-
Postów
9 942 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW
-
-
Lepiej jest zostawić dłuższy pręt z mniejszymi przeciwwagami, bo siła i tak będzie działać taka sama, bo równowaga musi przecież być, ale będą bardziej obciążone łożyska, bo będzie na nich większa masa.
Taki newton 10" będzie pewnym wyzwaniem przy precyzyjnym prowadzeniu
-
Twój teleskop posiada już gwint T2, jeśli to ten model: http://deltaoptical.pl/teleskop-celestron-nexstar-127-slt,d1927.html
Wtedy najprościej jest kupić samą redukcję T2/Canon np: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/t-ring-canon-eos,d755.html. Niestety wtedy nie będziesz mógł obracać aparatu w celu kadrowania. Dlatego powinieneś też mieć redukcję T2/1,25" np: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/adapter-baader-planetarium-h3-nose-piece-125-t-2,d1423.html. To moim zdaniem najlepszy zestaw złączek do tego. Twoja propozycja 2 to w zasadzie podobne złączki, ale ta redukcja T2/1,25" (to z prawej) jest niepotrzebnie za długa. Propozycja nr 1 też nie jest zła, ale wymaga odkręcania złączki od wyciągu za każdym razem, gdy będziesz chciał zmienić okular na aparat.
Kątówki lepiej nie zakładać do aparatu, bo niepotrzebnie minimalnie degraduje obraz, nie wiadomo, czy wyostrzy i boję się, że kątówka 1,25" może już powodować winietowanie z aparatem.
- 1
-
Dla mnie odpowiedź jest prosta: zaparował się filtr L.
-
Stawiam na satelitę, bo ślad jest jednolity, nie jaśnieje z żadnej strony.
-
to co jest tu istotne pogrubiłem
Przecież ten GSO jest akurat tani, więc w czym problem? Kosztuje tyle, co F/5.
-
a możesz powiedzieć dlaczego akurat ten teleskop?
to słaby wybór do fotografii i jeszcze gorszy do wizuala
lepiej rozejrzyj się za f/5. Będzie lepszy pod każdym względem ... a jeszcze lepiej pomyśl nad jednym teleskopem do obserwacji wizualnych (np. Dobsonem) i drugim do fotografii (np. refraktor)
Dlaczego uważasz, że słaby do astrofoto? F/4 da jaśniejszy obraz i będzie mniej wymagająca dla montażu. Nieprzypadkowo przecież drogie astrografy newtona mają dużą światłosiłę. Ja gdybym kupował teraz, to brałbym F/4 zamiast mojego F/5.
Niestety będe musiał kupić osobno montaż HEQ5 i tubę GSO 203/800 (nie widziałem nigdzie zestawu)Ciężko, żeby były zestawy sprzętu 2 różnych producentów .
-
Ja w 8" z dużych powerów używam 111x i 286x. 111x jest idealne do średnich i małych galaktyk/ gromad kulistych/ mgławic planetarnych. Na planetach odczuwam zdecydowany niedosyt i praktycznie nie stosuję do nich. 286x na planetach przyznaję - to już za dużo, ale obraz jest dobry i jeszcze wystarczająco kontrastowy. Widać dużo więcej szczegółów (lub łatwiej je wyłapać), niż w 111x. Dlatego proponuję powiększenie w okolicach 200x do planet. To daje źrenicę dokładnie 1 mm, co zgadza się z zaleceniami z wątku, który podlinkowałeś
-
A jaki czas obejmuje animacja? Mogłeś jeszcze poczekać, aż księżyc wlezie na tarczę
-
Co do okularków to przyda Ci się jakiś do planet z przedziału 6 - 10 mm, pośredni 13 - 17 mm i coś z szerszych 24 - 30 mm.
6 - 10 w tym teleskopie to optimum do mniejszych DSów, a nie planet moim zdaniem. Do planet brałbym 4 lub 3,5 mm. To przecież jest F/4.
Z szerszych, jak pisałem wyżej - radzę 20-24 mm.
