Skocz do zawartości

Snejk

Społeczność Astropolis
  • Postów

    403
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Snejk

  1. 44 minuty temu, M.K. napisał:

     To teraz nie pozostaje nic innego, jak życzyć nam, aby w końcu nad Polską po kilkunastu latach patrolowania nieba taki kamulec poleciał i żeby został zarejestrowany na kilku kamerach Polskiej Sieci Bolidowej i wielu aparatach, i  żeby spadł, i żeby udało się go odnaleźć i zbadać. Takie życzenie mam na ten 2018 rok :exclamation::D

    Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. :) Czekamy na spektakularny spadek w Polsce. Niech nikomu krzywdy nie wyrządzi, pozwoli się zarejestrować i pozostawi po sobie coś więcej niż tylko fotki, filmy i hasło w wyszukiwarce. :D

    • Lubię 1
  2. 36 minut temu, Ura napisał:

    bardzo ciekawe zestawienie, ja jestem pod wrażeniem tego z Laponii i z Yunnan

    O tak, Yunnan "rozwalił system". :) Szkoda, że nie mamy nagrań z Maroka, gdzie w tym roku spadł świeży gruz z Układu Słonecznego. Chodzi o meteoryt Kheneg Ljouâd, chondryt LL5/6. Znaleziono 10 kg, ale masa początkowa wynosiła nawet kilka ton. Widowisko musiało być... nieziemskie. :)

  3. O rany, nie miałem o tym pojęcia. Usunąłem formatowanie i ponownie pogrubiłem nagłówki. Chyba pomogło. W przyszłości nie będę kopiował tekstu ze swojego systemowego edytora, tylko z notatnika, ew. będę pisał bezpośrednio w przeglądarce. :)

    Szkoda, że nie mogę edytować wpisu z 16 sierpnia, bo tam podobny problem występuje.

  4. Duuuuuużo czasu minęło od ostatniej relacji, ale wiadomo jak pod względem pogodowym wygląda tegoroczna jesień. Powiedzieć, że słabo... to nic nie powiedzieć. 

    Niebo nad południową Polską przez 90% czasu pokrywają szare, gęste chmury, a kiedy już się rozpogadza, to jest tak zimno, że na zewnątrz nie da się wytrzymać zbyt długo.

    Dzisiaj też istniało spore ryzyko przedwczesnej ewakuacji z pola obserwacyjnego, bo niektóre prognozy mówiły nawet o porywach wiatru do 75 km/h (!) mimo bezchmurnego nieba! Na szczęście nie "dmuchało" tak mocno i mogłem spędzić z moim Makiem 180 prawie dwie bardzo miłe godziny. :)

    Wszystkie wymienione obiekty oglądałem okularem GSO SV 42 mm (pow. 68x i źrenica wyjściowa ok. 2,7 mm), a że nie były to obrazy nad których szczegółowością można by się dłużej rozwodzić, przygotowałem relację w formie krótkich, suchych opisów. Komentarz pozostawiam czytelnikom.

     

    Czwartek, 7 grudnia 2017

     

    Czas obserwacji: 18:00 - 20:00

    Miejsce obserwacji: 35 km na południowy-zachód od Krakowa (20,93 mag./arc sec2 - Ratio: 1,68 - Klasa 4 Bortle'a wg. mapy LP)

    Seeing: 4/10

    Przejrzystość: 8/10

    Meteo: lekki wiatr, 2 st. C, dość suche powietrze (bez mgły lub silnej rosy)

     

    Odcinek 4: Spacer po niebie na progu zimy

     

    NGC 1907 (8,18 mag - Woźnica)
    Mała i mocno zbita ławica gwiazdek w pobliżu słabej pary niebieskich słońc. Wyglądała nieco galaktycznie, gdy patrzyłem na nią bez zerkania.

     

    NGC 772 (10,30 mag - Baran)
    Bardzo słaba i lekko jajowata mgiełka położona między dwiema gwiazdami. Bez trudu widziałem ją na wprost. Swoją drogą, wyczytałem że NGC 772 jest w trakcie kolizji z NGC 770, ale ta druga ma zaledwie 13 mag, więc... wiadomo.

     

    M 74 (9,14 mag - Ryby)
    Rozległa, ale słaba! Niby łatwo do niej trafić, ale za pierwszym razem ją przeoczyłem. Nie ma mowy o widoczności ramion. Może pod ciemniejszym niebem uda się wyłuskać ich jakikolwiek zarys struktury tej galaktyki? Mam taką nadzieję.

     

    NGC 488 (10,26 mag - Ryby)
    Malutka i bardzo słaba galaktyka. Podłużna. Widoczna na wprost. Od strony gwiazdy μ Psc prowadzi do niej urocza trasa poprzez dwie, niemal równoległe względem siebie kaskady gwiazd (wyglądają trochę jak swoje lustrzane odbicia).

     

    M 77 (9,00 mag - Wieloryb)
    Galaktyka znana również jako Cetus A. W Maku 180 miała jasne i mocno skondensowane jądro. Halo niewidoczne. Banalna w poszukiwaniach, bo w okularze 42 mm od razu wyskoczyła mi z tła nieopodal gwiazdy δ Cet. :)

     

    NGC 1055 (10,60 mag - Wieloryb)
    Mgiełka ledwo (ale to ledwo) widoczna na wprost. Zerkaniem trochę lepiej, ale nie mogę napisać nic więcej poza tym, że ją widać... Jest galaktyką spiralną, ma poprzeczkę, ale wiem to wyłącznie z Wikipedii. :D

     

    NGC 1032 (11,64 mag - Wieloryb)
    Ultrasłaba! Podłużna galaktyka, ale widoczna tylko zerkaniem. Inaczej nie ma szans, przynajmniej pod moim niebem. I tak jestem w szoku, że w ogóle ją zobaczyłem!

     

    NGC 1662 (6,40 mag - Baran)
    Bardzo ładna gromadka otwarta. Wygląda jak litera "E" lub liczba "3" w zależności od konstrukcji teleskopu (Mak 180 z kątówką lustrzaną daje obraz odwrócony w osi prawo-lewo).

     

    NGC 3077 (9,86 mag - Wielka Niedźwiedzica)
    Rozmyta, okrągła plamka. To galaktyka spiralna odkryta przez pana Herschela. Widziałem ją zarówno na wprost, jak i zerkaniem.

     

    NGC 2976 (10,14 mag - Wielka Niedźwiedzica)
    Dość rozległa, ale ciemna galaktyka. Miałem jednak wrażenie pewnej nieregularności jej powierzchni. Obok asteryzm w kształcie litery "L".

     

    NGC 2787 (10,53 mag - Wielka Niedźwiedzica)
    Słabizna galaktyczna, ale zarejestrowana na wprost bez większego trudu.

