Szybsze jaśnienie + mniejsze szanse na rozpad.
- 5
- 1
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Pora na aktualizację Zanim kometa otrzyma oznaczenie oficjalne (które pozwoli na dodanie w Stellarium), możemy dodać w wersji roboczej pod tymczasową nazwą A10SVYR. Otwieramy C:\Users\twoja_nazwa_uzytkownika\AppData\Roaming\Stellarium\data, kopiujemy ssystem_minor.ini (jako backup), a następnie otwieramy oryginalny plik. Na sam koniec wklejamy poniższy kod i odpalamy Stellarium.
[A10SVYR] absolute_magnitude=4.4 albedo=0.1 dust_brightnessfactor=1.5 dust_lengthfactor=0.4 dust_widthfactor=1.5 name=A10SVYR orbit_ArgOfPericenter=308.61346 orbit_AscendingNode=21.58787 orbit_Eccentricity=0.9996559 orbit_Inclination=139.07747 orbit_PericenterDistance=0.39020691 orbit_TimeAtPericenter=2460582.21502 orbit_good=1000 coord_func=comet_orbit radius=25 slope_parameter=5 type=comet
Niestety, nie jest to zbytnio dokładne pod kątem jasności. Obiekt może być o 1 mag słabszy lub jaśniejszy, w dodatku nie bierze pod uwagę efektu forward scattering, kiedy to obiekt może pojaśnieć grubo na minusowej wielkości gwiazdowej. A więc, jak wygląda obecnie widoczność A10SVYR w Polsce?
- Aby złapać kometę już zaraz, kiedy ma ~18 mag, musimy poczekać na drugą połowę nocy. W zasadzie od 2:00 jest już wystarczająco wysoko (~30 stopni ponad horyzont), by do świtu złapać kometę w odległości 7 AU.
- Warunki do obserwacji w najbliższym czasie (gdy mamy w planach zrobić to za kilka tygodni) stopniowo się poprawiają. Kometa wschodzi coraz wcześniej, aż do początku maja, kiedy to wspomniane wyżej 30 stopni osiągnie już wieczorem. Kometa powinna mieć wówczas około 17.5 magnitudo.
- Białe noce utrudnią późniejsze obserwacje. Do czerwca powinna się jeszcze łapać, ale w lipcu 2023 roku elongacja do Słońca będzie mało korzystna. Kometa powinna mieć około 17 magnitudo. Przez te wszystkie miesiące kometa będzie ciągle w okolicach gwiazdozbioru Panny.
- Od lipca zapominamy o komecie w zasadzie do końca 2023 roku. Wyłoni się na porannym niebie, tuż przed wschodem Słońca. Prawdopodobnie będzie miała około 15.0-15.5 magnitudo. Ciągle jesteśmy w okolicach Panny-Wagi-Głowy Węża. I tak naprawdę kometa będzie prawie ciągle w tych okolicach. W dość niedalekiej odległości jest Wenus.
- W kolejnych miesiącach, do wiosny 2024 roku, mamy w zasadzie podobną sytuację związaną z widocznością, co obecnie. Z różnicą taką, że kometa będzie parę stopni niżej i będzie dużo jaśniejsza. W lutym to ~14 mag, w marcu ~13 mag. Czyli tak samo - widok w lutym tylko w drugiej połowie nocy, w marcu od północy, a w kwietniu wieczorem.
- W kwietniu 2024 roku kometa zacznie swoją szybką wędrówkę. Ruch godzinny to będzie już 1' (kometa ZTF miała kilkanaście minut kątowych na godzinę w momencie największego zbliżenia). Każdy kolejny tydzień to zauważalny wzrost jasności, gdybyśmy powtarzali okresowo swoje zdjęcia. W maju powinna być dobrze widoczna wizualnie przez amatorskie teleskopy, sięgając 10-11 mag. Fotograficznie mamy szansę na złapanie galaktyk w Pannie, jednak do tych największych gromad będzie brakowało sporo stopni kątowych. Na krótko w okolicach ~23 kwietnia i ~19 maja mamy przerwę z powodu bliskiej koniunkcji z Księżycem. Co ciekawe, 14 czerwca 2023 roku nastąpi gdzieś zakrycie, ale kometa i tak będzie miała 9-10 mag.