-
Nie jestem ekspertem od okularów, ale uświadomię Tobie przynajmniej podstawową kwestię - źrenica wyjściowa. Poczytaj o niej. Nie może ona być za duża, bo będziesz zwyczajnie marnował światło. Źrenicę oblicza się dzieląc aperturę przez powiększenie. Uważa się, że nie powinna być większa, niż 6 mm. Dlatego polecam maksymalnie okular o ogniskowej 24 mm, który da właśnie taką źrenicę wyjściową. A lepiej coś koło 20-22 mm.
Ad1) Oczywiście lepszy jest HEQ5. EXOS2 to odpowiednik EQ5. Niestety EXOS2 będzie do tej tuby za słaby do astrofoto. HEQ5 to raczej minimum. Do tego przydałby się jeszcze guiding.
Ad2) Jeśli masz na myśli teleskopy tej samej klasy, to w zasadzie światłosiła robi tu największą różnicę. F/4 da Ci o 20% jaśniejszy obraz. Krótsza ogniskowa stawia mniejsze wymagania dla montażu. Dodatkowy atut to mniejsza masa i krótsza tuba, co dodatkowo ułatwia montażowi robotę. Wadą F/4 jest większa koma i obstrukcja, ale to ma znaczenie praktycznie tylko w wizualu. Do newtona do astrofoto zdecydowanie trzeba zakupić korektor komy (np MPCC).
-
Podpowiedź: pobaw się okienkiem Screen Stretch. Oczywiście może być coś nie tak z kamerą, ale ja stawiam na niezapoznanie się z tym właśnie okienkiem
-
Fajny pomysł Wychodzi całkiem nieźle. Jakiego programu używasz do focenia? To ostatnie zdjęcie też przez szybę? Bo gwiazdy są bardzo dziwne.
-
Widzę, że trzeba wyjaśnić. Etalon jest zamontowany od strony wyciągu. Żeby nie było nagrzania, w tubusie, bliżej obiektywu jest ERF 180 mm. Właściwie to tak powstało wiele modyfikacji z etalonem od PST, tylko z mniejszymi refraktorami. Tylko to tak w skrócie napisałem. Jest kilka ważnych szczegółów, o których trzeba pamiętać do modyfikacji etalonu z PST. Jednak to nie miejsce na ten temat.
Dzięki za wyjaśnienie. Ja tylko nie rozumiem, po co robić duże i masakrycznie drogie etalony, skoro można to zrobić w ten sposób? A czy obraz jest takiej samej jakości, co by był z normalnego pełnoaperturowego etalonu?
-
To jest niemożliwe. Przecież etalon 40 mm nie może dawać takiego szczegółu . Może on nie jest na obiektywie, tylko schowany w środku tuby, gdzie stożek światła się już mieści na tych 40 mm? A właściwie, to czy są jeszcze jakieś wady takiego wsadzenia etalonu do środka tuby poza mocniejszym nagrzewaniem się?
-
Dokładnie tak jak mówisz. Nie chciałem reklamować ale z pomocą Mitka taki gwintowany, wyczerniony adapter to nie problem...
Super. Czyli środek jest metalowy i można nagwintować?
-
Dokładnie z tego go zrobili, wygląda identycznie, 4 mm ma ta doklejona złączka na T2
No szkoda . Ale widać teraz, ile ta złączka z TS w rzeczywistości kosztuje. Na zdjęciach tych pierścieni niby wydaje się, że tam są wszędzie gwinty, choć właśnie ta złączka obiektywowa po dokładnym oglądnięciu wydaje się jako jedyna gwintu nie mieć . Czy możesz to potwierdzić, że ta część nie ma gwintu? Ta śrubka z boku wystaje do środka? Wygląda to to, że w zamyśle konstruktora tych pierścieni to ona miała trzymać tą złączkę na innych. Powiedz jeszcze, czy cała ta złączka jest w środku metalowa? Może by się udało nagwintować ją i zrobić to po bożemu?