     

    Dla relaksu po walce ze słabymi DS-ami obejrzałem sobie też: Urana, Neptuna, M42 (roztrzęsiony Trapez nie chciał się ładnie porozdzielać), Galaktykę Bodego z Galaktyką Cygaro,  i kilkanaście przeróżnych gromad w jesiennych gwiazdozbiorach, do czego znakomicie przydała się lornetka 10x50.

    Do tego doszło napawanie się widokiem rozgwieżdżonego nieba bez żadnego sprzętu (cholerka, niesamowicie za tym tęskniłem) i dwie godziny zleciały jak z bicza trzasnął.

    Później niebo opanował nasz naturalny satelita...

    Aktualizacja: Po obserwacjach zostawiłem teleskop na zewnątrz i poszedłem zagrzać się do domu. Miałem zamiar wrócić do obserwacji około 22:00 lub 23:00, gdy Księżyc wzbije się już na tyle wysoko, że będzie już można podziwiać jego drobne kratery. Niestety wiatr stał się dużo silniejszy i wiał tak mocno, że czułem go nawet pod skórą. :D Zupełnie "nieobserwacyjna" pogoda. Przy samym składaniu sprzętu przemarzłem na kość...

    • Lubię 8
  5. Nie wygląda to na meteoryt. Zbyt porowata struktura, brak regmagliptów, zwietrzelina nie przypomina "meteorytowej" rdzy, a na powierzchni jest mnóstwo ziemskich wtrąceń. Można odciąć piętkę i pokazać zdjęcie przekroju, ale na 99% nie będzie to kosmiczny kamień.

  6. 12 godzin temu, TomaszP1977 napisał:

    Jakiej wielkości to mogło być? Masa rzędu setek gramów czy raczej kilogramy?

    Jestem w kontakcie z PKiM. BARDZO WSTĘPNIE szacują, że mogło spaść nawet kilkadziesiąt kilogramów kosmicznych kamieni. Teraz leżą sobie na dnie naszego mętnego, zimnego morza. Szczegóły będą podane w publikacji naukowej na ten temat. Szkoda, szkoda, wielka szkoda! Pozostaje czekać na kamyk podobny do meteorytu Sołtmany. :D

  7. Panie i Panowie, jestem mile zaskoczony! Zabrałem dziś Optisana na krótki "spacer". Krótki, bo wiatr na południu Polski przeszywa do szpiku kości, a temperatura spadła bardzo blisko zera...

    Tak czy owak, udało mi się poprawnie ustawić soczewki. Co ciekawe, ich najlepsze położenie względem siebie występuje wtedy, gdy markerowe znaczniki są po przeciwnej stronie obwodu, a nie wówczas, gdy się łączą. Optykę kolimowałem na Wedze, więc dopiero później doszedłem do tego twórczego wniosku. :D Szkoda, bo gdybym wiedział wcześniej, to nie klęczałbym przy kątówce przez kilkanaście długich minut na gołej, zimnej ziemi.

    Po skolimowaniu okazało się, że teleskop daje naprawdę dobre obrazy! Testowałem go dziś z okularami Vixen Ortho: 25 mm (28x), 12.5 mm (56x) i 9 mm (x78) oraz Celestronem Ortho 18 mm (39x). Aberracja chromatyczna na Księżycu zaczyna pokazywać się wyraźniej dopiero w szkiełku 9 mm. W 25 mm i 18 mm jest prawie idealnie, a przy 12,5 mm trzeba się mocno wpatrywać, by dostrzec jakikolwiek fiolet. No chyba, że trzymam oko nieosiowo - wówczas widać od razu. :)

    Na jasnych gwiazdach (takich jak Wega, Capella lub Altair) subtelny fiolecik widać z kolei w szkiełku 18 mm, ale to nie problem. Pozostałe gwiazdki są iście refraktorowe: lśniące niczym główki od szpilek i ładnie odcinające się od tła.

    Czy warto było zainwestować te trzy stówy w Optisana? Uważam, że tak! Stara, 15-letnia optyka daje radę i to jest najważniejsze. A że mogę ten teleskop zabrać "na raz" ze statywem foto i okularami, tym lepiej. Do błyskawicznych obserwacji będzie jak znalazł. :)

    PS. Żeby nie być gołosłownym, zamieszczam foto Łysego z dzisiaj. Niska jakość, bo po prostu przyłożyłem aparat kompaktowy do okularu, ale widać, że nieproszonych kolorków nie ma tam zbyt wiele...

    optisan-moon.JPG

    • Lubię 2
  8. Baader Hyperion 21 mm


    Cześć,

    Sprzedam zadbanego Hyperiona 21 mm. Świetny stan optyki i bardzo dobra kondycja wizualna.

    Jest oryginalne pudełko, skórzany mieszek, dodatkowa muszla odcinająca boczne światło i dwie zaślepki. Delikatnie przytarte napisy na obudowie.

    Doskonale współpracował z Makiem 180 (idealna ostrość w całym polu widzenia).

    Zachęcam i polecam. :)

    Przesyłka priorytetowa GRATIS!

    Astropozdrówko,
    Snejk


     

  9. Ostatnie wieczory były dla mnie bardzo pracowite. Tak już mam, że jak się na coś uprę, to jadę do celu niczym czołg. Z odświeżaniem Optisana uporałem się na tyle szybko, że mogę już przedstawić pierwsze efekty. :) 

    Błyskawicze przygotowania

    Po zdemontowaniu optyki i wyciągu zabrałem się za... szpachlowanie dziur po śrubkach od starego montażu. Mogły wpływać na ogólną estetykę teleskopu albo doprowadzić do szybszego odklejania się folii, którą chciałem nakleić na tubę. Ochoczo położyłem szpachlę i wyszlifowałem wypukłości gąbką ścierną (gradacja 60, a później 120). 

    Efekt? Zalepione dziury i gotowy grunt do dalszych prac. :) 

    szpachla1.JPG.2ac4882685f692e5524ba61be1a5f705.JPGszpachla2.JPG.b058cf3af0c08c07b9f29486d8a9677d.JPG

    Ufff! Kiedy wydmuchałem z płuc kurz po szlifowaniu, mogłem zamówić potrzebne materiały, takie jak samoprzylepny welur i wspomniana już folia. Z pomocą przyszedł mi - rzecz jasna - znany portal aukcyjny. Wszystko czego potrzebowałem, było już u mnie już dzień później. Nie robiłem zdjęć w trakcie prac, bo robota paliła mi się w rękach. :lol: Zakres robót omówię jednak przy kolejnych fotkach, więc bez obaw. :)

    Wielka metamorfoza

    Zacząłem od banału. Tuba nie posiadała przedniej zaślepki, dlatego postanowiłem wykonać ją w stylu "planowanej całości". W Castoramie nabyłem rurę PCV o średnicy zbliżonej do odrośnika. Następnie wyciąłem okrąg z tablicy korkowej i umieściłem go w rurce "na wcisk", mocując dodatkowo klejem epoksydowym. Minimalne różnice w średnicach skompensowałem białymi podkładkami pod meble. Trzyma się jak trzeba!

    zaslepka2.JPG.5c6743a3eeb195285bb943e5754920ae.JPGDSC_6788.JPG.344254c2199a489cdde5794c9606238b.JPG

    Później przyszedł czas na zabawę z oklejaniem tuby od zewnątrz i wewnątrz. Na początku nakleiłem na tubę czerwoną folię typu "carbon". Nie było łatwo. Trochę przyoszczędziłem na tym elemencie, co odbiło się na łatwości aplikacji i doprowadziło do trudnej walki z bąblami z opalarką w dłoni. Pomogła też gratisowa rakla do gładzenia okleiny. Mimo to, jestem zadowolony z ostatecznego efektu.