- W czerwcu warunki do obserwacji zaczną wyraźnie się pogarszać. W zasadzie, gdyby nie jasność komety w stosunku do 2023 roku, to nawet czerwiec byśmy odpuścili. Mimo, że elongacja do Słońca będzie jeszcze spora, to właśnie białe noce + dużo niższa deklinacja niż Słońca spowoduje, że kometę będziemy widzieli krótko. To niekorzystne ustawienie dla nas jest korzystne dla obserwatorów półkuli południowej.
- W lipcu 2024 roku o widoczności komety będziemy ciągle bazowali na ocenach obserwatorów z półkuli południowej i urlopowiczów, którzy zabiorą ze sobą lornetki na wyjazd przynajmniej nad Morze Śródziemne Lipiec to 8-9 mag i szansa na wieczorną obserwację.
- Sierpień 2024 roku to ciągłe jaśnienie i przerwa. Najmniejszą elongację kometa osiągnie około 4 września (3-4 mag), jednak nie spodziewałbym się jakichś spektakularnych zdjęć tuż przed z półkuli południowej. ~27 sierpnia to nadal jedynie ~14 stopni elongacji i ~4 mag, nie wiem czy ktoś by się pokusił. Ale po 4 września z każdym dniem warunki będą poprawiały się z bardzo bardzo bardzo bardzo trudnych, na każde jedno 'bardzo' mniej następnego dnia
- Połowa września to prawdopodobnie pierwsze ładne fotki jak z NEOWISE, kiedy oddaliła się od Słońca i zaczęła pojawiać się na porannym niebie. Niestety, to będzie dostępne dla mieszkańców południowej półkuli. Mimo to, my będziemy mieli szansę! 27 do 2 października możemy spróbować złapać kometę gołym okiem nad ranem. Co więcej, wąski sierp Księżyca znajdzie się 15-25 stopni dalej. Wówczas wypada także peryhelium komety. Jak będzie wyglądał taki poranek? Przykład dla Warszawy. Kometa wschodzi około 05:30. Słońce będzie na wysokości -11 stopni. Otwiera się okienko 15-minutowe na dostrzeżenie komety. Po tym czasie Słońce osiągnie już -8, a kometa 3 stopnie. To wtedy mamy możliwość dostrzeżenia głowy komety. Dwie ważne kwestie! To okienko jest bardzo krótkie i wymaga czystego nieba po horyzont. W innych częściach Polski będzie ono w dużo innym czasie, a między jednym a drugim krańcem Polski może różnić się nawet do pół godziny! A drugą istotną kwestią jest warkocz, który prawdopodobnie rozwinie się na wiele stopni. Posiadacze lustrzanek najprawdopodobniej złapią kometę dużo wcześniej. Rozciągający się warkocz komety może złapać się nawet, jak sama głowa komety będzie jeszcze pod horyzontem! Będzie jeszcze stosunkowo ciemno i sugerowałbym zacząć time-lapse co najmniej pół godziny wcześniej niż wschód komety, nawet przed 5:00. Także w dniach sąsiednich, w zakresie 20 września 2024 roku do 9 października 2024 roku, kiedy głowy nie złapiemy, ale warkocz być może tak. Jak to może wyglądać? Zostawię jako przykład C/2011 W3 (Lovejoy): https://www.youtube.com/watch?v=wv3ecD702Ik (ważne: tu głowa komety Lovejoy bez problemu się ujawnia, a w przypadku A10SVYR będzie za jasno dużo wcześniej).
- 2 października 2024 roku nastąpi obrączkowe zaćmienie Słońca przy komecie mającej ~0 magnitudo zaledwie 20 stopni kątowych dalej! Niestety, zaćmienie jest obrączkowe o małej fazie (93%), a w dodatku wypadnie prawie w całości nad Pacyfikiem. Totalny brak szczęścia.