-
Chyba znalazłem rozwiązanie Twojego (i innych osób ) problemu. Od razu zaznaczam, że nie testowałem jeszcze tego rozwiązania i nie biorę odpowiedzialności za straty materialne bądź moralne . Te gotowe patenty są niewyobrażalnie drogie. Znalazłem natomiast takie coś: http://fripers.pl/product_info.php/info/p2484_Pierscien-posredni-Canon-do-makro-FreePower.html. Za 35 zł dostajemy 3 pierścienie pośrednie oraz adapter bagnetowy i obiektywowy. Wszystkie elementy są skręcane na gwint, więc wystarczy go zmierzyć i dorobić odpowiednią redukcję np na T2. Ten adapter ma tylko 8 mm grubości, więc powinno się zmieścić jakieś koło filtrowe w razie potrzeby. Jest tylko jedno "ale". Ten adapter jest łudząco podobny do tego z TS . Możliwe, że oni właśnie zrobili go na tej bazie, choć różni go grubość - TS ma 12 mm. Więc może się okazać, że to też lipa, ale bądźmy dobrej myśli. Ja w każdym razie spróbuję zakupić taki do Nikona i sprawdzę - 35 zł to nie majątek .
- 1
-
Tego bym się nie spodziewał Też miałem coś w rodzaju zawału
-
Mateusz,
przeczytaj ten wątek (nota bene napisany przez Łukasza "jolo"): http://astropolis.pl/topic/42354-zasilanie-atika-383l/?do=findComment&comment=507554
a zobaczysz, że ma związek ze sprawą.
Paweł
Paweł
Wątek już czytałem uważnie. Tutaj to nie powinno mieć wpływu, bo zasilacz był ten sam, więc nawet gdyby był za słaby, to byłby zły obraz w obydwóch wypadkach. Więc wpływ na pogorszenie musi mieć jakiś czynnik, który się zmienił, a zasilacz był ten sam.
-
Jeśli chodzi o deklinację, to prosto to zrozumieć oglądając sobie siatkę równikową np w stellarium. Równik niebieski ma deklinację równą 0, a biegun 90st. To jest odpowiednik ziemskiej szerokości geograficznej.
-
Pokaż fotki zestreczowane tak samo. W sumie, to jeśli to by była tego kwestia, to na gorszej fotce powinno być lepiej, bo tam jest szerszy zakres i lewa strona jest odsunięta w prawo. Bardzo dziwne. Komputer nie powinien mieć tu nic do gadania, bo przecież kamera nie korzysta z zasilania portu USB. Chyba, że są jeszcze inne rzeczy, które nie śniły się filozofom Niemniej jednak warto "podkręcić" zasilacz, choć to nie powinno mieć związku z tą sprawą.
-
To co do mnie napisałeś to dla mnie czarna magia (na razie) :/
Ale mam niedaleko bardziej doświadczonych w boju(Fotoloka i MarcinSn), obiecali że pokaża co i jak
Nie martw się . Poczytasz o obróbce i wszystko stanie się jasne. W sprawie tego wyrównywania tła, tutaj masz opis: http://astronomiaamatorska.blogspot.com/2010/06/pixinsight-le-10-wyrownanie-ta.html. Jak coś, to winietowanie to niechciane pociemnienie obrazu w rogach .
-
Wyrównywanie tła w PixInsight LE i po winietowaniu
- 1
-
Taka modyfikacja jest banalnie prosta. To przylutowanie jednego kabla. Jednak do ogniskowej 750mm to i tak bez sensu. Najgorsze są luzy w deklinacji i prędkość 2x, co skutecznie psuje efekty guidowania (analogiczna sytuacja, co w EQ5). Taki guiding by się przydał ewentualnie do wydłużenia czasów z obiektywem. Można by np. dać aparat na piggybacku i guidować tym newtonem + webcam. To takie najekonomiczniejsze rozwiązanie, jakie widzę.
Modyfikowany HEQ5
w Dyskusje o astrofotografii
Opublikowano
Dla tych małych refraktorów nie warto kupować wersji tuningowanej. Spokojnie sobie zwykły poradzi. Jedyne co, to we własnym zakresie doreguluj sobie luzy na osiach, bo to dużo pomaga, a jest bezinwazyjne i darmowe