    Do wnętrza wcisnąłem samoprzylepny welur. Nawinąłem go ciasno wokół trzonka do miotły i równomiernie odklejając papier, przejechałem po wnętrzu tuby. Teleskopu jest na tyle długi i wąski, że ciężko było uniknąć "zmarszczek". Na szczęście są bardzo małe, więc będą miały znikomy wpływ na obraz (biorąc pod uwagę stożek światła) oraz nie staną się niechcianymi bafflami. :D

    Oczywiście, wykleiłem welurem także wnętrze plastikowego, połyskliwego odrośnika. Odbiciom światła mówię stanowcze: NIE!

    welur-odrosnik.JPG.2eece6f8d241b01281bf85dfb3a0a545.JPG

    Później przyszedł czas na wyciąg. Dociąłem piankowe odbojniki do rozmiaru pokręteł, by były miłe w dotyku i estetyczne. Wnętrze wyciągu spryskałem lakierem akrylowym MOTIP MATT BLACK i podkleiłem welurowymi ceratkami, by wyeliminować luzy wertykalne oraz horyzontalne (krótko mówiąc, tulejka 1,25" chybotała się jak dzika). Tutaj trochę się zasmuciłem, bo w plastikowej zębatce brakuje kilku ząbków, więc całość chodzi dość nierówno. Oj, trzeba będzie pomyśleć o nowym, metalowym wyciągu 1,25" (w dziale "Kupię" wisi już odpowiedni temat). Na razie musi mi wystarczyć to, co mam. Jak widać na poniżej fotce, tuba zyskała też nową stopkę do szukacza.

    wyciag-pokretlo.JPG.21126c9a97c3f743101d38601d23fa9b.JPGstopka.JPG.f54e8242c2194b5d2046f1a3e2251a6b.JPG

    Po kilku wieczorach pracy, tuba prezentuje się następująco:

    tuba-ogolnie.JPG.6667e250ef11ad06dee85d2e4ac6e3b2.JPGtuba-z_gory.JPG.b042eeaf0ef986ddbae909c4e5c87fd8.JPG

    Mam nadzieję, że efekt końcowy się Wam podoba! :) Obejmy do guidera produkowane przez p. Janusza Płeszkę w Astrokraku dodają całości profesjonalnego charakteru i pozwalając powiesić tubę na dowolnym montażu. To ważne, bo nie chciałem dodatkowo dziurawić i tak umęczonego już aluminium, by wkręcić dovetail. Poza tym łatwiej wyważyć coś, co ma obejmy. :)

    obejmy-astrokrak.JPG.8734dc7b1337d69f32f0799fd3d80f28.JPG

    To nie koniec

    Podsumowując, za astrotuning wziąłem się po raz pierwszy w życiu i sądzę, że nie ma tragedii. Co prawda nie wyszło to wszystko tanio (ok. 300 zł), ale jeszcze do przeżycia. Jak już pisałem, ten teleskop ma dla mnie ogromną wartość emocjonalną i sentymentalną. W kolejnych postach postaram się opisać wrażenia z obserwacji odświeżonym Optisanem, choć równie dobrze mógłbym umieścić go w reprezentacyjnym miejscu jako eksponat, a później dać mu święty spokój. To przecież emeryt... :)

    Pogodnych nocek!

    • Lubię 7
  10. Cześć,

    Nie uwierzylibyście co znalazłem na strychu swojego rodzinnego domu, podczas przerzucania pudeł i pakowania szpejów do wora ze śmieciami. :flirt: 

    W samym kącie pomieszczenia leżała totalnie zakurzona tuba Optisan AStar 60/700, mój pierwszy teleskop w życiu! Ten cud optyki dostałem od rodziców na Święta Bożego Narodzenia jakieś... 15 lat temu. Pamiętam jedynie kilka obserwacji. Oczywiście wyłącznie Księżyca, bo o istnieniu katalogu Messiera i widoczności planet US nie mogłem wówczas wiedzieć. :D

    IMG_0626.JPG.8867ab3d690eabe267efe5154afd0b50.JPG

    Jedno jest pewne. Gdyby nie ten poczciwy, chiński Optisan, który znajduje się na "czarnej liście" wielu obserwatorów, raczej nie zrodziłaby się we mnie astropasja. Co prawda zapomniałem o niej na jakiś czas, ale prawdziwe i stałe zainteresowanie kosmosem eksplodowało u mnie w liceum, czyli zaledwie kilka lat później...

    Niestety nie pomyślałem o tym, by zrobić swojemu znalezisku zdjęcie "in situ". Zbyt dużo emocji i zbyt wielkie zaskoczenie! Od razu zabrałem się za mycie. Po otarciu z kurzu, pyłu i pajęczyn mokrą szmatą, ukazał mi się następujący widok:

    IMG_0620.JPG.875fead782520a052a05a2221505df18.JPG

    Tuba nie posiada montażu, ale pamiętam, że był przekleństwem tego sprzętu. Może piekło go pochłonęło? :D Teleskop został też ogołocony z okularów (pewnie jakieś Huygensy), barlowa, soczewki prostującej, kątówki, walizki, zaślepek, a nawet śrubek. Wygląda na to, że któremuś z domowników były do czegoś potrzebne. :D

    IMG_0623.JPG.f41ab62c66c1c3416ae1ad25abee1772.JPG

    Krzepiący widokiem okazała się za to wyczyszczona optyka. Kiedy całkowicie wyjąłem ją z tubusu okazało się, że obie soczewki zostały wykonane ze szkła i przedzielone gumową uszczelką. Były bardzo zakurzone, ale płyn Baadera, mikrofibra i lenspen czynią cuda! Teraz soczewki prezentują się już "zdrowo", a znaczniki wykonane markerem ułatwiają ich ponowne ustawienie (bo kolimacją tego nie nazwę).

