Skocz do zawartości

JaLe

Społeczność Astropolis
  • Postów

    6 823
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez JaLe

  1. Chciałem pobrac i nawet dowiedziałem się, że mam "jedną nieodebrana nagrodę", potem , że mam wysłać płątnego smsa, a potem że będę miał dostęp przez miesiąc do filmów.

     

    I tutaj prośba - jak chcesz poważnej odpowiedzi, to nie pakuj się w jakieś lipne serwery do przesyłania.

    • Lubię 1
  2. No to jest dramat. Właśnie kiedyś z tego powodu skreślona została jedna miejscówka obserwacyjna. Próbowałem rozmawiać wcześniej z księdzem, ale... wcześniej diabła na kąpiel w święconej wodzie bym namówił :(

    Niestety nie ma odpowiedniej świadomości w społeczeństwie. Nie tak dawno rozmawiałem na ten temat z Burmistrzem i po prostu dla nich nie ma sprawy. Wg schematu: "im jaśniej tym bezpieczniej". Ja zaobserwowałem co innego np na nie oświetlonym parkingu kilka lat wcześniej było w nocy pusto - teraz zbiera się tam zmotoryzowana młodzież (bynajmniej nie w celach edukacyjnych). W okolicach "Orlika" zresztą bardzo mocno oświetlonego - w półcieniu krążą zakapturzone podejrzane typu, słychać dźwięk rzucanego szkła, ale jest jasno - "bezpiecznie". Uważam, że gdyby było ciemno to nikt nawet by tam się nie zbliżał. W ciągu kilku ostatnich lat LP wzrosła wokoło mnie dramatycznie !

  3. Tak sobie siedzę przed komputerem z grypą na ramieniu słucham Jean-Michel Jarre 'a - Waiting for Cousteau i przeglądam zdjęcia ziemi z kosmosu. Nocne zdjęcia - mocne zdjęcia (szczególnie USA). Jedno takie światełko to może kilka istnień, a może setki ..... tysiące.

     

     

    712129main_8247975848_88635d38a1_o.jpg

    • Lubię 5
  4. Noise Filter - w tym sofcie to nie to, co myślisz. To filtr wibracji generujących dźwięki z DD. Jak go wyłączę to wtedy słychać pracę DD, jak włączę, to robi się bezgłośny. Nie wiem, jak to działa, ale dzięki temu patentowi montaż nie wytwarza żadnych dźwięków, nawet przy GOTO 15 stopni / sekundę. Astelco nie ma czegoś takiego i jest dosyć głośny. Na wykres nie wpływa to w żaden sposób.

    Prawdopodobnie ARH lub po ang. ANC

    • Lubię 1
  5. O, to są spotkania dla bezrobotnych o wartościach inwestycyjnych w astro? :D Daj mi namiar. Jeszcze na żadnym nie byłem.

    O, widzisz Adam, właśnie odkryłeś kolejny sposób "bezrobotni i astro" :) tylko jeszcze należy urzędy pracy (lub jakieś inne instytucje tudzież sponsorów) przekonać do tego, by takie spotkania sfinansowały. Mnie na razie nawet udało się przekonać kolejnego burmistrza do wyłączenia chociażby jednej lampy świecącej niebo - okazuje się że będzie ich więcej i jeszcze jaśniej :/

    • Lubię 1
  6. Nie wszystko wymaga środków na start, tym bardziej, jeżeli swój początek ma w hobby. Poza tym, nie mówię o robieniu od razu DirectDrive konkurencji ASA ;) Zobacz, jaką popularnością cieszy się np. PierroAstro. Cały świat to kupuje. Inwestycja na pierwsze sztuki nie była kosmiczna. Poza tym, w Polsce kapitału inwestycyjnego jest bardzo dużo (nie ma komu dawać). Jeżeli ktoś ma pomysł, potrafi policzyć potencjalne przychody, koszty, do tego jest w stanie ten biznes skalować za granicami kraju, to jest to do załatwienia. Pomijam już tu kwestię dotacji UE, które na ogół rozdawane są na głupie pomysły, bo tych fajnych brakuje.

     

    Z racji inne biznesu spotykam się z funduszami regularnie, mam też znajomych w tym środowisku (nie tylko na PL) i wszyscy narzekają, że nie ma w co inwestować. Z drugiej strony są tacy, którzy twierdzą, że pieniędzy na realizację biznesu marzeń nie ma, ale... jedno ich łączy. Nigdy nawet nie spróbowali. Pozostali przy stwierdzeniu - nie da się.

     

    Nie twierdzę, że to łatwe i że każdy zaraz tu sobie załatwi kapitał na duży start. Bynajmniej. Twierdzę tylko, że jeżeli jest pomysł, do tego ma on potencjał sprzedażowy i są liderzy, którzy dają gwarancję jego realizacji, to kwestia znalezienia środków na realizację jest już "tylko" formalnością".

     

    Poza tym, jak już pisałem, są prostsze drogi. Nie musi być z tego od razu gruby biznes ze spółką kapitałową wspartą zewnętrznym finansowaniem (PE/VC, PARP, etc.). Można zacząć od drobnych realizacji, potem zrobić kilka zamówień dla znajomych, potem dla znajomych znajomych, i po 2 latach mieć już jakieś wyniki, dane, i wtedy już na zasadzie skalowania biznesu ruszyć dalej, po marzenia. A jeżeli w pojedynkę sprzedałeś 10-20 teleskopów rocznie, działając amatorsko, po godzinach, to skalowaniem takiego biznesu może być każdy zainteresowany. Najgorsza robota zrobiona (startup).