- Informacje te są niepewne pod względem czasowym. O ile położenie będzie praktycznie się zgadzało, to moment ten nie jest jeszcze wystarczająco dokładnie wyznaczony i może przesunąć się nawet o kilka godzin. Najbliższe zbliżenie ze Słońcem: 10 października 2024 roku! Najmniejszą elongację (~3 stopnie) kometa osiągnie tuż przed wschodem Słońca. W zasadzie o wschodzie będzie to tyle samo, bo zdąży oddalić się zaledwie o minutę kątową. Przez cały dzień będzie szansa na próbę dziennego dostrzeżenia komety. Trudno powiedzieć ile ona osiągnie, ale zjawisko forward scattering powinno nieźle popalić. Być może coś jak Wenus, być może jaśniej, być może ciemniej. Jeśli pogoda będzie idealna, nie traćmy okazji. Kometa będzie o 2.5 stopnia powyżej Słońca, wschodząc ciutkę wcześniej. Może być zauważalna nawet wtedy! Niedoświadczeni obserwatorzy nie powinni dokonywać prób takich obserwacji, ponieważ może grozić uszkodzeniem/utratą wzroku/sprzętu optycznego. Przez resztę 10 października 2024 roku elongacja zacznie wzrastać do 3.7 stopnia (podejrzewam, że pojawią się próby dostrzeżenia zza budynku), a więc w pobliżu Słońca znajdzie się cały czas. Oczywiście SOHO na LASCO C3 będzie doskonale widział kometę. Jeszcze przed największym zbliżeniem, z pewnością mieszkańcy Azji/Australii będą raportowali jak dobrze widoczna jest kometa. Będziemy mogli się przygotować na wyjątkowy wschód... oby nie w towarzystwie chmur, deszczu... i wojny
- Krótka przerwa na obserwacje oddalającej się komety na zdjęciach SOHO LASCO C3. Widzimy się z kometą dwa dni później, już na wieczornym niebie. Już 12 października trudność warunków będzie zbliżona do tych, co mieliśmy w okolicach peryhelium. Od 13 października już mamy konkretny wieczorny widok aż do końca miesiąca. Kometa powinna mieć ~0 mag w połowie miesiąca, jednak szybko zacznie maleć. Jeśli chcemy zobaczyć konkret i będzie masakra z pogodą przez wiele wiele dni, naprawdę warto będzie wybrać się na urlop. 2-3 dni oczekiwania na pogodę (co ważne, musi być pewna! ) dużej różnicy komecie nie zrobi, ale połowa października +/- kilka dni to obowiązkowy wyjazd na kometę z dala od LP.
- 16 października 2024 roku kometa zbliży się do gromady kulistej M5. Niby jedna z większych na niebie, a względem komety będzie to jakaś miniaturowa plamka
- Połowa listopada - koniec widoczności gołym okiem, przechodzimy tylko do lornetek i teleskopów.
- Początek 2025 roku - żegnamy kometę. Mimo, że będzie dużo lepiej widoczna niż w pierwszej połowie 2024 roku, to nakontentowani amatorzy nie będą chcieli do niej wracać Co ciekawe, kometa będzie już stale widoczna i nigdy nie znajdzie się w punkcie niekorzystnym względem Słońca.
Kometa ta jest dużo bardziej korzystna dla obserwatorów półkuli północnej. Gdyby było kompletnie odwrót, wciąż mielibyśmy lepszą sytuację niż C/2006 P1 (McNaught) i z pewnością pojawiłyby się świetne fotki z Polski. Dobrze, to w takim razie, czego spodziewać się wieczorami w Polsce? Przygotowałem tabelkę dla Warszawy. Dla reszty kraju to różnica do kilku(nastu) minut. Jasności nie są bardzo dokładne i mogą się różnić nawet o 1 mag! Potrzebujemy ciągłych obserwacji w celu określenia jak bardzo jaśnieje kometa A10SVYR, a to potrwa nawet parę miesięcy. Warto zwrócić uwagę, że 27 października 2024 roku ma zmienić się czas z letniego na zimowy (w sumie to nie wiadomo czy do tego dojdzie czy nie). Na jakiej wysokości znajdzie się kometa, kiedy będzie zupełnie ciemno? Dajmy na to -12 stopni Słońca poniżej linię horyzontu. Jeśli o zachodzie kometa była na wysokości 25 stopni, to przy takiej ciemności będzie miała ~13°.
