Skocz do zawartości

Krzychoo226

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 584
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi opublikowane przez Krzychoo226

  1. Kup normalny zasilacz 5A i zapomnij o problemach. Na tym zasilaczu działa mi cały sprzęt (montaż, grzałki, wentylatory, hub usb i wszystko co do niego podpięte, focuser) za wyjątkiem kamery, ale ona ma osobne zasilanie z wiadomych przyczyn. 3A to będzie na styk podczas slew w obu osiach.

    • Lubię 1
  2. Aj! ;)

     

    Ja akurat mam ten komfort, że swoją wiedzę zdobyłem sam a dodatkowe umiejętności wybiegające ponad zakres obowiązków a przydające się jednak w pracy zdobywałem w domu zgłębiając różne pasje dla siebie. Jeśli ja nie mam konieczności posiadania umiejętności informatycznych, ale pracuje na komputerze i znajomość html do robienia stron www przydaje mi się w pracy do edytowania szablonów pism, do czego normalnie wzywa się informatyka, kiedy wzięty z rodziny z łapanki niby informatyk prosi mnie o wprowadzenie w arkana dziedziny a po roku obsługuje korzystając z tej wiedzy naście biur wystawiając za usługę faktury 3-4 tys łącznie, jestem uczynny kolega czy frajer? Przyszedł dzień gdy oświadczyłem, że od dziś nie szkolę młodych, chyba że w ramach szkoleń za kasę, mam problem z głowy.

     

    Pomijam przypadki gdy trzeba Pani Danusi pokazać że gdy nie działa klawiatura numeryczna to nie robi się restartu tylko naciska taki mały przycisk w rogu ^_^

     

    Nie jesteś frajerem, dlaczego miałbyś być? A on z tych faktur ma 2 tys po odprowadzeniu podatków więc kokosów nie zbija, zresztą szacun że znajduje klientów na takie coś co było powiedzmy że akceptowalne 15 lat temu :P

  3. Hamal, powiem więcej. Pracuję w firmie np 5 lat nad jednym projektem (np. telekom), zjadłem na nim zęby i wiem bardzo dużo. Ale przychodzi nowy - stary gość. 15 lat doświadczenia w innej firmie w totalnie innej branży (np banki), zero pojęcia o telekomunikacji. I na dzień dobry zarabia więcej ode mnie, bo niby jest bardziej wykwalifikowany technicznie. Przez najbliższe parę miesięcy będzie się pytał o wszystko, nic samodzielnie nie napisze, a po pół roku stwierdzi, że to nie dla niego i znajdzie sobie inną firmę. I to z Polską nie ma nic wspólnego, bo mówimy o zachodnich korporacjach. Ale to już totalna dygresja, może do nowego tematu?

     

    Sam sobie odpowiedz na pytanie czy to dobrze, że zasiedziałeś się tak długo nad jednym projektem. Projekt się skończy, a Ty jako 'nowy' pójdziesz gdzieś indziej i co wtedy? Poprosisz o cięcie pensji o połowę, bo przecież nic nie umiesz? Gdyby tak to działało w IT i nikt nie był skory do wymiany wiedzy tylko trzymał ją dla siebie to projekty byłyby nierealizowalne. Co projekt to inna branża docelowa, inne realia biznesowe często inna architektura. Dlatego, że często zmienia się pracodawce/projekt człowiek dość szybko zdobywa uniwersalne podejście i może w miarę szybko się przestawić. Oczywiście wymagana jest tu współpraca całego zespołu z 'nowym', ale to na szczęście jest normalne i nikt nie patrzy na innych z góry z poziomu swojej wiedzy. Kumulowanie jej u malej grupy osób jest zwyczajnie szkodliwe.

  4. Piszesz to jako pracodawca widzący dodatkowe koszty w szkoleniach czy jako wykwalifikowany pracownik który uczy młodych za ich niewdzięczność?

     

    Jest różnica, gdy mówimy o drobnych firmach rodzinnych gdzie wyuczony młody zżywa się i zostaje z Wami na lata spłacając swoją pracą zaciągnięty "dług" a instytucjami gdzie personel ciągle się wymienia a pożądaną jego cechą jest przebojowość i kozactwo.

     

    Piszę to jako programista i to jest zwykła, normalna praktyka. Nie wiem o jakim szkoleniu mówisz i na czym ono polegało. Co innego wdrożyć nowego w to co robicie, a co innego uczyć od podstaw pracy na CNC. Nie można też rozciągać praktyk z jednej branży na inne, to oczywiste. To co sprawdza się u mnie niekoniecznie sprawdzi się gdzieś indziej. Niemniej jednak przekazywanie wiedzy jest elementem zdrowej atmosfery w pracy... I uwierz mi że jeżeli gdzieś personel (sam) się ciągle wymienia to właśnie w IT :) Są ludzie którzy zostają w jednej firmie po kilka lat, ale sporo jest takich które idą tam gdzie dostaną więcej, co nie znaczy że robią coś złego. Nie jesteś winien pracodawcy wiele więcej ponad usługę za którą Ci płaci, tak samo on nie będzie rozczulał się nad pracownikiem który okaże się zbędny.