    IMG_0624.JPG.5addf757633f00ece2defc47a006f52c.JPG

    Zerknąłem również na wyciąg (oczywiście "wysokiej klasy"), który wykonano w 100% z plastiku, nie licząc aluminiowych śrubek. :D Mimo to działa dość gładko i równo, a nawet... ostrzy z orciakami Vixena! Zerknąłem przez ten teleskop "z ręki" na pobliski las. Aberracja chromatyczna nie wypaliła mi oczu, więc chyba warto zaryzykować przywracanie Optisana do stanu używalności.

    IMG_0625.JPG.b12892ee7bcc21a0d48da1a68f1b0b27.JPG

    Po krótkim namyśle podjąłem ważną decyzję. Uznałem, że nie mogę wyrzucić czegoś, od czego rozpoczęła się moja przygoda z astronomią! Czegoś, co posłużyło mi do pierwszych obserwacji Księżyca i podziwiania jego kraterów na chwiejnym montażu, którego nie szło w jakikolwiek sposób ustabilizować. :D Postanawiam stuningować tę tubę i niedługo użyć jej ponownie. Zaślepiam taśmą izolacyjną dziury po śrubkach, szukam odpowiednich obejm i dovetaila, kupuję kątówkę, a może zainwestuję też w estetyczną okleinę? Cóż, będzie się działo! Jeszcze zrobię z niego APO... :D

    IMG_0629.jpg.7bd777ea0f659982e82bfa61f8337783.jpgIMG_0630.JPG.6600adf46cccb021b879a38681ec6e68.JPG

    Ciąg dalszy nastąpi...

    Astropozdrówko,
    Snejk

    • Lubię 6
  11. Podczas obserwacji 15 i 18 sierpnia, w ramach przerywnika między kolejnymi DS-ami, celowałem w znane i lubiane gwiazdy podwójne. Poniżej krótki opis każdej z nich. Warunki seeingowe określiłbym jako zmienne, przy czym częściej były przeciętnie, niż perfekcyjnie. Miejscówka z dużą łuną od Krakowa na północnym-wschodzie (20 km w linii prostej) i trzema bliskimi sodówkami, więc ni to całkowita wieś, ni to miasto. Użyty okular: Baader Hyperion 21 mm 68 st. (powiększenie 135x).

     

    Jedziemy z tematem, bo czas nadrobić zaległości w tym wątku.

     

    Izar - Epsilon Bootis

    To prawdziwy, podwójny klasyk. Postanowiłem więc zaatakować go na samym początku dla rozgrzewki i oceny seeingu. Jaśniejszy składnik był otoczony wyraźnymi krążkami dyfrakcyjnymi, w których niejako „unosił się” drugi składnik. Mam wrażenie, że to „maleństwo” nieco je zniekształcało. Niestety, seeing okazał się kiepskawy. Obie gwiazdy były rozdzielone, ale rozedrgane.

     

    Alya - Theta2 Serpentis

    Co by nie, to bardzo sympatyczna gwiazdka, a na dodatek nietrudna do rozdzielenia. Znajduje się w gwiazdozbiorze Węża i ma prawie 5 mag. Drugi składnik jest od niej oddalony aż o 405,6” i ma jasność 6,78 mag. Łatwizna. Tak więc szukajcie jasnej gwiazdki w pobliżu skrzydła Orła i celujcie w nią swoimi teleskopami. Czeka Was widok dwóch punkcików w kolorze świeżego masła. :)

     

    h Aquilae

    Ta gwiazda jest wdzięcznym obiektem do rozdzielania nawet w sprzętach o niezbyt imponującej aperturze. Jasność składników na poziomie 5,40 mag i 6,98 mag przy separacji 39,5” sprawia, że warto zerkać w jej stronę nawet w chwilach gorszego seeingu. 

     

    70 Ophiuchi

    Ograniczę się do garści informacji „technicznych”. Ta gwiazdka podwójna w Wężowniku ma nieco zróżnicowaną jasność składników: 4,16 mag oraz 6,17 mag, co bardzo ładnie widać już przy niewielkich powiększeniach rzędu 90x. Sprzyja temu duża separacja 6,5”, więc mogę ją tylko polecić nawet posiadaczom niewielkich teleskopów. To będzie bułka z masłem!

     

    Gamma2 Delphini

    Duuuża separacja! Jaaasne składniki! Łaaatwa do znalezienia! Ta gwiazda podwójna znajduje się w pyszczku Delfina. Jeśli nie boicie się zajrzeć mu w zęby, rzućcie okiem na dwa słońca, które dzieli 8,9”. :) Patrzenie na nie jest bardzo relaksujące…

     

    Antares - Alfa Scorpii

    Cóż to był za widok! Bynajmniej nie dlatego, że udało mi się rozdzielić najjaśniejszą gwiazdę w Skorpionie. :D Chodzi mi raczej o feerie tęczowych barw, powodowane dyspersją atmosferyczną. Antares był drżący, tęczowy i absolutnie nie do rozbicia. Poddałem się po chwili, bo cały gwiazdozbiór górowanie miał już za sobą i nie zanosiło się, by było chociaż trochę lepiej…

     

    Alrischa/Alrescha - Alfa Piscium

    W języku arabskim nazwa tej gwiazdy oznacza „sznur” łączący Ryby w konstelacji o tej samej nazwie. Wszystko pięknie - ładnie, ale wspomniany już „sznur” został bardzo ciasno utkany. Prawie za ciasno jak na wczorajszy seeing… Separacja 1,8” wymagała najwyższego skupienia i długiego wpatrywania się w punkt o jasności 3,81 mag. Po kilkunastu minutach walki oraz kręceniu głową w każą możliwą stronę - zobaczyłem ciemny „brzuszek” tej gwiazdy, który okazał się - jakżeby inaczej - ciemniejszym składnikiem (5,17 mag). Uffff, ciężko było!

     

    Pozwolę sobie przytoczyć też małą ciekawostkę. Jak wyczytałem, odległość powyższych składników względem siebie jest zmienna.  Przy maksymalnym zbliżeniu wynosi 50 AU, natomiast przy największym oddaleniu - 190 AU. Wiecie kiedy nastąpi to „maksymalne zbliżenie”? Dokładnie za 43 lata. Może dożyję, kto wie. :)

     

    Al Fawaris - Delta Cygni

    Tę gwiazdę rozdzieliłem już w pewnym pośpiechu, bo trzeba było zbierać się do domu. Separacja 2,7” nie jest zbyt wymagająca dla Maka 180. Składniki znacząco różnią się jasnością, ale nie utrudnia to radosnego rozdzielania. Gwiazdki te mają kolejno: 6,26 mag oraz 2,91 mag. 