Pojawiają się też fotki potwierdzające, że obiekt jest aktywny i jest rzeczywiście kometą
Poranna widoczność na przełomie września i października
Na koniec widoczek ze Stellarium dla 15 października 2024 roku
- 26
- 12
- 10
-
Powoli przymierzam się do astrofotografii. Kupię teleskop Askar FRA400 (rozpatrzę inne ogniskowe, ewentualnie inne APO o zbliżonej średnicy/ogniskowej/cenie i jakości). Idealnie, jeśli FRA400 byłby razem z reduktorem ogniskowej. Rozpatrzę akcesoria, jeśli byłyby w zestawie.
-
Koło filtrowe oraz filtr UV/IR-cut nieaktualne.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Powoli robi się ciekawie o niedawno odkrytym obiekcie. Nie ma jeszcze oficjalnego kometarnego oznaczenia (prawdopodobnie będzie to ATLAS), a orbita jest na razie z grubsza dokładna. Na razie bazujemy na 1.5 miesiącach obserwacji i na chwilę obecną wygląda to bardzo obiecująco. Obecnie ma 18.3 magnitudo i znajduje się w konstelacji Głowy Węża, niedaleko granicy z Wagą.
EDIT: Zgodnie z oficjalnym przyznaniem odkrycia Tsuchinshan oraz ATLAS, mamy do czynienia z oficjalnie uznanym niezależnym odkryciem "Kometa Fioletowej Góry" (czyli inna nazwa obserwatorium Tsuchinshan) ma szansę stać się niezłym widowiskiem wczesną jesienią 2024 roku.
CytatOrbital elements: A10SVYR
Perihelion 2024 Oct 1.78853 +/- 6.46 TT = 18:55:28 (JD 2460585.28853)
Epoch 2023 Feb 24.0 TT = JDT 2459999.5 Earth MOID: 0.2757 AutoNEOCP
M 359.79471914 +/- 0.6 (J2000 ecliptic)
n 0.00035043 +/- 0.00103 Peri. 308.97155 +/- 0.8
a 199.249691 +/- 393 Node 21.67752 +/- 0.22
e 0.9980546 +/- 0.00379 Incl. 138.95504 +/- 0.32
P2812.53 H 9.24 G 0.15 U 8.1
q 0.38760829 +/- 0.00516 Q 398.111775 +/- 780
From 44 observations 2023 Jan. 9-Feb. 24; mean residual 0".34
Peryhelium wypada w odległości niecałych 0.4 AU i wszystko wskazuje, że mamy do czynienia z kometą długookresową (okres orbitalny to tysiące lat). W najbliższym czasie kometa będzie masowo obserwowana, bowiem jesienią przyszłego roku może czekać nas niezły spektakl. Jak będzie jasna (może być lepsza od ostatniej NEOWISE), poczekajmy jeszcze chwilę, nie pompujmy balona Po prostu jest szansa, a z kometami jak wiadomo, bywa różnie Na razie śledźmy temat.
- 27
- 6
- 5
-
Aktualne Ceny do negocjacji
-
Witam
Czas na parę porządków i parę zmian sprzętowych. Do sprzedaży mam:
1) Zestaw filtrów fotometrycznych BVRI Baadera (brak filtra U do pełnego kompletu 5 filtrów!) 1.25". Z poprzedniej generacji, kupione kilka lat temu.