     

    Ja wywodzę się ze świata spółek technologicznych działających w obrębie mediów interaktywnych (internet, mobile, etc.). To co mogę zdradzić, to poważna zmiana trendów na rynkach inwestycyjnych (z czysto wirtualnych, usługowych, IT). Teraz wszyscy szukają czegoś, co jest niszowe, realne (produkowalne), mające szansę na globalny sukces, wywodzące się z tzw. DIY, sprzedawalne przez internet. Pytanie, czy astro nie spełnia takich kryteriów? Ma kilka bardzo ciekawych cech (w kontekście szansy inwestycyjnej):

    1. jest globalne

    2. brakuje innowacji (umówmy się, że każdy z nas weźmie cokolwiek i w 5 min poda litanię rzeczy, które można usprawnić, nie mówić już o nowych sprawach)

    3. jest bardzo drogie (to oznacza sporę pole do konkurowania ceną i szukania nowych rozwiązań redukujących koszty).

    4. jak na niszę, nie jest taka wąska, jakby się wydawało (każdy kraj to średnio 20K pasjonatów, a w krajach wiodących znacznie więcej, do tego możliwość zarażania kolejnych).

    5. konkurencja wbrew pozorom - cienka (popatrzcie na inne branże)

    6. stygmat edukacji (biznesy przyszłości będą musiały mieć jakiś walor "wartości", ludzie coraz bardziej będą inwestować w pasje wartościowe).

     

    Niech ten post będzie motywatorem do działania. Oczywiście możecie założyć, że chrzanię - jeżeli to ma kogoś uszczęśliwić, proszę bardzo. Nie mniej dodam, że wszyscy, których znam i którzy to zrobili (weszli w biznes astro) raczej nie narzekają. Kopuły ScopeDome spotykam w każdym zakątku świata. Gdzie nie polecę, to stoi jakaś :) Gdyby Jacek zadał na forum pytanie, czy w Polsce warto produkować kopuły, jak myślicie, jak wyglądał by kontekst takiej dyskusji? :D

    Nie nie chrzanisz, a nawet mówisz truizmami rodem z pierwszego spotkania na jakimś kursie szkoleniowym dla bezrobotnych.

    Ale kapitał początkowy i tak jest potrzebny :)

  7. Nie dziw się, to naprawdę kawał świetnej i pasjonującej pracy. A jak już sobie tak rozmawiamy, to mnie osobiście dziwi, dlaczego nasza społeczność tak bardzo odstaje od innych (które znam)? Niby mamy silne tradycje majsterkowania i ATM, ale coś się "zatrzymało". W innych krajach sporo ludzi "kombinuje", tworzy jakieś swoje patenty, potem wspierani przez lokalne społeczności zaczynają sprzedawać swoje produkty i tak właśnie wszystko rośnie, idzie do przodu. Nie widzę powodu, żeby Polska nie zaczęła robić coś swojego. Zaczynać można od najprostszych rzeczy.

     

    Nie wiem, po co piszę ten post. Może trochę z żalu, a może z lekką nadzieją, że uświadomię innym, że są takie możliwości. Dzisiaj nie ma żadnego problemu, żeby produkty sprzedawać na całym rynku europejskim, potem światowym. Jako Astromarket z chęcią pomożemy w takich procedurach - nasze kontakty stoją dla Was otworem. Pewnie wielu też pomyśli, że nie są w stanie budować sprzętu z wystarczającą jakością, żeby wyjść z nim do sprzedaży, ale prawda jest taka, że pewnie zdecydowania większość gadżetów astro jest właśnie ATMowe. Wiele jej brakuje do produktów wysokiej jakości. Nie ma co się bać. Trzeba realizować swoje marzenia.

     

    Ja mogę tu zdeklarować pełną gotowość do wystawienia tych produktów na rynek astro, nie tylko polski. Więc jak komuś marzą się własne produkcje, to dajcie znać.

    Niby tak, ale kapitał finansowy na początek to nie taki pikuś.

  8. Moje wczorajsze obserwacje były znaczniej bardziej udane niż te piątkowe, ale i tak upłynęły pod znakiem mgieł, wilgoci i zimna. Oczywiście docelowo obserwwacje wiazały sie z wyjazdem, bo u mnie na wysokości latanii zawisnął smog, tak że nie mogło przez nie przebić światło najjasniejszych gwiazd.

    Na miejscówce wyglądało to mnie więcej tak:

    Jowisz - noc piątkowa mrugające pasy i generalnie fajnie ale nie powalał, power x 193. Sobota - o tu juz było świetnie zastosowalismy powiekszenie x 386 - na górnym pasie pojawiały sie postrzępienia, na górnej części dolnego zgrubienia (czerwona plama ? lub wiry ?)

     

    Galaktyki - oczywiście genialna galaktyka w Rzeźbiarzu (widoczna pomimo mgły ! ) i jeszcze jedna ponad nią. Znacznie lepiej niz w piatek widoczna była M31 (dwa ciemne pasy materii).

     

    Dalej Hickson 10 w Andromedzie, M74, Duch Mirach, NGC772, NGC7331, NGC891 i jeszcze kilka maleństw których symboli zapomniałem sad.gif

     

    Z mgławic jeszcze NGC2175, NGC2392, "Płonąca Gwiazda", Pacman, Helix Nebula. Niestety nie udało mi sie upolować NGC2371, ale dopiero teraz widze, że to maleństwo, a ja szukałem Naglerem.

     

    Oczywiście były też gromady otwarte M37, M38 M 35 i inne.

     

    Pojawiło się też kilka spektakularnych Orionidów, zapomniałbym jeszcze NGC2403 i M76

     

    Na koniec kilka szkiców, które uzmysławiają mi, że nie jestem w tym względzie jakoś mocno uzdolniony.

    Rozeta.jpg

    NGC2419.jpg

    Trapezik.jpg

    skanowanie0010.jpg

    • Lubię 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.