     

    Tej nocy padły jeszcze słynne, podwójne szlagiery, takie jak: układ podwójny SAO 38264 & HD 16772 (zaskakująco piękne, choć nie jakieś super-hiper jasne w krakowskiej łunie), Zeta1 Aquarii, 16 Cygni lub Iota Cassiopeiae, jednak… skończyła mi się bateria w telefonie, a że nie miałem przy sobie notatnika, nie zapisałem żadnych szczegółów. Po prostu: były rozdzielone bez większego trudu. :)

    • Lubię 4
  12. 13 minut temu, ekolog napisał:

    Siatkówka zatem podgrzewa się w zakresie tych obocznych długości fal elektromagnetycznych nieproporcjonalnie bardziej niż od światła widzialnego a my nie wiemy o tym.

    Raz się o tym przekonałem. W sensie, że poczułem w oku wyraźne "ciepło" podczas obserwacji z folią ND5. Od tamtej pory stosuję wyłącznie projekcję lub "obserwuję" plamy na ekranie aparatu wsadzonego do visualbacka za pomocą odpowiedniej złączki. Wolę spalić Nikona niż oko... :)

  13. 5 minut temu, Werni74 napisał:

    a nie lepiej  posadzić Maka 127  na AZ4 na alu?, dokupić torbę na ramie tak by montaż zmieścić i śmiało można za jednym razem  przenosić całość, przy małym balkonie  przeciwwagi i ustawianie na polarną raczej nie wchodzą w rachubę. Co do drgań to przy krótkich tubach nie sa one uciążliwe, wagowo to prawie 2 kg mniej.

    Ha, to samo miałem napisać! :) Nosiłem taki zestaw na miejski, ale na szczęście dość ciemny parking z odsłoniętym horyzontem, który znajdował się mniej więcej kilometr od mojego mieszkania. Teleskop wsadzałem do głównej przegrody plecaka (mieścił się w poprzek!), kątówkę do przedniej kieszonki, a Plossle i Star Pointera do bocznych sakiewek. AZ4 na aluminiowych nóżkach waży mniej niż 4 kg, więc spokojnie można było go przytroczyć paskami do plecaka. Bardzo wygodny oraz bardzo mobilny zestawik. Zamiast Maczka 127 można też rozważyć mały refraktorek, np. 80 ED f/7 albo 72 ED f/6, który nadaje się już do podstawowych obserwacji planet, Słonka (z filtrem!) oraz Księżyca. Jego podstawową zaletą jest jednak możliwość obserwacji rozległych, szerokich pól gwiazdowych pod ciemnym niebem oraz - generalnie - nauka nieba. Wbrew pozorom, można taką soczewką zobaczyć sporo obiektów głębokiego nieba, zwłaszcza z katalogu Messiera.

    • Lubię 1
  14. Namawiali mnie na wyjazd pod ciemne, podhalańskie niebo, ale postanowiłem pozostać w domu. Bałem się, że dwie godziny za kółkiem pójdą na marne. Przez cały dzień błękit ziemskiej atmosfery ustępował miejsca bladym cirrusom. Tuż przed nadejściem deszczowego frontu pogoda zrobiła mi jednak wspaniałą niespodziankę. Zupełnie jakby chciała, żebym „z pompą” zakończył urlop i nacieszył się gwiazdami przed powrotem do codzienności. Cóż to była za noc! Dawno nie miałem tak dobrej przejrzystości i genialnego seeingu. Dawno nie widziałem u siebie tak wyraźnej Drogi Mlecznej, która wyłoniła się z łuny nad Krakowem i gasła daleko na południu. Grzechem byłoby nie skorzystać z takiego prezentu, a później nie opisać swoich obserwacji w kolejnym odcinku tego cyklu. :)

     

    Piątek, 18 sierpnia 2017

     

    Czas obserwacji: 22:30 - 1:30

    Miejsce obserwacji: 35 km na południowy-zachód od Krakowa (20,93 mag./arc sec2 - Ratio: 1,68 - Klasa 4 Bortle'a)

    Seeing: 8/10

    Przejrzystość: 9/10

    Meteo: bezwietrznie, ok. 18 st. C, lekka rosa

     

    Odcinek 3: Łuskanie planetarek i podróże międzygalaktyczne

     

    M 27 - Mgławica Hantle

    Ćwiczenia hantlami nie są mi jakoś szczególnie bliskie, ale oglądanie kosmicznych Hantli to zupełnie inne doświadczenie. :) M27 była pierwszym obiektem, jaki postanowiłem obejrzeć tej nocy. Po krótkiej, międzygwiezdnej podróży i wcześniejszej adaptacji wzroku do ciemności, z łatwością dotarłem do celu. Zobaczyłem wyraźny kształt hantli lub klepsydry. Wewnętrzne zwężenie było widoczne wręcz wyśmienicie, podobnie jak jasne plamy w kształcie trójkątów o zaokrąglonych rogach, stanowiące „ciężarki”. W mgławicy widziałem także gwiazdkę o jasności 11 mag. Generalnie, obiekt ładnie odcinał się od tła i to bez filtra! Zerkaniem wypatrzyłem też subtelne pojaśnienie po bokach najwęższej części. Bez wątpienia znajduje się tam ciemniejsza część Mgławicy Hantle, która staje się oczywista w duuuużo większym lustrze i po zastosowaniu filtra OIII lub UHC.

     

    M 76 - Mgławica Małe Hantle

    Małe Hantle - duża różnica. Nie tylko pod względem wagi. :) Ten obiekt w Maku 180 wygląda jak w miarę jednolity, mglisty prostokącik. Wewnątrz dostrzec można subtelną poprzeczkę. Do tego lewy kraniec tej mgławicy wydawał mi się nieco jaśniejszy od prawego. Cały obiekt jest doskonale widoczny w okularze 31 mm i nieco gorzej w 21 mm. Co ciekawe, mgławiczkę tę wyławiałem z LP nad Krakowem i udało mi się to zrobić bez większego trudu.

     

    NGC 6826 - Mgławica Mrugająca

    Poszedłem dalej planetarkowym tropem. Po zabawie z Hantlami szybko wycelowałem Maka 180 w stronę Mgławicy Mrugającej. Mój Boże, jak ona do mnie mrugała! Zaczęło się od tego, że po krótkich poszukiwaniach w okularze 31 mm zobaczyłem jasny "placek" wśród gwiazd. Wyraźnie wyróżniał się z tła i otaczających słońc. Wiedziałem jednak, że muszę pójść o krok dalej. Na pokład wrzuciłem Hyperiona 21 mm, a wtedy wszystko stało się jasne. Kosmiczna ślicznotka mrugała centralną gwiazdką o jasności 10,1 mag. Było ekstra.

     

    NGC 6210

    Przy tym obiekcie aż podskoczyłem na krzesełku. Mgławica planetarna w Herkulesie zrobiła na mnie ogromne wrażenie, mimo że do największych nie należy. Skąd ten zachwyt? Przede wszystkim stąd, że Hyperion 21 mm pokazał jej nieco spłaszczony, nieregularny, wręcz "poszarpany" kształt, a to wszystko przy jasności 8,8 mag. Mgławica wyraźnie różniła się od dwóch pobliskich gwiazd. Dla mnie to mocna kandydatka do miana "Planetarki Wieczoru”.