    • Lubię 3
  5. Hmm, no nie zgodzę się. Nie wiem jak gdzieś indziej, ale w IT jest to całkowicie normalny i zwyczajny proces. Ktoś o mniejszym doświadczeniu/umiejętnościach uczy się od innych członków zespołu. Co prawda nikt go za rękę nie prowadzi, ale naturalnym jest że na każde pytanie dostanie możliwie wyczerpującą odpowiedź. Błędy takiej osoby się zwyczajnie punktuje tak jak to robimy tu na forum z fotografiami. Jeżeli mimo to nie ogarnia to się go zwalnia ;) Cały koszt tego "szkolenia" jest wkalkulowany w projekt, to nie tak że ma się więcej pracy, po prostu praca idzie wolniej. Szkolenia szkoleniami, ale pracy w zespole i dobrych praktyk na kursach się nie nauczy. Przekazywanie wiedzy mniej doświadczonym pracownikom jest jedną z cech dobrego pracownika i wręcz wymaganym elementem seniora w moim zawodzie ;) Co innego jeżeli pomimo tego szkolenia oczekiwana od Ciebie normalnych dziennych obowiązków to faktycznie coś jest nie tak. Pensja to indywidualna sprawa każdego pracownika, nie podpisujesz umowy z pozostałymi pracownikami tylko z firmą, kwestia jak się dogadasz. Oczywiście masz teraz dobry argument do własnej podwyżki, podniosłeś swoje kwalifikacje w umiejętnościach przekazywania wiedzy ;)

    • Lubię 4
  6. Skąd ten hejt od Lokiego w sumie wiem, jak odwiedziłem jego stronę i jego zdjęcia... ale tak to bywa. Ktoś kto sam niczego ciekawego nie ma do pokazania, ma wiele do powiedzenia na temat innych. O i ich obciętych histogramach. :-D

     

    Wiesz, nie śledzę tego wątku od dawna, na bieżąco nie jestem, wyłapałem odpowiedź Piotra na ten post i sam też odpowiem. Buty możesz co najwyżej czyścić Piotrowi i kable za nim nosić. To coraz bardziej groteskowe się robi co Ty tutaj wypisujesz.

  7. Ja bym chciał już zamknąć wątek tego kursu - tak jak pisałem, niepotrzebnie o tym w ogóle wspominałem, można się było bez tego obejść.

     

    A czego właściwie się spodziewałeś zaczynając przygodę na forum od przedszkolnych pytań, by po kilku miesiącach wyjechać z tym tematem traktując wszystkich z góry? Gdybyś chociaż pisał w innym tonie, to gwarantuję że dostałbyś pochwały że propagujesz astrofotografię kursem dla początkujących, ale nie kolega kreował się na co najmniej doktora w tej dziedzinie.

    • Lubię 4
  8. A ja tak samo odpowiem, że nie chcę rezygnować z Chrome :) Bardzo lubię tą przeglądarkę, podoba mi się w niej wiele rozwiązań. Nie chciałbym z niej rezygnować z powodu tej jednej usterki. Może jednak jest jakaś nadzieja? Podrzucić jakieś linki lub zapytania w google, które zwracają jakieś dyskusje na ten temat? :)

     

    Jaki ESET, ja używam BitDefender :)

     

    Może klasycznie: wyczyść cache przeglądarki. A najlepiej zmień przeglądarkę ;) Wygląda jakby to były ciasteczka, ale szczerze mówiąc w karierze zawodowej się z tym problemem jeszcze nie spotkałem, więc nie znam szczegółów. Niestety standardy html sobie, a przeglądarki sobie, więc to samo może działać różnie w zależności od programu.

  9. Nie upieraj się przy tym że do astrofoto koniecznie musi być teleskop, to nie ten budżet. Długa ogniskowa to konieczność guidowania zdjęcia, a na tanim montażu nie będzie to możliwe, zresztą najprostszy guiding podniesie cenę o przynajmniej 1000zł i zmusi cie do zabierania ze sobą laptopa. Posłuchaj tych którzy zjedli na tym zęby i mają duże doświadczenie praktyczne.

  10. spect-sodium-lp.gif

    spect-sodium-hp.gif

     

    Niestety nie jest tak że wszystkie lampy na naszych ulicach to niskoprężne sodówki. Niskoprężnych stosuje się zdecydowanie mniej, światło przez nie dawane ma gorsze charakterystyki. Za wikipedią:

     

     

    W niskoprężnych lampach sodowych jarznik jest wykonany z długiej szklanej rury wygiętej w kształt litery U.

     

    Obecnie produkuje się lampy o mocy od 18 do 180 W. Osiągają skuteczność świetlną do 206 lm/W, największą spośród praktycznie stosowanych, sztucznych źródeł światła. Niestety emitowane przez nie żółto-pomarańczowe światło o temperaturze barwowej 1800 K, o bardzo złych właściwościach oddawania barw, praktycznie ograniczyło ich zastosowanie do oświetlenia autostrad, dróg szybkiego ruchu i tuneli, przy których nie odbywa się ruch pieszy. Ich trwałość wynosi do 16 tys. godzin.

     

     

    Lampy sodowe wysokoprężne.

     

    Dzięki lepszemu oddawaniu barw mają szersze zastosowanie od lamp niskoprężnych. W świetle lamp sodowych wzrasta ostrość widzenia w kurzu i we mgle, stąd są one bardzo dobrym źródłem do oświetlania arterii komunikacyjnych, placów fabrycznych i terenów otwartych. Ponieważ widmo lamp sodowych mieści się w zakresie promieniowania czynnego fotosyntetycznie, są one stosowane w uprawie roślin.

     

    Czyli praktycznie wszędzie na ulicach będą stosowane lampy wysokoprężne. Jeżeli wszystkie niskoprężne mają kształt litery U to szczerze mówiąc nigdy takiej lampy w Polsce nie widziałem...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.