Filtry są w bardzo dobrym stanie (bez rys), przy czym warte uwagi:
- nie jestem dobry w czyszczeniu filtrów mimo sugerowanego alkoholu izopropylowego i wody demineralizowanej, więc nie będę na siłę doczyszczał B bo zamiast lepiej wyjdzie gorzej, stąd takie smugi, chcę uniknąć dalszej frustracji, pozostawiam tę kwestię dla przyszłego właściciela
- filtr B posiada u rogu takie pasy, nie wiem co jest przyczyną - nieszczelność, mikrouszkodzenie czy zbyt silny zacisk filtra? to powstało już parę lat temu, a to jest przy brzegu kadru i nie miało u mnie żadnego znaczenia dla sensora ASI1600MM-c
Cena za całość 1900 zł, z opuszczoną już stówką za stan filtra B
2) Koło filtrowe ZWO EFW Mini 5.x1.25". Mechanicznie w pełni sprawne, widoczne ślady użycia w zasadzie tylko od mocowania. Jakiś czas temu pisałem na forum o problemie związanym z gwintem. Nie pomyślałem, że adapter-przedłużka ZWO ma gwint M42, a koło ma T2 (sprawa oczywista, pierwotnie na ślepo podłączyłem M42 z T2 i potem dziwił się, czemu jest luz ). Tak więc, w rzeczywistości jednak łączy moją kamerę i adapter T2 z drugiej strony normalnie, więc koło jest w pełni sprawne... A w pudełku to, co daje producent.
Cena 650 zł
3) Dovetail 22 cm. Widoczne ślady użytkowania po boku. Bez śrub.
Cena 40 zł
4) ZWO ASI Holder. Do mocowania chłodzonych kamer na statywie fotograficznym. Preferuję jednak stawianie bezpośrednio na dovetailu na montaż niż na statyw fotograficzny, a tam jest inny gwint. Stan bardzo dobry. Starsza wersja. Nie mogę znaleźć za ile to szło, bodajże było to niecałe 200 zł, więc proponuję:
Cena 100 zł
5) Filtr SVB UV/IR Cut 1.25"
Kupiony kilka tygodni temu od dobregochemika. Kupiony tylko w celu sfotografowania komety ZTF, kometa opuszcza, filtr też Transmisja zmierzona to 93.2%. Sprzedaję za tę samą kwotę minus dyszka.
Cena 60 zł
Do cen powyżej jeszcze dodatkowo koszt przesyłki. Ceny do rozsądnej negocjacji
-
O matko, nie wierzę... wyrazy współczucia
Qatar-6 b Wolarz
w Egzoplanety
Opublikowano
Tam w zasadzie było z grubsza pierwsze odnalezienie na rozwiązanie problemu Później okazało się, że to trochę inaczej będzie skuteczne. FWHM możemy zostawić bez zmian, a detection threshold na początek ustawiam na 99. Analizuję tylko pierwszą klatkę i sprawdzam ile na niej się złapało. Jeśli widzę kilka tysięcy obiektów, a 99 dało przynajmniej 100, no to wystarczy do samej alignacji. Ale, jeśli chcemy robić fotometrię z użyciem Muniwina, to dobrze, aby na każdej klatce wszystkie gwiazdy zostały rozpoznane. Kilkuminutowe stacki u mnie mają po 10-20k obiektów. I wtedy szukam mniejszej wartości detection threshold i sprawdzam ponownie. Tak, aby mniej więcej wszystkie gwiazdy były rozpoznane i nie identyfikował szum jako gwiazdy. Nie muszą to być te ledwo widoczne gwiazdy - tak naprawdę z nich nie ma żadnego użytku nawet jeśli będą zmiennymi po 0.5-1.0 mag amplitudy... Jeśli na wąskim fragmencie o powierzchni 1% kadru ręcznie zliczysz 100 gwiazd, to w całym kadrze powinno być ich ~10k. Do pracy nad zmiennymi starczy już 20-30% tego, więc lepiej przyśpieszyć pracę ustawiając wyższe detection threshold, aby dawało po ~2.5k obiektów. I jak już mam tę konkretną wartość, to puszczam analizę na wszystkie klatki.
Jeszcze jedno istotne, bo nie widzę tego w tym linku wyżej. Koniecznością jest na typ alignacji "dense fields". To trwa dłużej, ale jest mega skuteczne.