     

    NGC 7662 - Niebieska Kula Śnieżna

    Mam słabość do tej mgławicy. Po raz pierwszy widziałem ją w 13-calowym Taurusie kolegi Qbszona (Bracie, wracaj do astro jak najszybciej). Kolory w obserwacjach DS-ów to niezwykła rzadkość, ale tutaj... wręcz oczywistość. Wystarczy przypomnieć sobie drugą, popularną nazwę tego obiektu: Błękitna Śnieżka. To wszystko wyjaśnia! Widok w Maku 180 mnie nie rozczarował, nawet w stosunkowo długim okularze 31 mm. Nie zapominajcie odwiedzać Śnieżki, przelatując przez gwiazdozbiór Andromedy.

     

    NGC 7027

    Kiedy ją zobaczyłem, to nie miałem wątpliwości, że właśnie jej szukam. Aby dotrzeć do tej mgławicy planetarnej w gwiazdozbiorze Łabędzia, trzeba pokonać trzy, prześliczne kaskady słabych gwiazd podczas star hoppingu od Xi Cygni. Kaskady te mieszczą się z dużym zapasem w polu Hyperiona 31 mm. Trud poszukiwań się opłaci. Zapewniam. Natomiast jeśli chodzi o sam widok… cóż, planetarka jak planetarka. Mała, gwiazdopodobna mgiełka.

     

    NGC 7026

    Znajduje się po drugiej stronie Mgławicy Ameryka Północna względem planetarki powyżej. Jest dość słaba i praktycznie przytulona do gwiazdki 9,5 mag. Musiałem jej poświęcić dłuższą chwilę. To dość nieoczywisty placuszek wśród gwiazd, co nie zmienia faktu, że da się go ODNALEŹĆ oraz PODZIWIAĆ w Maku 180...

     

    * * *

     

    NGC 6181

    Bardzo trudna galaktyka dla Big Maka, moich oczu i mojego nieba. Nie ma się co dziwić. Jej jasność to 11,6 mag! Na wprost widziałem ją słabo, więc dopiero zerkaniem udało mi się odkryć jej prawdziwą naturę. Do galaktyki prowadzi uroczy szlak złożony m. in. z 3 par gwiazd, które mają podobną jasność i podobną separację. Niesamowicie się cieszę, że tym teleskopem można łowić kłaczki w okolicach 12 mag! Pod ultraciemnym niebem powinienem dojść nawet do nieco ciemniejszych obiektów, ale poczekam na wiosnę. Lew i Panna na pewno niejedno mi pokażą.

     

    NGC 7640

    Powiem tak. Jest ciemna, ale jak najbardziej do wyzerkania. Ma mocno wydłużony kształt i wydaje się być uwięziona między kilkoma gwiazdkami w okolicach 11 mag. Warto pamiętać, że oprócz M31 w Andromedzie są jeszcze inne, ciekawe galaktyki. To tylko jedna z nich.

     

    NGC 1023

    Nie chcę, żeby zabrzmiało to buńczucznie, ale… łatwizna! Po doświadczeniach z NGC 6181 oraz 7640 taka 9,5-magnitudowa galaktyczka w Perseuszu (i zanikającej, krakowskiej łunie) nie stanowi większego kłopotu. W okularze 31 mm jest mała, ale położona blisko dwóch jasnych gwiazdek, od których stanowczo odróżnia ją kształt. Łatwo też dotrzeć w ten rejon metodą star hoppingu. Sama galaktyka jest widoczna jako zwarte, kuliste, jasne jądro i obustronne pojaśnienie. Jest też spłaszczona, czyli - mówiąc krótko - klasyka gatunku.

     

    NGC 404 - Duch Mirach

    Szalenie ciekawa galaktyka z równie interesującą nazwą. Ten świat odległy o 9 mln lat świetnych, znajduje się na niebie zaledwie 7 minut kątowych od gwiazdy Mirach w gwiazdozbiorze Andromedy! W związku z tym, jest banalna do znalezienia, ale wymagająca dobrych warunków seeingowych, dobrej adaptacji oka do ciemności oraz dużego skupienia. To prawdziwy duch o jasności 10 mag! Blask gwiazdy Miracha bywa uciążliwy i rozpraszający. Nie pozwólcie, by Was pokonał. :)

     

    NGC 7814

    Widok tej galaktyki w Maku 180 dostarczył mi wiele satysfakcji. Bez trudu można zobaczyć ją na wprost w szkiełku 31 mm jako szarą plamkę, ale zerkanie szybko udowadnia, że zajmuje ona na niebie nieco większy obszar.

     

    M 33 - Galaktyka Trójkąta

    To jedna z najpopularniejszych galaktyk letnio-jesiennego nieba, dlatego bardzo ciekawiło mnie, jak zaprezentuje się w Maku 180. Już opowiadam. Okular 31 mm pokazuje ją w formie dużego pojaśnienia z nieco wyraźniejszym jądrem. Brak jakichkolwiek szczegółów. Nie widziałem także ani NGC 595 ani NGC 592 ani NGC 604 ani pozostałych IC. Nie czułem się jednak rozczarowany, bo większość z nich znajduje się poza zasięgiem magnitudo Big Maka, a cudów nie ma. :)

     

    M 110

    Czasem zapominam, że Mak daje odwrócony obraz, co owocuje spektakularnymi pomyłkami. Tej nocy zdarzyło mi się to raz, właśnie przy M 110. :) Jak nietrudno się domyślić, pomyliłem ją z M 32! Kiedy już się zorientowałem, przystąpiłem do notowania, ale… nie zanotowałem wiele. Tylko kilka słów: „Drobna. Wyraźnie spłaszczona. Ładne, kuliste jądro”.

     

    M 32

    Jaśniejsze i bardziej wyraźne jądro niż w przypadku M110. Niezbyt spłaszczona. Generalnie, cała prezentuje się lepiej. To pewnie zasługa zdecydowanie mniejszych rozmiarów kątowych, które mają wpływ na jej wyrazistość.

     

    M 31 - Galaktyka Andromedy

    Nie ma się co rozpisywać. Dwie poprzednie galaktyczki to jedynie przystawka, a M31 jest prawdziwym kolosem, którego jądro zajmuje sporą część pola widzenia Hyperiona 31 mm. Z kolei ramiona wystają poza diafragmę. Zawołałem rodziców, którzy oglądali wspólnie telewizję, by też rzucili okiem. Podobała im się nawet bez wcześniejszej adaptacji! Jak każdy obserwator, zazwyczaj oglądam ją w lornetce, ale warto także w teleskopie. Przy źrenicy rzędu 2 mm nadal prezentuje się wspaniale!

