"Dokładnie nie pamiętam, ale ktoś pisał do Kodaka w sprawie zakupu matrycy, to odpisali, że trzeba wziąć bodajże 10 sztuk engineering grade (czyli z brzegu wafla, te o najgorszej jakości) + dev board, gdzie koszty liczył się w tysiącach $. Celem było pewnie 8300 lub coś podobnego DSowego. Jakby zdobyć matryce bez dev boardu, to można by powalczyć wtedy na jakimś FPGA.
Czy pisał ktoś do Sony z pytaniem o matryce, to już nie wiem."
Nie myślałeś, żeby spróbować z jakąś bardziej dostępną matrycą, nawet kolorową, może od jakiegoś kompakta, niektóre chyba miały matryce CCD?
Albo nad przeróbką jakiejś taniej kamery, gdzieś czytałem, że QHY 5 mają potencjał mimo, że to CMOS.
"Zrobić coś dla siebie, iść na całość, poświęcić się bez ograniczeń, to jedno. Zrobić potem to samo za pieniądze dla 20 osób w określonym terminie, to już zupełnie inna bajka. Nie zrozumie tego ten kto nie spróbował."
Prawda, sam często coś konstruując, dochodziłem do wniosku, że drugi raz nie chciałoby mi się tego zrobić, dlatego pewnie nie mamy wielu rodzimych producentów, choć potencjał jest:D
Klucz to dobrze wszystko przemyśleć i skalkulować i mieć cholernie dużo samozaparcia i chęci.