Loxley

Erystyka to sztuka pokonywania przeciwnika w dyskusji wszelkimi, także nieszlachetnymi metodami.
Nie radzę stosować jej na astro-forach ani też do żony czy narzeczonej - bo można dostać czarną polewkę

Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby erystykę stosować do dzieci. W jakiejś słusznej sprawie. Example:

Do lekarza przychodzi młoda mama ze swoją pociechą zmartwiona, że synek odmawia jedzenia. Chce jeść tylko dżdżownice. Lekarz rozmawia z małym i nie może go przekonać. Żeby uniknąć histerycznych spazmów w swoim gabinecie mówi:
-Dobrze. Zjesz je tutaj przy mnie?
-Zjem -odpowiada malec.
Lekarz każe pielęgniarce wykopać parę dżdżownic i przynieś je do gabinetu.
-No masz i pokaż jak jesz dżdżownice.
Malec grymasi.
-Ale ja chcę umyte i smażone dżdżownice.
Lekarza szlag powoli trafia. Każe umyć i usmażyć dżdżownice pielęgniarce.
-No widzisz. Masz tak jak chciałeś. Masz 10 wspaniałych dżdżownic. Jedz.-mówi do malca.
Malec się targuje.
-Dobrze, ale zjem jak pan też zje połowę.
Lekarz pokonując naturalny wstręt zjada pięć dżdżownic i podstawia talerzyk malcowi. Miał rozkapryszonego malca dość.
Malec nagle w ryk!
-No co się stało?!
-Ale pan zjadł moją połowę!

A to dopiero erystyka domowa:

" Odkurz wreszcie mieszkanie bo przytyjesz - tak stwierdzili amerykańscy naukowcy ! "