     

    * * *

     

    NGC 6811

    Znacie tę gromadkę? Jeśli nie - koniecznie jej poszukajcie. To dość rozległe pole gwiazdowe, które - moim zdaniem - tworzy zarys czarnoksiężnika. Posiada on charakterystyczny, wysoki kapelusz, długą różdżkę i rozwianą pelerynę. Maczek pokazuje tę gromadę wręcz baśniowo. Na wprost naliczyłem około 50 gwiazd, ale jest ich tam pewnie zdecydowanie więcej... Taka to magia!

     

    NGC 6830

    Sporo jasnych gwiazdek w Lisku mamy, toteż odnalezienie oraz zidentyfikowanie gromady takiej jak ta, nie jest rzeczą prostą. Na szczęście udało się tego dokonać, dzięki charakterystycznej kaskadzie gwiazd „na trasie” i ciągłemu porównywaniu plamki Star Pointera z pozycją gromady w programie Sky Safari. Ciekawe kaskadki widać też w samej gromadzie! Centrum zawiera kształt zbliżony do krzyża lub litery „X”. Mnóstwo w niej gwiezdnych drobinek rzędu 12 mag i 13 mag, które udało się zobaczyć dzięki korzystnemu położeniu obiektu. Zenit robi swoje.

     

    M 103

    „Dla sportu” rzuciłem też okiem na popularną gromadę w Kasjopei. Często podziwiam ją w lornetce, gdy nie mam czasu, by rozłożyć paralaktyka i zawiesić na nim Maka 180. Krótko mówiąc, teleskop pokazuje ją książkowo. Mimo krakowskiej łuny można w niej dostrzec gwiazdki ciemniejsze niż 11 mag. To jeszcze nie jest najlepszy czas na obserwacje skarbów Kasjopei, ale na M 103 można poszaleć. Wewnątrz niej zobaczyłem około 30 gwiazd, w tym ładną gwiazdkę podwójną. To - zdaje się - Struve 131 (HD 9311) o jasności składników 7,23 mag i 9,89 mag oraz niewymagającej separacji 13,9”.

     

    Każdemu wyłącznie takich albo i lepszych nocek życzę,

    Snejk

     

    PS. Obserwacje trwały tylko do 1:30, bo skacząc między kolejnymi obiektami przypomniałem sobie, że dziś czeka mnie ważna, rodzinna impreza... 

    • Lubię 6
    • Dziękuję 2
    • Kocham 1
  15. Zapraszam na kolejny odcinek przygód właściciela Maka 180 w świecie obiektów głębokiego nieba. Mam nadzieję, że będzie się cieszył równie dużym zainteresowaniem. Panie i Panowie, wyjechałem wreszcie pod ciemne niebo! Było na co popatrzeć. :) W obserwacjach towarzyszył mi kolega Orzech, który dzielnie znosił moje filozoficzne przemyślenia (przeplatane okrzykami radości), a jednocześnie pozwalał się odciągnąć od Taurusa 13", by zerknąć przez Maka 180 na opisane niżej obiekty...

     

    Wtorek, 15 sierpnia 2017

     

    Czas obserwacji: 20:30 - 1:00

    Miejsce obserwacji: Wilczyce, między Mszaną Dolną a Limanową (21.49 mag./arc sec2 - Ratio: 0.606 - Klasa 4 Bortle'a)
    Seeing: 5/10
    Przejrzystość: 7/10
    Meteo: stabilna temperatura w okolicach 13 st. C oraz lekki wiatr

     

    Odcinek 2: Wszystkiego po trochu

     

    M17 - Mgławica Omega

    Przepiękny widok! Hyperion 31 mm ukazał przede wszystkim wyraźny, intrygujący kształt łabędzia. Wewnątrz tego obszaru wyzerkałem trzy jaśniejsze plamy. Kuper zanikał stopniowo, jak gdyby ktoś go rozdmuchał. Doskonale prezentowała się również "czarna dziura" tworzona częściowo przez szyję i głowę tej ptaszyny. Dopiero wczoraj zwróciłem uwagę, że nie ma w tej dziurze jakiejkolwiek gwiazdy. Całkowita pustka. Myślę jednak, że prezentowała się tak dobrze dzięki niewielkiej źrenicy wyjściowej (ok. 2 mm) i dobremu kontrastowi Big Maka. Na początku szyi w mgławicy migotały dwie, jasne gwiazdy. Na czubku głowy łabędzia jedna, widoczna kątem oka. W dziobie kolejna. Można się zachwycić.

     

    M16 - Mgławica Orzeł

    Orzeł mnie nie oczarował. Widać charakterystyczne, łukowate sznurki słabych gwiazd wewnątrz mgławicy, ale sama mgławica jest bardzo słaba. Jak delikatny dymek papierosowy. Zerkaniem widać jednak, że zajmuje na niebie spory obszar. Mimo to szybko opuściłem tę mgławicę. Czekały mnie przecież kolejne, ciekawe obiekty...

     

    M8 - Mgławica Laguna

    Mak doskonale pokazał przede wszystkim czarną przerwę wewnątrz mgławicy. Uwielbiam ten kontrast! Część Laguny w rejonie gromady NGC 6530 była dość słaba, ale sąsiedni rejon, tj. ten "za przerwą", bardzo wyraźny. Można powiedzieć, że nieregularnie owalny z jaśniejszymi elementami. W polu widzenia także sporo jasnych gwiazdek. Pięknie!

     

    NGC 6934

    To obiekt w gwiazdozbiorze Delfina, którego obejrzenie zlecił mi jeden z kolegów. Jeśli chodzi o tę gromadę kulistą, to widać kilka gwiazd na brzegach, a w pobliżu jądra pojawia się wyraźna granulacja. Całość prezentuje się jednak bardziej mgławicowo, niż gromadowo. Na uwagę zasługuje jednolite, ciemne tło nieba. Ogłaszam wszem i wobec, że ten obiekt nie jest trudnym wyzwaniem w Maku 180.

     

    M11 - Gromada Dzika Kaczka

    Klasa sama w sobie. To jeden z moich ulubionych obiektów, zarówno w lornetkach jak i teleskopach. W Maku 180 również prezentował się świetnie, bo zmieścił się idealnie w polu widzenia Hyperiona 21 mm. Wewnątrz gromady zauważyłem spore pociemnienie w kształcie litery "U" lub "V". Zwróciłem również uwagę na ciemne wcięcie na godzinie 13 (Mak daje obraz odwrócony, więc proszę to uwzględnić w swoich wyobrażeniach). Ponadto uroczo prezentuje się jasna gwiazda w samym sercu Dzikiej Kaczki.

     

    M26

    Luźna gromadka w gwiazdozbiorze Tarczy. Patrząc na wprost, bez większego trudu można zobaczyć ok. 30 gwiazd. Przy zerkaniu jest ich zdecydowanie więcej, ale czy fotony ze wszystkich 100 gwiazd wpadają wtedy na siatkówkę? Nie sądzę. Faktem jednak jest, że przy patrzeniu kątem oka gromada nabiera kształtów i jako całość staje się naprawdę jasna, ładna i pełna.

     

    NGC 6649

    Ojjj, bardzo słabe gwiazdki w tej gromadzie się znajdują. Widać je co prawda na wprost, ale dopiero przy kontrolowanych drganiach teleskopu obiekt się "uwypukla". Polecam dłuższą walkę z tym światem o jasności 8,9 mag, odkrytym przez niejakiego Herschela w gwiazdozbiorze Tarczy... 

     

    M54

    Niby gromada kulista, a gwiazdopodobna. Wyraźne jądro z rozmytym halo, ale nic ciekawego. Trzeba jednak powiedzieć, że była bardzo nisko i wchodziła już w jedną z horyzontalnych, południowych łun. Szkoda, że te strzelcowe skarby są tak ulotne. To niesprawiedliwe.

     

    M15

    Podobno podczas obserwacji tej "kulki" w Maku 180 widać tylko ciemność. Cóż, trzeba przyznać, że guzik prawda. ;) W Wilczycach - podobnie jak w Dosłońcu - widać ją gołym okiem na tle gwiazdozbioru Pegaza, a po spojrzeniu w okular zaczyna się astronomiczna poezja. Okular 31 mm rozbija ją do samego centrum. Widać bardzo ciekawą i niezwykle estetyczną gradację - od najluźniejszych gwiazd, poprzez coraz mniej przejrzystą otoczkę gromady, aż po zwarte, jasne jądro. Obok niej znajduje się też ładna gwiazdka. Takich obiektów nie da się nie lubić i nie da się nie zobaczyć.

     

    M2

    Ależ ona ma gęste i duże centrum! Gromada kulista w Wodniku nie została przeze mnie rozbita do cna, ale i tak warto było zatrzymać się na niej przez dłuższą chwilę. Bardzo jasne bydle. Zarówno w Hyperionie 31 mm jak i 21 mm wydawała mi się spłaszczona z jednej strony. Nie zanotowałem od której, ale wrażenie to było bardzo silne. Polecam entuzjastom kulek. Naprawdę warto.

     

    * * *

     

    M101

    Żarty się skończyły - lecimy z Makiem 180 w podróż do innych galaktyk! :) Na początek popularna, spiralna, wirująca "emka" w Wielkiej Niedźwiedzicy. Galaktyka Wiatraczek była tej nocy dosyć słaba, ale zajmująca sporą część pola widzenia Hyperiona 31 mm. Ramiona niewidoczne. Po prostu rozmyty, szary, ciemny okrąg. Ciekawe jak będzie się prezentowała nieco wyżej na horyzoncie. Pożyjemy, zobaczymy.

     

    M51

    Galaktyka Wir to wspaniała anomalia. Kolos o średnicy 60 tys. lat świetlnych pożera swoją galaktyczną towarzyszkę, NGC 5915. To wywołuje we mnie poczucie grozy. Takie zjadanie gwiazdka po gwiazdce nie może być miłe. Odszedłem od tematu. Wybaczcie. W okularze 31 mm zobaczyłem jądra tych dwóch galaktyk. Były widoczne na wprost i bez większego problemu. Dookoła każdego z nich znajdowała się cieniutka, mglista otoczka. Szczegółów brak. O pomoście między galaktykami nie ma mowy.

     

    NGC 6207

    Galaktyka jest łatwa do odnalezienia ze względu na bliskość M13. Nie spodziewałem się jednak, że zobaczę ją tak dobrze w okularze 31 mm. Ten odległy świat o jasności 11,4 mag był widoczny zarówno na wprost jak i zerkaniem. Jego kształt określę jako eliptyczny, choć wiem, że to galaktyka spiralna. Mało tego! Przez ułamki sekund udało się zobaczyć jedną z gwiazd na tle galaktyki, choć ma tylko 12 mag! Są tam jeszcze dwie, ciemniejsze gwiazdki, ale ich już nie zobaczyłem.

     

    NGC 7606

    To prawdziwy hit wczorajszo-dzisiejszych obserwacji. Niewielka galaktyka spiralna w gwiazdozbiorze Wodnika o jasności 10,8 mag... widoczna na wprost jako bardzo subtelne pojaśnienie, o lekko eliptycznym kształcie. Wiadomo, że lepiej zerkaniem, ale nie było takiej potrzeby. Wyraźna, ewidentna, ciekawa. Byłem miło zaskoczony i dziękuję towarzyszowi moich obserwacji - Orzechowi - za wskazanie mi jej pod koniec naszych DS-owych zmagań. Myślę, że sam był nieco zaskoczony widokiem tego kłaczka w Maku 180, patrząc nań chwilę wcześniej przez Taurusa 13".

     

    To tyle.

     

    PS. Mimo kiepskiego seeingu, pobawiłem się też wczoraj w rozbijanie ciekawych gwiazd podwójnych. Wyłapałem ich trochę, ale żeby ta relacja nie była zbyt długa, opiszę je w kolejnym odcinku. Pogoda ma się zepsuć, więc będę miał trochę więcej czasu na pisanie. Nie odciągną mnie od niego ani kolejne obserwacje, ani przydomowe prace. :) A kiedy nadarzy się okazja do wyjazdu pod ciemne niebo, wyceluję Maka w stronę mgławic planetarnych. Hantle i inne już czekają!

     

    Clear skies,

    Snejk

    • Lubię 6
    • Kocham 2
  16. Ja też się zastanawiam dokąd ten wątek zmierza, bo chciałem tylko zacząć pokazywać potencjał Big Maka w obserwacjach innych niż księżycowo-planetarne, ale offtop wybiegł daleko poza moje przewidywania. :D Na szczęście wyjeżdżam jutro pod naprawdę ciemne niebo i skieruję ten wątek w stronę galaktyk, mgławic oraz bardzo drobnych gromad kulistych...

    • Lubię 3
  17. Komentarze na PW wolę zupełnie olać, bo pojawiły się nawet wredne sugestie, że zostanie dla mnie zorganizowana zbiórka na forum, skoro nie mam czym oglądać DS-ów i używam do tego Maka. ;) Tak czy owak, mi dawane przez niego obrazy bardzo się podobają, a kolejne relacje to tylko kwestia czasu. Nie rozumiem tylko dlaczego pada tutaj argument o "nierealnych opisach". Przecież wyraźnie wskazuję co udało się dostrzec, a czego się nie udało. W żadnym punkcie nie przesadziłem, a że opisuję wrażenia w barwny sposób... cóż, można to zmienić. ;)

    • Lubię 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.